Odpowiedzialny biznes

Jesteśmy już po II zlocie Herosów społeczności Nasz Orange

Regina Jabczyńska Regina Jabczyńska
23 stycznia 2018
Jesteśmy już po II zlocie Herosów społeczności Nasz Orange

Jak ten czas szybko płynie! W kwietniu ubiegłego roku pisałam Wam o I zlocie Nasz Orange i 10 tys. członków tej społeczności, a po kolejnych 9 miesiącach mamy za sobą już drugi zlot, a na liczniku forum jest już 29 tys. członków. To prawie 3-krotnie więcej!

Najbardziej aktywnych użytkowników forum znowu zaprosiliśmy do Miasteczka Orange. Spotkali się z Remim Frankiem, który odpowiada u nas za obsługę w kanałach automatycznych i cyfrowych, Piotrkiem Domańskim z zespołu Rzecznika Orange oraz z naszymi ekspertami - Marcinem Augustyniakiem, który wprowadził uczestników zlotu w tajniki technologii 5G, Darkiem Karczykowskim zajmującym się aplikacją mobilną Mój Orange i z Łucją Kornaszewską-Antoniuk z Fundacji Orange.

Podczas zlotu wyłonieni zostali nowi Herosi Orange, czyli najbardziej aktywni użytkownicy forum, którzy pomagają innym. W nagrodę otrzymali dostęp do specjalnych przywilejów, o których możecie przeczytać na stronie programu dla członków społeczności. Gratulujemy! Tego dnia także, uczestnicy zlotu samodzielnie opublikowali nową wersję forum, dzięki której wszyscy użytkownicy mogą już korzystać z nowych, ulepszonych profili w Nasz Orange.

Po intensywnych spotkaniach w Miasteczku zabraliśmy uczestników zlotu do FabLabu powered by Orange, o którym pisaliśmy Wam już wcześniej i w którym oprócz poznania tajników druku 3D i innych technologii DIY, każdy uczestnik, z pomocą plotera laserowego, igły i nici mógł przygotować swój własny organizer. Wyobraźcie sobie, że z głośników dobiega głośna muzyka AC/DC, a przy stole siedzą niemal sami faceci z igłami, którymi przebierają w rytm muzyki hardrockowego zespołu braci Youngów. Tak było! I to był widok niezapomniany, a z tego, co wspominali sami użytkownicy, wiem, że atmosfera w FabLabie była równie fantastyczna.

Spotkanie trwało do późnych godzin nocnych, w trakcie których członkowie społeczności integrowali się ze sobą i z zespołem Nasz Orange. Was również zachęcam do ich poznania. Najpierw rozmawiając z nimi cyfrowo - na forum społeczności Nasz Orange, a później "na żywo" podczas kolejnego zlotu.

Komentarze

Mabud73
Mabud73 16:18 23-01-2018

Hehe 🙂 to dziarganie 😛 bezcenne 😀

Odpowiedz
    Artur
    Artur 16:23 23-01-2018

    Odezwał się prymus! Na pewno ćwiczyłeś przed zlotem! 😀

    Odpowiedz
      Mabud73
      Mabud73 16:46 23-01-2018

      Artur, żonka jest krawcową, więc nie mogłem nawalić 😉

      Odpowiedz
        burebusek
        burebusek 19:58 23-01-2018

        Mabud, spytaj żonki, czy to było dziarganie, czy może tylko fastryga.

        Odpowiedz
    Piotrek
    Piotrek 08:23 24-01-2018

    Ćwiczył, widać było, że przyjechał przygotowany 🙂 Wpędzał w kompleksy kolegę z tego samego stolika 🙂

    Odpowiedz
      Artur
      Artur 12:03 24-01-2018

      Słyszałem, że potem ten kolega przez cały wieczór zapijał smutki…

      Odpowiedz
        pablo_ck (nikodem_dyzma)
        pablo_ck (nikodem_dyzma) 22:16 29-01-2018

        Oj widzę ze się działo 🙂 No cóż, może na 3 zlocie już będę mógł się wyrwać ze „szponów” żony ;p

        Odpowiedz
Piotrekk85
Piotrekk85 16:22 23-01-2018

Pozdrowienia 😉 co złego to nie ja ?

Odpowiedz
Wiktor
Wiktor 17:03 23-01-2018

<> – święte słowa. Yeaaaah! 😀

Odpowiedz
Matt55
Matt55 17:46 23-01-2018

Trzeba przyznać, że Nasz Orange rozwija się w spektakularnym tempie. Pomysł na tego typu forum jak widać był strzałem w 10-tkę! =] Pozdrowienia dla redaktorów blog.orange.pl od użytkownika NO. 😉

Odpowiedz
    Piotr Domański
    Piotr Domański 18:52 25-01-2018

    Redaktorzy bloga również pozdrawiają 😉

    Odpowiedz
Misiek62
Misiek62 18:28 23-01-2018

Cóż, wypada się przyznać, że i ja tam byłem, organizer szyłem…

Odpowiedz
    burebusek
    burebusek 20:03 23-01-2018

    Misiaczku, nie popełniaj błędu Mabuda. Widok „damskich” krawców bezcenny 🙂 Co zresztą skomentowałem tu i ówdzie 😉

    Odpowiedz
    Piotrek
    Piotrek 08:25 24-01-2018

    ba! Jako jedyny miałeś chyba więcej niż 1 guzik w organizerze 🙂

    Odpowiedz
      Misiek62
      Misiek62 12:36 24-01-2018

      No cóż, chciałem się wyróżnić…

      Odpowiedz
PAWEŁ
PAWEŁ 20:02 23-01-2018

Informuję , że w nowy Mój Orange nie ma Multi Boxa i wykazu połączeń .

Odpowiedz
Ron
Ron 09:13 24-01-2018

Widziałem tam z tyłu Piotra jak się niecierpliwił „ile jeszcze bo weekend się zaczyna” :D:D:D

Odpowiedz
    Artur
    Artur 10:19 24-01-2018

    Też to widziałem! 😀

    Odpowiedz
Astis
Astis 11:43 25-01-2018

No super, że bawimy się i tak xD Zazdroszczę atmosfery i … obecności 🙂 Nice ?

Odpowiedz
    Mabud73
    Mabud73 19:40 29-01-2018

    Astis, przecież byłaś 😉 co prawda na tej późniejszej części, ale obecność zaliczona 😀

    Odpowiedz
      pablo_ck (nikodem_dyzma)
      pablo_ck (nikodem_dyzma) 22:18 29-01-2018

      Astis też tam był?? Ten Astis???

      Odpowiedz
        Artur
        Artur 10:33 30-01-2018

        Czy ja o czymś nie wiem? xD

        Odpowiedz
          pablo_ck
          pablo_ck 10:49 02-02-2018

          Na Blogach Orange Astis to taki fajny wieloletni komentator, bardzo fajny człowiek, czyli mówimy o dwóch różnych osobach 🙂

          Odpowiedz
          Astis
          Astis 00:44 04-02-2018

          Dzięki za dobre słowo xD na Nasz Orange i blogu jest jeden Astis , facet z okolic Katowic – to sem ja . Na Nasz Orange mialem konto do czasu przeniesienia numeru do innej sieci. Wtedy stracilem i m@il i dostępność do Nasz Orange . . . Tyle w temacie. A tu jestem od zawsze, ale ostatnio parę komentarzy nie wyszło. Poradziłem sobie z tym tematem nie komentując posty pewnej osoby. Wszędzie indziej komentarze są dodane xD przypadek ? O i Artur jest tu z Nasz Orange xd

          Odpowiedz
          Artur
          Artur 13:34 08-02-2018

          A no jestem, Astis i zastanawiałem się dlaczego nam znikłeś. Zagadka rozwiązania! Mam nadzieję, że niedługo wrócisz do Orange, a póki co konto na forum możesz mieć nawet nie mając numeru w Orange: https://www.orange.pl/rejestracja.phtml Swoją drogą jeśli zdecydujesz się do nas wrócić to odezwij się do mnie na PW w Nasz Orange, a przywrócimy Twoją nazwę użytkownika i na pewno część statystyk z poprzedniego konta 🙂

          Odpowiedz

Oferta

Światłowód, a „małe miasteczka”

Piotr Domański Piotr Domański
23 stycznia 2018
Światłowód, a „małe miasteczka”

„Światłowód jest tylko w Warszawie” – to często powtarzana  opinii o naszej flagowej inwestycji. Trudno się z nią zgodzić, bonie ma w niej zbyt dużo prawdy. Ze światłowodu może już korzystać 2,47 mln gospodarstw domowych  w 62 miastach. Co oczywiste,  nie tylko w Warszawie, lecz także choćby w Zakopanem, Częstochowie, Koszalinie, Kołobrzegu, Limanowej, Policach czy lubuskim Sulęcinie.  Do tego dochodzą pojedyncze budynki z najszybszym internetem rozlokowane w wielu innych miejscowościach. Pamiętajcie także, że zasięg światłowodu nie dotyczy pojedynczych mieszkańców lecz mieszkań, domów jednorodzinnych oraz firm wszelkich rozmiarów.

„Światłowód to tylko duże miasta”

Dwa kolejne porozumienia dotyczące inwestycji w światłowód podpisaliśmy wczoraj. Pierwsze w  Myszkowie na Śląsku, drugie w Nieporęcie nad Zalewem Zegrzyńskim. Dla przekonanych, o tym że inwestujemy tylko w dużych miastach – to mają one odpowiednio: 32 tys. i 11 tys. mieszkańców. W Myszkowie zamierzamy w latach 2018 i 2019 zainwestować 2,5 mln złotych i podłączyć 4340 mieszkań, domów i firm. Pierwsze 132 podłączyliśmy już w grudniu ubiegłego roku.

W przypadku Nieporętu sytuacja wygląda nieco inaczej – tam inwestycje realizowane są w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa. W ramach prac w zasięgu superszybkiego internetu w Gminie Nieporęt znajdą się Białobrzegi, Izabelin, Józefów, Nieporęt, Rembelszczyzna, Stanisławów Pierwszy, Stanisławów Drugi, Wólka Radzymińska oraz Zegrze Południowe. Jeszcze w tym roku światłowód zostanie doprowadzony do 6 szkół na terenie gminy.

A przecież jeszcze przed Świętami podpisaliśmy porozumienie choćby z władzami Gniezna. Warto także wspomnieć o Lubuskiej i Pomorskiej Unii Światłowodowej. Choć nie. To pozostawię mediom lokalnym i stronom gmin. Zapraszam do lektury ;-)

Mieszkańcy gminy Stara Kiszewa, którzy chcieliby skorzystać z usługi światłowodowego internetu, wypełniają deklaracje

Pomorska Unia Światłowodowa - Gmina Nowa Wieś Lęborska

„Czemu nie mogę się dowiedzieć, kiedy będzie u mnie światłowód”

Inwestycje w światłowód są troszeczkę nieprzewidywalne – wystarczy kilka tygodni gorszej pogody, opór wspólnoty mieszkaniowej czy właściciela działki i wszystko może się przesunąć o kilka miesięcy. A my chcemy być słowni i nie rzucać słów na wiatr. O trudnościach  pisał Wojtek na blogu w tekście „Prezesie spółdzielni, proszę pozwól mieszkańcom mieć światłowód”, mówiła Magda Russyan w wywiadzie dla telko.in.

Nasze inwestycje idą pełną parą, a my naprawdę chcemy do Was dotrzeć i podłączyć Wam „światełko”. Światłowód to inwestycja w infrastrukturę. Skorzystajmy z analogii  – jeżeli droga szybkiego ruchu nie dociera do Twojego miasta i zatrzymuje się 3 zjazdy przed nim, to nie oznacza, że za rok – dwa nie zostanie pociągnięta dalej. Ze światłowodem jest tak samo – jeżeli światłowód dotarł do budynku trzy przecznice od Was, to może się okazać, że za jakiś czas nasz sprzedawca zapuka z ofertą  także do Was.

Aktualizacja [18:21 23.01.2017]

W tekście pojawił się chochlik drukarski. Oczywiście gospodarstw domowych w zasięgu światłowodu jest ponad 2,47 mln, a nie 2,74 mln, jak było w pierwszej wersji. Przepraszam za błąd, kajam się, obiecuję poprawę ;-)

Komentarze


Oferta

iPhone X: idealny, ale… nie dla mnie

Michał Rosiak Michał Rosiak
19 stycznia 2018
iPhone X: idealny, ale… nie dla mnie

Zanim na tapetę wejdzie iPhone X, na początek jedno dla rozjaśnienia. Nie jestem fanem firmy z Cupertino, co dla wielu zdyskwalifikuje to, co napiszę poniżej. Nie rozumiem, ale szanuję ;) – jeśli zdecydujcie się czytać ten mini-test dalej, po prostu bądźcie tego świadomi.

Po tym, gdy w moje ręce trafił pierwszy model iPhone’a przestałem się naśmiewać z wypustów firmy z Cupertino. Niezmiennie bawią mnie zachowania „wyznawców” Apple, ale z drugiej strony – wielki szacunek (bez ironii) dla firmy za to, że skutecznie zbudowała wokół marki tak specyficzną kulturę. Dlatego też, mimo iż przede wszystkim ze względów na UX (no i długoletnie przyzwyczajenia) preferuję telefony z Androidem, nie mogłem się doczekać, aż będę miał okazję na choćby krótką przygodę z nowym „dzieckiem” Apple.

iPhone X, czyli punkt zwrotny

Przede wszystkim dlatego, że „dodatkowy” - po modelach z ósemką w nazwie – smartfon, wydany w dziesiątą rocznicę debiutu pierwszego telefonu z nadgryzionym jabłkiem miał być z każdej strony wyjątkowy. I już na pierwszy rzut oka bezdyskusyjnie jest. Wąskie ramki (tym razem Apple nie było pierwsze ;) ) i charakterystyczna „zakładka” na górze, określana mianem „notch”. W połączeniu ze znanym całemu światu logo na tylnej ściance powodują, że tego urządzenia nie da się nie zauważyć. Sam notch, choć wyróżnia telefon z tłumu, jest dla mnie dziwny. Trochę mi przeszkadza i mam wrażenie, że dałoby się zrobić telefon bez niego. Ewentualnie coś zrobić inaczej, toż androidowa konkurencja czegoś takiego się nie dorobiła. Nie podobają mi się za to – równie charakterystyczne dla tego modelu – wystające dwa obiektywy aparatu. Zakładam, że nie dało się tego zrobić inaczej (choć sam telefon jest relatywnie gruby), ale ja jestem zwolennikiem symetrii i umieszczenie takiej konstrukcji w rogu urządzeniu wywołuje we mnie dysonans. Generalnie jednak nie ma do czego się przyczepić – Apple zawsze dbało o każdy, nawet najmniejszy szczegół i iPhone X nie jest tu wyjątkiem. Jest idealnie – materiały, spasowanie, gniazda, przyciski... o właśnie.

Gdzie jest TouchID?

Czytając różne opinie w sieci miałem wrażenie, że fani Apple mają mieszane uczucia, przymierzając się do smartfonu bez umieszczonego z przodu na dole czytnika odcisków palców. Ja podszedłem do tego z otwartym umysłem i... kurczę, spodobało mi się :) Pierwsze skanowanie nie zajęło dużo czasu, a potem – cóż, potem wszystko po prostu działało. Co prawda nie wtedy, gdy miałem na twarzy maskę przecismogową (skandal ;) ), ale w każdej innej konfiguracji, w szaliku, w czapce, świeżo po obudzeniu – było lepiej niż oczekiwałem. Akcelerometr wybudzał telefon w momencie podniesienia i zazwyczaj zanim zdążyłem zbliżyć palec do wyświetlacza, kłódka na górze z zamkniętej zmieniała się na otwartą. Podczas niecałych dwóch tygodni testów bodaj pięciokrotnie musiałem wbijać kod PIN. Przy ściąganiu aplikacji, gdzie również można autoryzować się twarzą, problemów nie było nigdy. Co ciekawe, iPhone X co cztery sekundy skanuje przestrzeń przed sobą w poszukiwaniu naszej twarzy. Nie widać tego nie widać gołym okiem, a jedynie przy próbie zrobienia zdjęcia innym telefonem.

Wystarczy przesunąć

Nowy iPhone to także nowy sposób zarządzania otwartymi aplikacji. Cóż – ciężko robić to za pomocą przycisku pod ekranem, skoro... nie ma przycisku pod ekranem. Nie wiem, czy teraz jest łatwiej (ostatnio miałem w ręku iPhone’a 7 Plus, ale to było jakiś czas temu, ale na pewno jest po prostu łatwo. Wystarczy po prostu przesunąć w bok palcem na dolnej części ekranu. I tyle, od razu (!) pokazuje się kolejna z otwartych aplikacji. Jeśli natomiast chcemy zobaczyć wszystkie otwarte aplikacje, przesuwamy palec od dołu na środek ekranu i chwilkę czekamy. Z tego poziomu można je również pozamykać, choć – prawdę mówiąc – nigdy podczas testów nie było mi to potrzebne.

Szybki jak błyskawica

A to dlatego, że iPhone X, jak każdy dotychczasowy iPhone, działa jak szatan. Tego zazdroszczę użytkownikom smartfonów z jabłkiem. Tam nie ma mowy o jakichkolwiek przycinkach i spowolnieniach (w sumie póki co w najnowszych Androidach z najwyższej półki też nie :) ). Antutu to tylko benchmark, ale ponad 210 tysięcy punktów też robi wrażenie – nie miałem do tej pory telefonu, który w tej aplikacji osiągnąłby lepszy wynik.

Aparaty – jest ładnie, chyba faktycznie absolutna czołówka sprzętów, którymi się bawiłem, aczkolwiek na tym poziomie możliwości topowych telefonów są bardzo podobne. Ładne kolory, żadnych szumów, artefaktów, problemów z ustawianiem ostrości, wyraźne zdjęcia nawet w nocy przy odrobinie światła – jest bardzo dobrze. Mocno reklamowane tryby oświetlenia zdjęć portretowych są fajne, ale ja urodziłem się przed erą „selfiaczków”, więc dla mnie wciąż są li tylko ciekawostką. Ciekawą, dobrze działającą, ale wciąż ciekawostką.

Bateria, której 2716 (swoją drogą, ciekawa liczba) miliamperogodzin wywołałoby tylko parsknięcie u użytkowników Androida? Bez problemów wytrzymywała do końca dnia. Ekran Super AMOLED 19.5:9? Ślicznie wygląda, ale widywałem równie dobre.

Czy Republikanin zagłosuje na Demokratę?

Przy podsumowywaniu tekstów o iPhone’ach nigdy nie mam dylematów i każdy kończę podobnie. Jakim telefonem jest iPhone X? Bezdyskusyjnie znakomitym i bez cienia wątpliwości to absolutny światowy Top 3. Kto go kupi? A tutaj to mamy już sytuację, niczym w sympatiach politycznych Polaków, czy Amerykanów. Czy Republikanin zagłosuje na Demokratę (i odwrotnie)? Jakiś drobny odsetek pewnie tak, ale generalnie sympatie są niezmienne. Dlatego iPhone’a X kupi ktoś, kto od dawna korzysta ze smartfonów z Cupertino, używa Maca/iPada, ewentualnie zastanawia się nad pierwszą inwestycją w poważny smartfon z najwyższej półki. No i ktoś, kogo stać na kwotę - szczególnie w przypadku wersji 256 GB - jak dla mnie astronomiczną, jak na smartfon.

Jeśli się jeszcze zastanawiacie nad zakupem, zajrzyjcie do naszego sklepu. Nie trzeba płacić wszystkiego na raz :)

Komentarze

Scroll to Top