Bezpieczeństwo

Złośliwy plik prosto z… YouTube’a?

2 grudnia 2021

Złośliwy plik prosto z… YouTube’a?

Więcej jest rzeczy na ziemi i w niebie, niż się ich śniło waszym filozofom. W przypadku tego tekstu cytat z mistrza Szekspira nasuwa się sam. No bo o ile złośliwe oprogramowanie wysyłane maile, czy też zawarte w linkach z SMSa nie jest nam obce, to… YouTube? Jak można zainfekować sobie komputer, oglądać film z YouTube’a? Cóż, bezpośrednio faktycznie nie, ale dla chcącego…

YouTube pełen poradników

Trudno chyba o większy truizm w erze internetu. Gdybym miał możliwość zebrać dane z całej Polski i za każde: „Znajdź se na jutubie!” dostawałbym złotówkę… O rany, jeździłbym chyba Teslą albo Astonem DB9. A że każdemu potrzebne jest coś innego, dorośli szukają choćby instrukcji (ro)skręcania* różnych rzeczy, a młodzież? Cóż, młodzież szuka też porad, jak sprawić, by droga gra stała się grą darmową.

Kto z mojego pokolenia nigdy nie ściągał torrentów, niech pierwszy rzuci kamieniem! Ja też w tym aspekcie swoje za uszami mam, tym niemniej w czasach internetu łupanego uzyskiwałem w ten sposób głównie odcinki niedostępnych w Polsce seriali. Gier, czy aplikacji w wersjach „używanych” nie ściągałem z dwóch powodów: bałem się, że do moich drzwi zapuka policja, no i nie miałem pewności, czy pliki wykonywalne nie będą miały dorzuconej odrobiny niechcianego kodu. Zrobić coś takiego z AVI – nie bardzo, ale z exe? Prosta sprawa. I o ile pokolenie się zmieniło, przestępcy (a może ich dzieci?) wiedzą, że pewne przyzwyczajenia zostały.

Spróbujcie wyszukać na YouTube filmów o crackach do popularnych gier (ja przyjrzałem się FIFA 21), darmowych skórek do CS’a, czy Fortnite’a, a nawet Robloxowej waluty (że o crackach/aktywatorach do biznesowych aplikacji już nie wspomnę). To żadnej problem, szybko znajdziemy kilka/naście filmów, w nich instrukcję krok po kroku, skąd ściągnąć pliki gry, skąd cracka, czasem podadzą nawet link do uTorrenta, żebyśmy nie musieli go szukać!

Zauważyliście? Jeśli tak, to brawo. Ten link wcale nie jest do uTorrenta.

Redline może w zasadzie wszystko

Co się dzieje, kiedy spróbujemy uruchomić rzekomego klienta do torrentów? To samo, co wtedy, gdy grę już ściągnęliśmy i odpalamy „cracka”. Oszuści nie będą się przejmować owijaniem w bawełnę. uTorrent się nie zainstaluje, a „crack” pokaże błąd. A na naszym komputerze zainstaluje się popularny w ostatnim czasie infostealer Redline! A jego możliwości Redline’a są w zasadzie nieograniczone. Spojrzawszy w przechwycone informacje, w katalogu z wykradzionymi danymi możemy znaleźć m.in. takie pliki i foldery jak:

  • Discord
  • Steam
  • Screenshots
  • Passwords
  • InstalledSoftware
  • Cookies
  • Autofills
  • UserInformation

Co ciekawe, analizując próbki informacji, wykradzionych przez botnet, znaleźliśmy sporo łączących je cech. Z drugiej strony – to nic dziwnego, że na lep pirackiej gry dają się złapać przede wszystkim ludzie młodzi, w wieku 12-14 lat, używający komputera przede wszystkim do grania. Gdy padną ofiarą przestępców, ci nie będą się wahać nad wykorzystaniem Discorda do dalszego siania malware’u, zmianą hasła i sprzedaniem konta Steam, dostępów do innych płatnych serwisów do których znajdą hasła, czy też przejęciem konta mailowego, czy społecznościowego. Sami zresztą widzicie, po nazwach powyżej, że z tymi danymi można zrobić praktycznie wszystko. A wszystko dlatego, że połaszczyliśmy się na „darmową” grę…

Co gorsza, jestem świadom problemu, jakim jest wytłumaczenie tych zagrożeń młodzieży. O ile świadomość najpopularniejszych metod ataku – maili, czy SMSów, w narodzie powoli rośnie, z niebywale popularnym YouTube może być gorzej. Tym bardziej, że wielu z nas, dzisiejszych rodziców, dzieci przerastają w świadomości cyfrowych narzędzi i wykorzystania internetu! Najlepiej byłoby, gdyby ofiarą ataku padła koleżanka/kolega, bo żywy przykład zawsze działa najlepiej. A jeśli nie? Pozostaje stara dobra edukacja (również zaglądanie na stronę CERT Orange Polska), że dobra cyfrowe, choć nienamacalne, też wymagały poniesienia kosztów w celu ich wytworzenia, więc należy za nie zapłacić. Rzecz w tym, że może to słabo wyjść pokoleniu, które w tym aspekcie pierwsze kamieniem nie rzuci…

* – wiem, że pisze się rozkręcania, ale z takim błędem w tym przypadku wygląda lepiej

Udostępnij: Złośliwy plik prosto z… YouTube’a?

Bezpieczeństwo

Wulgarne jak… Świnka Peppa?

19 listopada 2020

Wulgarne jak… Świnka Peppa?

Z reguły rozmawiając z szukającymi sieciowych porad rodzicami, ostrzegam, by nie przesadzali z demonizowaniem internetu. Że przecież jest w nim tyle dobrych rzeczy, dajmy dzieciom je odkrywać, itd. Cóż, tym razem okazałem się zbyt wielkim optymistą. Tzn. jest dużo dobrego i dawajmy to odkrywać. Czasami jednak też stójmy dzieciom nad głową. Dyskretnie patrzmy co oglądają, a przede wszystkim rozmawiajmy.

I na początek disclaimer: poniższy tekst w żaden sposób nie krytykuje bajki o Śwince Peppie, którą prywatnie uważam, za świetną treść dla małych dzieci. Podaję ją jedynie za przykład specyficznego nadużycia.

Od korektora do Youtube’a

Przyznam Wam szczerze, że to dla mnie wyjątkowo ciężki tekst. Dlatego, że jestem ojcem trzech synów, 14-latka, 11-latka i półrocznego szkraba. Ale też dlatego, że ciężko mi wyobrazić sobie… po co ktoś chce nie tylko przerabiać popularne bajki na wersje ekstremalnie wulgarne, jak i publikować je tam, gdzie mogą je obejrzeć najmłodsi! Nie to, żebym był święty. Kiedyś, za moich czasów licealnych, koledzy z klasy przerabiali tak Kajko i Kokosza 🙂 przy użyciu korektora i długopisu. Ale to był jeden, fizyczny egzemplarz, pożyczany potem po całej klasie. Nie oglądał go cały świat…

Pamiętacie jeszcze tak zwane „pato-streamy”? Swego czasu – choć wciąż ciężko mi w to uwierzyć – niesłychanie popularne wśród młodych ludzi. Jak wskazywały szeregi prowadzonych przez ostatnie lata badań, m.in. przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę (wybaczcie, nie wspomnę szczegółowych danych, nie będę ich więc dokładnie cytował), bodaj kilkadziesiąt procent dzieci i młodzieży regularnie oglądało streamy. Filmy na żywo, polegające głównie na gloryfikowaniu przemocy, piciu alkoholu „na umór” i słowach uznawanych za wyjątkowo wulgarne. Co więcej, nierzadko wpłacali na ich konta pieniądze (tzw. donate’y). A gdy Google do spółki z organami ścigania porządnie wzięli się za patusów, cała ta wulgarność gdzieś musiała ujść.

Bajka? Cóż – niekoniecznie

Świnka Peppa. Nawet jeśli jakimś cudem istnieje rodzic malucha, który jej nie zna, dam sobie uciąć rękę, że praktycznie każdy o niej słyszał. Niestety, słyszeli też pato… hmmm, w zasadzie pato-kto? Nie streamerzy, bo ci na szczęście z Youtube’a zniknęli. Nazwijmy więc „bohaterów” tego tekstu twórcami pato-treści.

Wszystko zaczęło się od Kasi Barys, która podesłała mi wczoraj linka z Youtube’a, z pytaniem, czy czegoś bym o tym nie napisał. Temat, który sam przychodzi? W to mi graj! Kliknąłem bez chwili namysłu i… teraz żałuję. Tego nie da się odzobaczyć i odusłyszeć.

O co chodzi? W skrócie: wideo, kojarzone z popularną bajką, przemontowane tak, by część wypowiedzi postaci zastąpiły słowa wulgarne, zwykle pochodzące z syntezatora mowy. Do tego jeszcze doklejone treści z głośnymi, bardzo dynamicznymi dźwiękami, „wzbogacone” o fragmenty bardzo jaskrawe i błyszczące. Efekt? Idę o zakład, że psycholog dziecięcy powiedziałby, że mamy do czynienia z przykładem materiału, od którego młodzi ludzie powinni się trzymać jak najdalej.

Sieć to nie cyfrowy smoczek!

Tego typu filmy nie są zabronione polskim prawem, a wulgaryzmy jako takie nie naruszają naszych wytycznych społeczności. Jeżeli film nie zawiera nagości, czy scen przemocy, szczególnie wobec nieletnich, nie ma podstaw do tego, aby go usunąć – wyjaśnia Marcin Olender z zespołu Google odpowiedzialnego za polityki i relacje z agencjami rządowymi w Europie Środkowo-Wschodniej.

Mój rozmówca zaznaczył również – jak najbardziej słusznie – że Youtube co do zasady przeznaczony jest dla osób powyżej 13. roku życia (w Polsce od 16.). Dla młodszych użytkowników mamy aplikację Youtube Kids, gdzie faktycznie opisywanych przeze mnie treści nie znajdziemy.

Co zrobić? Przede wszystkim nie puszczać młodego człowieka „samopas” w czeluści YouTube’a. Pisałem już chyba jakiś czas temu na łamach bloga, gdy z rozmowy z moim bodaj 8-letnim wtedy synem dowiedziałem się, że obejrzał kilka filmów internetowego „tfu-rcy” określającego się mianem Lord Kruszwil. Usiedliśmy wtedy razem i na spokojnie, bez niepotrzebnych emocji – a co najważniejsze, efektywnie – wyjaśniłem Młodemu, co jest nie tak.

Dodatkowo, jak zaznacza Marcin Olender, w aplikacji Youtube Kids warto w ustawieniach rodzicielskich wyłączyć wyszukiwanie, by wspólnie z potomstwem wybierać, co oglądamy. Ja dodam od siebie, że warto też pamiętać, by tego oglądania nie było za dużo, w czym aplikacja również pomaga. Ma bowiem wbudowany licznik czasu, która umożliwia rodzicom ograniczanie czasu korzystania z urządzenia przez dzieci, informując je, kiedy mają zakończyć oglądanie filmów. Gdy sesja dobiega końca, licznik czasu wyświetla ostrzeżenie i zatrzymuje działanie aplikacji, dzięki czemu nie trzeba tego robić ręcznie. To fajny pomysł, bo mam wrażenie, że choć cyfrowo dojrzewamy, wciąż zbyt wielu rodziców traktuje komórkę, czy tablet, jako „cyfrowy smoczek” dla trochę starszego potomstwa.

Wulgarne treści? Zgłaszajmy!

Pamiętajmy też, by każdy film, który w naszej opinii nie spełnia standardów społeczności, możemy to zgłosić (trzy kropki z prawej strony pod filmem i ikona flagi, podpisana „Zgłoś”). A przede wszystkim bądźmy świadomymi użytkownikami. Marcin Olender zwrócił mi uwagę (sam tego nie wiedziałem), że tego typu filmy powinny być opisane np. jako „Przeróbka wulgarna”/”wulgarne” (wtedy nie łamią zasady, by nie wprowadzać w błąd tytułem filmu”) oraz jako materiał 18+. Jeśli tak nie jest – zgłaszamy!

Kto w tej sytuacji jest winny?

Ja pierwszy rzucę kamieniem, ale… w siebie. Faktycznie, moim synom nie ustawiłem blokady treści dla pełnoletnich (ikona z logo użytkownika i na samym dole „tryb ograniczonego dostępu” dla przeglądarki na komputerze; logo-ustawienia-ogólne-tryb ograniczonego dostępu dla aplikacji na Androida). Pamiętajcie jednak, że to ustawienie działa wyłącznie na konkretnej przeglądarce/aplikacji. Chyba, że swoich latorośli doglądacie przy użyciu rozwiązania Family Link – wtedy można ustawić to na stałe dla ich kont, niezależnie od urządzenia.

Udostępnij: Wulgarne jak… Świnka Peppa?

Reklama

Najbardziej popularne reklamy na YouTube

17 stycznia 2017

Najbardziej popularne reklamy na YouTube

Stella Widomska

Mam w rękach świeżutkie zostawienia reklam, które w 2016 roku zdobyły największą popularność wśród użytkowników YouTube z Polski, jak i z całej Europy. Niekwestionowanym zwycięzcą polskiego rankingu jest Allegro (co mnie zupełnie nie dziwi). W zestawieniu zajęli trzy pierwsze miejsca. Z reklamą Czego szukasz w Święta? znaleźli się również na ósmym miejscu podsumowania europejskiego. Gratuluję, bo z zapartym tchem śledziłam Legendy Polskie i przygodę Allegro z Tomaszem Bagińskim.

Ale, ale.. Orange też ma się czym pochwalić. W zestawieniu polskim zajęliśmy 9 miejsce z reklamą „Historie na Kartę: 6 złotych monet”. Projekt wymyślony i przygotowany z VML oraz twórcami YouTube – Rafałem i Robertem z Abstrachuje.tv, CyberMarianem, Olą Kasprzyk i Madeline Gavi. Do dziś pamiętam te zdjęcia. 30 stopni na zewnątrz, nagrzana do granic możliwości oświetleniem hala i aktorzy w kożuchach. Ale jak widać było warto:-)

I dodam jeszcze tylko, że ranking filmów jest ustalany w oparciu o najważniejsze dane pokazujące zaangażowanie użytkowników — liczbę obejrzeń w Polsce i w Europie oraz procentowy udział odtworzeń w ruchu organicznym w stosunku do płatnego. Zestawienie dotyczy tylko klipów, które były elementami kampanii reklamowych na YouTube.

Poniżej jako ciekawostkę załączam Wam zestawienia polskie i europejskie.

 

ZESTAWIENIE POLSKIE

  1. Czego szukasz w Święta? Allegro
  2. Legendy Polskie: Twardowsky Allegro
  3. Legendy Polskie: Operacja Bazyliszek Allegro
  4. Robert Lewandowski i Tomasz Kot T-Mobile
  5. Legendy Polskie: Jaga Allegro
  6. #FantaMoji Fanta
  7. Świąteczne ciężarówki Coca-Cola Coca-Cola Polska
  8. Puszki Coca-Cola z YouTuberami Coca-Cola Polska
  9. Historie na Kartę: 6 złotych monet Orange Polska
  10. Find Your Magic Axe

 

ZESTAWIENIE EUROPEJSKIE

  1. Nike Football: The Switch  Nike Football
  2. John Lewis Christmas Advert  John Lewis
  3. Sainsbury’s Christmas Advert  Sainsbury’s
  4. #Zeitschenken  EDEKA
  5.  Taste the Feeling  Coca-Cola
  6. Cornetto Love Story  Cornetto Algida
  7. Netto-Katzen  Nettotv
  8. Czego szukasz w Święta?  Allegro
  9. M&S 2016 Christmas Ad  M&S
  10. The DNA Journey – momondo  LetsOpenOurWorld

Udostępnij: Najbardziej popularne reklamy na YouTube

Innowacje

Zasięg najlepszych – wygraj bilety na OVF

28 listopada 2014

Zasięg najlepszych – wygraj bilety na OVF

Już za tydzień odbędzie się Orange Video Fest by Life Tube. O konferencji już pisaliśmy, ale dzisiaj zdradzę co specjalnego przygotowaliśmy dla widzów i przede wszystkim mamy dla Was kilka biletów na OVF.

Oprócz spotkań i występów z jutuberami, przygotowaliśmy specjalną grę miejską: Zasięg najlepszych. Celem drużyn będzie zbudowanie jak największego zasięgu w Polsce. Punkty będzie można zdobywać wykonując specjalne zadania z animatorami jak i jutuberami. Uczestnicy będą zbierać również specjalne pamiątkowe karty (łącznie 15) z wizerunkiem jutuberów.

27b39e37bf2a3892c563f8caf884a7d9d0f

Mam dla Was mam zadanie. Narysujcie, namalujcie, ulepcie (technika jest dowolna) swojego ulubionego jutubera/jutuberkę i prześlijcie zdjęcie na mój adres (marek.wajda@orange.com). Spośród zgłoszonych prac wybierzemy trzy najlepsze, a ich autorzy otrzymają podwójną wejściówkę na OVF. Na prace czekam do środy (3 grudnia) do godz. 10, a wyniki podamy jeszcze tego samego dnia. Powodzenia i do zobaczenia 😉

UPDATE – wyniki konkursu. Bilety wygrywa Izabell, Kacper i Ziemowit (bilety otrzymacie mailem) – a poniżej nagrodzone prace.

1klfj9848hw8uhfaujapj90

Bilety są jeszcze do nabycia na stronie. Nie może Was zabraknąć na tym spotkaniu!

Udostępnij: Zasięg najlepszych – wygraj bilety na OVF

Odpowiedzialny biznes

Orange Video Fest

5 listopada 2014

Orange Video Fest

Już 6 grudnia zapraszamy na Orange Wideo Fest, największą konferencję poświęconą polskim jutuberom. Będzie absolutna czołówka.
Po ubiegłorocznym cyklu konferencji Orange Blog Talks zamierzaliśmy zorganizować duże spotkanie youtuberów, zanim ogłoszono, że rok 2014 będzie rokiem youtube 😉 Z różnych względów projekt zawiesiliśmy, ale ciągle krążył w naszych głowach. Dlatego gdy w połowie roku spotkaliśmy się LifeTube od razu przyjęliśmy ich propozycje i włączyliśmy się w organizację Orange Video Fest.

Chcemy, żeby była to największa i najlepsza konferencja. Partnerem został zresztą Youtube. Organizatorem jest LifeTube a współorganizatorem  Agora Internet Artists – największe polskie sieci, do których należą najlepsi polscy jutuberzy. Patronem medialnym zostało natemat.pl.

– Czołowi polscy YouTuberzy w jednym miejscu, kilka tysięcy widzów na Torwarze i do tego duża dawka wiedzy merytorycznej o YouTube. Tego w Polsce jeszcze nie było. Orange Video Fest by LifeTube to prawdziwe święto YouTube, youtuberów i ich widzów – podkreśla Barbara Sołtysińska, CEO LifeTube, organizatora wydarzenia.
b688714e375cc350c50e21b2389d9349f8a

Kogo spotkacie na Torwarze? M.in. SA Wardęga, Abstrachuje, SKKF, AdBuster, Rock, Łukasz Jakóbiak, Polimaty, Red Lipstick Monster, Mówiąc Inaczej, Matura to Bzdura, Cyber Marian, Ravgor, Wapniak, Martin Stankiewicz, LekkoStronniczy i Szymon Majewski (wszystkich jutuberów znajdziecie na stronie orangewideofest.pl). Będą także specjalni goście z USA (na razie potwierdzony jest przyjazd Stuart Edge i Furious Pete) i nie tylko.

Jutuberzy wystąpią na głównej scenie, będziecie mogli zadawać im pytania a także zbierać autografy. W specjalnie przygotowanej strefie, którą dowodzić będzie Rock będzie miejsce dla graczy komputerowych. Dla wszystkich przygotowaliśmy specjalną grę miejską. To oczywiście jeszcze nie koniec atrakcji i niespodzianek.

Równolegle odbywać będzie się konferencja biznesowa. Będzie można się dowiedzieć m.in. o tym jak wykorzystać YouTube w strategii biznesowej, jak zmierzyć oglądalność czy przeanalizujemy najlepsze kampanie wideo.
Całość imprezy zakończy wręczenie nagród Youtube Partner Rewards.

Bilety możecie kupić tutaj a kilka będzie można wkrótce zdobyć w blogowym konkursie 😉

Udostępnij: Orange Video Fest

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej