Innowacje

Google Chromecast 4.0 – test adaptera multimedialnego do TV

6 września 2021

Google Chromecast 4.0 – test adaptera multimedialnego do TV

Kolejna odsłona przystawki multimedialnej Google Chromecast to coś więcej niż udoskonalenie sprawdzonej formuły. Przede wszystkim urządzenie zostało wyposażone w pełną odsłonę Android TV 10 z nakładką Google TV, co znacząco zwiększa jego możliwości. Ponadto w zestawie otrzymujemy pilot – we wcześniejszych wersjach musieliśmy polegać wyłącznie na obsłudze za pomocą smartfona lub tabletu.

Nowy duch w starym telewizorze

Google Chromecast 4.0 pozwala uzyskać dostęp do funkcji Smart TV w starszych telewizorach jej pozbawionych lub takich, w których oprogramowanie dostarczone przez producenta nie działa prawidłowo lub nie jest uaktualniane. Wystarczy mieć telewizor z wejściem HDMI.

Przeczytaj też: Telewizor z internetem – wszystko, co warto wiedzieć

Minimalistycznej obudowie Chromecasta nie można odmówić uroku. To niewielkie, owalne urządzenie ma tylko diodę i jeden przycisk, a do tego umieszczony na stałe krótki kabel HDMI. Włącza się automatycznie po uruchomieniu telewizora, wymaga jednak dodatkowego zasilania ładowarką z kablem USB-C.

Dużym udogodnieniem Google Chromecasta 4.0 jest pilot. Urzeka designem i znacząco ułatwia korzystanie z funkcjonalności systemu Android TV. Pozwala poruszać się po menu, sterować odtwarzaniem, regulować głośność, uruchamiać jednym przyciskiem aplikacje Netflixa i YouTube’a, za jego pomocą można też grać w gry ze sklepu Google Play. Ma mikrofon, dzięki czemu może odbierać nasze polecenia głosowe w Asystencie Google, który bezproblemowo rozpoznaje komunikaty. Pilot jest zasilany dwoma bateriami AAA, które znajdują się w pudełku.

Przeczytaj też: Z małego urządzenia na większy ekran, czyli jak połączyć telefon z telewizorem?

Po prostu działa

Konfiguracja Google Chromecast 4.0 nie należy do najłatwiejszych, choć jesteśmy prowadzeni  przez nią krok po kroku. Po podłączeniu urządzenia do telewizora musimy sparować pilot, zeskanować kod wyświetlony QR, a następnie wprowadzić odpowiednie ustawienia w aplikacji Google Home – Chromecast jest traktowany jako element tzw. inteligentnego domu. Możemy też ustawić tapetę, np. z wybranych dziełem sztuki, która będzie prezentowana w trybie czuwania. Całość instalacji zajmuje około 10 minut.

Dużą zaletą Google Chromecast 4.0 jest szybkość działania. Poszczególne elementy systemu Android TV uruchamiają się bardzo sprawnie i raczej nie zdarzają się przestoje. Na głównym ekranie widzimy skróty do najcześciej używanych aplikacji, takich jak Netflix, Prime Video, Spotify, czy YouTube. Mamy też dostęp do filmów ze sklepu Google Play oraz sugerowane wideo z YouTube’a.

Prawdziwe bogactwo kryje się w zakładce Aplikacje. Pośród kategorii takich jak rozrywka, styl życia, sport, czy zdrowie i fitness znajdziemy z pewnością wiele przydatnych narzędzi, znanych z urządzeń mobilnych z systemem Android. Do dyspozycji mamy niemal wszystkie popularne apki serwisów streamingowych z filmami i serialami.

Przeczytaj też: Kino w domu – sprawdź soundbary i telewizory w Orange

Za pośrednictwem Google Chromecast 4.0 możemy też przesyłać do telewizora obraz z aplikacji mobilnej danej platformy VOD. Na dane i programy mamy 4 GB pamięci wewnętrznej.

Przystawka multimedialna umożliwia odtwarzanie obrazu w rozdzielczości 4K z 60 klatkami na sekundę. Wspiera popularne standardy, takie jak HDR10+ i  Dolby Vision. To wszystko oznacza, że wydobędzie to, co najlepsze ma do zaoferowania nasz telewizor w kwestii jakości wideo. Dodatkowo adapter może się łączyć przez Bluetooth z urządzeniami takimi jak głośniki i słuchawki bezprzewodowe.

Google Chromecast 4.0 jako przystawka multimedialna spełnia swoją rolę i ciężko znaleźć jakąś wadę w tym urządzeniu. Być może przydałoby się więcej portów, czy więcej możliwości dopasowania menu do swoich potrzeb. Jeśli jednak zależy nam przede wszystkim na w pełni funkcjonalnym Smart TV w starszym telewizorze i wygodnym oglądaniu wideo w streamingu, Chromecast będzie znakomitym wyborem.

Sprawdź ofertę adaptera multimedialnego do TV Google Chromecast 4.0 w sklepie Orange>>

Udostępnij: Google Chromecast 4.0 – test adaptera multimedialnego do TV

Inne

Przyszłość jest dziś. Jak poskromić cyfrowych gigantów?

11 grudnia 2020

Przyszłość jest dziś. Jak poskromić cyfrowych gigantów?

Zapraszam do wysłuchania ostatniego odcinka technologicznego podcastu „Przyszłość jest dziś” Polityki Insight, którego jesteśmy partnerem. Rozmowy w tej mini-serii dotyczyły wielkich firm technologicznych i ich wpływu na świat, w którym żyjemy.

Dominik Batorski, badacz Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego wyjaśnia, ile wiedzą o nas platformy cyfrowe i jak zdobywają informacje. Czy i jak możemy ograniczyć im dostęp do tych informacji. Wyjaśnia też, jak wygląda podejście prawne do regulacji działalności Big Techów tam, gdzie się narodziły, czyli w Stanach Zjednoczonych.

Agnieszka Smoleńska, analityczka ds. europejskich Polityki Insight zwraca uwagę na odmienne podejściu UE do regulacji platform cyfrowych. Tłumaczy, co w kwestii cyfrowej może oznaczać idea suwerenności europejskiej i przewiduje, jakie będą jej konsekwencje dla firm oraz odbiorców ich usług.

Na koniec Witold Drożdż, członek zarządu Orange Polska dzieli się refleksjami o przyspieszonej cyfryzacji w czasie pandemii. Zastanawia się też, jak mogą kształtować się w przyszłości relacje pomiędzy użytkownikami, Big Techami a regulatorami, a w skali globalnej między Unią Europejską, Stanami Zjednoczonymi i Chinami.

Dziękujemy Marcinowi Bąbie, Karolowi Tokarczykowi i Kasi Szajewskiej z Polityki Insight. Współpraca z Wami była dla nas wielką nauką i przyjemnością. Zachęciła nas również do tego, żeby przygotować własną propozycję podcastów. Szczegóły wkrótce.

Ostatni podcast z naszej mini-serii posłuchacie na: SoundClouds, Spotify i Google Podcasts.

Udostępnij: Przyszłość jest dziś. Jak poskromić cyfrowych gigantów?

Innowacje

Garść nowinek technologicznych…

22 października 2012

Garść nowinek technologicznych…

Dopiero niedawno zapoznałem się z tym co Larry Paige z Google powiedział światu w trakcie konferencji Zeitgeist w tym roku – relacja jest tutaj. Przedstawił na niej wizję totalnie Googlo-wej przyszłości. New York Times podsumował te nowinki tak oto przedstawiając przeciętny dzień z życia przyszłego użytkownika produktów Google:
Jego łóżko będzie go budzić, gdy tylko wykryje, że w trakcie snu wyszedł z fazy REM.  Następnie automatyczny samochód Google, sterowany sztuczną inteligencją, zawiezie go do pracy. O telefony, wydarzenia do zaplanowania i inne rutynowe zadania zadba wirtualny asystent wykorzystujący sztuczną inteligencję. Jesli poczuje się źle, to połknie mikro-robota, który będzie monitorować jego wnętrzności i poinformuje lekarza, jeśli coś jest nie tak. Inny robot wieczorem pójdzie za niego na imprezę aby mógł spokojnie wyspać się i wstać rano do pracy następnego dnia (to ostatnie wydaje mi się absolutnie szalonym pomysłem – szybciej kupiłbym robota, który będzie chodzić za mnie do pracy niż na imprezy).
07cdc45ddfaa14af636cd27b3d146a1aa6dNiektóre z tych rzeczy są już w pewnym sensie realne, że wyliczę: samochody Google, Google Glasses i wreszcie Google Now. Niektóre rzeczy, jak mikro-roboty jeszcze nie istnieją i trudno sie oprzeć wrażeniu, że to brzmi jak jedna z powieści Philipa K. Dicka. czy Williama Gibsona. Ale nawet jeśli takie wizje są nieco przerażające, to napawają mnie optymizmem, że Google ma wizję rozwoju przyszłości wykraczającą poza resztę pojawiających się „innowacji”wykorzystujących niewiele więcej niż geolokację (tak, wiem Google Now też) oraz potencjał sieci społecznościowych. Chodzi mi o to, że jest to jedna z firm, która ma ambicję dostarczać nowoczesne i wyrafinowane technologie dla użytkowników końcowych a nie wykorzystywać tylko chwilową modę na raz wykreowane rozwiązania (że, wspomnę serwisy społecznościowe jak Grono czy produkty jak katalogi Yahoo).
I tu powinenem nawiązać jakoś do nowinek z Orange. Ale to raczej domena Marty, ktora co i rusz donosi o ciekawostkach z Orange Labs. Część z Was widziała prawdopodobnie nasze Ogrody Innowacji. Istnieje inicjatywa wykorzystującą potencjał sieci społecznościowych i prowadzona przez Orange Polska, w ramach której Orange Eksperci sa obecni m. in na Youtubie, dzieki czemu łatwo można znaleść instrukcje i porady. Filmy sa publikowane na kanale Orange Polska w kategorii pomoc Orange i wyświetlane tez sa na zakladce pomoc na Facebooku Orange Polska. Na tym kanale jednym z ostatnich produkcji jest poradnik dotyczący oprogramowania dla internetu mobilnego w Orange (zobaczcie tutaj) – czyli coś pochodzącego bezpośrednio z mojego zespołu. Tak, żeby nie było, że oceniam Google a sam co najwyżej tylko te blogi piszę 😉

Udostępnij: Garść nowinek technologicznych…

Odpowiedzialny biznes

Jesteśmy na Google Plus – a Wy?

5 czerwca 2012

Jesteśmy na Google Plus – a Wy?

Google Plus ciągle jest niewiadomą – nikt tak do końca nie umie powiedzieć, czy uda mu się osiagnąć sukces na miarę Facebooka, czy może pozostanie „ciekawostką”. Postanowiliśmy nieco wspomóc rozwój firmę z Palo Alto i dzięki temu dzisiaj mogę Was zaprosić na naszą nową stronę w tej społeczności. W ten sposób powiększa się lista naszych oficjalnych profili Orange – możecie nas odnaleźć na Twitterze, Blipie i oczywiście Facebooku. Przy okazji – jesteście tam już? 🙂

afbe15f2947f17deeebb5b87047290af837

Miło mi też donieść, że po niecałych czterech dniach od startu profilu na G+ przegoniliśmy już (jeśli chodzi o liczbę followersów) trzech z czterech konkurentów. Play’u, nadchodzimy! 🙂

Mam takżę gratkę dla tych z Was, którzy szczególnie interesują się serwisami społecznościowymi. Na start naszej obecności na Google Plus przygotowaliśmy mapę najpopularniejszych polskich profili i stron w tym serwisie. Kto wie, może część z Was znajdzie tam swoje własne profile? Naszą mapę znajdziecie tutaj.

To co, widzimy się na Google Plusie?

Udostępnij: Jesteśmy na Google Plus – a Wy?

Odpowiedzialny biznes

Czy Google pokona Skillera?

8 maja 2012

Czy Google pokona Skillera?

Słyszeliście o Skillerze? To jeden z najlepszych na świecie beatboxerów, czyli muzyków, którzy tworzą dźwięki za pomocą narządów mowy (ust, języka, krtani, itp.). W Polsce na szerszą skalę stało się to chyba znane po występie w „Mam Talent” Bladego Krisa. Google chyba też uznało, że pora na karierę nie tylko w świecie IT, bo nauczyło beatboxować swój Translator. Nie wierzycie? Sprawdźcie sami – wejdźcie na Google Translator i wpiszcie w okno tłumaczenia poniższy ciąg znaków:

pv zk bschk pv zk pv bschk zk pv zk bschk pv zk pv bschk zk bschk pv bschk bschk pv kkkkkkkkkk bschk bschk bschk pv zk bschk pv zk pv bschk zk pv zk bschk pv zk pv bschk zk bschk pv bschk bschk pv kkkkkkkkkk bschk bschk bschk pv zk bschk pv zk pv bschk zk pv zk bschk pv zk pv bschk zk bschk pv bschk bschk pv kkkkkkkkkk bschk bschk bschk pv zk bschk pv zk pv bschk zk pv zk bschk pv zk pv bschk zk bschk pv bschk bschk pv kkkkkkkkkk bschk bschk bschk pv zk bschk pv zk pv bschk zk pv zk bschk pv zk pv bschk zk bschk pv bschk bschk pv kkkkkkkkkk bschk bschk bschk

po czym zaznaczcie, że chcecie tłumaczyć na niemiecki (to ważne) i włączcie opcję odsłuchu. Działa?

4f2a3ab998e0f43193b0dbe351d4c4791bb

Świat oglądał już pojedynki szachistów z komputerami – może pora na pojedynek Skillera z Translatorem?

Przy okazji dwie sprawy. Po pierwsze dziękuję za wszystkie upominania się o „Tydzień w 20 min” – obiecuję, że od przyszłego tygodnia wracamy do niego.  A po drugie przypominam, że dziś macie ostatnią szansę, by wziąć udział w naszej zabawie i wygrać na naszych blogach bilety na EURO2012. Wejdźcie na blog EURO i walczcie dzielnie 🙂

Udostępnij: Czy Google pokona Skillera?

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej