Bezpieczeństwo

Robert Lewandowski nie straci nogi

Michał Rosiak Michał Rosiak
08 sierpnia 2024
Robert Lewandowski nie straci nogi

W wakacje to i oszuści odpoczywają. Dobra, może nie do końca - ale faktycznie w CERT Orange Polska czujemy, że zrobiło się nieco spokojniej. Źli ludzie też muszą sobie zarobić na wakacje - choć czasami wpadają na pomysły "mocno oryginalne". Do tego stopnia, że aż mnie naszło na trochę egzystencjalizmu. Wybaczcie - to chyba po trosze efekt wakacji.

Robert Lewandowski. Mimo różnych opinii na jego temat i faktu, że kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski zbliża się do końca piłkarskiej kariery, w "klasyfikacji celebrytów" wciąż jest w absolutnym topie. Dlatego nie ma co się dziwić, że napastnik, przebywający z FC Barcelona na przedsezonowym tournee w USA, pojawił się w nowym scamie. Forma oszustwa wzbudza uśmiech politowania? Ale i tak jestem gotów się założyć, że znajdzie się ktoś, kto da się przekonać.

Czy Robert Lewandowski złamał nogę

Oczywiście, że nie! Przecież gdyby tak się stało, media nie tylko głównego nurtu huczałyby o tym, jak opętane. Nawet igrzyska w Paryżu zeszłyby na dalszy plan. Tymczasem oszuści:

Robert Lewandowski złamał nogę? Nie - to oszustwo.

Uwierzyliście? Mam nadzieję, że nie. Przykład, który dziś do nas wpadł z jednej strony jest po prostu śmieszny. Z drugiej pokazuje ciekawy mechanizm, kierujący internautami, którzy dają się na to nabierać. Wiecie, co było na stronie (już zniknęła z sieci) z linka pod reklamą?

Strona z fałszywymi inwestycjami. Jakim cudem z szytej niewiarygodnie grubymi nićmi ściemy o rzekomej kontuzji, której miałby ulec Robert Lewandowski, przechodzimy do przekrętu, wyciągającego pieniądze od nieświadomych ofiar? Takim, który z jednej strony opiera się o mechanizm działania naszego mózgu, z drugiej o specyfikę dzisiejszych czasów. Wyjdę na boomera - choć w sumie przecież nim jestem, PESEL-u nie oszukam - ale kiedyś było lepiej.

Dlaczego dajemy się oszukiwać

Robert Lewandowski to tylko haczyk. Haczyk, który ma poniekąd wyłączyć myślenie i dać nas prowadzić podświadomości. We wtorek na stronie CERT Orange Polska opisywałem mechanizm działania przekrętów "na celebrytów". Gdy w zalewie często bezwartościowej treści zobaczymy coś atrakcyjnego na tyle, by przyciągnąć naszą uwagę - istnieje ryzyko, że na chwilę się zatrzymamy. A, gdy mózg przełączy się w tryb skupienia na tym jednym, konkretnym wątku, istnieje szansa (a z naszego punktu widzenia - ryzyko), że zapomni powodu, z którego się tu wziął! I tu kłania się specyfika lat 20. XXI wieku. Nastawionych na szybką, w biegu, "fast foodową" konsumpcję treści. Każdego dnia jesteśmy zalewani mnóstwem informacji, przebodźcowani. Gdy nasz mózg chwyci się jakiegoś wątku, będzie chciał na chwilę odpocząć od kolejnych, odsuwając wszelkie alarmy na bok. I tragedia gotowa.

Jak sobie z tym poradzić? W mojej osobistej opinii - przestać pędzić. Zwolnić. Nie przeczytamy wszystkiego, nie obejrzymy wszystkiego. Nie przyswoimy każdego newsa, który do nas trafi. I nawet jeśli Robert Lewandowski złamałby nogę, a Tomasz Karolak znalazł idealny sposób na zarobienie mnóstwa pieniędzy - czy to coś zmieni? Dla nich pewnie tak, ale dla Ciebie, czy dla mnie?

Kiedy pierwszy raz w życiu przekroczyłem 200 km/h za kierownicą samochodu na niemieckiej autostradzie, odniosłem wrażenie jakby droga zrobiła się znacząco węższa. Widziałem to, co przed sobą, totalnie nie zauważając tego, co było obok. Analogia do łapania się na phishingi tak prostackie, jak opisywany powyżej, wydaje się oczywista. Jeśli zwolnimy - będziemy widzieć więcej. Zdamy sobie sprawę, że Robert Lewandowski nie będzie miał amputowanej nogi. Że ten "news" nie ma nic wspólnego z witryną, na której mielibyśmy inwestować pieniądze. Że już sam adres strony to wielka czerwona flaga. I że reklamy na Facebooku w dzisiejszych czasach to niemal w 100 procentach "leady" do oszustw.

Wystarczy zwolnić. Potrafisz?

PS: Tak, zobaczyłem, że na reklamie pomylili imię "Lewego". A w zasadzie podpowiedzieli mi na X. Widzicie? Też wpadłem w myślenie tunelowe.

Komentarze

pablo_ck
pablo_ck 21:41 11-08-2024

Michał jak zawsze 💪💪💪

Odpowiedz

Oferta

Promocje tygodnia: obniżamy ceny smartfonów

Beata Giska Beata Giska
08 sierpnia 2024
Promocje tygodnia: obniżamy ceny smartfonów

W tym tygodniu wprowadziliśmy gorące obniżki cen popularnych smartfonów. I nie ograniczamy się do jednej czy dwóch marek. Wybierzcie taniej nowe i odnowione iPhone’y,  Samsungi, HONORY czy Xiaomi.

W sklepach trwają letnie wyprzedaże i czas na czyszczenie magazynów przed kolejnymi premierami. Dlatego przeceniliśmy wiele modeli telefonów. Jest ich tyle, że warto je wypunktować. Załapcie się na promocyjne urządzenia i zestawy, kupcie coś dla siebie lub na prezent.

Klienci usług abonamentowych mogą liczyć na obniżki:

  • iPhone 15 128 GB - outlet
  • iPhone 15 256 GB 5G - outlet
  • Samsung Galaxy A25 5G 6/128 GB - outlet
  • Xiaomi Redmi Note 13 6/128 GB - outlet
  • Xiaomi Redmi Note 13 Pro+ 5G 12/512 GB - outlet
  • HONOR Magic V2 5G 16/512 GB
  • HONOR Magic V2 5G 16/512 GB+ŁADOWARKA 66W
  • iPhone 15 128 GB 5G
  • iPhone 15 256 GB 5G
  • iPhone 15 512 GB 5G
  • Samsung Galaxy A25 5G 6/128 GB
  • Xiaomi 13 5G 8/256 GB eSIM
  • Xiaomi Redmi Note 13 6/128 GB
  • Xiaomi Redmi Note 13 Pro+ 5G 12/512 GB
  • HONOR Magic V2 5G 16/512 GB+PAD9 8/256 GB
  • Samsung Galaxy A25 5G 6/128 GB + Samsung Buds FE

Nowościami w abonamencie są:

  • Tablet TCL TAB NXTPAPER 14 WiFi z etui
  • OPPO A80 5G 8/256 GB

Bez abonamentu, same sprzęty, które kupicie w niższych niż dotychczas cenach:

  • Huawei MateBook X Pro 2024 + Huawei FreeClip
    • iPhone 15 128 GB - outlet
    • Samsung Galaxy A25 5G 6/12 8GB
    • Samsung Galaxy A25 5G 6/128 GB - outlet
    • Samsung Galaxy A25 5G 6/128 GB + Samsung Buds FE
    • Sony Xperia 5 V 5G 8/128 GB
    • Tablet TCL Nxtpaper 11 Wi-Fi
    • Xiaomi 13 5G 8/256 GB eSIM
    • Xiaomi Redmi Note 13 6/128 GB
    • Xiaomi Redmi Note 13 6/128 GB - outlet
    • Xiaomi Redmi Note 13 Pro+ 5G 12/512 GB
    • Xiaomi Redmi Note 13 Pro+ 5G 12/512 GB - outlet

Nowości:

  • OPPO A80 5G 8/256 GB
    • Polaroid Drukarka HI-PRINT GEN 2

Ceny tych sprzętów, parametry techniczne, a także jeszcze większy wybór telefonów i akcesoriów znajdziecie na orange.pl. Kupując nowy smartfon warto oddać lub odsprzedać swój stary telefon do naszego salonu.

W tym tygodniu wystartowaliśmy też z konkursem w aplikacji Mój Orange, gdzie można wygrywać najnowsze smartfony, słuchawki, bony na zakupy. Wystarczy zagrać w wakacyjną grę memo. Nagrody od Motoroli czekają też w sportowym konkursie dla firm, który trwa do końca sierpnia. Przypominam również, że w tym tygodniu, gdy była pierwsza środa miesiąca – nie było nowego bonusu dla karciarzy, bo w lipcu był duży prezent w postaci 100 GB na całe wakacje.


Oferta

Rzut okiem – Samsungi Z Flip6 i Z Fold6

Michał Rosiak Michał Rosiak
07 sierpnia 2024
Rzut okiem – Samsungi Z Flip6 i Z Fold6

W sumie szybko poszło i zastanawiam się kiedy? Za mną nieco dłuższy czas z nowymi “składakami” Samsunga. To już szósta iteracja składanego i rozkładanego smartfonu Koreańczyków. Zaledwie 4,5 roku po debiucie pierwszych, pełnych niedociągnięć wersji. Obserwuję od początku rozwój ich obu. Za każdą nową wersją Flipa i Folda widzę coraz lepsze urządzenia. Czy Z Flip6 i Z Fold6 to urządzenia idealne? To zależy czego szukamy w tego typu gadżetach. Jednak bezdyskusyjnie godne uwagi.

Na pierwszy rzut oka w kwestii wyglądu obu urządzeń mamy do czynienia raczej z ewolucją. To wciąż takie same, niemal bliźniacze w porównaniu z poprzednimi wersjami bryły. Może nieco ładniejsze jeśli chodzi o kolory, bardziej gustowne. Dostajemy je w pudełkach niewiele większych od samych urządzeń. Na początku myślałem, że w zestawie... nic nie ma, okazało się jednak, że papierologia, kabelek i klucz do SIM-a ukryte są w górnej części. Da się ich tam nie zauważyć.

Samsung Z Flip6 - przekombinowany przód

Jeśli chodzi o Flipa, w mojej szufladzie wciąż gości wersja 4 - “piątka” jakoś mnie ominęła. Jak wiele zmieniło się przed dwa lata? Dużo, odnoszę jednak wrażenie, że twórcy nie do końca wiedzieli, w którą stronę pójść.

Dlaczego? Bo paradoksalnie mniejszy, 1,9-calowy przedni ekran “czwórki” wydaje mi się bardziej przydatny, niż 3,4” w najnowszej edycji. Dwa lata temu największym game-changerem kieszonkowego składaka Samsunga była bowiem dla mnie możliwość szybkiego sprawdzenia powiadomień i podjęcia decyzji, czy muszę otwierać telefon. Ba - mogłem nawet na szybko odpisać bez otwierania. Wtedy przedni ekran był swego rodzaju przedłużeniem paska powiadomień. Tym razem mamy do czynienia z pełnowartościową przestrzenią. Co z tego jednak, skoro zabrakło pomysłu na jej wykorzystanie? Fajnie, że mogę dodać na przedni ekran serię widżetów. Ale dlaczego, by zobaczyć, co ktoś napisał do mnie na którymś z komunikatorów, muszę otworzyć aplikację? Jasne, mogę z niej korzystać na przednim ekranie. Jednak wolałbym móc wejść w bezpośrednią interakcję z powiadomieniem.

Jeśli korzystacie z dwóch kart, warto pamiętać, że składak w odróżnieniu od "rozkładaka", ma miejsce tylko na jedną fizyczną kartę - choć to się akurat nie zmieniło, tak było od zawsze. Oczywiście drugą możecie użyć w formie eSIM-a. Zmienił się natomiast współczynnik odporności. Smartfony z serii Z Flip od zawsze były wododporne (IPX8 - do 30 minut w słodkiej wodzie na głębokości półtora metra). Od najnowszej edycji zyskały też odporność na pył. W tej materii standard IP4 nie oznacza odporności na kurz. Mamy mimo wszystko do czynienia z urządzeniem składanym i związanymi z tym specyficznymi warunkami. Jednak "ochrona przed ciałami stałymi o średnicy >1 mm" to już coś. Jeśli zostawimy telefon na kocu w lesie, przynajmniej nie wlezie do niego mrówka - nie wygłupiam się, to przypadek z opisu standardu.

Samsung Z Fold6 - wreszcie dobre proporcje

W przypadku Folda natomiast przeskoczyłem o jedną wersję do przodu. I od razu po wyjęciu “szóstki” z pudełka powiedziałem: “Nareszcie!”.

Jeśli korzystaliście z wcześniejszych wersji “rozkładaka” Samsunga, być może podobnie jak ja uważaliście, że proporcje zewnętrznego ekranu 23,1:9 czynią go w zasadzie nieużywalnym, a na pewno trudno używalnym. W tegorocznej iteracji frontowy wyświetlacz poszerzył się znacznie bardziej niż wydłużył. W efekcie tego urządzenie w wersji złożonej wreszcie przypomina zwykły smartfon. A to sprawiało, że Z Fold6 decydowałem się otwierać wtedy, gdy miałem ochotę skorzystać z “tabletu”, na co dzień z przyjemnością korzystając zeń w wersji bazowej.

Generalnie Z Fold6 rok do roku odczuwalnie schudł czy może raczej wyładniał? Dojrzał? W kwestii wymiarów "rozkładaków" to wciąż nie jest czołówka, ale faktycznie jest coraz lepiej, a masie udało się spaść poniżej ćwierć kilograma. No i - podobnie jak Flip - zyskał dodatkową "odporność na ciała stałe". Dawid Kosiński na łamach Kanału o Technologii sugeruje, że "szóstka" może być ostatnią iteracją rozkładaków Samsunga w takiej formie. Mnie również wydaje się, że to jedyna sensowna droga. Jednak z szóstej edycji Z Folda korzysta się wyraźnie przyjemniej, niż z poprzedniej. Jakość wykonania i kilka innych rzeczy, o których napiszę poniżej, pokazują, że to jest Samsung, co samo w sobie stanowi wyróżnik konkurencyjny.

Ale o ile w przypadku Flipa na wyborze zaważy sympatia do marki i czysta merytoryka, tak przy większym składaku koreańskiej firmy wciąż mamy do czynienia z urządzeniem, którym można zrobić krzywdę, jeśli chcielibyśmy użyć go jako narzędzia do obrony. To sprzęt świetny i wyraźnie przyjemniejszy do codziennego korzystania niż poprzednik. Ale ciągle do przesady masywny. Pod tym względem Samsung ma do czego i kogo równać.

Wytrzymają do końca świata

Oba smartfony to jakościowo i wydajnościowo absolutny top. Fotograficznie może nie do końca, ale jeśli nie szukacie profi sprzętu do zdjęć - nie mają na co narzekać. Aparaty w czołowych Samsungach to od kilku lat praktycznie te same rozwiązania. 50 MP z f/1.8, 10 MP telephoto zoom x3 (f/2.4) i 12 MP (f/2.2) w Foldzie, bez telefoto przy Flipie. Kamery do selfie? A po co? Tutaj na pewno nie trzeba.

W kwestii optyki rewolucji nie ma, ale dopracowane oprogramowanie powoduje, że efekty pozostają na wysokim poziomie. Jedyne, czego mi brakuje, to większy zoom. Szczególnie w lato, przy fotografowaniu flory i fauny. No ale inni nie umieją postawić telefonu w postaci na wpół złożonej i robić zdjęć z dłuuugim czasem naświetlania!

A skoro mowa o składaniu, za każdą kolejną edycją zawiasy są coraz lepsze. Przy pierwszej edycji "fałda" była wyraźna. Teraz bez problemu zdarzało mi się zapomnieć, że to składak. Na upartego da się zobaczyć czy poczuć linię zgięcia, ale to chyba pierwsze tego urządzenia w których zupełnie mi to nie przeszkadza.

Zmiana na dobre to też baterie, choć technicznie tylko we Flipie. Tam ogniwo urosło z 3700 do 4000 mAh, w Z Fold6 pozostając na 4400 mAh. W obu przypadkach odniosłem jednak wrażenie, że smartfony wytrzymują dłużej na jednym ładowaniu. Zastanawiam się tylko, kiedy Samsung zrozumie, że żart o "szybkim ładowaniu 25W" w 2024 już nie jest być śmieszny. W sytuacji, gdy 45W wydaje się absolutnym minimum (S24 Ultra tyle obsługuje, więc się da!), a 90-100W to standard - pora wreszcie dostosować się do rynkowych realiów.

Na szczęście nie ma z tym problemów w kwestii wydajności i systemu operacyjnego. Android 14 z pudełka, gwarancja 7 "dużych" aktualizacji Androida i wsparcia do 2031 roku. Przy tym, jak zarządzają wydajnością kolejne wersje systemu od Google myślę, że szybciej pęknie ekran, niż telefon okaże się na tyle wolny, że będziemy chcieli z niego zrezygnować. Choć z drugiej strony przy Z Flip5 deklarowano, że wytrzyma 400 tys. cykli otwarcie/zamknięcie, co oznacza przeszło 100 dziennie przez 10 lat!

Sztuczna inteligencja coraz bardziej przydatna

Od pewnego czasu Samsung zwraca uwagę na rolę sztucznej inteligencji w oprogramowaniu swoich smartfonów. W Z Flip6 i Z Fold6 chyba po raz pierwszy zauważyłem w tych funkcjonalnościach więcej niż tylko marketingowy "gimmick". Najbardziej spodobały mi się funkcje powiązane z notatkami. Ich faktycznie będzie mi brakować w innych urządzeniach. Po raz pierwszy od dawna miałem ochotę włączać dyktafon podczas spotkań! Nie dość, że całkiem dobrze radził sobie z transkrypcją nagrań, to jeszcze sprawnie i sensownie generował... podsumowania spotkań! Jestem w stanie wyobrazić sobie wielu, którym przyda się tłumaczenie notatek, plików PDF, czy działające coraz lepiej... rozmów na bieżąco.

Tłumacz to w ogóle fajna sprawa w Z Fold6. Możemy z niego korzystać podczas rozmowy z obcokrajowcem tak, by każda ze strony widziała... swoją część tłumaczenia po dwóch stronach ekranu!

Funkcje związane z grafiką też są bardziej dopracowane, tym niemniej one akurat wciąż pozostają dla mnie wyłącznie ciekawym "michałkiem". Możliwość wygenerowanie rysunku, czy obrazu w konkretnym stylu na bazie zdjęcia? Fajne, ale zwykłemu użytkownikowi się raczej nie przyda. AI tworząca ładny obrazek z szybkiego szkicu? To samo. Nie zmienia to jednak faktu, że jestem bardzo ciekaw jak akurat te elementy wyewoluują przez kolejne lata.

No i choć to może niekoniecznie AI, to "mechaniczne wsparcie" towarzyszyło mi regularnie, gdy na mój numer telefonu usiłowali się dodzwonić scammerzy. Chcesz mnie oszukać na fałszywe inwestycje? Mój telefon chętnie z tobą pogada. Mnie szkoda czasu.

Samsung Z Flip6 i Z Fold6 - czy warto

Przy każdym składaku piszę, że to nie są tanie rzeczy. Bezdyskusyjnie na tego typu urządzenia jest jednak rynek zbytu. I o ile "rozkładaka" widzę raczej w kieszeni marynarki biznesmena, tak telefon składany to sprzęt wygodny w zasadzie dla każdego. Do tego nieco bardziej bezpieczny. Bo jeśli już go złożymy, ryzyko uszkodzenia wewnętrznego ekranu jest bliskie zeru.

W naszym sklepie znajdziecie oczywiście oba. Możecie też zajrzeć do stacjonarnych salonów Orange i organoleptycznie sprawdzić, jak odpowiadają Wam gabaryty. Czy zawiasy działają tak płynnie jak by się Wam marzyło i czy faktycznie po rozłożeniu nie czuć zagięcia ekranu.

Mnie po kilku tygodniach z oboma sprzętami, po raz kolejny ujął fakt, że mniejszy z nich po złożeniu przenosi doświadczenie korzystania z niemal 7-calowego ekranu na niespotkany przy nie-składakach poziom. Do tego jakość wykonania, 7-letnia gwarancja wsparcia, no i obłędne ekrany. Wiem - nie poświęciłem im do tej pory nawet zdania, ale to dlatego, że Samsung po prostu ma świetne wyświetlacze i wszyscy o tym wiedzą.

Fajne smartfony. Na pewno warte rozważenia.

Scroll to Top