Odpowiedzialny biznes

Tropiciel błędów

Marek Wajda Marek Wajda
06 stycznia 2010
Tropiciel błędów

Gazeta Wyborcza rozstrzygnęła swój konkurs na „Bubel roku 2009”. Zwyciężył przepis wg. którego firma musi płacić podatek od dochodu, nawet jeśli kontrahent nie zapłacił za faktury. Tuż przed startem platformy blogowej nasz pracownik, Andrzej Juszczyński, zwyciężył w podobnym konkursie organizowanym przez Konfederację Pracodawców Polskich i „Puls Biznesu”. Wskazał on największe kuriozum w pakiecie antykryzysowym. Odkrył, że pracodawca, który w ramach tego pakietu wyśle pracownika na szkolenie, które ma pomóc mu w trudnej sytuacji finansowej, sam za to szkolenie zapłaci, a zwrot otrzyma po … 1,5 roku!

„Zwycięskiego” bubla znalazł szukając źródeł finansowania rozwoju i przekwalifikowania pracowników. - Po wczytaniu się w zapisy Pakietu Antykryzysowego okazało się, że im dalej w las tym więcej drzew a dosłownie mówiąc kłód pod nogi potencjalnych użytkowników tego rozwiązania. Dla mnie był to kolejny przykład, że osoby tworzące różnego rodzaju procedury nie mają pojęcia jak wygląda życie w biznesie i jeśli firma na faktyczne problemy finansowe to nie jest w stanie zapłacić za przekwalifikowanie swojego personelu.

A wg. was jakie są największe bubla prawne mijającego roku? Ja żałuję, że dwutygodniowy urlop dla nowych ojców będzie dopiero od 2011 roku :)

Andrzej Juszczyński

Andrzej odpowiada w TP jest za kontroling finansowy i biznesowy. Jeśli znajduje kilka chwil wolności to stara się nadrobić nieobecność w domu i spędza czas z rodziną. Jego hobby to samochody, zwłaszcza tuninngowane i wyścigi samochodowe. – Do marca 2008 byłem fanem marki BMW dopóki nie popełniłem mezaliansu z SUBARU. Obecnie jestem właścicielem Subaru Forester z "troszkę" podkręconą mocą - na obecnym programie jakieś 260KM - opowiada. Gdy mieszkał w Chełmie brał udział w wyścigach organizowanych przez PZMOT.


Oferta

Ekstra minuty dla gadatliwych

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
06 stycznia 2010
Ekstra minuty dla gadatliwych

Na początku roku przedłużyliśmy jedną z Waszych ulubionych promocji, czyli Minuty Non Stop. Dziś użytkownikom NOG dajemy kolejną propozycję Minuty za Minuty, z której szczególnie zadowolone będą telefoniczne gaduły. Zasada prosta, ale wymagająca poczucia upływającego czasu. Za każdą rozmowę z abonentem dowolnej sieci, trwającą powyżej 120 sekund, przyznajemy bonusowe minuty do wykorzystania na rozmowy do wszystkich sieci, prócz Play i Cyfrowego Polsatu. Ile minut dostaniemy zależy od wartości ostatniego doładowania, czyli zasada dobrze znana w NOG. Jeśli doładowanie było za 25 zł są to 3 minuty, 50 zł - 6 minut, 100 zł - 9 minut. Czas na wykorzystanie ekstra minut to 24 godziny od chwili przyznania. Bonus można dostać wielokrotnie w ciągu jednego dnia. Z promocji MNS i MzM można korzystać jednocześnie, bo nie gryzą się. Pierwsze z konta schodzą bonusowe Minuty za Minuty. Aby aktywować MzM należy wysłać SMS-a o treści HALO na numer 900. Szczegóły na http://www.orange.pl

9-minut.jpg


Sieć

Statystyka, czyli magia liczb

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
05 stycznia 2010
Statystyka, czyli magia liczb

Statystyka to nauka o metodach pozyskiwania i prezentacji, a głównie analizy danych opisujących zjawiska masowe. Dane to najczęściej cyferki. Im większe tym lepiej. Najlepiej miliardy, biliony jak np. wysokość długu USA. Zainteresować może też coś o wymiarze mikrona, czyli jednej milionowej metra, jak uda się to coś znaleźć pod mikroskopem, jest włochate, kolorowe i ładnie wygląda na dużej fotce w gazecie. Statystycznie można dowieść, że ktoś może wygrać wybory prezydenckie, chociaż w nich nie startuje (Jolanta Kwaśniewska) albo że nikt nie lubi hamburgerów z McDonald`s, a mimo to firma prosperuje wyśmienicie. W zależności, co chcemy dowieść, statystyka zawsze przyjdzie nam z pomocą. Przydługawy wstęp, a pytanie proste, dlaczego dwa razy w roku dostaję zniecierpliwione telefony i e-maile od dziennikarzy, aby dostarczyć statystyki SMS i MMS? Co jest ciekawego w tym, że w Święta i Nowy Rok ludzie wysyłają statystycznie więcej wiadomości? Czy kogokolwiek ta normalność jeszcze interesuje? Jakie nowe wnioski można z tego wysnuć? Nie lepiej poczytać o Burj Dubai: 828 metrów wysokości, temperatura na wierzchołku budynku średnio o 10 stopni niższa niż na ziemi, a koszt 1,5 mld $, czyli statystycznie 750 $ na obywatela ZEA. Swoją drogą to portale telekomunikacyjne mogłyby sprawdzić, czy na drapaczu chmur nie ma najwyżej zamontowanego BTS na Półwyspie Arabskim albo ile kilometrów liczy sieć telekomunikacyjna w budynku :-)

Scroll to Top