Odpowiedzialny biznes

Fioletowy sponsor Incognito

10 lipca 2012

Fioletowy sponsor Incognito

Sportowe emocje są w tym roku wyjątkowo gorące, wręcz grzeją się jak termometr za oknem. Najpierw EURO 2012, potem Wimbledon, siatkarska Liga Światowa, a za chwilę Olimpiada w Londynie. Przy okazji zauważyłem, że nasza fioletowa konkurencja pozazdrościła oficjalnym sponsorom zaangażowania w te wydarzenia i po cichu podpisuje kolejne umowy na wykorzystanie wizerunku znanych sportowców, bo inaczej nie można wytłumaczyć wykorzystywania ich zdjęć w komunikacji na Facebooku i zrobienia z nich jednostek reklamowych? Najpierw był Kuba Błaszczykowski jako lajtowy zwiad, a potem już odważniej Agnieszka Radwańska. Zatem witamy w gronie oficjalnych sponsorów polskiego sportu! Gratulujemy i czekamy na więcej! Ale jeśli jednak potrzebujecie, to możemy udostępnić wam kilka kontaktów do menedżerów sportowców 🙂

Udostępnij: Fioletowy sponsor Incognito

Odpowiedzialny biznes

Tenisowa trawa pod dachem

4 lipca 2012

Tenisowa trawa pod dachem

Euro, Euro i po Euro. Jednak, jeśli ktoś nie może przeboleć niezapomnianych widoków zielonej, nasyconej trawy, nic trudniejszego, jak tylko z truskawkami i szampanem przenieść się w południowo-zachodnią część Londynu, na korty Wimbledonu, gdzie Agnieszka Radwańska śrubuje swoje rekordy i właśnie awansowała do półfinału.

Pozostając jeszcze przez chwilę przy zakończonych mistrzostwach Europy i tenisowym światku celebrytów, to podczas finału w lożach (nie wiem, czy miał ze sobą truskawki i szampana) siedział hiszpański król tenisa Rafa Nadal, który niespodziewanie odpadł w drugiej rundzie. Tenisista chyba za bardzo żył piłkarską reprezentacją, ale dzięki temu na finał do Kijowa zdążył. Agnieszka od 16 czerwca nie miała tego problemu.

Krakowianka w 2005 roku wygrała juniorski turniej Wimbledonu. Po tym sukcesie stawiano odważne tezy, że teraz czas na najwyższe laury. Dodatkowym katalizatorem był sukces Marii Szarapowej, która w wieku 17 lat wygrała turniej seniorski Wimbledonu. Tyle, że wejście do półfinału któregokolwiek turnieju wielkoszlemowego stało się jakieś odległe. Nerwów zjedzonych na tym fatum, można byłoby liczyć w metrach, niczym trawę wykładaną z rolki.

007356b1c43362b749e43358228daba4e8a

Półfinał w końcu nadszedł. Rywalka Polce jest dobrze znana. Z pewnością jednak pamięta mecz, który pozbawił jej dalszej gry w US Open. W ostatnich wypowiedziach Agnieszka wspominała o zeszłorocznym rewanżu w Tokio, ale to wszystko trzeba odstawić na bok. Powiadają, że tenis jest sportem statystyk. W ogólnym rozrachunku pojedynków pań jest 2-2. Z tymże teraz to nie jest istotne.
Cieszy niezmiernie forma Agnieszki, biorąc pod uwagę, że w tym roku potocznie mówi się o podwójnie rozgrywanym turnieju Wimbledonu. Już za miesiąc tenisiści odwiedzą Londyn ponownie, tym razem w walce o olimpijskie złoto. Tylko, aby deszczu było mniej i dach kortu centralnego był odkryty. Choć, jak sama Agnieszka przyznała, woli grać przy zamkniętym. I niech tam będzie zamknięty i niech tam zagra w sobotę w wielkim finale.

Udostępnij: Tenisowa trawa pod dachem

Odpowiedzialny biznes

WyKRAKałem krakowiance wynik

31 października 2011

WyKRAKałem krakowiance wynik

Sportowe emocje są w tym roku wyjątkowo gorące, wręcz grzeją się jak termometr za oknem. Najpierw EURO 2012, potem Wimbledon, siatkarska Liga Światowa, a za chwilę Olimpiada w Londynie. Przy okazji zauważyłem, że nasza fioletowa konkurencja pozazdrościła oficjalnym sponsorom zaangażowania w te wydarzenia i po cichu podpisuje kolejne umowy na wykorzystanie wizerunku znanych sportowców, bo inaczej nie można wytłumaczyć wykorzystywania ich zdjęć w komunikacji na Facebooku i zrobienia z nich jednostek reklamowych? Najpierw był Kuba Błaszczykowski jako lajtowy zwiad, a potem już odważniej Agnieszka Radwańska. Zatem witamy w gronie oficjalnych sponsorów polskiego sportu! Gratulujemy i czekamy na więcej! Ale jeśli jednak potrzebujecie, to możemy udostępnić wam kilka kontaktów do menedżerów sportowców 🙂

Udostępnij: WyKRAKałem krakowiance wynik

Odpowiedzialny biznes

Z rodziną – tylko na zdjęciach

10 października 2011

Z rodziną – tylko na zdjęciach

Już nie słychać z trybun szyderczych haseł w stylu „Córciu, po przegranym meczu idziemy na zakupy. Może nowa torebka odpowiednio dobrana do koloru paznokci?” Tata nie trenuje i… Przychodzą wyniki. Wczoraj, po meczu do portfelika wskoczyło 750 tys. dolarów, w sam raz jak na nowe auto. Samochód samochodem, ten temat stał się już nużący. Agnieszka Radwańska gra o punkty, aby zakwalifikować się do nieoficjalnych mistrzostw świata w Stambule.

Oglądanie wczorajszego finału rozpocząłem wraz z niedzielnym obiadem. Miałem małe obawy, że może wpłynąć to na małą niestrawność. Jednak pierwszy set zakończył się pomyślnie. Muszę przyznać, że dzięki temu przyspieszyłem spożywanie. Nadeszła druga partia i zauważyłem, że Isi nie za bardzo chcę się biegać po korcie. Na chodzonego wygrać mecz? Szybkim chodem wyszedłem po herbatę, ale… Wróciłem z lekko podniesionym ciśnieniem. Trzeci set jak w dobrym kinie, plus ta ostatnia piłka sprawdzana sposobem „hawk eye”. Może piłka nożna też czeka na taki system?

To już sztuka wygrać dwa turnieje WTA pod rząd. Tydzień po tygodniu. Pierw Tokio, teraz Pekin. Widać, że mikroklimat na Dalekim Wschodzie sprzyja krakowiance. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. I tutaj autorowi tego tekstu jak i innym sympatykom marzy się w wygrana Australian Open, może Roland Garros, a może Wimbledonu albo US Open. Oczywiście jest jeszcze na to czas. Kilka spraw do poprawy i wszystko jest możliwe. I chyba jedna z ważniejszych kwestii już została poczyniona. Od jakiegoś czasu Agnieszka wraz z jej tatą wychodzą dobrze tylko na rodzinnych zdjęciach.

Udostępnij: Z rodziną – tylko na zdjęciach

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej