Zielony Operator

Jak odnawialne źródła energii pomagają być zielonym operatorem

Hanna Jaworska-Orthwein Hanna Jaworska-Orthwein
06 listopada 2020
Jak odnawialne źródła energii pomagają być zielonym operatorem

Zużycie energii jest głównym źródłem emisji dwutlenku węgla przez telekomy. W Polsce jej produkcja pochodzi głównie z węgla. Dlatego, jeśli chcemy lepiej chronić środowisko, powinniśmy częściej korzystać z odnawialnych źródeł energii. Orange zrobił pierwszy krok w tym kierunku inwestując w farmy wiatrowe. 

W przeciwieństwie do energii z paliw kopalnianych, odnawialne źródła energii, nie emitują gazów cieplarnianych ani nie przyczyniają się znacząco do zanieczyszczania środowiska.  Dzięki temu powinny być elementem strategii walki ze zmianami klimatu w Polsce.

W każdym roku Grupa Orange emituje na świecie 1,5 mln ton CO2. Z tego na Orange Polska przypada… jedna trzecia. To prosta konsekwencja polskiej struktury produkcji energii, która opiera się na węglu, którego spalanie emituje ogromne ilości gazów cieplarnianych. Dlatego źródła pochodzenia energii, z której korzystamy ma kluczowe znaczenie.

Farmy wiatrowe dla Orange Polska

Nasza odpowiedź i pierwszy krok to budowa dwóch, całkiem nowych farm wiatrowych, które powstają na potrzeby Orange Polska w okolicach Poznania. Rozpoczną pracę w ciągu 2021 roku i dostarczą nam 50 GWh rocznie. To prawie 10% rocznego zapotrzebowania firmy na energię. Wiatraki buduje firma WPD. Dzięki tej inwestycji polski rynek OZE wzbogaci się o nowe źródła odnawialne, polepszając bilans energetyczny. Dla Orange to znaczący krok na drodze do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2040, dziesięć lat wcześniej niż rekomendacje Unii Europejskiej.

Innowacyjne rozwiązanie dostaw energii

Warto dodać, że dzięki nowatorskiemu w Polsce rozwiązaniu i długoletniej umowie z firmą Enefit, zielona energia będzie dostarczana z wybudowanych na potrzeby Orange Polska turbin wiatrowych do blisko 18 tys. punktów na terenie całego kraju. Chodzi o serwerownie, stacje bazowe telefonii komórkowej, szaf dostępowych, czy biur oraz punktów obsługi klienta.

Współpraca z Enefit rozpocznie się z początkiem 2021 roku w ramach modelu opartego na rozliczeniach bilansujących. Firma dostarczy nam łącznie 510 GWh energii rocznie, pozyskanych z rynku energii oraz źródeł odnawialnych, pokrywając tym samym całe zapotrzebowanie energetyczne Orange Polska.

Oznacza to, że od nowego roku usługi dostarczane naszym klientom będą wiązały się z mniejszymi emisjami dwutlenku węgla do atmosfery. To ważny krok na naszej drodze do coraz mniejszych emisji gazów cieplarnianych. Będziemy też konsekwentnie zwiększać wykorzystanie energii z powstających dla nas OZE, aby ich proporcja przekroczyła 50% naszego rocznego zapotrzebowania do 2025 roku.

Jesteśmy liderem zakupów

Nasze rozwiązanie zakupu energii spotkało się z uznaniem niezależnych ekspertów i rynku. Podczas największej konferencji zakupowej w Polsce (PROCON/POLZAK) Orange Polska otrzymał wyróżnienie w konkursie Lider Zakupów 2020. Nagrody są przyznawane za nowatorskie myślenie, innowacyjne strategie, elastyczność działania, szybkie reakcje na zmienność okoliczności środowiskowo-biznesowych.

wiatrak

wiatrak

 

Mediateka

Komentarze

pablo_ck
pablo_ck 21:18 06-11-2020

Zapraszam z Waszymi wiatrakami do świętokrzyskiego, tu zawsze wieje jak na dworcu w Kielcach 😉

Odpowiedz

Oferta

Ekipa Orange w świątecznej kampanii

Stella Widomska Stella Widomska
06 listopada 2020
Ekipa Orange w świątecznej kampanii

Długo musiałam trzymać tak dobrą informację w tajemnicy (a w sekretach nie jestem mistrzem), ale dziś wreszcie mogę to powiedzieć na głos – nasza Ekipa Orange zadebiutowała w świecie reklamy telewizyjnej! Ulkę i Michała z naszych kanałów w mediach społecznościowych znacie od dwóch lat, a od dziś zobaczycie ich w telewizji. I to od razu w przepięknej i ciepłej kampanii świątecznej.

Chociaż aktualna sytuacja nie nastraja do optymizmu, to nie pozwólmy sobie zepsuć świąt i nie bądźmy jak Grinch! Myślę, że właśnie dlatego jeszcze bardziej niż dotychczas potrzebujemy magii świąt. A skoro zaczął się listopad, to tradycyjny czas na strat  kampanii świątecznych. Ktoś powie, że to wcześnie, ale ja jestem zdania, że co dobre, niech trwa jak najdłużej. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam świąteczne dekoracje w sklepach, planowanie prezentów, możecie się śmiać, ale piosenkę „All I want for Christmas” też lubię i gdybym mogła, to choinkę ubrałabym już dziś, żeby cieszyć się nią jak najdłużej. Jako Orange chętnie pomożemy Wam w pomysłach na prezenty. To, co Wam proponujemy w najnowszej ofercie znajdziecie tu, ale teraz kilka słów o tym jak Wam to pokażemy w naszej kampanii.

Pakowanie prezentów inaczej

W tym okresie w naszych spotach oczywiście zawsze jest ciepła, piękna sceneria rodzinnych świąt. Jest śnieg, choinka, prezenty, klimatyczna muzyka, rodzinne rozmowy przy stole i kilka niespodzianek. Największą z nich jest nowy format komunikacji i obecność w nim Ekipy Orange. Dziś świat digital i mediów tradycyjnych przenikają się ze sobą bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Dlatego dla nas naturalnym krokiem była decyzja o wyjściu postaci dobrze Wam znanych ze świata digital do świata telewizji. I to w naturalnej właśnie dla mediów społecznościowych odsłonie – znanego pewnie wszystkim doskonale challenge’u (uspokajam, nie będzie to challenge śpiewany, jeśli wiecie co mam na myśli ;-)). Ulka i Michał jako nasi hości rzucą w świątecznych kampaniach dwa wyzwania – robienia choinek z tego, co można znaleźć w domu (i ten wariant eko, który sprawia, że więcej iglastych drzewek zostanie tam, gdzie ich miejsce, czyli w lesie, bardzo mi się podoba, bo w końcu #OrangeGoesGreen) oraz pakowania prezentów tak, aby przypominały coś innego. Od razu sygnalizuje, że śledźcie nasze media społecznościowe, bo dla Was też będziemy mieli Orange Challenge i to z nagrodami.

Jak powstała nasza kampania

A teraz przechodzę do fragmentu, który części z Was nie interesuje (bo to takie technikalia naszej pracy), ale pominąć tego nie mogę, bo są tacy, którzy potem dopytują. Dlatego jeśli reklama od kuchni, to nie Wasz świat - biegnijcie od razu wzrokiem do kolejnego akapitu. A cierpliwym i żądnym wiedzy, którzy jednak zostali donoszę, że nad formatem pracowaliśmy przez kilka ostatnich miesięcy i wypracowaliśmy go wspólnie w gronie Orange Polska, Leo Burnett i Follow Agency. Pomysły na skrypty spotów TV dla tej kampanii urodziły się w głowach Sylwii Rękawek, Patryka Michonia i Tomasza Matuszewskiego (Tomek w tej roli jest debiutantem, ale to właśnie on wpadł na pomysł z pakowaniem prezentów, którym od razu nas kupił). Kreacje pod social media, to znów Tomasz i Follow Agency. Produkcją zajęła się Filmprodukcja. Postprodukcja to Orka. Spoty wyreżyserował Marcin Filipek, a media zaplanował i kupił dom mediowy Initiative. No i prawie bym zapomniała – w rolę naszych hostów wcielili się Ulka Woźniakowska i Michał Dudziński.

 

 

Komentarze

Hacker z wojanowic
Hacker z wojanowic 18:36 27-05-2024

Hmm… Gdzie sokoły. Biedactwa

Odpowiedz

Bezpieczeństwo

„Petycje”, czyli przekręt

Michał Rosiak Michał Rosiak
05 listopada 2020
„Petycje”, czyli przekręt

Przestępcy nie są idiotami. Naprawdę. Wielu z nas odruchowo chciałoby przypisywać negatywnym postaciom złe cechy - to pomaga w instynktownym ustawieniu ich na odpowiedniej "półce" w naszym umyśle. Fakty pokazują jednak coś zupełnie innego. Często bardzo wyrafinowane złośliwe oprogramowanie, nierzadko naprawdę sprytne socjotechniczne sztuczki. To nie są cechy amatorów. Tak samo jak fakt, że potrafią błyskawicznie dostosować swoje kampanie do tego, co akurat dzieje się na świecie, czy w kraju. Na przykład do ostatnich demonstracji w polskich miastach.

"Petycje" polskie, a IP z Rosji

To już standard, że gdy dzieją się wydarzenia w jakiś sposób wpływające na naszą psychikę, przestępcy szybko reagują. Domeny z różnymi wersjami zwrotów "kobiety", "petycje", "piekło" zaczęły być rejestrowane w niedzielę 1.11 wieczorem.

  • pieklo-kobiet.eu
  • podpisz-petycje.eu
  • kobiety.podpisz-petycje.eu
  • pieklokobiet.podpisz-petycje.eu

Wśród nich, chyba przypadkiem, znalazły się też fb.podpisz-petycje.eu i facebook.podpisz-petycje.eu.

Spójrzmy na odpowiedni wpis w serwisie WhoIS domeny .eu (co ciekawe, to chyba jedyna domena wyższego rzędu, gdzie nie można chować się za RODO, trzeba podać nazwę firmy i/lub adres e-mail):

Stawiam bitcoiny przeciwko orzechom, że adres e-mail został założony na tę akcję. Strona założona 3.11, za pośrednictwem serwisu NameCheap (2,98 USD za rok), z delegacją na serwery DNS w strefie adresowej Federacji Rosyjskiej. Seems leg... No nie, nie żartujmy. Brzydko pachnie z daleka, tym bardziej, ze wchodząc na dowolną z witryn przechodzimy od razu na panel logowania Facebooka. Oczywiście pod adresem witryny, nie mający nic wspólnego z faktycznym FB, a dane logowania trafiają do przestępców. No było już o tym, wielokrotnie.

Skąd to się bierze?

Można by spytać, jak w śródtytule, bo przecież trzeba być naprawdę mocno... hmmm, niedoedukowanym, żeby po prostu wejść na stronę z randomowym adresem i wpisać swój login i hasło do FB!

Taaaak... Ale kto oparłby się tak słodkim yorkom? Przecież trzeba im pomóc!

W przypadku akurat serii tych kampanii jak można się było domyślić "wędką" były rzekome petycje.

Pamiętajcie - jeśli w kraju, czy na świecie, dzieje się coś, co wywołuje duże społeczne emocje, przestępcy o tym wiedzą. Czy ci, którzy chcą nas okraść, czy ci, którzy chcą zasiać wśród nas niepokój. Na Waszym miejscu uważałbym lada moment na informacje o "przekrętach" podczas wyborów w USA, czy awanturach w tamtejszych miastach. Natura nie znosi próżni, a oszuści też chcą zarobić.

Komentarze

Scroll to Top