Chiałem początkowo napisać Wam o ciekawej recencji naszego nowego modemu dualnego Anydata AD-890W. O tym, że jest to pierwszy modem do oferty Internetu mobilnego, o którym rzeczywiście można powiedzieć, że jest mobilny. Bo jest kompaktowych rozmiarów standardowych modemów USB. O tym, że jest naszym przełomem w poszukiwaniu dobrego urządzenia zapewniającego dostęp do sieci GSM (HSPA 14,4 Mbps) i najnowszej generacji sieci CDMA (Rev. B z transferem poza miastami do 9,3 Mbps). Przełomem ponieważ po raz pierwszy jest to pojedyńczy chipset a nie 2 różne jak oferowane do tej pory urządzenia – czyli de facto 2 modemy w jednym. No i o tym, że dzięki temu jest energooszczędny i pewnie pozwoli nam opracować nowoczesne oprogramowanie sterujące do niego itd.
Ale po prostu odeślę Was do tej recenzji, którą możecie znaleźć na blogu pasjomat.pl
A to wszystko dlatego, że dziś moją uwagę po raz kolejny przyciąga nadciągająca konferencja Apple. I zapowiedź premiery nowych urządzeń w tym telefonu iPhone5. Korzystałem kiedyś dość długo z iPhone 3G, potem bawiłem się jakiś czas iPhone4. I choć od jakiegoś czasu raczej korzystam z urządzeń z Androidem, to pamiętam jakim przełomem był iPhone. Pamiętam też, jak w porównaniu z wszystkim co było dostępne wtedy na Androida (ja miałem chyba Xperie X10) był iPhone4 jaki trafił do mnie na test jeszcze przed polską premierą. W porównaniu z telefonami na Androida to byla po prostu inna klasa wydajności, jakości wykonania, jakości wykonanych zdjęć i filmów. Ba, za pomocą tegoż telefonu nakręciłem nawet film z wieczoru kawalerskiego i relację z festivalu muzycznego – i obie produkcje po zmontowaniu i naprawdę niewielkich poprawkach wyglądały całkiem profesjonalnie (w mojej ocenie laika ;).
Dlatego chociaż od jakiegoś czasu wybieram Androida to niepokoję się nieco, czy przypadkiem nie będę musiał po raz kolejny przyznać, że może świat producentów powinen znów zastanowić się jak sprostać oczekiwaniom jakie wyzwoli w ludziach nowy iPhone. Czy znów będą się zastanawiać jak pokonać dystans a może nawet przepaść dzielącą ich od urządzenia z jabłkiem w logo. Czy za jakiś czas znów pojawią się kolejne telefony nazywane „iPhone5 killer”?
Życzę sobie i Wam wszystkim tego z całego serca. Życzę tego również firmie Apple oraz całej konkurencji. Dlaczego? Ponieważ, mimo że pewnie standardowo nowy iPhone albo iOS nie przypadnie wszystkim do gustu, to jednak po raz kolejny pchnie trochę świat technologiczny do przodu. Przesunie granice tego co oferowane przez producentów i oczekiwane przez Klientów. Sprawi, że nowe urządzenia innych firm będą coraz bardziej ekscytujące. No i finalnie zapełni świat różnorodnością coraz doskonalszych telefonów.
A więc siedzę i czekam. I śledzę blogi nadajace na żywo z konferencji. Wiem już, że nowe urządzenie wytrzyma 8 godzin surfowania po GSM lub LTE albo 10 godzin w WiFi. Że będzie miało 1080p aparat z lepszą stabilizacją z tyłu i 720p aparat z przodu. Będzie miał nowy chip A6 (czyli nie nawiązuje do nazwy), który jest 2 razy szybszy z 2 razy lepszą grafiką niż stosowany A5. Siedzę, śledzę i coraz mocniej trzymam kciuki.