Odpowiedzialny biznes

Niezwykła pocztówka dźwiękowa!

Monika Kulik Monika Kulik
16 lipca 2014
Niezwykła pocztówka dźwiękowa!

Pewnie nie pamiętacie, czegoś takiego, jak pocztówka dźwiękowa?  Wyglądała jak zwykła kartka pocztowa z widoczkiem, a miała funkcjonalność płyty gramofonowej.  W miejscowościach turystycznych można było nagrać  w ten sposób pozdrowienia i wysłać je, jak normalną kartkę pocztową.

Na turnusach rehabilitacyjnych dla dzieci z wadą słuchu organizowanych przez Fundację Orange też można nagrać pocztówkę dźwiękową.  Ale nie są to zwykłe pozdrowienia z wakacji, to pierwsze sylaby, słowa, których dziecko  nauczyło się dzięki zajęciom organizowanym w programie Dźwięki Marzeń. Dzieci z wrodzonym niedosłuchem inaczej odbierają dźwięki niż ich słyszący rówieśnicy i trudniej im przez to rozwijać mowę. Rozpoznawanie, rozumienie dźwięków i nauka mówienia to dla nich duże wyzwanie. Dlatego właśnie te pocztówki są dla nas wyjątkowe – to zapis ich małych-wielkich sukcesów osiągniętych dzięki rocznej rehabilitacji słuchu i mowy oraz intensywnych wakacyjnych ćwiczeń.

Co roku Fundacja Orange zaprasza dzieci na letni wyjazd, podczas którego przez dwa tygodnie uczestniczą w zajęciach logopedycznych i logorytmicznych. W tym roku odbywają się one w Serocku k/Warszawy i bierze w nich udział łącznie 90 dzieci oraz ich opiekunowie.

Możecie posłuchać, jak brzmią pierwsze dźwięki, sylaby które wypowiadają dzieci i wybrać te najbardziej wzruszające. Aplikacja głosująca dostępna jest na profilu Fundacji Orange na Facebooku: www.facebook.com/FundacjaOrange w zakładce Zagłosuj. Autorzy najpopularniejszych pocztówek otrzymają nagrody od Fundacji Orange. Pomożecie nam rozstrzygnąć ten konkurs?

445bfc75d036fa2747256751a89c490ca0e


Odpowiedzialny biznes

Mundial piękny, mundial zły

Marcin Dąbrowski Marcin Dąbrowski
16 lipca 2014
Mundial piękny, mundial zły

Oglądaliśmy mistrzostwa ludzi, a odnoszę wrażenie, że niewielu o tym pamięta. Brazylijczycy wyszarpali awans do półfinału i do tego momentu byli wielbieni. Nikt w Brazylii nie akceptuje, że to był szczyt ich możliwości. Nikt w Brazylii nie ma prawa rozumieć, jak to jest budzić się rano z myślą, że za chwilę gram mecz i miliony będą oczekiwać, że nie popełnię choćby najmniejszego  błędu. Kibice ze wszystkich kontynentów dzięki kilkudziesięciu kamerom obejrzą każdy mój krok, każdy grymas bólu, każdą zmarszczkę i każdy włos. Zobaczą jak płaczę, jak się modlę. Presja jest przygniatająca, a piłkarze są tylko ludźmi. Nawet jak się jest Messim, można od lekarza usłyszeć: „nie wiem”. Nawet jak się jest Neymarem, można być o krok od sparaliżowania, jeśli tylko rywal zagra wystarczająco brutalnie.

Szczerze - miałem swoich faworytów, ale nie ma znaczenia, kto wygrał. Lubiłem poczucie, że za każdym razem, gdy włączę telewizor, zobaczę mecz. Lubiłem to, że następnego dnia w pracy wszyscy o nim rozmawiali. Lubiłem emocje i zwroty akcji. Zmiana bramkarza w ostatniej minucie dogrywki, przed karnymi. Oczekiwanie na powrót Luisa Suareza, który w pojedynkę rozbija Anglię, by za chwilę dostać dyskwalifikację, a w tle jeszcze przechodzi do Barcelony. Tim Howard zatrzymywał wszystkie strzały Belgów, jakby był bohaterem kreskówki. Niemcy - dziś już mistrzowie świata - męczyli się z Ghaną (2:2) i męczyli się z Algierią (2:1 po dogrywce). Po fazie grupowej musieli wracać do domu Cristiano Ronaldo, Wayne Rooney, Andres Iniesta i Andrea Pirlo.

Bolało mnie jednak, że sędziowie wypaczali wynik meczu. Irytowało, że mecze toczyły się dosłownie na śmierć i życie, a dążenie do sukcesu zaślepiało piłkarzy - mam na myśli i chamskie faule (w tym te zwane „taktycznymi”), i powroty na boisko po utracie przytomności, i walkę o pieniądze (Kamerun). Wszechobecna wśród kibiców szydera bywała sympatyczna, ale czasami przekraczała granice dobrego smaku. Raziła niesprawiedliwość - Messi nie zasłużył, by zostać najlepszym piłkarzem mundialu, a Dariusz Szpakowski - by komentować finał.

Po obejrzeniu tak wielu meczów reprezentacji z całego świata zwiększył się apetyt na mecze naszej kadry. Los przygotował dla nas niespodziankę. W pierwszym meczu eliminacji Euro 2016 zagramy z Gibraltarem, który dołączył do UEFA w 2013 roku i do tej pory rozegrał jedynie 5 meczów. Kolejny mecz zagramy z Niemcami, mistrzami świata.


Oferta

Bezpieczny Internet w roamingu UE

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
15 lipca 2014
Bezpieczny Internet w roamingu UE

Dla wszystkich przyzwyczajonych do korzystania z transmisji danych i wyjeżdżających do krajów Unii Europejskiej mam dobrą wiadomość. Chodzi o znaną Wam usługę „Bezpieczny Internet”, którą udostępniliśmy także w wersji roamingowej. Mogą z niej skorzystać klienci indywidualni mający Smart Plany II i klienci firmowi. „Bezpieczny Internet w UE” gwarantuje, że rachunek za transmisję danych nie przekroczy 49,99 zł z VAT. Jak działa usługa? Wyjeżdżając w podróż i rozpoczynając transmisję danych w roamingu, usługa uruchomi się automatycznie. Pierwszy „schodek” to ściągnięcie do 10 MB, za co zapłacicie 5,99 zł z VAT. W kolejnym ruchu automatyczne uruchomi się drugi „schodek” - 90 MB za 44 zł z VAT. Potem transmisja danych powyżej 100 MB jest automatycznie blokowana, czyli maksymalny koszt wynosi 49,99 zł. Schodki są ważne przez 30 dni, dlatego macie pewność, że podczas całego wyjazdu rachunek nie przekroczy 49,99 zł z VAT. Oczywiście możecie np. SMS-em w trybie on-line podwyższyć sobie limit wydatków do 240 zł z VAT. Najważniejsze jednak, że nie będziecie zaskoczeni rachunkiem, a jeśli chcecie dalej korzystać z Internetu, robicie to z pełną świadomością kosztów. Mechanizm usługi dla klientów biznesowych jest identyczny, a ceny netto wynoszą odpowiednio: do 10 MB - 5 zł; do 90 MB za 35 zł, a za 100 MB 40 zł. Usługi nie trzeba dezaktywować, kiedy przestajecie korzystać z transmisji danych w roamingu, po prostu przestajecie płacić.

cdc0ba1d35dcef75ff89e86db2f26379bdc


Od 15.06.2017 obowiązują nowe stawki roamingu w Orange Polska i nju mobile zgodne z zasadą Roam Like At Home. Więcej na ich temat można znaleźć w komunikacie: Roaming jak w kraju w ofercie Orange.

 

Scroll to Top