Zielony Operator

„Ziemianie atakują”, czyli co Polacy sądzą o kryzysie klimatycznym

18 grudnia 2020

„Ziemianie atakują”, czyli co Polacy sądzą o kryzysie klimatycznym

Globalne ocieplenie to bezsporny fakt. Jeśli ktokolwiek jeszcze wątpi powinien zapoznać się z drugą edycją raportu „Ziemianie atakują” podsumowującego badania świadomości społecznej na temat środowiska i przedstawiającego obecny stan wiedzy naukowej w tym zakresie. Ponad trzy czwarte Polaków jest mocno zaniepokojonych stanem środowiska i oczekuje działania od liderów. I słusznie.

W porównaniu z ubiegłorocznym badaniem jeszcze więcej Polaków uważa,  że  stan  w  jakim  znalazła  się  Ziemia  jest poważny i wymaga natychmiastowych działań. I choć, jak twierdzą autorzy raportu, test środowiskowy wciąż „zaliczamy” na dwójkę z plusem to poziom świadomości wzrasta.

Wiedza z mediów i z pogody

Z drugiej strony badanie pokazuje, że rosnące zaniepokojenie nie idzie w parze z edukacją i chęcią samodzielnego podejmowania zmian. Polacy bowiem swoją wiedzę o stanie środowiska i klimatu opierają na przekazie z mediów i uzależniają… od pogody. Kwestia śmieci, czy plastiku jest dla nich nadal ważniejsza, niż zmiany klimatu, a wpływ ciepłej zimy zmienił postrzeganie problemu smogu, jako mniej uciążliwego. Zadziałała prosta zasada: mniej palenia w piecach, mniej odczuwalnych zanieczyszczeń.

Za to brak śniegu będący skutkiem wzrostu temperatur uwydatnił problem zaniku tradycyjnych pór roku, a bezdeszczowa wiosna – problem suszy. Dodatkowo wieszczenie katastrofy zapowiadanej  na  dekady  do przodu wydają się na tyle odległe, że motywacja do  natychmiastowego działania słabnie. Również brak rzetelnych i zarazem popularnych źródeł wiedzy zmniejsza szanse na zmianę zachowań społecznych i konsumenckich oraz gotowość  na przyjęcie nowych reguł ustalanych przez rządy, czy biznes. Badanie opinii pokazuje też, że wciąż nie jesteśmy pewni, z czym tak naprawdę wiążą się zmiany klimatu, a brak edukacji i szerokiej dyskusji publicznej nie pomaga w wyrobieniu sobie zdania.

Wyrzeczenia tak, ale nie my

Ranking gotowości do wyrzeczeń́ nie zmienił się̨ od zeszłego roku. Polacy nadal najchętniej przystaną̨ na takie niedogodności, o ile koszty poniesie biznes lub państwo, a nie oni sami. Natomiast osoby z ponadprzeciętną̨ wiedzą o środowisku są znacznie bardziej skłonne do zmian, nawet  takich, za które będą musieli zapłacić. Spojrzenie przez pryzmat świadomej ekologicznie części społeczeństwa potwierdza, że to czas dla silnych liderów zmiany, gotowych z wyprzedzeniem wprowadzić́  nieuchronne  zmiany  w  stylu  życia  i konsumpcji. Oczy konsumentów zwrócone są w pierwszej kolejności ku władzom i politykom mającym wpływ na kształtowanie polityki klimatycznej, ale także w kierunku korporacji i biznesu.

Robi się gorąco

A co wiemy o zmianach klimatu? Sporo. I nie wygląda to dobrze. Niemalże 100%  klimatologów uznaje sytuację za niezwykle poważną i nie ma żadnych wątpliwości, że to człowiek spowodował kryzys. Według  raportu  IPCC (Międzyrządowego Panelu ds. Zmiany Klimatu)  temperatury na Ziemi będą stale rosły, a w negatywnym scenariuszu będą średnio aż 3,7 stopnia wyższe w 2100 roku. To oznacza braki wody, susze, pożary i w konsekwencji globalne migracje klimatyczne szacowane przez ONZ na 2 miliardów ludzi! Zaczną się wojny o wodę, żywność i terytoria, gdzie dogodna temperatura pozwoli na zamieszkiwanie.

Aby temperatury przestały rosnąć należy radykalnie ograniczyć emisję gazów cieplarnianych, a na tym polu nie mamy się czym pochwalić. Pomiary prowadzone przez NASA nie pokazują optymistycznych scenariuszy. Emisje dwutlenku węgla, metanu i tlenków azotów stale rosną.

Organizacje międzynarodowe i państwa podejmują już walkę z katastrową klimatyczną skupiając się przede wszystkim na energetyce, transporcie i rolnictwie, ale pandemia odcisnęła również̇ niekorzystny wpływ na systemowe przeciwdziałanie katastrofie klimatycznej. Walka z korona wirusem pochłania bowiem znaczącą część środków, przez co fundusze na walkę ze zmianami klimatu stają się skromniejsze. Ale choć czas spowolnienia gospodarczego i redukcje wynikające z lockdownów nie są trwałe, aby ustabilizować problem globalnego ocieplenia to pokazały, że jako cywilizacja jesteśmy w stanie zatrzymać dewastację planety. To daje wiarę w sprawczość naszych działań.

Warto wiedzieć i robić więcej

Moich zdaniem ważny wniosek z tego raportu dla rządów i biznesu jest taki, że warto i trzeba edukować konsumentów. Dzięki temu będą rozumieć i zaakceptują̨ czasem nawet trudne dla nich zmiany. Polacy wiedzą już, że nie dzieje się dobrze z naszą planetą, ale oczekują instrukcji i działania. W Orange też zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji i działamy wyznaczając sobie ambitne cele na przyszłość i angażując naszych klientów w działanie tu i teraz. Pisałam o tym tutaj.

Cały raport „Ziemianie atakują”, który powstał dzięki współpracy Kantar Polska, United Nations Global Compact Poland oraz agencji zielonych transformacji Lata Dwudzieste, znajdziecie tutaj (link). Polecam przeczytać. To ważny głos w debacie publicznej potwierdzający, że nadszedł czas pilnego działania. Dla nas i dla przyszłych pokoleń.

Udostępnij: „Ziemianie atakują”, czyli co Polacy sądzą o kryzysie klimatycznym

Zielony Operator

Mniej emisji, dzięki nici o grubości ludzkiego włosa

4 grudnia 2020

Mniej emisji, dzięki nici o grubości ludzkiego włosa

Światłowody mogą pomóc w walce z globalnym ociepleniem. W porównaniu do tradycyjnego kabla miedzianego zużywają dużo mniej energii, mają dłuższą żywotność i dają nieporównywalnie większą prędkość transmisji. Dlatego inwestując w światłowody nie tylko dostarczamy klientom najszybszy internet, ale poprawiamy naszą efektywność energetyczną. Z korzyścią dla środowiska.

Co roku na inwestycje w sieć światłowodową Orange Polska przeznacza 700–800 mln zł. Dzięki temu w zasięgu jest już niemal 1/3 gospodarstw domowych w Polsce. W czasie pandemii pozwala przesyłać o ok. 30 proc. więcej danych, niż starsze technologie. To także najbardziej efektywnie energetycznie rozwiązanie. Dla przypomnienia – w Polsce prąd produkuje się głównie z węgla, co przekłada się na ogromne emisje gazów cieplarnianych i zanieczyszczenia.

Światłowody bardziej „zielone”

Dlatego infrastruktura sieciowa powinna zużywać, jak najmniej prądu i być maksymalnie energooszczędna. Przewagą światłowodu nad rozwiązaniami opartymi o miedź jest mniejsza energochłonność. Dzięki możliwościom łączy optycznych do jednego urządzenia agregującego po stronie sieci (czyli technicznego zaplecza operatora) może być podłączonych więcej klientów, bez utraty jakości usługi. Co istotne, w miarę rozwoju światłowód staje się coraz bardziej efektywny.

Nasze analizy wskazują, że zużycie energii przypadające na jednego klienta FTTH (z ang. fiber to the home) jest nawet do kilkunastu razy mniejsze, niż w sieciach opartych o technologie miedziane. Sieć światłowodowa jest obecnie najbardziej efektywną energetycznie technologią dostępu do internetu, a jej efektywność będzie się jeszcze polepszała w miarę zwiększania zajętości.

Światłowody w praktyce nie mają żadnych ograniczeń fizycznych, jeżeli chodzi o transfer danych. Limitują go jedynie urządzenia zamontowanych na jego końcach. Zastosowanie optycznych systemów między centralą a użytkownikiem pozwala na osiągnięcie zasięgu transmisji o nieporównywalnej skali oraz daje możliwość zrezygnowania ze znacznej liczby aktywnych urządzeń. A one przecież zużywają masę energii. I tutaj ciekawostka. W tej chwili – aby zapewnić szybki internet światłowodowy Orange – potrzebujemy czterokrotnie mniej energii na jednego klienta, niż w 2015 roku, kiedy wprowadziliśmy tę technologię na rynek.

Duże oszczędności

Migracja naszych klientów do nowoczesnej sieci światłowodowej ma zatem duży wpływ na zieloną transformację i nasze dążenie do neutralności klimatycznej 2040. Dzięki temu, że nasi klienci coraz chętniej korzystają z FTTH możemy zaoszczędzić rocznie 17 GWh energii, a w konsekwencji emitujemy 13 tysięcy ton mniej dwutlenku węgla do atmosfery.

A co się dzieje z kablami miedziowymi, których już nie potrzebujemy? Aż  trzy czwarte elementów zdemontowanych kabli miedzianych można ponownie wykorzystać np. do produkcji kabli energetycznych, czy telefonów komórkowych. Z punktu widzenia oszczędności surowców to cenny wkład na rzecz gospodarki zamkniętego obiegu. Dlatego w Orange dbamy o to, żeby niepotrzebne już kable miedziane zostały w odpowiedzialny sposób zdemontowane i zagospodarowane.

A o tym jak działa światłowód pisaliśmy TU. Polecam poczytać i obejrzeć.

Udostępnij: Mniej emisji, dzięki nici o grubości ludzkiego włosa

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej