
Wczoraj miałem niepowtarzalną okazję zobaczenia naszego Centrum Przetwarzania Danych w Łodzi. Przechowujemy tam w megabezpiecznych warunkach aż 7 petabajtów danych. Nie chcę zanudzać szczegółami technicznymi, dlatego podam kilka ciekawostek. Dziennie zabezpieczamy na różnych nośnikach 80 terabajtów danych. Serwery m.in. z informacjami billingowymi znajdują się w komorze Lampertza. Co w niej nadzwyczajnego? Na zewnątrz nawet przez 90 minut może szaleć pożar, a wewnątrz wszystko działa normalnie! Nie ruszy ją też impuls elektromagnetyczny, którego użycie można zobaczyć na filmach sensacyjnych. Wszystkie systemy w CPD są zdublowane. Mamy prąd z dwóch niezależnych źródeł plus UPS-y i agregaty prądotwórcze. Moc zasilania gwarantowanego to 14 MW, czyli wystarczy na potrzeby kilkudziesięciotysięcznego miasta. W razie czego jest podziemny zbiornik paliwa do agregatów, który mieści aż 300 tys. litrów. Żadna stacja paliw nie ma tak dużego. W CPD jest 6000 różnych czujników. Centrum zajmuje się również bezpieczeństwem sieci teleinformatycznych i monitoruje ponad 2,8 miliarda (to nie pomyłka) tzw. wydarzeń miesięcznie. Jednym słowem twierdza danych. Nic dziwnego, że z usług CPD korzystają także komercyjnie inne firmy.