Zapraszamy Was dzisiaj na wernisaż wystawy fotograficznej „Ludzie bez granic”. O godz. 18.30 w Traffic Club (1 piętro, dział książek podróżniczych) w Warszawie nasza koleżanka Edyta Buchert otworzy wystawę, która została nagrodzona w konkursie Orange Passion. Zobaczymy na niej wybrane zdjęcia z jej podróży po świecie. - Pokażę portrety ludzi, których spotkałam podczas moich podróży po Azji, Afryce, Ameryce Południowej i Oceanii. To będzie fotograficzna podróż do świata egzotycznych i mało znanych nam kultur. Chciałabym choć odrobinę przybliżyć obyczaje krajów tj. Etiopia, Tybet, Wyspa Wielkanocna, Wietnam i inne. Pragnę także zachęcić każdego, kto tę wystawę obejrzy do realizowania swoich pasji i dążenia do wyznaczonych celów – opowiada. Wystawa będzie czynna do 5 października.
- Fascynują mnie ludzie żyjący w lokalnych społecznościach na całym świecie i to właśnie ich fotografuję najchętniej. Nie jest to łatwe, bo często należy zapytać o pozwolenie na wykonanie zdjęcia, a wówczas tracimy spontaniczność, która jest tak cenna. Fotografowanie ukradkiem niesie ze sobą ryzyko naruszenia ich obyczajów lub złości. Pamiętam sytuację, gdy na meksykańskim targu krzepka „seniora” z niezadowolenia cisnęła w moją stronę kolbą kukurydzy. Na szczęcie nie trafiła. Potem obie śmiałyśmy się i zajadałam z apetytem tortillę z jej straganu. To jest właśnie latynoski temperament!:) Uważam, że ludzie są esencją miejsc, które odwiedzam. Twarze i spojrzenia ciekawie zaglądające w obiektyw, czasami wstydliwe, zawsze jednak pełne wyrazu, mówią więcej, niż turystyczne przewodniki. Lubię uwieczniać na zdjęciach ich stroje, zwyczaje, które w miarę postępu cywilizacyjnego, niestety stopniowo znikają. Ludzie uczą mnie także tolerancji i otwarcia na świat.
Edyta obecnie pracuje w zespole Portali GTP, gdzie zajmuje się wdrażaniem projektów związanych z firmową stroną internetową Orange.pl oraz portalem mobilnym dostępnym w telefonach komórkowych. Przygodę z fotografowaniem rozpoczęła już w podstawówce. - W nagrodę za dobre świadectwo dostałam od rodziców mały aparat analogowy Yashica. Był to dla mnie największy skarb! Pamiętam, że fotografowałam na jedynych wówczas dostępnych kliszach ORWO i wymieniałam w szkole wszystko co posiadałam na wyzwalacze i utrwalacze, z którymi później zmagałam się w zaciemnionej łazience – wspomina Edyta. Zrobienie dobrego zdjęcie według niej zależy przede wszystkim od… emocji. – Podczas fotografowania to właśnie emocje są najważniejsze. Sprzęt i umiejętności to sprawy drugorzędne. Kiedy fotografuję ludzi, kluczem do dobrego zdjęcia jest mój kontakt z fotografowaną osobą, zbudowanie relacji, zaufania, stworzenie atmosfery takiej, by wydobyć naturalne spojrzenie, naturalny grymas, by uniknąć sztucznego pozowania – mówi Edyta.
Jak wspomina swoją najdłuższą podróż? - Zaraz po skończeniu studiów, zdecydowałam się na pierwszą, daleką podróż do Australii. Początkowo planowałam spędzić tam pół roku. Ostatecznie moja podróż zakończyła się 3-letnim pobytem na Antypodach. Wracając do Polski z Sydney, wybrałam chyba najdłuższą z możliwych dróg: spędziłam ponad 4 miesiące podróżując po wyspach Południowego Pacyfiku: od Nowej Zelandii, przez Fiji, Samoa, Wyspy Cook’a, Francuską Polinezję. To była wyjątkowa podróż, której nie zapomnę do końca życia – wspomina Edyta.
Podróże do tak wielu różnorodnych miejsc gwarantują niesamowite wspomnienia. - Pamiętam doskonale każdą z moich podróży. Od kłopotliwych - zjedzenie węża w Delcie Mekongu w Wietnamie i wypicie tzw. wina wężowego, po groźne - ostrzelanie busa, którym jechałam w peruwiańskich Andach, po spontaniczne - opieka nad piątką uczniów w kambodżańskiej szkole prowadzonej przez wolontariuszy, męczące – samotny trekking w chilijskim Torres del Paine w Patagonii w strugach lodowatego deszczu, duchowe – wizyta w świętym mieście Tybetańczyków Lhasie i odwiedziny Pałacu Potala siedziby Dalajlamów, ekstremalne - skoki spadochronowe nad australijskim wybrzeżem. Mogłabym tak wymieniać jeszcze długo – śmieje się Edyta.
Edyta nie tylko podróżuje, fotografuje, ale również pisze i występuje w audycjach radiowych. Jej artykuły możemy znaleźć w Magazynie Świat, brała także udział w wielu audycjach radiowych poświęconych podróżowaniu, takich jak „360 Stopni" w Radio Wnet, „Podróże z Globtroterem" w Radio PIN oraz „Świat bez granic” w Polskim Radio Olsztyn. - Gdy piszę lub opowiadam o swoich podróżach, to trochę tak, jakbym znowu tam była. Przenoszę się w czasie i odświeżam wszystkie wspomnienia – może dlatego tak bardzo to lubię – kończy.