Mam dobrą wiadomość dla wszystkich miłośników Samsunga. Właśnie ruszyliśmy z przedsprzedażą dwóch nowości koreańskiego koncernu: modeli Galaxy Z Flip4 5G i Z Fold4 5G. Wysyłka smartfonów ruszy już 19 sierpnia.
Zamawiając te wyjątkowe smartfony w przedsprzedaży, możecie zyskać nawet 5000 zł gwarantowanego zwrotu w programie „Odkup” poprzez aplikację Samsung Members oraz roczne ubezpieczenie Samsung Care+. Dodatkowo - w ofercie Orange - przy ich zakupie otrzymacie słuchawki Buds2 w prezencie za 1 zł. Więcej informacji na stronie. Przedsprzedaż potrwa do 25 sierpnia.
Samsung ogłosił dziś również inne nowości: słuchawki Samsung Galaxy Buds2 Pro i gamę nowych smartwatchy z serii Galaxy Watch5: Samsung Galaxy Watch5 Pro 45mm eSIM, Samsung Galaxy Watch5 44mm eSIM oraz Samsung Galaxy Watch5 40mm eSIM. Propozycje dodatkowo warte rozważenia, ponieważ przy zakupie produktów z serii Watch5 i rejestracji w aplikacji Samsung Members - otrzymujecie słuchawki Buds2. Natomiast kupując nowe słuchawki Buds2 Pro, zyskujecie 200 zł z powrotem. Szczegóły na stronie.
Noszą czarne kaptury, żywią się pizzą, pracują w piwnicy otoczeni dziesiątkami ekranów i paroma kliknięciami łamią zabezpieczenia na drugim końcu świata. Hollywoodzkie wyobrażenia o hakerach nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Przynajmniej, gdy mówimy o tych działających w cyberbezpieczeństwie, czyli bezpiecznikach.
- Często najlepsi bezpiecznicy doświadczenie zdobywali po ciemnej stronie mocy – przyznaje Robert Grabowski, szef CERT Orange Polska. Jego zespół zajmuje się wykrywaniem i zwalczaniem cyberprzestępstw w sieci Orange Polska. W ubiegłym roku powstrzymali ponad 335 milionów incydentów phishingowych i uchronili w ten sposób 4,5 miliona osób*.
Kiedy pytam o popularne wyobrażenia na temat hakera, wyjaśnia:
- Powszechnie uważa się, że to osoba łamiąca zabezpieczenia informatyczne. W rzeczywistości są to crackerzy, czyli osoby, które często nie mają nawet umiejętności hakerskich i korzystają z gotowych programów do łamania zabezpieczeń, czyli crackingu. Nazywanie ich hakerami jest źle obierane przez społeczność hakerską, bo to środowisko zdecydowanie sprzeciwia się cyberprzestępczości.
Robert i jego zespół szukają luk i podatności w systemach, żeby je naprawić i zwiększyć bezpieczeństwo. Robią na zamówienie tzw. pentesty, polegające na przeprowadzeniu kontrolowanego ataku na systemy teleinformatyczne, żeby pokazać jego podatności. Wcielają się także w tzw. red team, czyli włamują się do systemów bez zapowiedzi.
Jak na bezpiecznika przystało, Robert niechętnie ujawnia szczegóły hakerskiego rzemiosła. Gdy pytam o przedsięwzięcie, które dało mu najwięcej satysfakcji, wspomina audyt sieci w jednym z krajów Grupy Orange.
- Przyjechaliśmy z kolegą z Polski i w ciągu kilku dni udało się nam przełamać ich sieć, uzyskując w niej najwyższe uprawnienia. To dało możliwość poprawienia zabezpieczeń. Teraz już nie byłoby tak łatwo i właśnie na tym polega ta praca - przyznaje.
Nowe scenariusze, stare metody
Bezpiecznicy kompromitują zabezpieczenia, czyli w ich języku obnażają podatności sieci, w dobrym celu. Cyberprzestępcy - żeby mieć z tego korzyść. Kiedy pytam Roberta, czy haker potrafi włamać się do banku w hollywoodzkim stylu, za pomocą paru kliknięć i kilku linijek kodu, szybko studzi mój zapał.
- Obecnie większość włamań do banków odbywa się przez ludzi - to oni stanowią najsłabsze ogniwo i cel ataków przestępców, którzy różnymi sposobami nakłaniają ich do ujawnienia danych do logowania - wyjaśnia.
Cyberprzestępcy najczęściej wyłudzają dane za pomocą fałszywych stron, SMS-ów, linków. To tzw. phishing, który nadal jest najbardziej powszechnym sposobem działania. W ubiegłym roku stanowił 40% zagrożeń wykrytych w sieci Orange.
- Trzeba przyznać, że przestępcy mają zawsze aktualne scenariusze. W okresie pandemii najczęstsze były wyłudzenia na dopłatę do dezynfekcji paczek, fałszywe sklepy z maseczkami i płynami odkażającymi. Po rozpoczęciu wojny w Ukrainie szerzyli dezinformację o braku paliwa, czy zagrożeniach spowodowanych atakami na elektronie jądrowe i braku płynu Lugola. Ciągle aktualne są ataki na sprzedających w sieci, próby wyłudzania danych na kryptowaluty, fałszywe inwestycje, dopłaty do energii – wyjaśnia Robert.
Drugi najczęstszy sposób działania cyberprzestępców polega na nakłanianiu użytkowników, by samodzielnie zainstalowali w telefonie oprogramowanie, które uzyskuje dostęp do ich danych. W 2021 r. było to blisko 18% prób zarejestrowanych przez CERT Orange Polska*.
- Wykrywany coraz więcej cyberprzestępstw. Jednak rośnie także ich skala. Po inwazji na Ukrainę zaobserwowaliśmy wzrost o ok. 20% – przyznaje Robert.
Dlatego tak istotne jest ciągłe doskonalenie metod pracy. Najważniejsze aby odpowiednio wcześnie wykrywać przestępstwa i edukować użytkowników, jak się przed nimi bronić. Tym zajmują się Grzesiek i Michał.
Zamienił beaty na bity
Grzegorz Zembrowski pracujący w zespole CERT Orange już na wstępie zastrzega: nie jestem hakerem. Woli mówić o sobie „data scientist w dziedzinie cyberbezpieczeństwa”. Na co dzień uczy sztuczną inteligencję, jak rozpoznawać phishing w sieci.
- Codziennie w naszej sieci pojawia się ok. 700 tys. nowych domen. Algorytm, którzy tworzę sprawdza je pod kątem bezpieczeństwa. Jeśli któraś z nich powstała, żeby wyłudzać dane, wykryje to i ją zablokuje. Algorytm ciągle się uczy. Teraz wykrywa nawet ok. 5000 fałszywych stron tygodniowo - wyjaśnia Grzesiek.
Zaprzęgnięcie sztucznej inteligencji na potrzeby walki z phishingiem to nowatorski pomysł. Okazuje się, że inspiracją mogła być muzyka.
- Przez 15 lat pracowałem jako dziennikarz i wydawca w radiowej Trójce. Tygodniowo przesłuchiwałem nawet 100 płyt, żeby wybrać z nich 15-20 utworów do zaprezentowania na antenie. Teraz przeszukuję bazy danych serwerów DNS w poszukiwaniu phishingu. To w gruncie rzeczy podobna praca, tylko niemal w 100% automatyczna – mówi z uśmiechem.
Jak z dziennikarza radiowego przeistoczył się w specjalistę od cyberbezpieczeństwa?
- Praca w radiu to była pasja. Oprócz tego miałem też drugie zajęcie - pracowałem jako administrator systemów komputerowych w przychodni. Tworzyłem raporty, z czasem coraz bardziej zaawansowane. Wieczorami uczyłem się programowania w Pythonie, robiłem kursy internetowe. Po pewnym czasie zacząłem trenować pierwsze algorytmy. Stworzyłem mechanizm, który na podstawie historii wizyt z dużą trafnością przewidywał, który pacjent nie stawi się na umówioną wizytę - wspomina Grzesiek.
Kiedy uznał, że potrafi już wystarczająco dużo, postanowił poszukać pracy w data science. Tak trafił do zespołu CERT Orange Polska, w którym pracuje od trzech lat.
Edukuje z misją
Michała nikomu przedstawiać nie trzeba. Rosiu od ponad 12 lat edukuje na blogu Orange. - I wszędzie, gdzie się da - dodaje. O sobie mówi „edukator i tłumacz”. Tłumacz, bo przekłada technologiczne, często skomplikowane aspekty cyberbezpieczeństwa na język zrozumiały dla każdego. Przydaje mu się doświadczenie dziennikarskie zdobyte w „Przeglądzie Sportowym”.
- Praca bezpiecznika każdego dnia jest inna. Zdarza się, że kryzys wybucha o godzinie 22.00, a praca trwa przez całą noc. Taka sytuacja zdarzyła się na początku mojej pracy w CERT Orange Polska. Odkryliśmy zamianę serwerów w adresach DNS, czyli klasyczny phishing z fałszywą stroną logowania do banku wyłudzającą dane. Szybko zareagowaliśmy, blokując w naszej sieci dostęp do podstawionych serwerów DNS. To niestety wiązało się z odcięciem od internetu dużej liczby klientów. Początkowo spadło na nas z tego powodu sporo hejtu. Jednak chwilę potem, gdy okazało się, że uratowaliśmy wielu z nich przed utratą oszczędności, hejt zmienił się w uznanie - wspomina Michał.
Takie momenty lubi w swojej pracy najbardziej. Podobnie, jak chwile, gdy koledzy zwracają się do niego z pytaniem, czy podejrzany SMS, który dostali od operatora energii, to phishing.
- Wtedy czuję, że moja praca ma sens. Postawiłem sobie cel - będę tak wytrwale edukować ludzi, żeby nikt już nie klikał w ten cholerny phishing – dodaje Michał.
Edukację prowadzi także na żywym organizmie. Razem z kolegami z CERT przygotowują wewnętrzne phishingi. Wysyłają pracownikom w firmie maile z anonimowych kont z linkami kuszącymi, by w nie kliknąć. Jeśli ktoś się nabierze, trafi na stronę wyjaśniającą, dlaczego nie powinien tego robić.
- Stosujemy zasadę „im więcej potu na ćwiczeniach, tym mniej krwi w boju”. Wszystko w słusznej sprawie - dodaje Rosiu.
Ostatnio zdobył certyfikat etycznego hakera, a już we wrześniu będzie opowiadał o komunikacji cyberbezpieczeństwa na Kongresie PR w Rzeszowie.
Jak zostać bezpiecznikiem
Spośród moich rozmówców wykształcenie kierunkowe ma Robert. Czy to oznacza, że karierę w cyberbezpieczeństwie można zrobić bez studiów informatycznych?
- Znajomość języka programowania jest przydatna. Jednak ważniejsza jest intuicja, wyobraźnia i chęć zrozumienia, dlaczego coś działa tak, a nie inaczej. Dobry bezpiecznik ma umiejętność tworzenia tzw. najgorszych możliwych scenariuszy, wymyślania potencjalnych luk, błędów, o których nikt inny nie pomyślał – wyjaśnia Robert.
Wyobraźnię znakomicie poszerzają zawody hakerskie CTF, Capture The Flag. Uczestnicy szukają flag, czyli ciągu znaków w kodzie źródłowym, aplikacji, niezabezpieczonej witrynie, czy pliku audio. Szef CERT przyznaje także, że wielu młodych ludzi zdobywa hakerskie szlify w niezupełnie legalny sposób.
- Niektóre dzieciaki mają w sobie to „coś”. Grają w gry i szukają sposobu na podkręcenie wyniku, niekoniecznie zgodnie z zasadami. Albo widzą sklep internetowy i kombinują, jak przełamać zabezpieczenia. Takie doświadczenia, choć niekoniecznie godne pochwały, pozwalają się sporo nauczyć. Ważne, żeby w porę powiedzieć sobie „stop” i ten talent wykorzystać w dobrym celu – mówi Robert.
Od paru lat widać coraz większe zainteresowanie letnimi praktykami „Let’s Orange” w zespole naszego CERT. Część praktykantów po zakończeniu zostaje u nas w pracy.
- Żałuję tylko, że tak mało jest dziewczyn. Z doświadczenia wiem, że różnorodne zespoły lepiej funkcjonują, więc zapraszamy do CERT Orange Polska - namawia Robert.
Na uczelniach już od kilku lat powstają kierunki związane z cyberbezpieczeństwem, które cieszą się zasłużoną popularnością. W roku akademickim 2021/22 na Politechnice Warszawskiej było 22 chętnych na jedno miejsce.
Cyfrowy ślad zostawiamy, w mniej lub bardziej świadomy sposób, odwiedzając strony internetowe, wysyłając maile, przeglądając media społecznościowe czy wyszukując informacje. Możemy na to patrzeć z różnych perspektyw – bezpieczeństwa, prywatności, ale też wpływu społecznego czy środowiskowego. Możemy też spojrzeć szerzej – zastanawiając się, jak używamy technologii i jak zmienią nas i świat wokół. Warto pomyśleć, co zrobić, aby ten ślad cyfrowy był jak najlepszy - zrównoważony.
Zrównoważony ślad cyfrowy to suma pozytywnych i negatywnych wpływów społecznych, środowiskowych i gospodarczych związanych z wykorzystaniem nowych technologii w ramach działalności organizacji, w całym łańcuchu wartości. Taką definicję znajdujemy w Raporcie „Zrównoważony Ślad Cyfrowy. Odpowiedzialność przyszłości” przygotowanym przez Forum Odpowiedzialnego Biznesu. Partnerami projektu jest Santander Bank Polska i Orange Polska.
Wszędzie zostawiamy swój ślad
Wpływ społeczny dotyczy zdobywania wiedzy i edukacji, pracy, zdrowia, bezpieczeństwa danych, budowania relacji, wykluczenia społeczno – cyfrowego, oddziaływania na naszą psychikę i zachowania. Wpływ środowiskowy to sposób, w jaki korzystamy z zasobów, urządzeń i cyfrowych narzędzi oraz ślad węglowy naszych aktywności. Wpływ gospodarczy to z kolei przychody, koszty jakie generują technologie cyfrowe, ale też ich wpływ na rynek i prowadzenie biznesu, efektywność i zarządzanie.
Jak widać przekrój tematów jest duży, bo nowe technologie wkraczają w każdy obszar naszej działalności prywatnej, publicznej czy biznesowej. Ślad cyfrowy pozostawiany jest nie tylko w sieci, ale w nas samych i w świecie wokół nas.
Cyfrowi konsumenci
Jako użytkownicy nowych technologii coraz częściej zastanawiamy się, co zmieniają one w naszym życiu zawodowym, prywatnym i społecznym. 73% badanych zwraca uwagę na wpływ wykorzystywanej przez siebie technologii na pracę i życie rodzinne, relacje z innymi, a 67% na wpływ na środowisko naturalne. Jako konsumenci jesteśmy praktyczni - jako najważniejsze kryteria przy zakupie nowych technologii wskazujemy: długość działania produktu, ryzyko wykorzystywania danych, łatwość obsługi oraz długość gwarancji. Nie zastanawiamy się prawie, jaki wpływ będzie miało dane urządzenie czy usługa na relacje ze znajomymi i rodziną czy na zachowanie naszego work-life balance. A takie pytanie powinniśmy sobie zadać, szczególnie wtedy, gdy nowe technologie dajemy do ręki dziecku.
Jednocześnie około połowa badanych przewiduje, że w najbliższych trzech latach zwiększy się oddziaływanie wysokich technologii na relacje między ludźmi w pracy, w życiu prywatnym oraz na środowisko. Postrzegamy to jako zmiany na lepsze – 59% badanych, choć 46% osób wskazuje, że tylko w pewnych obszarach.
Cyfrowy świat biznesu
Firmy mają świadomość wpływu technologii na swój biznes, klientów, czy pracowników. Większość firm oczekuje, że w perspektywie całego rynku w najbliższych 3 latach znaczenie wysokich technologii zwiększy się. Relatywnie najwięcej firm oczekuje wzrostu znaczenia w obszarze gospodarczym – 71% oraz środowiskowym – 68%. Nieco mniej w obszarze społecznym – 61%. Dlatego dziewięć na dziesięć firm (89%) inwestuje w cyfryzację i nowe technologie.
Jako najważniejsze społecznie i środowiskowo kwestie związane z nowymi technologiami wskazywany jest wyciek danych osobowych użytkowników (92%), niedopasowanie kompetencji pracowników do rynku pracy (83%) oraz wzrost zapotrzebowania na energię i związany z tym wzrost emisji (83%). Przedsiębiorstwa zwracają też uwagę na możliwość utraty miejsc pracy na skutek wdrażania technologii oraz zmiany w sposobie pracy, które mogą być obniżające dla psychiki pracowników (77%).
Osiem na dziesięć firm identyfikuje kluczowe kompetencje pracowników niezbędne do rozwoju w obszarze nowych technologii i szkoli pracowników w tym zakresie, często oferując przekwalifikowanie.
Zdecydowana większość firm (77%) deklaruje, że zwiększenie odsetka pracowników pracujących zdalnie nie wpłynęło na efektywność ich pracy w firmie. Jednocześnie blisko połowa firm podejmuje działania, by ograniczyć negatywny wpływ technologii na pracowników dbając na przykład o ich work-life balance, dostrzegając problemy, jakie może rodzić taka zmiana modelu pracy.
Sześć na dziesięć firm podejmuje też działania, by ograniczyć negatywny wpływ technologii na środowisko. Prawie połowa firm (49%) analizuje czas wykorzystywania przez klienta produktu opartego na nowych technologiach. Jednocześnie co piąta firma (21%) ma ustalone cele dotyczące wydłużenia średniego czasu użytkowania przez klienta takich produktów.
...
Ślad cyfrowy nie jest wirtualny – to realny wpływ, jaki mają nowe technologie na ludzi, środowisko i gospodarkę. To nie tylko trop, jaki pozostawia człowiek w sieci, to także zmiany, jakie pozostawiają nowe technologie w nas i naszym życiu.
Odpowiedź:
(anulować)
Scroll to Top
Komunikat dotyczący plików cookies
Ta witryna używa plików cookies (małych plików tekstowych, przechowywanych na Twoim urządzeniu). Są one stosowane dla zapewnienia prawidłowego działania strony oraz do zbierania informacji o Twoich preferencjach i nawykach użytkowania witryny.
Pliki cookies niezbędne do działania strony używamy do zapewnienia podstawowych funkcji, takich jak logowanie oraz zapewnienie bezpieczeństwa witrynie. Ich wykorzystanie nie wymaga Twojej zgody.
Pliki cookies funkcyjne. Pozwalają nam zbierać informacje na temat zalogowanych sesji oraz przechowywać dane wpisane przez Ciebie w formularzach znajdujących się na stronie takich jak: czas trwania zalogowanej sesji , nazwę użytkownika.
Pozostałe kategorie wykorzystywania plików cookies, które wymagają Twojej zgody na używanie
Pliki cookies statystyczne/analityczne. Pozwalają nam zbierać anonimowe informacje o ruchu na stronie (liczba odwiedzin, źródło ruchu i czas spędzony na witrynie). Te dane pomagają nam zrozumieć, jak nasi użytkownicy korzystają z witryny i poprawiają jej działanie.
Możesz zmienić swoje preferencje dotyczące plików cookies w każdej chwili. W celu zarządzania plikami cookies lub wycofania zgody na ich używanie, prosimy skorzystać z ustawień przeglądarki internetowej.
Komentarze