Od premiery Huawei P30 minęły już dwa tygodnie. Zobaczcie nasze pierwsze wrażenia z premiery. W tym czasie miałam okazję przetestować flagowiec chińskiego producenta i sprawdzić, jak spisuje się na co dzień. Testowałam model P30 Pro. Oto moje spostrzeżenia i zarazem pięć powodów, dla których warto mieć ten telefon. Możecie kupić go w sklepie orange ze świetnymi bonusami.
Zrobicie nim niesamowite zdjęcia
Producent kładzie ogromny nacisk na możliwości fotograficzne serii P30. Model, który testowałam, czli P30 Pro został wyposażony w poczwórny aparat Leica: 40 MP, 20 MP, 8 MP i 32 MP oraz moduł sztucznej inteligencji ułatwiający robienie zdjęć i filmów. W słoneczną sobotę zabrałam więc Manię na spacer i sprawdziłam, czy P30 zdoła ją uchwycić w biegu i co z tego wyjdzie. Efekty możecie zobaczyć poniżej.
Zdjęcia wyszły ostre, co nie jest łatwe przy tak ruchliwym obiekcie :-) Aparat ma udoskonalony układ stabilizacji, co minimalizuje zakłócenia wywołane przez drgania ręki. Na zdjęciach widać też bardzo ładny efekt rozmycie tła, czyli bokeh.
Producent obiecuje, że peryskopowy obiektyw w tylnym aparacie pozwala na wykonanie zdjęć z 3-krotnym zoomem optycznym, 5-krotnym zoomem hybrydowym oraz 30-krotnym zoomem cyfrowym. Z kolei Tryb SuperMacro umożliwia wykonanie ostrej fotografii z odległości zaledwie 2,5 cm. Faktycznie, na zdjęciach przyrody szczegóły są bardzo dobrze odwzorowane. Zobaczcie, jak wyglądają z bliska pierwsze kwitnące wiosną drzewa.
...także w nocy!
Testem dla możliwości aparatu są zdjęcia nocne. W modelu P30 Pro producent zastosował sensor SuperSpectrum, który wychwytuje więcej światła. Czułość ISO w trybie automatycznym wynosi nawet 410 tys. - parametr ten jest prawie 4-krotnie wyższy niż w poprzednim modelu Huawei P20 Pro. Co to oznacza w praktyce? Zdjęcia nocne są prawie doskonałe. Zobaczcie, jak wygląda zdjęcie wieży Eiffla nocą, widzianej z Placu Trocadero (odległość w prostej linii to ok 700 m).
Wytrzyma 2 dni na jednym ładowaniu
Huawei P30 Pro ma baterię o pojemności 4200 mAh. Producent zapewnia, że to wystarcza na 1,5 do 2 dni standardowego korzystania. Podczas testowania intensywnie korzystałam z telefonu: robiłam zdjęcia, nagrywałam video, często korzystałam z internetu, dzwoniłam i smsowałam. Przy takim korzystaniu musiałam ładować telefon mniej więcej raz na dwa dni. Do zestawu dołączona jest ładowarka Huawei SuperCharge 40W, którą naładujecie telefon do 70% w 30 min (a nawet trochę krócej). Możecie też szybko podładować baterię - 10 minut wystarczy do osiągnięcia mniej więcej 30%. To już właściwie standard wśród telefonów z wyższej półki. Bardzo doceniam szybkie ładowanie, ponieważ wieczorem często zapominam o podłączeniu telefonu do ładowania, a 30 minut ładowania rano wystarczy na kolejne dni.
Telefon ma też funkcję ładowania bezprzewodowego 15W, a dzięki funkcji ładowania zwrotnego może służyć też za przenośny, bezprzewodowy powerbank – wystarczy zbliżyć smartfon do innego urządzenia, a jego bateria zostanie zasilona energią z Huawei P30 Pro.
Odblokujecie go odciskiem palca
Skaner odcisku palca jest zintegrowany z wyświetlaczem. Odblokowanie działa bez zarzutu, a umiejscowienie skanera w ekranie, pod kciukiem jest znacznie bardziej wygodne niż czytnik umieszczony z tyłu, na obudowie.
Jest po prostu piękny :-)
Jak przystało na flagowiec, P30 Pro ma minimalistyczny i elegancki design, charakterystyczny dla telefonu z górnej półki. Mamy więc szklane powierzchnie, metalowe ramki i zaokrąglone krawędzie. W Huawei P30 Pro nie zobaczymy już prostokątnego wcięcia na ekranie, zastosowanego w poprzednim modelu, P20 Pro. Zostało ono maksymalnie zmniejszone do tzw. łezki, czyli DewDrop. Huawei P30 Pro jest dostępny w trzech wariantach kolorystycznych: czarnym, białym (opalowym) i niebieskim. Testowałam egzemplarz w kolorze czarnym i ten kolor wygląda najbardziej elegancko. Trzeba jednak przyznać, że powierzchnia zbiera odciski palców, co jest typowe dla szklanej obudowy.
Jeśli przekonałam Was do Huawei P30 Pro, to znajdziecie go w sklepie Orange: Huawei P30 Pro w Orange. Jeśli jednak Was nie przekonałam, to już w przyszłym tygodniu na blog wjedzie test video Michała Rosiaka - wpadnijcie obejrzeć.
Komentarze
To teraz ja poproszę go na testy noo!!! Nie dajcie się tak prosić ;p ;p Smartfonik marzenia i nawet jak mnie „chinski” wywiad podsłuchuje to pal licho ;p ;p Nie mam nic do ukrycia, nie kradnę, płacę podatki, nie zabijam i kocham Martę ;p 🙂
Odpowiedzpablo, na blogu jest już konkurs z P30 do wygrania.
OdpowiedzJak wygląda kwestia aktualizacji tego telefonu do 10 Q?
OdpowiedzUcalowania dla Mani :)))
Odpowiedzdziękujemy 😀
OdpowiedzPrzepraszam że tutaj o to pytam ale wchodząc na swoje konto Mój Orange przez www nie mogę przedłużyć internetu przed zmianą strony gdzie ostatnio były prace serwisowe brakuję tej opcji gdzie można wydłużyć internet o 7 dni 30 dni oraz 365 dni.Mam nowe konto Mój Orange.Proszę o interwencję i naprawę tej opcji.Dziękuje za pomoc.
OdpowiedzCzas pracy na jednym ładowaniu brzmi naprawdę dobrze.
OdpowiedzSprzęt super, tylko gdzie dorobić te 3799 zł, mhm……o wiem, mogę wystąpić w reklamie Orange ;p ;p
OdpowiedzSuper smartfon ale usługi voLTE i Wi-fi Calling na nim nie działają, podobnie jak na Mate 20, Mate 20pro i innych Huawei. Czemu w Orange na smartfonach huawei te usługi nie działają skoro sprzedajecie smartfony tej marki, dodam, że w T-Mobile i w PLAY w/w usługi działają na smartfonach Huawei. Ogólnie T-Mobile jeśli chodzi o ilość smartfonów wspierających volte i wi-fi Calling wyprzedza Orange daleko ale już i Play chyba ma więcej telefonów obsługujących te funkcje, Orange chyba bliżej do tego skansenu technologicznego plus gsm
OdpowiedzNie działa też nagrywanie w 4K 60 fps kamerą ani nawet odtwarzanie filmów 4K HDR na Netflix
Odpowiedzhmmm … ja jednak zostanę przy trafionym Samusungiem Note9 ! Wszystkie nowe telefony mają to samo! Po co przepłacać, a tym bardziej kupować coraz to …. a zreztą to już było 🙂 Pozdrawiam !
Odpowiedz