Witajcie,

ostatnio natrafiłam w sieci na ciekawy gadżet. Popslate, czyli etui na iPhone 5 z zamontowanym na tylnej częsci obudowy 4 -calowym ekranem E-Ink to pomysł, który pojawil się na portalu crowdfundingowym indiegogo. Dodatkowa obudowa umożliwia wyświetlanie obrazów, które zaprogramował użytkownik – map, zdjęć czy ulubionych grafik. Popslate jest przeznaczony dla smartphonów w kolorze białym i czarnym.

Na pierwszy rzut oka aplikacja wydała mi się bezużyteczna (po co czarno-biały wyświetlacz, skoro mamy do dyspozycji duży kolorowy ekran iPhone’a?), jednak po namyśle doszłam do wniosku, że popslate sprawdzi się w sytuacjach nietypowych. Podczas jazdy metrem w obcym mieście, gdy nie mam czasu przeszukiwać telefonu, mogę szybko skorzystać z mapy na wyświetlaczu, żeby sprawdzić, na którym przystanku powinnam wysiąść. Aplikacja może być też po prostu ciekawym gadżetem, który urozmaici wygląd naszego telefonu, wyświetlając na obudowie różne grafiki. Co ważne, ekran E-Ink nie zużywa energii do wyświetlania treści, aplikacja działa więc bez szkody dla baterii.

Popslate to na razie pomysł. Autorzy wyprodukują etui po zebraniu całej kwoty, czyli 159$. Jeśli zainteresował was ten pomysł, zapraszam na stronę: popslate

Co sądzicie o drugim ekranie na plecach iPhone’a 5? Skusicie się?

Znowu wyjdzie, że się czepiam, ale trudno, co robić. Czasami trzeba. Skutecznie sprowokował mnie news, że od dziś w Play iPhone`a 5 dostaniecie od ręki. Świetnie wiem, jak wyglądają dostawy od Apple i do tego jeszcze w gorącym przedświątecznym czasie. Stajemy na rzęsach, aby było ich więcej, bo iPhone`y 5 dobrze się nam sprzedają. Dlatego, jako wrodzony niedowiarek, poprosiłem paru znajomych, aby na szybko skonfrontowali news`a z rzeczywistością. Podzwonili i różowo nie jest. Musicie mieć trochę szczęścia, aby zdobyć „piątkę” u konkurencji wchodząc z ulicy do salonu. Najczęściej czeka tam na Was od ręki… lista kolejkowa. W Trójmieście w ogóle brak iPhone`a. W Poznaniu był w jednym salonie na trzy. We Wrocławiu w jednym sprawdzonym salonie był na zapisy, w drugim kurier nie dojechał z dostawą. W Warszawie jeszcze nie było najgorzej, w kilku miejscach znaleźliśmy parę sztuk od ręki, ale jedynie 16 GB. Znajomi donieśli też, że nie warto przyznawać się, że chce się przedłużyć umowę z Play. Koleżankę skutecznie to wyeliminowało z listy kolejkowej. Puenta? Zanim się coś światu ogłosi warto samemu powiedzieć sprawdzam, bo złośliwa konkurencja zrobi to za Was.

Ponoć nie ważne co mówią, ważne żeby mówili. Nie wiem, czy Apple zgodzi się z tym stwierdzeniem, jednak niewątpliwie w ostatnich tygodniach o Apple mówi się sporo. iPhone 5, delikatnie mówiąc, nie zaskoczył, w przeciwieństwie do map w nowym systemie iOS 6. Apple postanowił bowiem zrezygnować z Google jako głównego dostawcy i wraz z firmą TomTom stworzył coś na własną rękę.

Zapowiedziane mapy 3D, widok z lotu ptaka, czy nawigacja głosowa sprawiły, że po zainstalowaniu nowego iOSa mapy były pierwszą funkcją, którą postanowiłam przetestować na swoim iPadzie. Zdziwienie na mojej (i nie tylko) twarzy wywołała już sama ikonka nowych map. Czyżby słynna miniaturka przestawiająca jedną z amerykańskich ulic sugerowała nam zeskoczenie z mostu? Niemożliwe… A jednak – co widać na załączonym obrazku

Niestety, w nowych mapach można przyczepić się praktycznie do wszytkiego. Pomijając fakt, że widok 3D działa jedynie w wybranych amerykańskich miastach (mi w zupełności wystarczyły screeny, które stały się zeszlotygodniowym hitem internetu), testując mapy w Warszawie i Łodzi natknęłam się na problemy praktycznie ze wszystkim. Mapy nie radzą sobie nawet z wyszukaniem głównych ulic (wielominutowe kombinacje, wpisywanie nazwy ulicy z małej/wielkiej litery, bez/z polskimi znakami, bez/z numerem mieszkania nie przynosiły rezultatu). Problemem bywa także wyznaczenie trasy pokonywanej pieszo, czy wyszukanie np. galerii handlowej. Według Apple, kilka zabytkowych kościółów to stacje benzynowe, a warszawski Park Skaryszewski od dziś nazywa się: 民共和国漢語. Nawigacja działa jedynie po angielsku, a i tak nie poleca się jej używać zważywszy na możliwośc niechybnego wylądowania w jeziorze (nie testowane, jedynie zasłyszane).

Niemożliwym wydaje się, by Apple znane z perfekcyjnie dopracowanych, „idealnych” produktów wypuściło do sprzedaży aplikację aż tak odbiegającą standardem od klasy sprzętu, jakim, bądź co bądź, jest premierowy iPhone 5. Póki co, użytkownikom produktów Apple nie pozostaje nic innego, jak korzystać z map Google z poziomu przeglądarki lub czekać na aktualizacje. Bądź na ruch Google, który do końca roku zapowiedział wypuszczenie na rynek osobnej aplikacji map (która ma szansę stać się hitem na miarę aplikacji YouTube – wypuszczonej po usunięciu natywnej ikonki z iOS6). I ja chyba poczekam właśnie na to…

Więcej przykładów „jakości” map zobaczysz tutaj.

Jeszcze nie minął dzień od polskiej premiery iPhone`a 5, a już odbieram e-maile z pytaniami mediów, jak się sprzedaje? W Orange bardzo dobrze, kupiliście już kilkaset sztuk i czekamy na kolejne dostawy od Apple. Popularne są zwłaszcza 16 GB w kolorze białym i o nie pytacie najczęściej. Od tygodnia oferujemy nowe plany abonamentowe, które idealnie pasują do smartfonów i dlatego nie dziwi mnie, że dobieracie je z powodzeniem do iPhone 5. Zwracam też uwagę, że jeśli zdecydujecie się na niższe plany taryfowe, droższy w tym przypadku telefon możecie kupić na raty. A jeśli chodzi o okazje, to przygotowujemy atrakcyjną ofertę na model 4S, ale na razie nie mogę zdradzić szczegółów.

Nie musicie czekać do jutra, aby kupić iPhone`a 5. Możecie to zrobić już teraz w e-sklepie, gdzie właśnie zamieściliśmy pełną ofertę m.in. z nowymi Smart planami, które idealnie pasują do każdego smartfona. Wasze zamówienia będziemy realizować od 28 września z dostawą do domu. Bardziej niecierpliwych od rana zapraszamy do naszych salonów. Miałem okazję chwilę pobawić się iPhone`m 5 (Marek go dla Was testował przed premierą) i telefon prezentuje się naprawdę nieźle, ale z doświadczenia wiem, że znajdzie tylu samo wyznawców, co zagorzałych krytyków. Taki już urok produktów Apple 🙂