Urządzenia

Aktualizacja telefonu – dlaczego jest potrzebna?

11 czerwca 2021

Aktualizacja telefonu – dlaczego jest potrzebna?

„A bo to mi się coś takiego pojawiło, to dałam/em ‘odłóż’!”, „Wpadają ciągle te monity na telefonie i tylko czas zajmują, wywalam wszystko od razu”. Czy wreszcie: „A po co mi aktualizacja czegoś, co dobrze działa?”. Już wiecie o czym dziś będzie? O tym, że wszystkie te teksty są – hmmm – mocno niefortunne. A wiecznie odkładana aktualizacja oprogramowania nie tylko nie pozwoli nam się cieszyć nowościami, ale też – a to chyba ważniejsze – może skończyć się źle.

Aktualizacja do wszystkiego

Takie mamy czasy, że oprogramowanie znajdziemy w miejscach i urządzeniach, w których byśmy się go nie spodziewali. Świat słyszał o przypadkach takich, jak właściciela samochodu Tesla, który nie chciał ruszyć bez instalacji nowego oprogramowania. O, albo odkurzacza, który stwierdził, że chętnie posprząta mieszkanie, ale są rzeczy ważne i ważniejsze, więc najpierw update. Ba, nawet przeglądarki internetowe, które przez lata potrafiły gromadzić nawet łatki bezpieczeństwa, by czekać, aż użytkownik będzie tak uprzejmy, by je zainstalować, już od dawna aktualizują się same. Telefony tymczasem, choć coraz częściej trzymamy na nich znacznie więcej znacznie bardziej wrażliwych danych, niż na komputerach, wciąż wymagają w tym zakresie naszej interakcji. Dlaczego warto, byśmy „chcieli chcieć”?

Aktualizacja, czyli bezpieczeństwo

Po pierwsze – bezpieczeństwo. Nie spodziewaliście się, chyba, że zacznę od czegokolwiek innego 🙂 O ile spora część poprawek bezpieczeństwa wgrywa się sama (dzięki automatycznym aktualizacjom Usług Google), do niektórych wymagana jest aktualizacja oprogramowania. Choćby sytuacja, o której pisałem na blogu wczoraj, opisując trojana Flubot. Chodzi o to, że (ale do tekstu i tak polecam zajrzeć) od Androida 10 system informuje nas, gdy jakaś aplikacja chce się wyświetlić nad inną, wymagając naszej zgody.

Kilka „dużych” Androidów wcześniej doszła np. aktualizacja, informująca explicite o tym, że wysyłanie SMSów Premium wiąże się z większymi wydatkami. Dlatego telefon prosi o dodatkowe potwierdzenie wysłania takiej wiadomości. No i oczywiście – last, but not least – szereg systemowych podatności, których „na wierzchu” nie widać. Mogą one jednak ułatwić złym ludziom przejęcie kontroli nad naszym telefonem. Jak aktualne są poprawki bezpieczeństwa w naszym telefonie sprawdzimy w menu telefonu (w miejscu zależnym od producenta/nakładki).

Aktualizacja, czyli nowoczesność

Errare humanum est, Time to Market is the king. Trochę łaciny, trochę korpobełkotu 😉 Generalnie chodzi o to, że presja czasu (i użytkowników, pragnących coraz to nowszych smartfonów) powoduje, iż zdarzają się urządzenia, trafiające na rynek, hmmm… zbyt wcześnie. To taki eufemizm, który jedni mogą przetłumaczyć na „niedopracowane”, inni wybiorą opcję: „z chorobami wieku dziecięcego”. Lwia część firm jest tego świadoma i gdy tylko może, publikuje tak istotne dla użytkowników uaktualnienia. A ponieważ z racji na możliwości dzisiejszych technologii kluczem do działania małych urządzeń jest bateria – może się zdarzyć, że w poprawkach znajdziemy optymalizację pracy ogniwa. Sami powiedzcie, kto nie marzy, żeby jego ulubione urządzenie działało dłużej?

No i nowe możliwości. Gdybyśmy dostawali po 10 złotych za każdy komentarz na blogu: „A kiedy VoLTE/WiFi Calling dla (i tu model telefonu)?”, to byśmy… No dobra, może ok. 1000 PLN by się zebrało 🙂 Nie jest powiedziane, że tylko w nowych telefonach pojawią się te możliwości. Jest jednak powiedziane, że po to, by z nich korzystać, trzeba telefon zaktualizować!

No i nie zapominajmy o „dużych” aktualizacjach do kolejnych wersji Androida. Trafiają się średnio raz do roku, ale producenci deklarują, że ich telefony dostaną dwie, a czasami nawet trzy „duże” wersje systemu z zielonym robotem. A tam już zmiany bywają rewolucyjne.

Jak to zrobić?

Wielu z Was na pewno wie, bo tak naprawdę to nie jest to żadne wielkie wyzwanie. Gdy na pasku zadań pojawi się monit o nowej wersji oprogramowania, należy:

  • Połączyć się z siecią WiFi (oprogramowanie ma nierzadko nawet kilka GB, więc jeśli mamy mały pakiet internetu, po aktualizacji może się okazać, że… nie mamy pakietu danych)
  • Zaakceptować monit
  • Poczekać, aż paczka danych ściągnie się na urządzenie
  • Upewnić się, że możemy sobie pozwolić na ok. kilkanaście minut przerwy w korzystaniu z urządzenia
  • Po raz kolejny zaakceptować monit, tym razem o instalację
  • Po restarcie urządzenia wpisać PIN karty SIM
  • Cieszyć się zaktualizowanym telefonem!

No i mieć świadomość, że jesteśmy bardziej eko! Uaktualniony telefon to telefon z którego dłużej będziemy się cieszyć, więc później go wymienimy (pewnie wtedy, gdy okaże się, że nowego Androida dla nas już nie ma).

Piąteczka, Matko Ziemio!

Dane z ankiety w tytułowej grafice: badanie zrealizowane przez Mobiem Polska techniką CAWI, na ogólnopolskiej próbie 856 osób w wieku 15-35 lat. Ankietowani odpowiadali na przełomie grudnia 2019 i stycznia 2020, https://www.telepolis.pl/wiadomosci/prawo-finanse-statystyki/smartfon-jak-dlugo-uzywa-polak-spi-z-telefonem

Udostępnij: Aktualizacja telefonu – dlaczego jest potrzebna?

Urządzenia

Testujemy – Nokia 8.3 5G

24 listopada 2020

Testujemy – Nokia 8.3 5G

Pamiętacie swój pierwszy telefon? Moim była Nokia 1610. Legenda 🙂 Przez pierwszy, długi okres mojej fascynacji mobilną telefonią byłem wierny fińskiej marce, mając nawet okazję pracy na legendarnej 6310. Potem pojawiła się era smartfonów i Nokia… cóż, mocno się przeliczyła. Jakiś czas temu wróciła, ale tylko na rynek, bo na powrót do starej pozycji dawno już nie ma szans. Ale składać broni nie zamierza, bowiem jej najnowszy model, Nokia 8.3 5G przygarnął do swojego arsenału gadżetów Bond. James Bond.

Nowa broń Agenta 007? 🙂

Tak jak Bond jest wielką gwiazdą, seria filmów o nim wielką marką, tak Nokia 8.3 5G jest wielkim telefonem. Wielkim dosłownie, co widać już na pierwszy rzut oka. Nie wiem, skąd ta masywność, to przecież ekran 6,8” to nie jest w dzisiejszych czasach jakieś szaleństwo, jednak wymiary (w centymetrach) 17,2×7,9×0,9 i masa 220g powodują, że nawet dla mnie wydaje się za wielki. A może to taki plan był? Żeby Bond mógł dać nim komuś w łeb, tak, żeby wróg stracił przytomność? 🙂

Nokia 8.3 5G widok z tyłu

Trzeba jednak przyznać, że ładny jest. W tylnej ściance odbite światło pięknie się mieni na niebiesko, a kółko z firmowanymi przez Zeissa obiektywami to jak dla mnie jeden z najgustowniejszych sposób poradzenia sobie z optyką na tylnej ścianie smartfona. Aparaty wyglądają naprawdę ładnie…

Kolejnego Bonda kręcimy Nokią?

…a jakie robią zdjęcia? Tu Was zaskoczę. O zdjęciach będzie później, zacznę od… filmów. Przypadkiem, przeglądając opcje aparatu, wpadłem na opcję „kino”. Ustawiwszy ją nakręciłem krótkie wideo, po czym o nim zapomniałem. Kilka dni później odpaliłem i szczęka trochę opadła. No bo przecież każde dziecko wie, że im więcej FPS tym lepiej, prawda? W grze może tak, ale jeśli kręcimy filmik, to na ekranie, smartfona, czy telewizora, to polecam 24 klateczki. Nie uwierzyłbym póki bym nie zobaczył, że już wydawać by się mogło głupia zmiana FPSów powoduje, że film zaczyna wyglądać kinowo.

Mam wrażenie, że Nokia 8.3 5G to kolejny smartfon, którym spokojnie można by nakręcić film, czy teledysk. Mam wrażenie, że zerknięcie na listę profesjonalnych opcji w trybie kino spowodowałoby, że nawet fachowcom zaświeciłyby się oczy. Czyli jak, nowy Bond kręcony Nokią? Trochę żartuję, ale gdyby tak ze dwie prostsze sceny nakręcili smartfonem, to ciekawe, czy ktoś odczułby różnicę?

A jak z optyką? Główny aparat 64 Mpix, światło f/1.9 i autofokus z detekcją fazy, 12-megapikselowy ultraszeroki (f/2.2, 120˚), dodatkowy dwa „oczka” 2 Mpix – ToF (pomiar głębokości sceny) i makro. Do selfie 24 Mpix, który mimo światła f/2.0 całkiem ładnie daje sobie radę w pomieszczeniu przy niedużym sztucznym oświetleniu.

Na ekranie jak w kinie

A jak to wygląda na ekranie telefonu? Na pewno znajdą się tacy, którzy będą narzekać, że ekran „tylko Full HD”. Też chciałem trochę ponarzekać, gdy zobaczyłem specyfikację matrycy, ale… kurczę, ilu z Was miało/ma telefon z wyższą rozdzielczością? A spośród tych, którzy mają – kto widzi różnicę? Większą różnicę widać w częstotliwości odświeżania – gdy przyzwyczaicie się do 90-120Hz, powrót do 60 może być… Cóż, bolesny może nie, bardziej użyłbym określenia „odczuwalny”.

Netflix na Nokii 8.3 5G bardzo dobrze pokazuje możliwości ekranu telefonu

Od czasów wejścia pierwszych smartfonów o proporcjach ekranu 20/21:9 wpadłem po uszy w kinowy format na kieszon… – no dobra, to prawie 7 cali 😉 – mniejszym od tabletu urządzeniu. Nokia 8.3 5G to dodatkowo tryb Pure Display, poprawiający jakość prezentowanego obrazu. Jak? Upscale’ując każde wideo do HDR, poprawiając jakość obrazów i automatycznie dostosowując jakość obrazu do warunków zewnętrznych. Efekt? Wiecie, że nie wyciągnę wam nagle wyników serii specjalistycznych badań, prawda? 🙂 Ale mogę powiedzieć, że bardzo przyjemnie ogląda się filmy i seriale na „bondowej”, a Pure Display niejako kompensuje fakt, iż mamy do czynienia z matrycą IPS, a nie wciskanym do każdego nie-tylko-flagowca Amoledem.

Update prosto z pudełka

Po „reboocie” marki i zakończeniu w mojej opinii całkiem owocnego romansu z mobilnym Windowsem Nokie trafiły do programu Android One. O tym jak poważnie Google podchodzi do wyzwania aktualizacji należących do niego smartfonów, przekonałem się po pierwszym uruchomieniu mojej testowej 8.3. Pierwszy raz spotkałem się z sytuacją, gdy telefon po wyjęciu z pudełka… od razu ściągał update oprogramowania. Wow. No i Nokia = „surowy” Android, do tego stopnia, że nawet aplikację z widżetem pogody musiałem ściągnąć. Czy mi to przeszkadzało? W życiu. Nie dość, że mogę wybrać taką, jaką chcę, to przede wszystkim nie mam wrzuconego żadnego bloatware’u. Współpraca z Google to też dedykowany przycisk do Asystenta. Są ludzie, którym to przeszkadza – mnie akurat nie. Często korzystam z Google Assistanta, i zamiast „okejguglować” wolę po prostu wcisnąć intuicyjnie umieszczony, z lewej strony pośrodku, guzik.

Nokia 8.3 szybka jak Aston Martin

„Bebechy” Nokii 8.3 wydają się stać co najmniej krok za flagowcami konkurencji. Nie starczyłoby mi palców u rąk i nóg na sarkających, że „tylko Snapdragon 765”. Iii tam. Nokia 8.3 to kolejny przykład na to, że topowe procesory są – używając korporacyjnego języka – „nice to have”, a nie „must have”. Ten telefon naprawdę działa na jednostce, która średnią półkę wydaje się mieć tylko w nazwie. Na pewno pomaga 8 GB RAMu, nie przeszkadza też dobrze zoptymalizowany system operacyjny. Wymagające gry, aplikacje biurowe, filmy, seriale – wszystko śmiga niczym Bondowski Aston Martin DBS Superleggera.

Nawet radia FM można posłuchać (są jeszcze tacy), a słuchawki wpiąć w gniazdo jack (!). Odciskiem palca odblokujemy telefon, dotykając przycisku na lewej ściance. Tak tak – Nokia 8.3 5G z racji matrycy IPS, a nie Amoled, nie ma czujnika w ekranie. I przyznam Wam szczerze, że ja nie narzekam. Ostatnio czujniki w ekranie raczej mnie irytowały, a tutaj wystarczy dotknąć palcem raz i sprawa załatwiona.

Nie będę Wam jednak wciskał, że Nokia 8.3 to telefon idealny. Dla wielu naprawdę może być zbyt duży. Znajdą się tacy, którzy krytykują brak certyfikatu odporności na wodę (w lekkim deszczu go używałem, było ok). Jeśli chcecie słuchać z telefonu muzyki to – well – wybierzcie inny, albo dokupcie głośnik. Tu macie słaby bzyczek mono, brzmiący jakbyśmy słuchali muzyki przez telef… Hej, w sumie to prawda, co nie?

Bateria 4,5 amperogodziny to ponad obecny rynkowy standard i bez problemu starcza do końca dnia, acz na przesadnie szybkie ładowanie bym nie liczył. Nokia 8.3 przyjmie maksymalnie 18 watów, ale to w sumie nie jest wielki problem, skoro i tak podpinamy ją na noc.

Bond już ją ma, a komu jeszcze się przyda?

Zawsze pod koniec tekstu staram się odpowiedzieć na pytanie komu przyda się testowany telefon i coraz częściej mam z tym problem. Smartfonów pojawia się na rynku tak dużo, z tak różnymi możliwościami, że w zasadzie ciężko je zaszufladkować. Niemal siedmiocalowy ekran jak dla mnie sprawia, że Nokia 8.3 5G powinna być traktowana jak telefon biurowo/biznesowy, bądź multimedialny. Masywny, nie robiący wrażenia zabawki, pozwalający – przy dobrym wzroku – nawet na pracę na arkuszu kalkulacyjnym, a wieczorem na obejrzenie odcinka serialu (HDR10 gorąco, czy raczej kolorowo, pozdrawia). No i te filmy w 24 FPS… Marzy mi się zobaczenie nakręconej tym smartfonem choćby filmowej etiudy.

Jeśli Wam też się marzy czas z Nokią 8.3 5G, zajrzyjcie do naszego sklepu. Dostaniecie ją tam dodatkowo ze słuchawkami Earbuds BH405. Jestem fanem małych słuchawek dousznych, za moje Jabry 75t Active dałbym się pokrajać 🙂 Pudełko na Earbudsy jest nieco większe, ale wyposażone w przydatny wskaźnik poziom naładowania. Uwierzcie mi, z tak dużym telefonem słuchawki się przydadzą 😉 No i skorzystacie z #Hello5G!

Udostępnij: Testujemy – Nokia 8.3 5G

Informacje prasowe

Już 25 urządzeń z #hello5G

29 października 2020

Już 25 urządzeń z #hello5G

Z #hello5G od Orange można korzystać za pomocą 25 modeli urządzeń. Wśród nich – flagowe smartfony wiodących producentów, tablet oraz telefony w przystępnej cenie. 

#hello5G jest dostępna dla 6 mln osób, m.in. w Łodzi, Wrocławiu, Krakowie, Warszawie i miastach Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Dostęp do #hello5G już dziś mają użytkownicy Orange Love Extra i Premium, Planu Mobilnego 75 i Planu za 80 zł w Orange Flex. Duże paczki danych oraz Video Pass, czyli dostęp do 15 platform wideo bez uszczuplania posiadanego pakietu, pozwalają komfortowo korzystać z superszybkiego internetu.

Jaki smartfon do 5G? Wybór jest coraz większy

Zgodnie z zapowiedzią operatora, #hello5G jest dostępna na coraz to nowszych urządzeniach. Dziś z #hello5G można korzystać za pomocą 25 modeli. Pod tym względem to najbardziej dostępna sieć 5G w kraju.

Wśród sprzętów polecanych do 5G w Orange można znaleźć topowe, popularne modele z różnych przedziałów cenowych, jak np. tegoroczne nowości z rodziny Samsung S20 i Note 20 5G, tablet Galaxy Tab S7+ 5G czy serię  Xiaomi Mi 10 5G. Z #hello5G współpracują też najnowsze premiery: iPhone 12 oraz 12 Pro, Motorola Razr 5G, Mi 10T Pro 5G, Mi 10T 5G.

Jeszcze w listopadzie z 5G od Orange będą mogli skorzystać użytkownicy kolejnych modeli wprowadzanych na rynek – m.in. iPhone 12 Mini, iPhone 12 Pro Max.

Szczegółowe informacje o tym, jak korzystać z sieci #hello5G oraz aktualną ofertę urządzeń, które ją obsługują, można znaleźć na stronie poświęconej 5G w Orange.

Który wybrać? Pomoże porównywarka

W wyborze optymalnego modelu może pomóc dostępna na stronie Orange porównywarka telefonów i urządzeń. To narzędzie pozwala nie tylko w prosty, przejrzysty sposób porównać dane wybranych modeli, obrazując np. różnicę w wielkości. Wyświetla też wideo recenzje i prezentacje, opinie klientów, którzy korzystają już z danego urządzenia oraz wyniki testów laboratoryjnych, prowadzonych przez ekspertów w Orange Labs.

Wymieniając smartfon na nowy, warto skorzystać z oferty odkupu używanych telefonów. To rozwiązanie dobre dla portfela i dla środowiska, pozwala bowiem na ponowne wprowadzenie na rynek sprawnych, a nieużywanych już urządzeń, zgodnie z zasadami gospodarki obiegu zamkniętego. Można z niego skorzystać w każdym salonie Orange, w całym kraju, oraz odsprzedać stary telefon online za pomocą specjalnej strony internetowej.

 

Udostępnij: Już 25 urządzeń z #hello5G

Urządzenia

Orange będzie mocniej współpracować z OPPO

15 października 2020

Orange będzie mocniej współpracować z OPPO

Dzisiaj na poziomie europejskim ogłosiliśmy zawiązanie partnerstwa z OPPO w zakresie wspólnych innowacji, które pomogą w dostarczaniu nowoczesnych usług Orange w smartfonach OPPO oraz urządzeniach Internetu Rzeczy. Naszym celem jest wspólne tworzenie takich rozwiązań, które sprostają zmieniającym się potrzebom klientom. Informację na temat szczegółów porozumienia znajdziecie tutaj.

Widzimy potencjał do współpracy

Jeśli chodzi o Polskę współpraca z OPPO szybko się rozwija. W ostatnim roku w naszej ofercie pojawiło się kilka urządzeń chińskiego koncernu. Dariusz Chróścik, która odpowiada w Orange Polska za zarządzanie portfolio smartfonów i urządzeń, dostrzega rosnący potencjał marki. – Chodzi o zastosowane technologie, jakość urządzeń i ich wygląd. Dlatego w czwartym kwartale tego roku nasi klienci mogą spodziewać się jeszcze większej oferty OPPO.

Wykorzystamy eSIM i 5G

Ważnym elementem współpracy będzie wykorzystywanie eSIM, którego Orange jest pionierem w Polsce. Z takiego rozwiązania w smartfonach i zegarkach korzysta już blisko 60 tys. klientów. Drugi aspekt to oczywiście technologia 5G i na tej bazie rozwój mobilnych usług przyszłości.  Na koniec polecam Wam nasze dwie wideo recenzje smartfonów OPPO: Reno 3 Pro i A72.

Udostępnij: Orange będzie mocniej współpracować z OPPO

Urządzenia

Testujemy Oppo Reno 4 Pro 5G

8 października 2020

Testujemy Oppo Reno 4 Pro 5G

„Flagowce”. Przedmiot marzeń każdego smartfonowego geeka. Rdzenie, gigabajty, megapiksele, cale, wszystkie najnowsze technologiczne rozwiązania. Fajnie o tym wszystkim poczytać, a jeszcze fajniej – mieć w swojej kieszeni. I dlatego cieszy mnie fakt, że w ostatnich latach można dostać urządzenie świetnej jakości nie zubożając przesadnie swojego portfela. Na przykład Oppo Reno 4 Pro 5G, który dokładnie dziś wchodzi u nas do sprzedaży.

Jak iPhone… tylko ładniejszy

Ładny jest. No ładny i tyle. W zalewie urządzeń, wielkich, ciężkich i chwilami pretensjonalnie przesadnych w wyglądanie, Reno 4 Pro wygląda – hmmm – skromnie? Nie krzyczy wyglądem, nie rzuca się w oczy, a przede wszystkim – co rzadkie w dzisiejszych czasach – robi wrażenie mniejszego, niż jest. Tzn. przesadnie mały nie jest. To wciąż 16×7,3×0,75 cm i 172 gramy sprzętu, ale może to kwestia mojej przesiadki z Note’a 20 Pro i LG Velvet, ale naprawdę zdarzało mi się szukać telefonu, który miałem w kieszeni. No i wąziutka ramka.

Nie ma co się rozpisywać o materiałach – mamy do czynienia z klasyką: szkło Gorilla Glass 6 z przodu, takie samo z tyłu, a między nimi aluminiowa ramka. Tył bardzo ładnie odbija światło, ale niestety w takiej sytuacji można się spodziewać mocnego „palcowania”. Ja po prostu wycierałem telefon w t-shirt 🙂

Słyszałem głosy, że wysepka z aparatami jest „silnie zainspirowana” iPhonem 11. Cóż – jak dla mnie przede wszystkim ta w Oppo Reno 4 Pro 5G jest ładniejsza i nie bije pretensjonalnie po oczach. Jak dla mnie to jedno z najbardziej gustownych „osadzeń” aparatów w telefonach, które weszło ostatnio na rynek.

Pop-upy z klawiaturą

Co firma, to nakładka na Androida. W przypadku Oppo mamy do czynienia z rozwiązaniem o nazwie Color OS. I szczerze Wam po… tzn. napiszę, że o tym, jak się nazywa, po raz kolejny zorientowałem się dopiero przyglądając się specyfikacji urządzenia. Nie ma mowy o bloatwarze, znalazłem tylko dwie nowe aplikacje: OPPO Relax i Soloop. Pierwsza to – jak sama nazwa wskazuje – zestaw sposób na relaksację, druga zaś to łatwy i intuicyjny edytor wideo. Dla mnie spoko, obie mogą się przydać. Podobnie zresztą jak pomocny w codziennym używaniu boczny pasek. Byłem jego fanem zanim zniknął z Samsungów i zawsze się cieszę, gdy ktoś przejmie ten pomysł do swojej wersji Androida.

O, wiem, co jeszcze bardzo mi się podoba w każdym Oppo. Niby drobnostka, ale niebywale wygodna. Zdarza się Wam czasami, że gracie (no co? 🙂 ), czy oglądacie film, gdy nagle wyskakuje Wam Bardzo Pilny SMS (wiadomość z komunikatora) Do Odpisania Natychmiast (zamieniający się potem w Serię Ważnych Wiadomości)? Idealnie by było, gdyby w takiej sytuacji nie było ryzyka kliknięcia w powiadomienie i nagłego przejścia do aplikacji? Da się – w Reno 4 Pro 5G, podobnie jak w innych Oppo, wyskakuje okno pop-up. Co więcej, w tej samej formie widzimy potem klawiaturę, którą możemy przesunąć w takie miejsce, by nie zasłaniała ekranu.

Aż tyle RAMu?

No właśnie, ekranu! Na szczęście tu większość producentów idzie od jakiegoś czasu jedną inspiracją, zgodnie z podejściem, że każdy ekran jest znakomity, pod warunkiem, że to Amoled. Co więcej, podoba mi się moda z ostatnich miesięcy, czyli poprawianie częstotliwości odświeżania. Nie jest to (jeszcze?) 200 Hz, w przypadku Reno 4 Pro 5G nawet nie 100, ale przeskok na 90 herców jest już zdecydowanie zauważalny. Zauważyli to już pierwszego dnia moi synowie mówiąc niemal chórem mówiąc: „Tata, jak ci płynnie chodzą Pokemony!” 🙂

W ogóle z nowego Oppo korzysta się bardzo przyjemnie, płynnie i bez przycinek. Marudy powiedzą: „Eee, tylko Snapdragon 765G!”. A ja powiem, że po pierwsze to procesor, który bez problemu wystarczy do praktycznie każdego zadania, po drugie zaś – w przypadku Reno 4 Pro 5G jest wsparty… 12 GB RAMu. Tak, nie pomyliliście się. 12 gigabajtów pamięci. To o połowę więcej, niż standardowo w pecetach. Poza tym – a może przede wszystkim – ten system naprawdę jest dobrze zoptymalizowany. Oppo określa serię Reno jako flagową, a ja nie czułem, jakbym pracował na telefonie, który by w jakiś sposób ulegał konkurencji.

W dzień jest super, w nocy tylko główny

Dobra, pora wrócić do aparatów. Pisałem już o wysepce, ale może warto wspomnieć o tym, co skrywa? Główny aparat 48 Mpix ze światłem 1.7, optyczną stabilizacją i laserowym autofokusem, tele 13 Mpix f/2.4, szeroki 12 MP f/2.2. A jak te cyferki przekształcają się na faktyczne zdjęcia? W dzień jest kapitalnie, niezależnie od tego, czy używamy głównego aparatu, zoomujemy optycznie x2, czy hybrydowo x5. Mój kot nawet na dużym zoomie jest idealny 🙂 I faktycznie to pięciokrotne szybkie powiększenie – jednym kliknięciem w interfejsie aparatu – to coś, czego mi brakowało w kilku innych testowanych wcześniej sprzętach.

W nocy lepiej jednak zdać się na główne szkiełko. O ile bowiem nawet w trybie Ultra Night możemy użyć pełnego zooma, o tyle efekt może się okazać „nieco” poniżej oczekiwań. Jeśli jednak decydujemy się na szeroki plany głównym obiektywem? Nie jestem ekspertem, ale nie widzę różnicy nawet w porównaniu ze znacznie droższym sprzętem.

W sumie podobnie jest z czytnikiem odcisków palców. Te w ekranie generalnie głównie mnie irytują – zdecydowanie wolę fizyczne, czy to w przycisku odblokowywania, czy w formie płytki dotykowej z tyłu obudowy. W Reno 4 Pro 5G rzadko musiałem poprawiać palec, ale inna sprawa, że po prostu ustawiłem sobie odblokowanie twarzą. Wiem, to takie nie-bezpieczniackie, te systemy zazwyczaj da się oszukać, ale: 1) to wygodne i bardzo dobrze działa; 2) i tak telefon miałem zawsze przy sobie.

Genialna bateria

O ile do testów wideo trafiają do mnie pełne zestawy sprzedażowe, tym razem miałem możliwość korzystania wyłącznie z samego telefonu. Nie wiem więc, jak wygląda kwestia ładowarki Super VOOC, która w ciągu kwadransa ma ładować baterię Reno 4 Pro 5G do 60%, a do końca w niewiele ponad pół godziny. Podłączyłem go za to do GreenCella z 75-watowym Power Delivery i w ciągu kwadransa „podskoczył” z 8% do prawie 30%. Jak dla mnie spoko.

Poza tym warto też zauważyć, że te 8% na wyświetlaczu pojawiło się po północy, podczas gdy telefon odpiąłem od ładowarki przed 8 rano. Przez cały ten czas korzystałem z niego standardowo (nie „testersko”). Telefon, który starcza tak naprawdę na cały dzień bez ładowania? To było dla mnie spore zaskoczenie, tym bardziej, że jego bateria to jednak wciąż „tylko” 4000 mAh. Szkoda tylko, że nie można go ładować indukcyjnie. Powiecie, że to taki „gimmick” (wybaczcie, ciężko mi znaleźć polski odpowiednik, a to angielskie słowo wyjątkowo tu pasuje) zaledwie, ale w moim home office znalazłem idealne miejsce dla płytki ładowarki i dziwnie się czuję, gdy odłożony tam telefon nie ładuje się.

Brać, czy nie brać?

Ilu Polaków tyle opinii rzecz jasna, ale ja, mając ograniczony budżet, na pewno umieściłbym Oppo Reno 4 Pro 5G na shortliście. Tak naprawdę ciężko się do niego przyczepić, nie widzę tu nawet przesadnych kompromisów. Procesor, choć nie z tych najwyższych, nie wpada w zadyszkę, zaś kosmiczny poziom pamięci RAM zdecydowanie wspomaga multitasking. Aparaty poboczne faktycznie mogłyby po ciemku radzić sobie lepiej, jednak tryb Ultra Night zgrabnie wspomaga główny obiektyw i nawet nocne zdjęcia wychodzą bardzo przyjemne. Jasne, że fajnie jest mieć flagowca znanej marki. Ale czy zawsze trzeba?

A na wypadek, gdybyście szukali mobilizacji do zakupu Oppo Reno 4 Pro 5G, to znajdziecie go w naszym sklepie, tutaj 🙂

Udostępnij: Testujemy Oppo Reno 4 Pro 5G

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej