Ciekawą informację wyszperał dzisiaj portal rpkom.pl. Okazuje się, że w Polsce mamy najtańszy dostęp do pętli lokalnej (LLU) i zarazem szerokopasmowy rynek hurtowy w tym zakresie. I żeby było jeszcze ciekawiej to dane pochodzą z raportu przygotowanego przez firmę WIK-Consult, na zlecenie organizacji ECTA, zrzeszającej operatorów alternatywnych w krajach Unii Europejskiej. Co więcej, według zebranych danych, Polska jest rynkiem szerokopasmowym, na którym dawny monopolista, czyli TP ma stosunkowo słabą pozycję i niewielki udział tj. ok. 33 proc. Dlaczego o tym piszę? Po pierwsze, aby pokazać jak de facto konkurencyjny jest w Polsce rynek. Po drugie, przypomniałem sobie wypowiedź naszej drogiej konkurentki – Netii, która piórem Pawła Żyteckiego podczas dyskusji o polityce regulacyjnej na portalu rpkom.pl stwierdziła, że ceny LLU są w Polsce za wysokie, a TP ma chrapkę na powrót do monopolu. Cóż za ironia losu, że po miesiącu przygotowany na własne zamówienie raport, mówi dokładnie co innego. Może warto było poczekać na jego publikację?

Z obowiązku i dla przyjemności czytam o rynku telekomunikacyjnym. Od czasu do czasu dowiaduję się z mediów, że pracuję u „byłego monopolisty”. Redaktorzy lubią w ten prosty sposób dodać tekstowi lekkiego pieprzyku. Dziś zrobił to „Parkiet”, ale przykładów jest więcej. Epitet pasuje jak ulał, jako zamiennik do Grupa TP, firma, spółka, operator itp., a brzmi dużo ciekawiej. I czyta się dobrze. Kiedyś równie popularny był sam monopol (nie chodzi o alkohol), ale po licznych prośbach popartych listą  naszych konkurentów i wyliczeniami ich zasług na polu liberalizacji rynku, media litując się nad nami zaczęły dodawać „były”. Ktoś powie, że czepiam się, bo przecież firma była monopolistą i teraz próbuję tylko fałszować najnowszą historię Polski. Zgoda, ale czy ktoś pisze dzisiaj, że zatankował paliwo na stacji „byłego monopolisty” Orlenu albo kupił polisę ubezpieczeniową od „byłego monopolisty” PZU? Nie spotkałem się. Mnie trudno się odwzajemnić i pisać do mediów per „były monopolisto”, no chyba, że do TVP albo Polskiego Radia. A popierając tezę, że nie ma już nawet „byłego monopolu” link do tekstu na temat podziału rynku dostępu do Internetu w Polsce