Sieć

Nawet 1,5 Gb/s w sieci 5G w Lublinie. Połączyliśmy 4G i 5G

5 lutego 2020

Nawet 1,5 Gb/s w sieci 5G w Lublinie. Połączyliśmy 4G i 5G

Dzięki nowym rozwiązaniom testowa sieć 5G została połączona z komercyjną, działającą w mieście siecią 4G LTE. Pozwoliło to, nawet przy dużym obciążeniu sieci 4G LTE osiągnąć prędkości 1,2 Gb/s. Teoretyczne możliwości takiej sieci przekraczają jednak 1,5 Gb/s. Wymagałoby to jednak  zupełnie pustej sieci 4G oraz idealnych warunków pogodowych.

Testujemy nie tylko wyższe prędkości w 5G

Jednak to nie jedyne nowe możliwości testowanej w Lublinie sieci – zastosowaliśmy także bardzo ciekawe rozwiązanie, które nazywa się fachowo „Inter Site Dual Connectivity”.  Jak pewnie pamiętacie testowana przez nas technologia to tzw. 5G Non-Standalone. Tak też będą działały pierwsze uruchamiane na całym świecie sieci 5G. By telefon mógł się połączyć z siecią 5G najpierw musi się podłączyć do częstotliwości, na którym działa sieć 4G tzw. anchora, czyli „kotwicy”. Zapewnia on komunikację między telefonem, a siecią (czyli przesyła dane sygnalizacyjne) i pozwala mu w momencie transferu danych dołączyć warstwę 5G.

Lecz co w sytuacji, gdy anchor ma mniejszy zasięg, niż warstwa 5G? Może być tak, gdy mamy do czynienia z  gęstą siatką stacji bazowych – np. w miastach. Gdy stacji bazowych na niewielkim wycinku terenu jest sporo telefon płynnie przełącza się na tą, która ma najlepszy zasięg. W przypadku sieci 4G to żaden problem, ale w przypadku 5G byłby problemy z utrzymaniem połączenia. I tu cały na biało wchodzi Inter Site Dual Connectivity. Dzięki niemu anchor z jednej stacji może obsługiwać 5G z innej. Co więcej, na stacji która nadaje ową „kotwicę” wcale nie musi być 5G! Takie właśnie rozwiązanie przetestowaliśmy i co ważne – zadziałało.

Testy 5G Orange Polska – jakie możliwości?

Testy 5G Orange Polska będą trwały co najmniej do końca lutego – pisaliśmy już o tym na blogu. Pracujemy, by możliwie dobrze przygotować się do uruchomienia sieci kolejnej generacji, pamiętając także o takich małych, choć istotnych rzeczach, o których piszemy powyżej. Sieć 5G może przynieść dużą zmianę nam wszystkim, dlatego tak ważne jest, by spełniała pokładane w niej oczekiwania. Prowadzone przez Orange Polska, najszerzej zakrojone w Polsce testy w paśmie 3,4-3,8 GHz na pewno w tym pomagają. Testy 5G rozpoczęte w Warszawie we wrześniu, a w Lublinie w październiku, pozwalają możliwie dobrze zasymulować komercyjną sieć kolejnej generacji.

Udostępnij: Nawet 1,5 Gb/s w sieci 5G w Lublinie. Połączyliśmy 4G i 5G

Sieć

Testy 5G w Orange Polska trwają nadal

20 stycznia 2020

Testy 5G w Orange Polska trwają nadal

Jak pewnie pamiętacie, Orange w ubiegłym roku przeprowadził najszerzej zakrojone testy 5G w Polsce. Postanowiliśmy je kontynuować, a dzięki przedłużeniu przez UKE częstotliwości testowych będziemy mogli robić to aż do końca lutego. Testowa sieć, która działa w Lublinie i Warszawie składa się z 20 stacji bazowych.

W Warszawie uruchomiliśmy pierwszych 9 stacji bazowych 5G we wrześniu 2019, następnie w Lublinie kolejnych 10 obsługujących sieć kolejnej generacji. Po Nowym Roku odpaliliśmy także dziesiątą stację w Warszawie, która ma posłużyć do testów komunikacji z dronami. W testach, w których brała udział szeroka grupa naszych klientów udało się osiągnąć maksymalne prędkości powyżej 1,1 Gb/s natomiast średnie prędkości oscylowały w testowej sieci 5G około 350 Mb/s.

Wieczorny spacer ze smartfonem do 5G po Warszawie - zdjęcie speedtest

Testy w paśmie 3,4-3,8 GHz, czyli docelowym dla sieci 5G mają dać Orange Polska możliwość lepszego przygotowania się na wprowadzenie sieci komercyjnej, sprawdzenie większej liczby smartfonów oraz lepsze przygotowanie oferty komercyjnej.

Udostępnij: Testy 5G w Orange Polska trwają nadal

Sieć

Jak to działa #7 – pierwszy test 5G

12 września 2018

Jak to działa #7 – pierwszy test 5G

Orange i Huawei po raz pierwszy w Polsce uruchomiły testową stację bazową 5G poza murami laboratorium. Jestem niesamowicie szczęśliwy, że mogliśmy pokazać Wam te testy okiem blogowej kamery. A jest co, bo gdy rzuciłem przy jednym z kolegów, który brał udział w testach „W sumie to tworzymy tu historię” to odpowiedź była krótka: „wiem”.

Zapraszam do oglądania, zobaczcie jak się „robi” 5G, o testach możecie przeczytać także w komunikacie prasowym.

Testowaliśmy przede wszystkim to, w jaki sposób wysokie częstotliwości – 3,4 GHz, zbliżone do tych, na których pracować będzie w przyszłości sieć 5G w Polsce zachowują się w warunkach miejskich. Warunkach, gdzie sygnał stacji bazowej może być zakłócany przez inne urządzenia elektroniczne i gdzie liczne budynki nie ułatwiają zadania.

Im wyższa częstotliwość, tym to tłumienie, jak się fachowo nazywa jest większe. Zresztą pisałem już o tym kiedyś na blogu w tekście Częstotliwość częstotliwości nierówna. Obecnie najwyższą częstotliwością, którą wykorzystuje sieć mobilna jest 2600 MHz, czyli 2,6 GHz. Więcej – 5 GHz wykorzystuje obecnie na przykład domowe WiFi. Jednak sieć mobilna to nie domowy modem, lecz rozwiązanie, które musi obsłużyć tysiące urządzeń czasem na sporej powierzchni. Dlatego tak ważne jest przetestowanie jak to wszystko zadziała właśnie w mieście. Zresztą ten wątek pojawiał się nam także przy okazji testów, które prowadziliśmy z innogy.

Antena, którą wykorzystaliśmy w teście, dostarczona wraz z resztą sprzętu przez Huawei obsługuje tak zwane massive MIMO. Jeżeli pamiętacie tekst o MIMO 4×4 to massive MIMO to w zasadzie „prawie” to samo, tylko dużo, dużo bardziej. W środku takiej anteny znajdują się dziesiątki małych… antenek (nie ma lepszego słowa). Każda może nadawać do innego urządzenia w tym samym czasie.

P.S. Cieszę się, że odwiedziliśmy Gliwice jeszcze z jednego powodu. Po raz pierwszy mogłem zobaczyć słynną Radiostację Gliwicką. To kawał historii bądź co bądź telekomunikacji, a przy okazji najwyższa w Europie, a być może na świecie drewniana konstrukcja, wykonana z drewna modrzewiowego. Ma 111 metrów wysokości i robi wrażenie. Nie mogło jej zabraknąć w nagraniu 😉

Radiostacja w Gliwicach - blog Orange Polska

Mediateka

Udostępnij: Jak to działa #7 – pierwszy test 5G

Mediateka

Galeria zdjęć – pierwsze testy 5G poza laboratorium

12 września 2018

Galeria zdjęć – pierwsze testy 5G poza laboratorium

Zapraszamy do pobrania wysokiej jakości zdjęć przedstawiającej testy 5G przeprowadzone przez Orange Polska i Huawei w Gliwicach. Pozwoliły one przetestować sieć 5G w trudnych, miejskich warunkach. Więcej na temat testów można znaleźć w komunikacie prasowym: Orange Polska i Huawei testują 5G. Po raz pierwszy w warunkach miejskich. Na zdjęciach znajdziecie Państwo także modem stworzony przez Huawei, który obsługuje technologię 5G.

Udostępnij: Galeria zdjęć – pierwsze testy 5G poza laboratorium

Urządzenia

Telefon roku 2017

29 grudnia 2017

Telefon roku 2017

Rok zmierza ku końcowi, pora na gadżetowe, a raczej telefoniczne, podsumowanie, które publikuję już czwarty rok z rzędu. Dla zainteresowanych – wersje z poprzednich lat znajdziecie tutaj (2016), tutaj (2015) i tutaj (2014). A poniżej – jak co roku – najpierw przedstawię zwycięzców w moich własnych kategoriach, a na koniec moje smartfonowe Top 3 mijającego roku. Spostrzegawczy (albo ci, którzy spojrzeli wcześniej w linki) widzą, że kategorii jest nieco mniej. Dlaczego? Ciekawe jestem, czy odnosicie podobne wrażenie jak ja – że rynek po latach szaleństwa się uspokoił/znormalizował i coraz rzadziej pojawia się coś, co wyrasta ponad normę.

Design/muzyka/wideo: LG V30

Co zrobić, żeby smartfonowym wyścigu zbrojeń czymkolwiek jeszcze się wyróżnić? Przecież w zasadzie smartfony wszystko już miały? A gdyby tak spróbować zastąpić nimi profesjonalne urządzenia?

Znam przynajmniej jedną osobę z branży filmowej, która zobaczywszy LG V30 zrezygnowała z kupna iPhone’a, żeby „na w razie czego” mieć w kieszeni sprzęt, który pozwoli nagrać kilka scen i poddać je postprodukcji tak, jak przy zwykłej kamerze. Funkcja CineLog, taki „RAW dla filmowców”, generuje pozornie brzydki wypłowiały obraz, ale dzięki temu, że nie przycina go do możliwości ośmiobitowego kodeka, dostajemy znacznie więcej danych do postprodukcji. Profesjonalnym softem można z tego cuda wyczynić (bez niego też, bo mamy 15 predefiniowanych profili kolorystycznych)

No i muzyka! Doczekaliśmy się wreszcie QuadDAC w wersji LG dla Europy. Skoro nawet ja, człowiek bez słuchu, widz… tzn. słyszę różnicę, to co dopiero ci, dla których muzyka jest istotą życia? A przede wszystkim jest ślicznie. Aluminium i szkło, wąziuteńkie ramki, nawet CEO światowej firmy nie wstydziłby się odebrać rozmowy na V30. Jest olśniewająco i w zasadzie nie ma do czego się przyczepić (poza brakiem Androida 8). Dla mnie to telefon kompletny, taki Graal smartfonów.

Przedsprzedaż Huawei Mate 10 Lite w Orange

Aparat foto: Huawei Mate 10 Lite/Pro

Cztery aparaty w jednym telefonie? Tak jest – Mate 10 Lite od Huaweia to nie tylko dwie matryce (16 i 2 Mpix) z tyłu, ale też dwie trzynastomegapikselowe z… przodu! Żyjemy w świecie selfie i podobno są tacy, którym bokeh w przednim aparacie się przydaje 🙂

Już dawno nikt nie wyraża się o urządzeniach Huawei pogardliwie per „chińszczyzna…”? Znakomita pozycja na rynku firmy z pawiem w logo to w znacznej części zasługa świetnie wykonanych telefonów ze średniej półki. Mate 10 Lite to jeden z niewielu telefonów, z czterema aparatami! Z tyłu mamy duet 16+2 Mpix, zaś z przodu dwie 13-megapikselowe matryce. A to pozwala na sporo zabawy przed wykonaniem zdjęcia, oczywiście w trakcie, ale też już po jego zrobieniu. No i flesze z obu (!) stron. Mate 10 Pro to jeszcze dodatkowo chip wykorzystujący w odniesieniu do zdjęć możliwości sztucznej inteligencji – gdy tylko ta wersja wpadnie mi w ręce, podzielę się wrażeniami na blogu.

Dla kobiety: Sony Xperia XZ1 Compact

Wiem, wiem – powiecie, że szufladkuję. Ale z drugiej strony przyznacie, że gros kobiet, mając do wyboru listę smartfonów, weźmie ten najmniejszy! Choćby dlatego, że do torebki się zmieści, do garsonki, czy innego elementu garderoby wypychał nie będzie. I konsekwentnie, sezon po sezonie, okazuje się, że jeśli szukamy małego telefonu o parametrach flagowca, mamy do wyboru Sony albo… Sony.

Xperia XZ1 to niby „młodsza siostra” premium, ale mnie podoba się bardziej. Mniejsza, bez pretensjonalnego rzucania się w oczy, no i aluminiowa! No i ekran Full HD. Wcale nie „tylko” FHD – mniejsze koszty panelu, zużycie baterii też, a subiektywna jakość obrazu i wciąż świetna. A przede wszystkim dokładnie te same „bebechy”, co zwykła Xperia XZ, te same możliwości, co XZ Premium (w tym super slo mo 960 fps, predykcyjny autofokus, OIS, 13 Mpix do selfie). No i od samego początku Android Oreo. There’s only one winner 🙂

Samsung Galaxy Note 8

Dla biznesmena: Samsung Note 8

Patrząc pod kątem kategorii, Note 8 wygrywa dzięki… dodatkowi, czyli stacji dokującej DeX. Już w roli telefonu mamy do czynienia z absolutną błyskawicą – najszybszy Exynos i 6 GB RAMu robią swoje. Miezależnie od tego, ile i czego otworzymy. Magia zaczyna się, gdy włożymy go w DeXa. Otwieramy mały, okrągły „statek kosmiczny”, podłączamy HDMI, dopinamy LANa, mysz i klawiaturę i ze smartfona robi się komputer. Z ekranem tak wielkim, jak nasz domowy (albo hotelowy) telewizor i mnóstwem możliwości w środowisku „niby-PC”. Era post-PC to nie jest marketingowy bełkot. 30 sekund podłączania i mamy urządzenie klasy (i wydajności!) dobrego peceta. Z prezentacjami, XLSami, dokumentami tekstowymi, przeglądarką, itd. Laptop? Jaki laptop? Mobilność jest królem.

LG G6 w przedsprzedaży w Orange Polska

Średnia półka: LG G6

Bezramkowce – to zdecydowanie hasło roku 2017 jeśli chodzi o smartfony. Przez tyle lat się nie dawało, a nagle okazuje się, że… czemu nie? Można zrobić telefon, który na górze i na dole nie ma potężnych „pasów startowych”, a jeśli oglądamy na nim wideo w ciemnej sypialni to mamy wrażenie, jakbyśmy trzymali w rękach… sam obraz. I to nie byle jaki obraz – taki w standardzie HDR i w obsługiwanym przez coraz więcej aplikacji standardzie 18:9. Wow.

No i największa przewaga G6, który początkowo nieco przerażał ceną, ale gdy rynek szybko ją urealnił, w kategorii cena-jakość nie ma lepszego telefonu. I mam wrażenie, że długo nie będzie.

Tablet: brak

A to kategoria, której brak budzi mój wielki smutek. Zdaję sobie sprawę, że jestem jednym z niewielu, którzy regularnie korzystają z tabletów, ale naprawdę przy codziennej jeździe komunikacją miejską to najlepszy sposób na oszczędzenie czasu, który poświęcamy w domu na oglądanie seriali 😉 Tymczasem w ubiegłym roku w moje ręce nie wpadło nic nowego. Szkoda.

Urządzenia ubieralne: Garmin FR35

Garmin to dla mnie synonim zegarka biegowego, tak jak moja ś.p. Babcia zawsze, jak chciała odkurzać, mówiła „Misiu, podaj mnie elektroluks” 🙂 Gdy mój leciwy FR70, z paskiem do tętna i footpodem dokonał żywota, sięgnąłem po kolejny model z najniższej półki firmy z górą w logo.

Na szczęście najtańszy nie oznacza słaby, choć trzeba liczyć się z kompromisami. Czarno-biały ekran, brak dodatków ze sklepu, „wodotrysków” w rodzaju pułapu tlenowego – generalnie rzeczy potrzebnych zawodowcom. Ledwo wyczuwalne na nadgarstku 37 g zegarka z GPSem i nadgarstkowym pomiarem tętna, 5 predefiniowanych aktywności, przyzwoita koperta z tworzywa sztucznego, wymienne silikonowe paski i pełna opcji aplikacji Garmin Connect, taka sama, jak dla topowych sprzętów Garmina. Pozycjonowanie na dole portfolio nie musi oznaczać słabego sprzętu. To miłe.

Moje Top 3 2017 roku:

LG V30

Samsung Note 8

Sony Xperia XZ1

Udostępnij: Telefon roku 2017

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej