Jak obiecałem, tak zrobiłem czyli jestem po testach iPhone`a 4. Aby zwiększyć obiektywizm jeden dzień ćwiczył go mój kuzyn Borys, rodzinny fan Apple`a. Nasze wrażenia zbliżone. Po pierwsze to bez wątpienia piękne urządzenie. Mogą się schować BlackBerry (nawet ja to muszę przyznać), HTC czy wcześniejsze modele Apple'a. iPhone 4 jest po prostu śliczny, chociaż na pierwszy rzut oka wygląda na ciężki i masywny.
Znakomicie prezentują się dwie tafle szkła, które niestety szybko się brudzą. Dopełnieniem jest stalowa ramka wokół całego telefonu - to też wygląda znakomicie, ale zarazem stanowi spory problem, ale o tym później. Jak pisałem telefon wydaje się ciężki, jednak jeśli spojrzymy na specyfikację modeli okazuje się, że nie ma on przesadnie wiele więcej gramów od poprzednika. Trzymając go w ręce ma się wrażenie, że to "prawdziwie męski" telefon. Nowy ekran, nazywany przez Apple'a Retina ma niesamowitą rozdzielczość. 960 na 640 pikseli robi wrażenie. Dla kuzyna Dungeon Hunter na nowym iPhonie prezentował się lepiej niż na iPodzie touch (subiektywna opinia).
Obraz/ekran jest jakby umieszczony na równi z szybą, co powoduje, że pulpit z ikonami wygląda jak nalepka na iPhonie, a nie ekran pod szybą. Wyświetlacz należy do wyjątkowo mocnych plusów. Telefon jest szybki, żeby nie powiedzieć diabelnie szybki. Uruchamialiśmy jednocześnie programy na iPhonie 3G S, iPodzie touch 64 GB i iPhonie 4. Nowy iPhone 4 uruchamiał aplikacje o kilka, a nawet kilkanaście sekund szybciej niż jego starszy brat i kuzyn.Z dodatków, na które zwróciliśmy uwagę to nowy aparat, teraz o rozdzielczości 5 mega i posiadający lampę doświetlającą LED oraz przednią kamerę VGA. Zdjęcia i filmy robione podstawowym, 5 megowym aparatem wyglądają bardzo przyzwoicie i są zdecydowanie lepsze od tych, które robię moim BlackBerry.
Na koniec łyżka dziegciu. Trzymając telefon zupełnie naturalnie w lewej ręce, obejmując oba boki stalowej ramki, a pisząc prawą ręką można spowodować znaczne osłabienie sygnału. W sobotę, na Mokotowie przy ul. Domaniewskiej, trzymając w ten sposób telefon udało się całkowicie zgubić zasięg z 4 kresek do zera. Czyli w naszym teście potwierdziły się uwagi innych użytkowników. W piątek Apple stwierdziło, że chodzi o soft, zarazem przekonując, że nie jest to problem z antenami, ale złym sposobem liczenia wyświetlanego zasięgu. Ciekawa interpretacja. Podsumowując naszym zdaniem to świetny telefon, Apple zrobił duży krok do przodu. Myślę, że dzięki temu przybędzie fanów iPhone`ów. Teraz pozostaje już tylko czekać, aż wkrótce będziemy mogli go dostać w Orange.