Bezpieczeństwo

Oglądaj się za siebie

Michał Rosiak Michał Rosiak
10 października 2019
Oglądaj się za siebie

Czasem i mnie zdarza się wymyślić jakiś clickbaitowy tytuł :), ale gdy odsuniemy na bok żarty, okaże się, że ma on sporo sensu. Wpadłem bowiem ostatnio na ciekawe badanie, przeprowadzone na zlecenie firmy 3M. Dam sobie rękę uciąć, że badanie przeprowadzane z założoną tezą, biorąc pod uwagę, że zleceniodawca produkuje m.in. filtry na ekran monitora, uniemożliwiające osobom postronnym zobaczenie, co też tam wypisujemy. Ale nie zmienia to faktu, że badanie to bezdyskusyjnie zwraca uwagę na problem, którego wielu z nas nie widzi...

Wystarczy 15 minut

Dla zwykłych internautów - dokładne przyglądanie się potencjalnym phishingowym mailom. Dla firmowych specjalistów od procedur - polityki bezpieczeństwa haseł. Dla tych zajmujących się techniczną stroną cyberbezpieczeństwa - firewalle. I wiecie co? To wszystko o kant... tzn. i tak się nie przyda, gdy przestępca mimochodem stanie za nami i zobaczy jakie hasło wpisujemy.

Przyznajcie się sami przed sobą - czy zawsze wpisując hasło patrzycie, czy ktoś się Wam nie przygląda? Mnie w pracy akurat przychodzi to łatwo, bo za plecami mam kaloryfer i ścianę :), ale co gdy pracujemy zdalnie? Żyjemy w czasach, w których niczym nienormalnym nie jest otwarty laptop w bistro, kawiarni, czy przestrzeni co-workingowej. A tam, logując się, czy zestawiając połączenie VPN, mało kto patrzy za siebie... Tymczasem, według badania Instytutu Ponemon, zleconego przez Visual Privacy Advisory Council i wspominane 3M, w 45% badanych przypadków od spojrzenie na monitor i ręce ofiary do wpisania w odpowiednie miejsce przejętych poświadczeń logowania minęło zaledwie 15 minut!

Do phishingu jeden krok

Kwestia "shoulder surfingu" i ogólnie niefrasobliwości idealnie wpisuje się w trwające obecnie kampanie, rozsiewające trojana Emotet. Będące ich źródłem maila przychodzą z maili udających adresy osób, z którymi korespondujemy. Co więcej, są... odpowiedziami na faktyczne mailowe konwersacje, co tym bardziej może zmylić ofiarę (na stronie CERT Orange Polska przeczytacie bardziej szczegółowy opis). Skąd przestępcy mają dostęp do takich wiadomości? Ano stąd, że musieli dostać się do skrzynek "nadawców". A jak się do nich dostali? Mogli przy pomocy złośliwego oprogramowania, a mogli po prostu zerknąć w kawiarni na to, jak się logowałeś/aś...

Jak na lunchu - to nie w pracy

Oczywiście Emotet i pokrewne to tylko jeden ze sposobów, w jaki przestępcy mogą wykorzystać naszą niefrasobliwość. By wykraść tajne dane z korporacji, nie trzeba włamywać się do komputera jej prezesa. Wystarczy znaleźć jeden słaby punkt, na najniższym szczeblu. Takim punktem może być jeden pracownik, który podczas przerwy lunchowej w pobliskim centrum handlowym nie zdejmie wiszącego na wierzchu identyfikatora z nazwiskiem, poskarży się podczas głośnej rozmowy z kolegami na złych ludzi z konkurencyjnego wydziału, aż wreszcie nie zauważy, logując się do sieci podczas szybkiego obiadu, że nie tylko on widzi wpisywany przez siebie login i hasło.

Nie namawiam Was do wpadania w obsesję i manię prześladowczą. Ale sami przyznacie, że warto być świadomym tego typu zagrożeń.

Komentarze

mike278
mike278 19:42 11-10-2019

A dlaczego nie namawiasz? 😉 Paranoja to wbrew pozorom zdrowy objaw w dzisiejszych czasach.

Odpowiedz

Bezpieczeństwo

Bezpieczeństwo w sieci? Uważajcie, przestępcy „wędkują” w sieci na potęgę!

Piotr Domański Piotr Domański
10 października 2019
Bezpieczeństwo w sieci? Uważajcie, przestępcy „wędkują” w sieci na potęgę!

Październik jest europejskim miesiącem cyberbezpieczeństwa. To dobra okazja, by pokazać z jakich kierunków Wasze bezpieczeństwo w sieci może być zagrożone. Na pierwszym miejscu na „liście przebojów” cyberprzestępców był phishing czyli próby nielegalnego pozyskania naszych danych - loginów i haseł do kont bankowych, numerów kart kredytowych itp.

Cyberbezpieczeństwo w naszej sieci

Mówiąc w prostych, żołnierskich słowach - przestępcy mieli chrapkę na Wasze dane, by wykorzystać je do niecnych celów. Specjalista opowiedziałby o tym pewnie nieco bardziej szczegółowo i z wykorzystaniem danych liczbowych. Na całe szczęście pisząc ten tekst o bezpieczeństwie w sieci znalazłem najlepszego – Roberta Grabowskiego, szefa zespołu CERT Orange Polska.

 „Próby wyłudzenia danych stanowiły ponad 2/3 cyberzagrożeń (67 proc.) wykrytych w tym czasie w sieci Orange Polska. Na drugim miejscu oprogramowanie typu adware, zasypujące odbiorcę niechcianymi reklamami. Stanowiło ono niemal 1/4 zagrożeń (22 proc.). W mniejszym stopniu groziły nam koparki kryptowalut i inne rodzaje złośliwego oprogramowania. Widać też wyraźną tendencję spadkową w przypadku ataków DDoS, blokujących działalność witryn internetowych. Prawdopodobnie ma to związek z wdrożeniem pod koniec 2018 roku nowych mechanizmów detekcji i ochrony sieci Orange”

Phishing – jak się bronić przed zagrożeniem z sieci?

Wiecie już, że najczęściej będą Was spotykać próby wyłudzenia Waszych danych i różnego rodzaju oszustwa. Nie zawsze będą to jednak wywołujące wybuchy śmiechu maile od nigeryjskich książąt. Często będą wyglądać jak faktura od operatora telekomunikacyjnego, choć niekoniecznie Waszego, bo przestępcy nie mają takich baz. Może być to mail ze sklepu internetowego o niezapłaconym rachunku. Może nawet być to mail od prezesa Twojej firmy z prośbą o to byś wykonał szybki przelew ze służbowego konta.

Autorzy ataków phishingowych są bardzo pomysłowi w wyszukiwaniu wiarygodnych na pierwszy rzut oka przykrywek. Pod kogo jeszcze mogą się podszyć? Pod banki, innym razem pod administrację podatkową, ale może to być także serwis sprzedaży używanych samochodów czy sieć supermarketów.

Niestety internauci mimo ostrzeżeń bardzo często wykorzystują te same loginy oraz hasła w bankach i serwisach internetowych. Nie jest to droga do bycia bezpiecznym w sieci. Ich przejęcie to dla przestępcy jak otwarcie legendarnego Sezamu – daje możliwość kradzieży naszych pieniędzy.

Bezpieczeństwo w sieci zapewnia CyberTarcza

Użytkownicy sieci Orange są i tak w lepszej sytuacji. Mogą korzystać z ochrony wyjątkowego narzędzia – CyberTarczy. Ostrzega ona internautów o wykrytych zagrożeniach i pozwala uniknąć zainfekowania. Od blisko roku obserwujemy nasilone kampanie SMS, codziennie blokujemy złośliwe domeny i powiązane z nimi fałszywe wiadomości z wiarygodnie brzmiących nadpisów, a linki w nich zawarte prowadzą zazwyczaj do fałszywych bramek płatniczych typu PayU czy DotPay. Między innymi z tego powodu uruchomiona została mobilna wersja CyberTarczy, która zdecydowanie zwiększa bezpieczeństwo korzystania z internetu w smartfonie. Stworzono ją z myślą o niewielkich firmach oraz użytkownikach prywatnych. W smartfonie gromadzimy mnóstwo wrażliwych danych osobistych, ale także służbowych. Chwila nieuwagi, kliknięcie w niebezpieczny link może narazić na straty nie tylko użytkownika telefonu, ale też jego znajomych czy partnerów biznesowych.

Cyberbezpieczeństwo jest tym ważniejsze, że często na smartfonach służbowych przechowujemy dane osobowe – chociażby w postaci zapisanych w pamięci numerów. Pamiętajcie o RODO i karach z nim związanych. Warto być zabezpieczonym. Ochrona CyberTarczy jest w takich przypadkach nie do przecenienia. Warto ją zamówić.

CyberTarcza daje cyberbezpieczeństwo

Co miesiąc chroni ona setki tysięcy użytkowników przed phishingiem i oprogramowaniem typu malware. Rekordowy pod tym względem był maj. Problemów uniknęło wówczas ponad 660 tysięcy osób.

Na przykład przestępcy rozsyłali w tym czasie SMS-y kierujące do fałszywego serwisu z horoskopami. CyberTarcza zablokowała tę domenę. Był to klasyczny wręcz przykład "hybrydowej" próby wyłudzenia. Najpierw przychodziła wiadomość, że klient rzekomo zapisał się na wysoko płatny serwis SMS. Jednocześnie był informowany, że może zrezygnować z subskrypcji, płacąc zaledwie złotówkę w ramach „sprawdzenia danych osobowych”. Przestępcy liczyli, że osoby te nie spojrzą dokładnie na adres strony wyglądającej jak panel płatności, a im uda się ukraść nie tylko złotówkę, ale najpewniej wszystkie pieniądze z konta.

Trudno przewidzieć co cyberprzestępcy jeszcze wymyślą, aby obłowić się kosztem użytkowników internetu. Jeśli chcesz na bieżąco śledzić zagrożenia w sieci możesz to robić na stronie CERT Orange Polska lub na twitterze @CERT_OPL . Warto zajrzeć także do cotygodniowego cyklu Michała Rosiaka o cyberbezpieczeństwie.

Podsumowanie cyberbezpieczeństwa w Orange

Komentarze


Oferta

Orange Flex – bonusy na start z Revolut

Kasia Barys Kasia Barys
09 października 2019
Orange Flex – bonusy na start z Revolut

To proste. Każdy kto dołączy do Orange Flex i podczas aktywacji oferty doda w aplikacji  kod promocyjny otrzyma 50 zł. Wystarczy, że zostaniesz w Orange Flex ponad miesiąc, a bonus w wysokości 50 zł wpłynie na Twoje konto w aplikacji Orange Flex. Pieniądze z łatwością można zwrócić na kartę płatniczą poprzez jedno kliknięcie w zakładce „Polecaj i zarabiaj” w aplikacji. Jeżeli chcesz skorzystać z promocji, pobierz aplikację klikając w link a kod promocyjny wczyta się automatycznie! #chceszmasz

Nie masz jeszcze karty Revolut?

Dobrze się składa. Teraz w promocji możesz zgarnąć kolejne 50 zł. Wystarczy, że klikniesz w link promocyjny  i założysz bezpłatne konto w Revolut, a bonus w wysokości 50 zł wpłynie w formie przelewu na otworzone konto w Revolut.

Promocja trwa do odwołania. Więcej informacji o promocji znajdziesz tu: https://flex.orange.pl/#/revolut

Jeżeli zainteresował Cię Orange Flex, a słyszysz o tej ofercie zajrzyj do naszych wcześniejszych tekstów. Przede wszystkim tego, w którym piszemy o tym jak prezentuje się (i dlaczego tak dobrze) oferta Flex. By dowiedzieć się więcej o aplikacji warto także zajrzeć do tekstu Piotrka, który opisuje swoje wrażenia z testów beta Orange Flex. Warto także zajrzeć do Q&A, który przygotował Wojtek, w którym odpowiadamy na najważniejsze pytania o Flex.

Komentarze

Scroll to Top