Po czym poznać pasję? Podobno po tym, że „robisz to z zapartym tchem nawet przy 20 stopniach mrozu i nie narzekasz”.

Pasja, o której dzisiaj mowa poradziła sobie 35 – stopniowym upałem, a to już wiele mówi o jej sile. Samba batucada, brazylijska muzyka wygrywana na bębnach, tamburynach i gwizdkach to pasja naszego kolegi z Orange Labs, Maćka. Postanowił podzielić się nią z innymi i tutaj z pomocą przyszedł nasz program – Orange Passion. Maciek zebrał zespół, w którym gra, Bloco Central, wyszedł na warszawską Pragę i… zobaczcie, co stało się dalej.

Jeśli porwała Was samba, to jeszcze macie szanse nauczyć się walić w bębny. 26, 27 i 28 sierpnia odbywają się ostatnie tego lata warsztaty w Centrum Promocji Kultury na ul. Podskarbińskiej 2 (kliknij po więcej informacji).

A już w niedzielę (30 sierpnia) zapraszam Was na Krakowskie Przedmieście na Warszawskie Wielokulturowe Street Party. Będzie także zespół Bloco Central wspierany przez młodych adeptów samby.

Co prawda zaczął się juz rok szkolny, ale chciałem Wam pokazać jak pracownicy Orange uatrakcyjnili dzieciom z lubelskich wsi wakacje. Przygotowali mobilny „Pasjopunkt”, który podczas wakacji przemieszczał się po gminie Jabłonna w woj. Lubelskim. Dzieci mogły się bawić ale także uczestniczyć w warsztatach fotograficznych czy plastycznych, grać na instrumentach i słuchać bajek. A to tylko niektóre z przygotowanych atrakcji. Nasi wolontariusze co tydzień przyjeżdżali do innej wsi – łącznie odwiedzili ich osiem.

Nasi pracownicy zorganizowali Pasjopunkt dzieki pomocy naszego firmowego programu Orange Passion, wspierającego pracowników w realizacji wolontariackich pasji.

Przesłany 11 sie 2014

Wolontariusze Orange przygotowali mobilny „Pasjopunkt”, który podczas wakacji odwiedza dzieci z gminy Jabłonna (woj. lubelskie). Podczas tych wizyt dzieci m.in. bawią się, uczą się fotografować, grają na instrumentach muzycznych, słuchają bajek i uczestniczą w zajęciach plastycznych.
Projekt realizowany jest w ramach programu Orange Passion dla pracowników Orange, łączący możliwość realizacji swoich pasji i wolontariatu.

Sucha liczba 8 506, bo tylu biegaczy dotarło do mety tegorocznego Maratonu Warszawskiego, może przez nasz umysł przemknąć niezauważenie. Dlatego powiedzmy to jeszcze raz: ponad osiem tysięcy ludzi – kobiet, mężczyzn, Polaków, obcokrajowców, młodych, starszych, par, małżeństw, znajomych, grup, amatorów, maniaków biegowych, ubranych w cokolwiek i ubranych wymyślnie, walczących o czas i walczących o to, by w ogóle dobiec, doświadczonych i debiutantów – przebiegło 42 kilometry 195 metrów!

Dzięki temu, że głównemu biegowi towarzyszyło kilka innych konkurencji, jak bieg na 5 km, maraton na rolkach i na hand-bike’ach (rowerach napędzanych rękami), każdy mógł znaleźć dla siebie taką formę sportowej ekspresji, do jakiej zdolne jest jego ciało. Tak barwna różnorodoność uczestników dowodzi, że do walki może stanąć każdy. Owszem, do żadnej z konkurencji nie da się przystąpić ot tak, z marszu, ale chęci i samozaparcie odgrywają kluczową rolę, by rozpocząć przygotowania. Chciałbyś zobaczyć, jak to jest? Teraz, zaraz, już możesz zacząc biec!

Wśród uczestników mieliśmy też swoich reprezentantów – 14-osobową drużynę nagrodzoną w programie Orange Passion. Zespół prowadzony przez Agnieszkę Szostak pokonał ostatnie 500-metrów wspólnie z dziećmi, będącymi pod opieką Ośrodka Działalności Leczniczej Caritas w Błoniu oraz Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce w Siedlcach. Dzieci, które zaprosiliśmy do wspólnego biegu, są w trudnej sytuacji rodzinnej, a ich marzeniem był udział w maratonie.

W ub. tygodniu przypomniałem Wam o programie Orange Passion. Tym razem zapraszam Was na reportaż o innym projekcie realizowanym w ramach tego programu. Pracownicy OCS przygotowali plac zabaw dla Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Świdniku, i wyposażyli go w specjalne zabawki. To co ważne większość z nich jest mobilna i w razie niepogody mogą służyć dzieciom również pod dachem. Służyć będą również kolegom z zaprzyjaźnionego przedszkola i ułatwią integrację.

– Nasza współpraca z placówka zrodziła się już w 2012 roku, kiedy to powstało przedszkole. Wyposażenie przedszkola było skromne, brakowało zabawek, książeczek i wszystkiego co absorbuje maluchy w takim miejscu – opowiada koordynatorka akcji Ania Grankowska-Lodwich. – Pracownicy Orange zorganizowali zbiórkę dla dzieci, każdy dzielił się tym co mógł. Zbieraliśmy książeczki, klocki, pluszowe misie, wszystko to co sprawia, że takie miejsce jest przyjazne dla dziecka. Odwiedzamy też to miejsce w dniu, kiedy Mikołaj spełnia życzenia dzieci i staramy się po części go zastąpić 😉 Narodziła się swoista więź z tym ośrodkiem, co przyczyniło się do zrodzenia pomysłu o stworzeniu placu zabaw.

Zapraszam Was na film z otwarcia placu zabaw.

– Główne motto tej placówki, to : „Człowiek powinien starać się być coraz lepszy.” Uśmiechy na buziach tych maluchów dodają skrzydeł i sprawią, że czujemy się lepsi 😉 – dodaje Ania.