
… sztuką zrobić to tak by internet tam naprawdę dobrze działał. Baaardzo urozmaicony teren, drzewa, dolinki, wyniosłe szczyty – to nie sprzyja łączności komórkowej. Jednak mimo to intensywnie pracujemy by nasza sieć mobilna była z Wami tam, gdzie spędzicie wakacje, dając nie tylko zasięg, ale i szybki dostęp do internetu.
By pokazać Wam, jak to robimy pojechaliśmy w Tatry, zmodernizowaliśmy jedną z najpiękniej położonych stacji bazowych w Polsce – na Myślenickich Turniach. Dokładniej rzecz ujmując, na dachu stacji przesiadkowej kolejki na Kasprowy Wierch. Uruchamialiśmy tam 4G LTE w paśmie 2100 MHz.
Zapraszam do oglądania, to na pewno najpiękniejszy odcinek serii. Dowiecie się z niego także z ilu stacji bazowych na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego mogą korzystać nasi klienci oraz kilku ciekawostek 😉
26 TB pojemności więcej na wakacje
Wakacje się zaczęły, a proces refarmingu w najpopularniejszych regionach turystycznych, o którym pisaliśmy na początku czerwca, właśnie się zakończył. Średnio pojemność sieci w tych rejonach wzrosła dzięki temu o 135%. Oznacza to, że w godzinach szczytu będzie mogło przejść przez nią o ponad 26 TB danych więcej niż wcześniej. Dzięki temu klienci Orange będą mogli korzystać z internetu w swoich smartfonach bardziej komfortowo, nawet zatłoczonych miejscach.
Pewnie już czytaliście tekst o tym, że nasi klienci w trakcie wakacji wcale nie przesyłają mniej danych niż przed nimi. Dlatego szybki internet ma znaczenie. Ten, który zapewnia stacja na Myślenickich Turniach taki jest. Jeszcze przed refarmingiem wyciągnąłem w obsługiwanym przez nią schronisku na Kondratowej Hali ponad 50 Mb/s. To bardzo dobry co jest bardzo dobrym (i znacznie przewyższającym potrzeby przeciętnego użytkownika) wynikiem.
Oczywiście nie jest to tak ważne jak sam zasięg i możliwość wezwania pomocy, to internet także się przydaje. Pozwala między innymi sprawdzić prognozę pogody, czy podzielić się z bliskimi zdjęciami.
Skoro już przy górach, refarmingu i zasięgu jesteśmy, to w trakcie wakacyjnych podróży zwrocie uwagę, na ekrany i banery, które pojawią się na niektórych krajowych dworcach. Nawiązywać będą one do tytułu tego wpisu – nie sztuką jest zapewnić zasięg. Usłyszycie o tym także z radia, a na naszych mediach społecznościowych planujemy konkursy. Wszystko rusza jutro.
Podziękowania za wideo
Podziękowania, choć powinny być na samym początku zwykle zostawia się na koniec. To wideo nie powstało by bez wsparcia dwóch instytucji, które nas gościły – Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz Polskich Kolei Linowych. Obie wykazały się zrozumieniem, wyciągnęły pomocną dłoń i zapewniły nam wsparcie w trakcie kręcenia. Nie wiem, czy wsparcie objęło piękną pogodę, ale ona także dopisała.
Polskie Koleje Linowe zawiadują między innymi Kolejką na Kasprowy Wierch, którą w trakcie nagrania poruszaliśmy się. Porównałem nowiutkie „górskie ferrari”, którym przyszło nam jechać, z pamiątkowym wagonikiem sprzed modernizacji, który stoi przy dolnej stacji, poczułem jak wielka jest różnica. To, że kolejka powstała w ciągu 227 dni, w połowie lat 30-tych, a liny wciągano ręcznie na górę jest dla mnie czymś niezwykłym.
O Tatrach nie będę wiele pisał, jak zwykle piękne, jak zwykle potężne, jak zwykle dzikie, choć wędrują po nich tysiące turystów, a Tatrzański Park Narodowy dokłada wszelkich starań by wędrowanie po nich odbywało się w możliwie dobrych warunkach. To nie zmieniało się przez dziesięciolecia i nie zmieni się jeszcze długo. Jeżeli podobnie jak ja chcecie to zachować, nie schodźcie ze szlaków, zabierajcie swoje śmieci ze sobą, a jeżeli chcecie napić się wody, nie kupujcie tej butelkowanej. Szczególnie, że choćby w Kuźnicach, czy przy wejściu do Doliny Jaworzynki i drodze na Kalatówki można zebrać do butelek wodę źródlaną. Pyszną i co ważne w czasie upałów – chłodną. Dzięki TPN!
Mam też dla Was ogłoszenie – kolejny odcinek serii już pod koniec lipca. Dowiecie się z niego co łączy byka i światłowód. Do zobaczenia!