Odpowiedzialny biznes

Czy hejt to poważny problem wśród nastolatków? Znamy wyniki badań

Bartłomiej Kuczyński Bartłomiej Kuczyński
08 marca 2019
Czy hejt to poważny problem wśród nastolatków? Znamy wyniki badań

Mowa nienawiści, agresja, hejt – to częste problemy, na które napotykamy w sieci. Na ile są powszechne? Czy naprawdę jest tego tak dużo, jak nam się wydaje? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w badaniach EU Kids online.

Raport z pełnymi wynikami został ogłoszony wczoraj w siedzibie Rzecznika Praw Obywatelskich. Prof. Jacek Pyżalski, merytoryczny kierownik badań omówił część wyników. Nasza fundacja jest partnerem przedsięwzięcia. Pozwólcie, że przytoczę niektóre fakty.

Kiedy czytamy komentarze na dużych portalach czy w mediach społecznościowych, możemy ulec wrażeniu, że hejtu jest tak dużo, że rozsiewanie negatywnych treści to zajęcie większości internautów. A szczególnie młodych ludzi. Czy tak jest naprawdę? Badacze przepytali w sumie 1249 osób z 90 szkół. Przyjrzyjmy się liczbom:

  • 4,6% to sprawcy tradycyjnej przemocy raz w tygodniu lub częściej,
  • 5,1% to sprawcy przemocy online (tzw. cyberbullyingu) raz w tygodniu lub częściej.

Odsetek agresywnych w realu i w przestrzeni wirtualnej jest podobny. Co z tego wynika? Jak podkreślał prof. Jacek Pyżalski, internet nie jest źródłem problemu, tylko środowiskiem występowania agresji. Zobaczmy, jak to wygląda w przypadku agresji skierowanej przeciwko szczególnym grupom, mniejszościom, czyli mowy nienawiści?

  • 5,9% to sprawcy mowy nienawiści
  • 8,7% badanych doświadczyło jej osobiście
  • co 3 nastolatek natrafił na mowę nienawiści przynajmniej raz w ciągu ostatniego roku.

W grupie, która przyznaje się do mowy nienawiści, większość osób ma za sobą zaledwie kilka takich wpisów. Ci, którzy publikują je codziennie lub prawie codziennie to margines. Problem nie jest więc powszechny, co nie znaczy, że jest nieważny. W czasach analogowych przemoc ograniczała się do wąskiego grona, czasem zaledwie dwóch osób. Obecnie każdy negatywny wpis, komentarz, każde prześmiewcze zdjęcie może rozlać się w oceanie internetu. Wszyscy tego doświadczamy, ale najmocniej dotyka to nastolatków.

Co możemy zrobić? Jest wiele metod wsparcia atakowanych – zarówno online, jak i offline. Każdy świadek hejtu ma do wyboru jedną z trzech dróg:

  • sprzeciwić się negatywnym głosom,
  • nic nie zrobić,
  • przyklasnąć im, udostępnić czy zalajkować negatywny komentarz.

Trzecia droga to oczywiście przyłączanie się do atakujących i dawanie im pożywki. Ale wielu z nas bez złych zamiarów pozostaje biernymi. Po prostu nie zajmujemy się tymi sprawami. Wyłączamy artykuł, pod którym widzimy morze jadu. Warto jednak czasem zabrać pozytywny głos, sprzeciwić się krzywdzącym komentarzom. Czy wesprzeć niesłusznie atakowanych. Pokażmy wyraźnie, że internetowe trolle i hejterzy to mniejszość! A mamy na to dowód w postaci naszych badań: np. ci, którzy celowo szukali nienawistnych komentarzy, to tylko 8,7% badanych.

Jeśli chcecie pokazać swój sprzeciw wobec hejtu, poświęćcie kilka sekund i weźcie udział w naszej sondzie. Wejdźcie na stronę www.jestnaswiecej.pl i opowiedzcie się, czy jesteście za czy przeciw hejtowi?

Pełen raport jest dostępny na stronie Fundacji Orange. Badania były przeprowadzone w 2018 roku na reprezentatywnej grupie dzieci i młodzieży w wieku 9-17 lat, 1249 uczniach z 90 szkół. Kwestionariusz był wspólny dla wszystkich europejskich krajów biorących udział w badaniach. Polska część badań EU Kids Online 2018 została zrealizowana przez zespół badawczy pod kierunkiem prof. Uniwersytetu Adama Mickiewicza dr hab. Jacka Pyżalskiego wraz z mgr Aldoną Zdrodowską (Ośrodek Przetwarzania Informacji - Państwowy Instytut Badawczy), dr Katarzyną Abramczuk (OPI PIB) oraz dr. Łukaszem Tomczykiem (Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie) w partnerstwie z Fundacją Orange. Jest to druga edycja EU Kids online w Polsce, pierwszą przeprowadzono w 2010.

 

 

 

Komentarze

pablo_ck
pablo_ck 20:01 08-03-2019

Bardzo ciekawe dane. Super raport.

Odpowiedz

Bezpieczeństwo

Aktualizacja: Ataki na routery D-Link DWR-921

Michał Rosiak Michał Rosiak
07 marca 2019
Aktualizacja: Ataki na routery D-Link DWR-921

Przestępcy nie próżnują. Pod koniec ubiegłego roku informowaliśmy o zmasowanych atakach na urządzenia Internetu Rzeczy, korzystające z kart SIM. Wtedy też informowaliśmy o modelach szczególnie zagrożonych urządzeń, stanowczo zalecając wymianę przynajmniej jednego z nich.

Router D-Link DWR-921 z kartą LTE, bo to o nim mowa, został ogłoszony przez producenta jako urządzenie w statusie End-Of-Life, tj. nie przewidziane do poprawek bezpieczeństwa (i innych). Producent wypuścił dodatkową łatkę bezpieczeństwa dla urządzenia, dostępną na stronie produktu (na dole, w części "Wsparcie techniczne" należy wybrać odpowiedni model routera). Począwszy od październikowych ataków w sieci nasi koledzy od nadużyć przystosowali swoje systemu do wykrywania podejrzanych aktywności, związanych z SMSami.

Tym razem "fraudowcy" poinformowali CERT Orange Polska o kolejnych próbach wykorzystania podatnych urządzeń do wysyłki SMSów. Przestępcy zmienili sposób ataku - zamiast wysyłki wielu SMSów zagranicznych i zarabianiu na terminowaniu ruchu, wykorzystują urządzenia do wysyłania wiadomości Premium. Za ich pośrednictwem wykupują np. kody dostępowe do usług subskrypcyjnych, by następnie sprzedawać je online.

Szczegółowa analiza wykazała, że znacząca większość urządzeń, które usiłowali wykorzystać przestępcy, to właśnie D-Link DWR-921. I o ile w tym przypadku dzięki mechanizmom ostrzeżeń złych ludzi udało się ubiec, zwracamy Waszą uwagę (aktualizacja po kontakcie ze strony producenta):

Jeśli macie router D-Link DWR-921 revision A lub B, zainstalujcie łatę bezpieczeństwa; docelowo warto się zastanowić nad wymianą urządzenia, ze względu na jego status End of Life; urządzenia rev. C1 i C3 są obecnie w sprzedaży i wg. deklaracji producenta nie jest możliwe wykorzystanie w nich opisanej podatności

A na dowolnym urządzeniu z kartą SIM, zablokuj możliwość wysyłania SMSów Premium, lub - jeśli ich nie potrzebujesz - jakichkolwiek SMSów i nawiązywania połączeń głosowych.

Komentarze


Sieć

W telekomunikacji wracają czasy PRL-owskiego erzacu. Uczcijmy to konkursem ;-) [Wyniki!]

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
06 marca 2019
W telekomunikacji wracają czasy PRL-owskiego erzacu. Uczcijmy to konkursem ;-) [Wyniki!]

W czasach PRL - podczas gospodarczego kryzysu - wiele oryginalnych produktów zniknęło ze sklepów. W miejsce niektórych pojawiły się „produkty zastępcze”. Rzecznik jest doświadczony życiowo, pamięta tamte czasy i choć sytuacja gospodarcza sporo się zmieniła, to za sprawą naszego fioletowego konkurenta pojęcie erzacu we mnie odżyło. W blogowym wpisie nazwałem marketingowe „5G Ready” Playa - w technologicznym realu LTE Advanced - „produktem czekoladopodobnym”.

Przy tej okazji uczynni ludzie zaczęli mi przypominać inne erzace: kawa Inka smakowała prawie jak Arabica, „pepegi”, zastępowały trampki, a jeansy „Komesy” lub „Szariki” udawały Wranglery. Tak urodził mi się w głowie szybki konkurs na weekend.

Zastanówcie się, poszperajcie w historii i napiszcie jakie Waszym zdaniem były najbardziej tandetne erzace z PRL? Odpowiadacie w komentarzach, które muszą być krótkie i treściwe - maksymalnie 300 znaków. Czas na odpowiedzi macie do poniedziałku 11 marca, do końca dnia. Zwycięzcę wyłoni subiektywnie rzecznik.

Nagrodą jest 5 kg wybornej czekolady, żaden tam produkt czekoladopodobny. Sam kupię, zapakuję i wyślę. Powodzenia.

Aktualizacja 14.03.2019 godzina 8:50

Czas na rozstrzygnięcie konkursu. Rzecznikowi - całkowicie subiektywnie - najbardziej spodobała się odpowiedź Wykrztałciucha udzielona 6 marca o godz. 6:09. Urzekł mnie dżem z dyni robiący za pomarańczowy i przypomnienie magii „etykiet zastępczych”. Erzac na najwyższym poziomie i z kontekstem ;-) Gratulacje! Do Ciebie trafia 5 kg prawdziwej, belgijskiej czekolady. „Tabliczka” została zrobiona przez cukiernię Deseo Patisserie & Chocolaterie. Po prostu pychotka.

To nie koniec słodkich nagród. Rzecznik równie subiektywnie przyznał nagrodę pocieszenia - przysmaki od Deseo. Trafia do M@jora, który opublikował odpowiedź o dżemie dyniowym, ale… dzień później niż Wykrztałciuch czyli 7 marca. I jeszcze „Specjalna nagroda rzecznika”, która trafia do GieKa za słodką adaptację kultowego „Misia”. Odpowiedź nie spełniała kryterium konkursu - była za długa, dlatego postanowiłem ją wyróżnić „pozakonkursowo”. Jeszcze raz gratulacje dla laureatów i proszę o kontakt na e-mail: biuro.prasowe@orange.com

Aktualizacja 2 27.03.2019.

W związku z tym, że Wykrztałciuch nie zgłosił się do nas, nagroda główna trafiła do laureata nagrody pocieszenia - M@jora. Gratulacje!

Zdjęcie, które wykorzystałem znajduje się w domenie publicznej. Jego źródło to Wikipedia, a dodał je użytkownik Niki K.

"]

Komentarze

Scroll to Top