W Orange VOD obejrzyjcie nagrodzoną Oscarem animację „Spider-Man Uniwersum”. Film możecie obejrzeć także w aplikacji Orange TV Go. To usługa, dzięki której można oglądać telewizję gdziekolwiek jesteś. Po prostu masz ją ze sobą np. w tablecie czy smartfonie. Jak ją zainstalować? To proste. Zobaczcie krótkie wideo
Orange TV Go
Zasady konkursu
Mam dla was konkurs związany z tym filmem. Do wygrania są trzy zestawy gadżetów z motywem z filmu. W każdym zestawie znajdziecie m.in słuchawki do telefonu, worek na buty czy przybory szkolne.
Napiszcie proszę w komentarzach, co byście zrobili, gdybyście mieli supermoc Spider-Mana przez jeden dzień.
Konkurs trwa do końca 3.07. Wybierzemy najciekawsze 3 odpowiedzi.
„Spider-Man Uniwersum” to pełna akcji i doskonałego humoru, nagrodzona Oscarem animacja o jednym z najpopularniejszych superbohaterów w historii! Miles Morales zostaje ukąszony przez radioaktywnego pająka i zdobywa supermoce, podobne do tych, jakimi posługuje się Spider-Man. Młody bohater jest nadzwyczajnie silny, potrafi wdrapywać się po ścianach, ma pajęczy zmysł i umiejętność paraliżowania wroga. Wkrótce musi stanąć do walki z nikczemnym Kingpinem. Z pomocą pospieszą mu Spider-Manowie z innych wymiarów. Czy tak liczny zespół nauczy się współpracować?
Odpowiedź:
(anulować)
Komentarze
charles11:52 02-07-2019
Kocham zwiedzać. Zwłaszcza nowe miejsca. A gdybym miał moce Spider-Mana przez jeden dzień to z jego szybkością i zwinnością zwiedziłbym dobry kawał naszej Polski i nie tylko 🙂
Uwielbiam pomagać innym i działać we wszelkich wolontariatach, dlatego gdybym miała supermoc Spider-Mana mogłabym dzień poświęcić na pomoc tym którzy jej potrzebują i na ratowanie świata od wszelkich nieszczęść. Prócz pomagania, uwielbiam podróże, więc może bym skoczyła chociaż na chwilkę na księżyc, albo na wenus. Szkoda, że tylko jeden dzień miałabym tą supermoc, ale i tak byłoby to wspaniałą przygodą;-)
Gdybym miał pommoc Super-Mana przez jeden dzień to wysprzątałbym z nim razem las w okolicach Kielc. Byłem osotatnio na spacerze ze swoją rodziną i jestem w „szoku” jak ludzie potrafią niszczyć przyrodę i śmiecić. To co zastałem przeraziło mnie. Myślę ze z towarzystwem Super-Mena wysprzątałbym nie jeden las i przywrócił go do wyglądu sprzed odwiedzin „pseudo-ludzi”.
Gdybym mogła choć na jeden dzień mieć superMoc to wykorzystałabym to maksymalnie przez uleczenie całego zła, które jest na świecie, zadziałałabym jak taki plasterek opatrunkowy na całe zło. Uleczę chorych, oczyszczę akweny wodne, uszczęśliwie smutnych, nakarmię głodnych, napoję spragnionych, ugaszę pożary, złącze rozstępującą się ziemie podczas trzęsienia. Potem usiądę na kanapie z kawą w ręku i powiem sobie ” To był kawał dobrej roboty Spajder;)”
Gdybym miała moce Spidermana, przede wszystkim porozumiałabym się z moimi „kuzynami” pająkami ponieważ chciałabym zobaczyć świat z perspektywy tych stworzeń 🙂 Jak pisała Christy Daugherty w „Zagrożonych”, „ludzie widzą tylko to co chcą widzieć”, a ja zdecydowanie chciałabym choć raz w życiu zobaczyć świat tak jak go widzi pajęczak– chciałbym też wiedzieć co pająki sobie myślą gdy polują i gdy siedzą w pajęczynie. Co za szkoda, ze nie istnieje gadżet, za pomocą którego mogłabym DOSŁOWNIE zobaczyć świat z perspektywy pajączka – jak pisał Rick Riordan w swym „Złodzieju pioruna”, „dodać do listy nadprzyrodzonych zdolności, których nie posiadam – widzenie w ciemności” 🙂 Chciałabym zobaczyć otoczenie tak jak widza to pajączki, poznać ich „punkt widzenia” gdyż, jak twierdziła Nancy Kleinbaum, pisząc „Stowarzyszenie umarłych poetów”, „Jeśli jesteście czegoś bardzo pewni (…) to spróbujcie pomyśleć o tym z innego punktu widzenia, nawet jeśli wiecie, że to śmieszne albo głupie. Dlaczego tak strasznie siebie zubażać? Zaryzykujcie, postawcie stopę na ziemi nieznanej.”, a dla mnie taką „terra incognita” jest niewątpliwie świat widziany z perspektywy zwierząt – tu: pajaków, a w każdym razie jego udana namiastka. „Życie jest takie krótkie a nasze zwierzęta większość czasu spędzają czekając, aż wrócimy do domu.” – to z kolei słowa Johna Grogana i jestem bardzo ciekawa co robią moje tarantule gdy nie ma mnie w domu i taka zdolność bardzo by mi się przydała w rozwikłaniu tej zagadki 🙂 „Przeciętny człowiek nie jest specjalnie ciekaw świata. Ot, żyje, musi jakoś się z tym faktem uporać, im będzie go to kosztowało mniej wysiłku- tym lepiej. A przecież poznawanie świata zakłada wysiłek, i to wielki, pochłaniający człowieka. Większość ludzi raczej rozwija w sobie zdolności przeciwne, zdolność, aby patrząc- nie widzieć.” – to zaś słowa Ryszarda Kapuścińskiego. Śmiem twierdzić, że nie zaliczam się do ludzi wspomnianych przez pana Kapuścińskiego, bardzo chciałabym bowiem zobaczyć otoczenie z perspektywy pająka gdybym miała moce Spidermana. „Można patrzeć i nie widzieć, czasami warto zapytać, co widzieli inni.” jak pisał Tomasz Konatkowski w „Nie ma takiego miasta”, a ponieważ nie mogę niestety zapytać o to moich tarantul, chciałabym mieć moce Spidermana by zobaczyć swe otoczenie tak jak – w przybliżeniu przynajmniej – widza go moje pajaki 🙂 ekpyrosis@onet.eu
W 24h odwiedziłbym wymarzone USA. Polatałbym pomiędzy nowojorskimi drapaczami chmur. Na przylądku Canaveral w Centrum Kosmicznym NASA obskoczyłbym wszystkie astronomiczne eksponaty i usiadł na dachu wahadłowca Atlantis. Następnie zobaczyłbym z bliska korony najwyższych drzew w Parku Narodowym Sekwoi w górach Sierra Nevada.
O zachodzie słońca pobujałbym się na pajęczynie w Wielkim Kanionie Kolorado. Zmierzając ku końcowi tej pięknej wizyty poskakałbym po słynnych literach Hollywood w Los Angeles, a na sam koniec zrobiłbym sobie pamiątkowe selfie na szczycie jednego z pylonów mostu Golden Gate z panoramą San Francisco w tle.
Z mocą Spider-Mana zostałbym projektantem najwygodniejszych hamaków i huśtawek dla dzieciaków z pajęczej nici. Każdy plac zabaw wzbogaciłby się o super pajęczy sprzęt, elastyczny i wygodny, oczywiście czuwałbym nad bezpieczeństwem 😀 A wieczorkiem relaks w koronach drzew na ogromnym pajęczym hamaku 😉
Fajne odpowiedzi, ujął nas najbardziej Krzysiek, który przekopałby taniej Mierzeję Wiślaną: Karol, który wymyśliłby świetne pajęczynowe huśtawki oraz dyżurny ekolog Pablo CK. Proszę na maila katarzyna.barys@orange.com dane potrzebne do wysyłki nagród. Gratulacje!
Zaczynamy sezon wyjazdów i odpoczynku na świeżym powietrzu. To także dobry moment, żeby przyjrzeć się telefonom pod kątem ich przydatności w podróży. Od dzisiaj co poniedziałek będę pokazywać Wam na blogu moje typy telefonów na wakacje.
Telefon w podróży, czyli "wakacyjny model do zużycia"
W kwestii podróży i telefonu jest kilka szkół. Niektórzy zabierają ze sobą na urlop „wakacyjny model” – nie najnowszy, czasem już po przejściach, który może znieść kolejne uszkodzenia podczas uprawiania sportu, przypadkowe zamoczenie w wodzie, czy nagrzanie na słońcu. Grunt, żeby bateria wytrzymywała cały dzień i pasowała do niego nasza karta SIM. Inni biorą telefon, którego używają na co dzień. Mają w nim wszystkie niezbędne aplikacje, dostęp do poczty, a interfejs znają jak własną kieszeń. Czasem dokupują do niego wodoodporne etui, lub selfie stick, żeby pstrykać wakacyjne fotki. Jest też trzecia grupa, która, tak jak ja, zabiera na urlop dwa telefony: ten, którego używam na co dzień i dodatkowy, czasem zupełnie nowy model. Dlaczego zabieram ze sobą w podróż dwa (a czasem trzy) telefony? O tym przeczytacie we wpisie za tydzień.
Telefon idealny na wakacje: LG V40 ThinQ
Dzisiaj prezentują Wam smartfon, który idealnie sprawdzi się podczas wakacji, niezależnie od tego, czy spędzacie je aktywnie, pod żaglami lub w górach, czy w zwiedzając i podziwiając zabytki. LG V40 ThinQ ma wszystkie cechy idealnego wakacyjnego telefonu:
pięć aparatów, dwa przednie 8 Mpix i 5 Mpix z szerokokątnym obiektywem oraz trzy tylne tylne: 12 Mpix, 16 Mpix z szerokokątnym obiektywem i 12 Mpix z teleobiektywem, więc zrobicie nie tylko fantastyczne zdjęcia pejzaży, natury, czy zabytków, ale także selfie, na którym zmieści się wasza wakacyjna ekipa;
głośnik Boombox, który wzmacnia brzmienie basów bez podłączania zewnętrznych urządzeń. To oznacza, że możecie posłuchać muzyki w gronie znajomych, włączyć ulubiony kawałek przy ognisku, czy wspólnie obejrzeć nowy odcinek ulubionego serialu;
aplikację Google Lens połączoną z aparatem, która nie tylko przetłumaczy tekst w obcym języku (przydatne podczas studiowania menu, sprawdzone :-)), ale także pomoże szybko odszukać informacje na temat odwiedzanych miejsc i oglądanych zabytków.
LG V40 ThinQ jest odporny na deszcz, pył, szybkie zmiany temperatury (szok termiczny) oraz na zanurzenie w wodzie do głębokości 1,5 metra, więc możecie zabrać go na plażę, czy kajak.
Brzmi jak opis smartfona idealnego? Zobaczcie, co jeszcze przetestowałam w V40.
LG V40 ThinQ nie jest dostępny w sklepie internetowym, ale dostaniecie go w salonach stacjonarnych Orange. Jeśli szukacie telefonu na wakacje, to zdecydowanie warto przyjrzeć się temu modelowi. Sprawdźcie ceny w Planach Mobilnych: LG V40 ThinQ.
A Wy do której grupy należycie? na urlop zabieracie nowiutki smartfon, czy raczej stary model "do zużycia"? A może też macie swoje wakacyjne typy smartfonów? Chętnie je poznam, wpiszcie je w komentarzach. Zapraszam też na wpis za tydzień.
Właśnie rozpoczął się okres burzowy. Dziś alerty pogodowe dostanie bardzo wielu z nas.
Za moich czasów….
Pamiętam jak moja babcia zawsze wyłączała radio z kontaktu gdy tylko zaczynało grzmieć.
Mam wrażenie, że z biegiem lat staliśmy się bardziej pewni, że nic nam nie grozi, że jesteśmy bezpieczni w naszych betonowych twierdzach.
Nadeszło kolejne upragnione lato, a wraz z nim burze. Dlatego czas przypomnieć sobie o tym, jak ochronić przed nimi sprzęt. Tym bardziej, że rozwój technologii sprawia, iż nasze urządzenia są coraz bardziej ekskluzywne i nowoczesne a co za tym idzie – bardziej kosztowne.
Czy wiedzieliście że….
nie tylko ten piorun sieje zniszczenie, który uderzy bezpośrednio w instalację lub sieć?
Wystarczy, że grzmotnie w pobliżu takiej sieci czy instalacji aby zniszczyć podłączony do niej sprzęt. Pół biedy jeśli skończy się na kosztownej naprawie, ale czasem nawet najlepszy informatyk, nie odzyska naszych zdjęć, które od lat studenckich kolekcjonowaliśmy na komputerze.
Profilaktyka i nie tylko
Zatem, co zrobić aby zabezpieczyć sprzęt przed wyładowaniami atmosferycznymi?
Numer jeden – to oczywiście piorunochrony, ale to nie zawsze zależy od nas jeśli nie jesteśmy administratorami budynku. Poza tym, teraz prawie każdy budynek takowe posiada.
Najłatwiej i najszybciej jest zwyczajnie odłączyć z gniazdek wszystkie urządzenia elektryczne. Pamiętajmy, że w ramach gwarancji nie naprawimy „spalonego” sprzętu. Serwis doskonale rozpozna jeśli przyczyną awarii był grom z jasnego nieba.
Czasami samo odłączenie zasilacza to za mało. W przypadku takich sprzętów jak telewizor najlepiej odłączyć też antenę. Podobnie rzecz się ma z kablem od routera, internetu.
Tyle ode mnie w żołnierskim skrócie. Więcej o ochronie sprzętu opowie mój kolega po fachu, Igor:
Nie muszę pisać, że nie tylko o telewizorach, routerach i komputerach trzeba pamiętać. Jakkolwiek to brzmi – piorun nie wybiera. W czasie burzy tak samo zagrożone są inne sprzęty np., lodówki, zamrażarki. Korona z głowy nam również nie spadnie, jeśli raz na jakiś czas zrobimy back up danych na komputerze.
A tak w ogóle, już abstrahując od ochrony sprzętu to latarka z zapasem baterii też powinna być zawszę pod ręką ;)
Stay safe!
Odpowiedź:
(anulować)
Komentarze
Scroll to Top
Komunikat dotyczący plików cookies
Ta witryna używa plików cookies (małych plików tekstowych, przechowywanych na Twoim urządzeniu). Są one stosowane dla zapewnienia prawidłowego działania strony oraz do zbierania informacji o Twoich preferencjach i nawykach użytkowania witryny.
Pliki cookies niezbędne do działania strony używamy do zapewnienia podstawowych funkcji, takich jak logowanie oraz zapewnienie bezpieczeństwa witrynie. Ich wykorzystanie nie wymaga Twojej zgody.
Pliki cookies funkcyjne. Pozwalają nam zbierać informacje na temat zalogowanych sesji oraz przechowywać dane wpisane przez Ciebie w formularzach znajdujących się na stronie takich jak: czas trwania zalogowanej sesji , nazwę użytkownika.
Pozostałe kategorie wykorzystywania plików cookies, które wymagają Twojej zgody na używanie
Pliki cookies statystyczne/analityczne. Pozwalają nam zbierać anonimowe informacje o ruchu na stronie (liczba odwiedzin, źródło ruchu i czas spędzony na witrynie). Te dane pomagają nam zrozumieć, jak nasi użytkownicy korzystają z witryny i poprawiają jej działanie.
Możesz zmienić swoje preferencje dotyczące plików cookies w każdej chwili. W celu zarządzania plikami cookies lub wycofania zgody na ich używanie, prosimy skorzystać z ustawień przeglądarki internetowej.
Komentarze
Kocham zwiedzać. Zwłaszcza nowe miejsca. A gdybym miał moce Spider-Mana przez jeden dzień to z jego szybkością i zwinnością zwiedziłbym dobry kawał naszej Polski i nie tylko 🙂
OdpowiedzUwielbiam pomagać innym i działać we wszelkich wolontariatach, dlatego gdybym miała supermoc Spider-Mana mogłabym dzień poświęcić na pomoc tym którzy jej potrzebują i na ratowanie świata od wszelkich nieszczęść. Prócz pomagania, uwielbiam podróże, więc może bym skoczyła chociaż na chwilkę na księżyc, albo na wenus. Szkoda, że tylko jeden dzień miałabym tą supermoc, ale i tak byłoby to wspaniałą przygodą;-)
OdpowiedzW przypadku pożaru przeniósłbym nawet lodowiec na dany teren. W przypadku porwanego samolotu- odbiłbym zakładników.
Dużo taniej przekopałbym Mierzeję Wiślaną, wybudowałbym tunele pod drogi oraz usunął wszystkie bomby z czasów II w św. z Mora Bałtyckiego.
OdpowiedzGdybym miał pommoc Super-Mana przez jeden dzień to wysprzątałbym z nim razem las w okolicach Kielc. Byłem osotatnio na spacerze ze swoją rodziną i jestem w „szoku” jak ludzie potrafią niszczyć przyrodę i śmiecić. To co zastałem przeraziło mnie. Myślę ze z towarzystwem Super-Mena wysprzątałbym nie jeden las i przywrócił go do wyglądu sprzed odwiedzin „pseudo-ludzi”.
Odpowiedzpablo_ck, „bohater, którego potrzebujemy, ale na którego nie zasługujemy” 😀 Popieram w 100%
OdpowiedzGdybym mogła choć na jeden dzień mieć superMoc to wykorzystałabym to maksymalnie przez uleczenie całego zła, które jest na świecie, zadziałałabym jak taki plasterek opatrunkowy na całe zło. Uleczę chorych, oczyszczę akweny wodne, uszczęśliwie smutnych, nakarmię głodnych, napoję spragnionych, ugaszę pożary, złącze rozstępującą się ziemie podczas trzęsienia. Potem usiądę na kanapie z kawą w ręku i powiem sobie ” To był kawał dobrej roboty Spajder;)”
OdpowiedzGdybym miała moce Spidermana, przede wszystkim porozumiałabym się z moimi „kuzynami” pająkami ponieważ chciałabym zobaczyć świat z perspektywy tych stworzeń 🙂 Jak pisała Christy Daugherty w „Zagrożonych”, „ludzie widzą tylko to co chcą widzieć”, a ja zdecydowanie chciałabym choć raz w życiu zobaczyć świat tak jak go widzi pajęczak– chciałbym też wiedzieć co pająki sobie myślą gdy polują i gdy siedzą w pajęczynie. Co za szkoda, ze nie istnieje gadżet, za pomocą którego mogłabym DOSŁOWNIE zobaczyć świat z perspektywy pajączka – jak pisał Rick Riordan w swym „Złodzieju pioruna”, „dodać do listy nadprzyrodzonych zdolności, których nie posiadam – widzenie w ciemności” 🙂 Chciałabym zobaczyć otoczenie tak jak widza to pajączki, poznać ich „punkt widzenia” gdyż, jak twierdziła Nancy Kleinbaum, pisząc „Stowarzyszenie umarłych poetów”, „Jeśli jesteście czegoś bardzo pewni (…) to spróbujcie pomyśleć o tym z innego punktu widzenia, nawet jeśli wiecie, że to śmieszne albo głupie. Dlaczego tak strasznie siebie zubażać? Zaryzykujcie, postawcie stopę na ziemi nieznanej.”, a dla mnie taką „terra incognita” jest niewątpliwie świat widziany z perspektywy zwierząt – tu: pajaków, a w każdym razie jego udana namiastka. „Życie jest takie krótkie a nasze zwierzęta większość czasu spędzają czekając, aż wrócimy do domu.” – to z kolei słowa Johna Grogana i jestem bardzo ciekawa co robią moje tarantule gdy nie ma mnie w domu i taka zdolność bardzo by mi się przydała w rozwikłaniu tej zagadki 🙂 „Przeciętny człowiek nie jest specjalnie ciekaw świata. Ot, żyje, musi jakoś się z tym faktem uporać, im będzie go to kosztowało mniej wysiłku- tym lepiej. A przecież poznawanie świata zakłada wysiłek, i to wielki, pochłaniający człowieka. Większość ludzi raczej rozwija w sobie zdolności przeciwne, zdolność, aby patrząc- nie widzieć.” – to zaś słowa Ryszarda Kapuścińskiego. Śmiem twierdzić, że nie zaliczam się do ludzi wspomnianych przez pana Kapuścińskiego, bardzo chciałabym bowiem zobaczyć otoczenie z perspektywy pająka gdybym miała moce Spidermana. „Można patrzeć i nie widzieć, czasami warto zapytać, co widzieli inni.” jak pisał Tomasz Konatkowski w „Nie ma takiego miasta”, a ponieważ nie mogę niestety zapytać o to moich tarantul, chciałabym mieć moce Spidermana by zobaczyć swe otoczenie tak jak – w przybliżeniu przynajmniej – widza go moje pajaki 🙂 ekpyrosis@onet.eu
OdpowiedzW 24h odwiedziłbym wymarzone USA. Polatałbym pomiędzy nowojorskimi drapaczami chmur. Na przylądku Canaveral w Centrum Kosmicznym NASA obskoczyłbym wszystkie astronomiczne eksponaty i usiadł na dachu wahadłowca Atlantis. Następnie zobaczyłbym z bliska korony najwyższych drzew w Parku Narodowym Sekwoi w górach Sierra Nevada.
OdpowiedzO zachodzie słońca pobujałbym się na pajęczynie w Wielkim Kanionie Kolorado. Zmierzając ku końcowi tej pięknej wizyty poskakałbym po słynnych literach Hollywood w Los Angeles, a na sam koniec zrobiłbym sobie pamiątkowe selfie na szczycie jednego z pylonów mostu Golden Gate z panoramą San Francisco w tle.
Z mocą Spider-Mana zostałbym projektantem najwygodniejszych hamaków i huśtawek dla dzieciaków z pajęczej nici. Każdy plac zabaw wzbogaciłby się o super pajęczy sprzęt, elastyczny i wygodny, oczywiście czuwałbym nad bezpieczeństwem 😀 A wieczorkiem relaks w koronach drzew na ogromnym pajęczym hamaku 😉
OdpowiedzFajne odpowiedzi, ujął nas najbardziej Krzysiek, który przekopałby taniej Mierzeję Wiślaną: Karol, który wymyśliłby świetne pajęczynowe huśtawki oraz dyżurny ekolog Pablo CK. Proszę na maila katarzyna.barys@orange.com dane potrzebne do wysyłki nagród. Gratulacje!
OdpowiedzGratulacje 🙂
Odpowiedz