Lipiec lada moment, niebawem zapomnimy na trochę o pracy i wejdziemy w tryb "na wakacjach". Wyjedziemy do ciepłych albo jakichkolwiek innych krajów, zapomnimy o codzienności. Być może obniżymy też "gardę" w dbaniu o nasze bezpieczeństwo online. Ostrzegam, że nie warto.
Jeśli czytacie bloga regularnie, wiecie, że takie teksty piszę co roku od wielu lat. Pewnie nawet, nie upierając się zbytnio, dałoby się znaleźć w nich sporo podobieństw. Czy to źle? Nie sądzę. Rokrocznie statystyki wskazują, że robimy błędy i dajemy się oszukiwać - warto więc odświeżać nawet informacje, które wydają się oczywiste.
Na wakacjach odpocznijmy od internetu
Przynajmniej ja mam taki plan. Nie da się oczywiście tak zupełnie, ale podczas tygodniowego zagranicznego wypadu z dziećmi zamierzam korzystać z telefonu wyłącznie jako aparatu, nawigacji, karty płatniczej i pilota do drona. To bardziej psychologia niż cyberbezpieczeństwo, ale sami przyznajcie - nie macie dość "bycia w sieci" 24/7? Zaręczam Wam, że to znacznie bardziej pomoże w pełnym psychicznym odpoczynku.
Dlatego jeśli wyjdziecie gdzieś na spacer, a Wasz hotel dysponuje sejfami w pokojach - zostawcie tam wszystkie niepotrzebne gadżety. Kindla, tablet, nawet portfel z dokumentami! W latach 20. XXI wieku do wszystkiego wystarczy telefon, a jego akurat w dzisiejszych czasach warto mieć przy sobie. Jeśli wychodzicie na dłużej, wrzućcie do kieszeni, czy plecaka, powerbank.
Jeśli będziecie natomiast musieli doładować telefon gdzieś "na mieście" - nie przesadzajcie z brakiem zaufania do publicznych ładowarek. To trochę bajka o żelaznym wilku - zajrzyjcie po prostu do mojego tekstu na ten temat na stronie CERT Orange Polska.
Bankomat może być groźny
Choć sam z bankomatów korzystam od wielkiego dzwonu, ale jestem w stanie zrozumieć tych, którzy z gotówką czują się bezpieczniej. A ponieważ o bezpieczeństwie właśnie piszemy - o czym trzeba pamiętać, jeśli korzystamy z bankomatu, szczególnie w miejscowościach turystycznych?
- Obejrzyj, czy urządzenie nie wygląda podejrzanie. Głównie okolice klawiatury i wejścia na kartę. Poruszaj slotem od karty, zobacz, czy da się odczepić klawiaturę/cały panel. W razie jakichkolwiek wątpliwości – bankomatów w miejscowościach turystycznych jest dużo, wybierz po prostu inny.
- Jeśli wpisujesz PIN, obowiązkowo zasłaniaj rękę drugą dłonią. Wtedy zasłonisz ew. mikrokamerę. Na skimmer nałożony na klawiaturę niestety nie poradzisz. No i unikniesz sytuacji, gdy łobuz zobaczywszy Twój PIN po prostu wyrwie Ci kartę i ucieknie.
- Na czas wakacji zmień limity płatności internetowych na zero, a wypłat z bankomatu - na niższe. Wiem, to czasem bywa męczące, ale ja na przykład wolę wypłacić dwa razy, niż martwić się, że ktoś inny wypłacił sobie moje pieniądze.
- Karta zginęła? Natychmiast zmniejsz wszystkie limity do zera. Dlaczego nie blokować? Bo może została w hotelu, czy w samochodzie. Zmiana limitów jest odwracalna. Zastrzeżenie karty - nie.
- A może w ogóle zastanów się, czy brać kartę? Mobilne płatności zbliżeniowe są bezpieczniejsze, a telefon trudniej zgubić.
- W Polsce, jeśli tylko możesz, używaj BLIK-a. To rozwiązanie nieporównywalnie bezpieczniejsze niż płacenie kartą, a BLIK przy wypłatach z bankomatu zmniejsza ryzyka okradzenia do zera..
Zabezpiecz telefon...
Last, but not least. Tak jak pisałem - smartfon to niezbędnik w dzisiejszych czasach i zawsze może się przydać, czy to do płacenia, znalezienia drogi, zrobienia mnóstwa zdjęć, z których większość potem usuniemy, czy - czego Wam nie życzę - wezwania pomocy.
Pytanie jednak jak zabezpieczacie telefon? Najlepiej użyć odcisku palca i mocnego hasłem. Dodatkowo warto skonfigurować automatyczne kasowanie zawartości urządzenia po [x] nieudanych próbach odblokowania. Nie możecie go znaleźć? Jeśli to Android, spróbujcie tutaj; jeśli iPhone - tutaj. Tak, czy siak - pamiętajmy, by zdjęcia wysyłać automatycznie do chmury. Dzięki temu nawet jeśli stanie się tragedia, zostaną przynajmniej pamiątki z wyjazdu.
...a maili na wakacjach nie odbieraj
Kto nigdy odebrał maila na wakacjach, niech pierwszy rzuci kamieniem! Ja tego nie zrobię. W tym roku spróbuję dać radę. Służbowych na pewno odbierał nie będę, bo komputer zostanie w pracy, a na telefonie nie mam firmowego maila.
Przestępcy jednak muszą (hmmm, mogliby się w sumie wziąć za uczciwą robotę!) jakoś zarobić. I choć wedle naszych statystyk w wakacje faktycznie robi się spokojniej, to jednak na pewno znajdą się tacy, którzy po krótkim odpoczynku znowu zaczną wysyłać phishingi. I poza naszą niefrasobliwością będą jeszcze liczyć na wakacyjne „roztrzepanie”. Na to, że wyjechawszy na wakacje będziemy zastanawiać się mniej nad tym, co do nas przyszło i klikniemy odruchowo.
Wątpliwości, czy faktycznie mamy niedopłatę o prąd? Oj tam, nawet jeśli to prawda i wyłączą nam prąd, to przecież... i tak nie ma nas w domu! Nie stresuj się. Przecież jesteś na wakacjach! Dostajesz mail z adresu, z którego nie znasz? Zostaw go. Do czasu aż wrócisz do domu. Z urlopu i tak nic nie zrobisz. Masz wakacje. Nie dawaj przyjemności oszustom.
I tego Wam właśnie życzę. A sam jeszcze trochę popracuję, zanim udam się na ładowanie akumulatorów.