Prawie 30% całkowitej emisji CO2 w Unii Europejskiej pochodzi z transportu, najwięcej z tego drogowego. A właśnie emisje dwutlenku węgla, spowodowane działalnością człowieka sprawiają, że klimat się ociepla. Czy to oznacza, że pracując z domu i podróżując mniej, przyczyniamy się do zmniejszenia emisji? Oczywiście, że tak!
Pandemia zatrzymała nas w domach
Jeszcze rok temu przeciętny Polak spędzał blisko półtorej godziny w drodze do i z miejsca pracy. Przebijając się przez miejskie korki, nie tylko przyczynialiśmy się do zwiększonej emisji CO2, ale także zanieczyszczeń powietrza powodujących smog. Gdy koronawirus rozprzestrzenił się na całym świecie i zaczęliśmy pracować w domu, efektem było zmniejszenie zużycia energii w wyłączonych z użytku biurach, przy jednoczesnym wzroście poboru w domach. Istotniejszym dla środowiska efektem zdalnej pracy było jednak ograniczenie codziennych dojazdów do pracy i wyjazdów służbowych. Ostatecznie jednak bilans wychodzi zdecydowanie korzystniej dla klimatu.
Zdalna pracę umożliwiają nowoczesne technologie, co świetnie przećwiczyliśmy na własnej skórze w Orange. Okazało się, że wiele zadań można wykonać z domu, bez konieczności przemieszczenia się. Tradycyjne spotkania zastąpiliśmy tele i wideo konferencjami, a wydarzenia „w realu” stały się internetowymi webinariami. Efekt? Według szacunków ekspertów Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) ruch drogowy na świecie podczas pandemii zmalał… aż o 50-75%.
Mniej dojazdów, mniejsze emisje
Wpływ na redukcje emisji pochodzących z transportu oczywiście jest większy tam, gdzie dojazdy są dłuższe, a pracownicy rzadziej korzystają z transportu publicznego. W Stanach Zjednoczonych oszacowano, że aż 98% emisji gazów cieplarnianych związanych z pracą zawodową bierze się właśnie z dojazdów i podróży służbowych, a ta niewielka reszta wynika ze zużycia prądu w czasie pracy. W przypadku specyfiki USA gdzie, aby dojechać do pracy pokonuje się znacznie dłuższe dystanse, niż w Europie i to zazwyczaj własnym samochodem, możliwość rezygnacji z dojeżdżania do pracy wydaje się idealnym sposobem na zmniejszenie śladu węglowego.
Gdyby na całym świecie każdy, kto jest w stanie pracować z domu, robił to tylko przez jeden dzień w tygodniu, globalne zużycie ropy w drogowym transporcie pasażerskim spadłoby o 1% w skali roku - tak uważają eksperci IEA. Uwzględniając jednoczesny wzrost zużycia energii przez gospodarstwa domowe (szacowane na od 7 do 23 procent w zależności od regionu świata, wielkość domu, potrzeby ogrzewania lub chłodzenia oraz wydajności zamontowanych urządzeń), emisja CO2 spadłaby rocznie o 24 mln ton. To mniej więcej tyle, ile w ciągu roku produkują mieszkańcy Warszawy i Krakowa razem! A przecież mniej dojazdów to nie tylko mniej emisji CO2, ale też zanieczyszczeń, co oznacza lepszą jakość powietrza.
Cyfryzacja w walce z kryzysem klimatycznym
Praca zdalna jest dobrym przykładem, gdzie telekomunikacja i cyfryzacja stają się częścią globalnych rozwiązań dla problemów klimatycznych. GSMA - światowe zrzeszenie operatorów telekomunikacyjnych, wspólnie z Carbon Trust przeprowadziły badania wskazujące, że emisje operatorów telekomunikacyjnych prowadzą do uniknięcia nawet 10 razy większych emisji w przemyśle, transporcie czy usługach. Usługi umożliwiające pracę zdalną i ograniczające dojazdy czy podróże to dokładnie taki przypadek. Nie zwalnia jednak operatorów z odpowiedzialności redukowania własnych emisji, w szczególności poprzez zwiększanie udziału odnawialnych źródeł energii.
Jestem przekonana, że ze względu na większą elastyczność, oszczędność czasu i zadowolenie deklarowane przez samych pracowników, praca zdalna pozostanie z nami w różnym stopniu także po zakończeniu pandemii. Znaczące i trwałe przejście na pracę w domu będzie mieć z kolei znaczący wpływ na transport, czy zapotrzebowanie na powierzchnię biurową.
Wraz z odmrażaniem gospodarki ruch samochodowy stopniowo przybiera na sile. Wiele osób chętniej używa samochodu, obawiając się np. korzystania ze środków transportu publicznego. Ale i tak spora część z nas wciąż pracuje zdalnie. Rozważmy, czy w czasach „powrotu do normalności" praca zdalna nie powinna stać się standardem tam, gdzie tylko to możliwe. Czas tracony na dojazdy można wykorzystać znacznie lepiej.
Komentarze
Ciekawe dane. To może praca zdalna zostanie na dłużej w naszej rzeczywistości. Covidkowi podziękujemy już, a ludzie niech pracują zdalnie, jeśli jest tylko taka możliwość. Jestem tylko ciekawy – wydajności i efektywności takiej pracy.
OdpowiedzTak, tak, – covidowi już dziękujemy. Jeśli chodzi o efektywność to patrząc po sobie robię znacznie więcej rzeczy i nie tracę czasu na dojazdy.
OdpowiedzCiekawe dane. To może praca zdalna zostanie na dłużej w naszej rzeczywistości. Covidkowi podziękujemy już, a ludzie niech pracują zdalnie, jeśli jest tylko taka możliwość. Jestem tylko ciekawy – wydajności i efektywności takiej pracy.
OdpowiedzTak, tak, – covidowi już dziękujemy. Jeśli chodzi o efektywność to patrząc po sobie robię znacznie więcej rzeczy i nie tracę czasu na dojazdy.
Odpowiedz