Sieć

Nie takie stacje straszne, gdy je pomalują

Kinga Galon Kinga Galon
09 marca 2023
Nie takie stacje straszne, gdy je pomalują

Łączność mobilna wymaga sieci komórkowej, a ta zależy od siatki stacji bazowych.  Wraz z rozwojem technologicznym idzie potrzeba zwiększenia pojemności sieci, a więc potrzebujemy coraz więcej stacji. Zwykle umieszczamy je na masztach słupach, dachach czy kominach. Czasem jednak najlepszą lokalizacją jest… zabytkowy budynek w centrum miasta. Postawienie tam stacji to duże wyzwanie. Musimy się nieźle nagimnastykować, żeby nie ingerowała ona w wygląd zabytku. Najpierw kilka przydatnych informacji, a potem pokażę Wam jak robimy to w Orange.

Stacja bazowa = łączność

Stacje bazowe to urządzenia, które wysyłają i odbierają fale radiowe, a więc dają nam łączność. Równanie jest banalnie proste: stacja bazowa = internet, połączenia, SMS-y. To jeden z najważniejszych elementów sieci telekomunikacyjnej. Mówiąc najprościej: bez nich sieć nie istnieje. Konstrukcyjnie składają się z dwóch części. Aktywnej, która wymaga zasilania oraz pasywnej, do której zaliczamy anteny i która zasilania nie potrzebuje. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, polecam wpis Z czego składa się stacja bazowa? To nie tylko wieża!  

Co ważne, każda ma ograniczoną pojemność, czyli jest w stanie „obsłużyć” pewną liczbę operacji i danych. Im więcej osób w danym miejscu, które w tym samym czasie dzwonią, wysyłają SMS-a czy korzystają z internetu, tym większej pojemności sieci i więcej stacji bazowych potrzebujemy. Największym wyzwaniem są centra miast, w których roi się od smarfonów, routerów, smartwatchy i wszelkiego rodzaju sprzętu, który potrzebuje sieci mobilnej. Dlatego sukcesywnie budujemy nowe stacje bazowe tam, gdzie to potrzebne, uzasadnione biznesowo i optymalne radiowo. Dzięki temu pojemność sieci wzrasta, a to daje użytkownikom lepszy zasięg i szybszą transmisję danych.

Rozejrzyj się dookoła

Zazwyczaj stacje bazowe umieszczamy na dużej wysokości – tak, aby dookoła było możliwie mało przeszkód. Dzięki temu fale docierają dalej (a więc mamy lepszy zasięg, który obejmuje więcej osób). Najczęściej na masztach telekomunikacyjnych, słupach energetycznych czy reklamowych, kominach. To standardowe lokalizacje i efektywne rozwiązanie pod względem jakości świadczonych usług i kosztów.

Niekiedy jednak pojawia się misja specjalna do wykonania. Z analizy technicznej wynika, że musimy zwiększyć pojemność na danym obszarze, czyli dostawić stację bazową, a najlepszym miejscem byłaby wieża ratusza miejskiego albo kościoła. W okolicy nie ma innej, tak dobrej lokalizacji. I wtedy wchodzimy my, cali na pomarańczowo.

Misja specjalna: zamaskować stację bazową

Zanim podniesie się głos tych, którzy bronią widoku nieskażonej technologią przestrzeni, dajcie mi chwilę na wytłumaczenie. Umieszczenie stacji na zabytku, a takimi w większości są kościoły i ratusze, to karkołomne zadanie. Cały proces odbywa się w konsultacji z Konserwatorem Zabytków. Wyraża on zgodę na ulokowanie stacji bazowej w danym miejscu i akceptuje jej wygląd – tak, żeby w możliwie małym stopniu ingerowała w otoczenie i „wtopiła się w tło”. Malujemy, maskujemy, chowamy za szybą. Robimy co tylko się da, żeby zachować naturalny wygląd zabytku, a jednocześnie poprawić jakoś sieci i internetu.

Zapraszam do galerii zdjęć, w której bawimy się ze stacjami w chowanego.

Stacje bazowe na kopule Kościoła pw. św. Karola Boromeusza na warszawskich Powązkach. Poniżej zbliżenie.
Stacje bazowe przy oknie na kopule.
Stacje bazowe na Kościele Matki Bożej Jerozolimskiej przy ul. Łazienkowskiej w Warszawie. Naprzeciwko jest Stadion Legii Warszawa – z pewnością kibice docenią „lepszy internet”, gdy będą chcieli wysłać zdjęcie z meczu do znajomych.
Stary Ratusz na rynku we Wrocławiu. Stację ukryliśmy na poddaszu za oknem. Z daleka nie widać? Z bliska też nie:)
Szklana szyba jest materiałem, który tłumi fale radiowe. Dlatego wymieniliśmy ją na identycznie wyglądający polimer, który jest „przezroczysty” dla fal. Drewniane elementy okna zastąpiliśmy poliwęglanem.
I jeszcze raz Wrocław - Hala Stulecia.
Syców na Dolnym Śląsku. Stacje bazowe w stylu gotyckim – pomalowane i wkomponowane w dzwonnicę z XIV wieku.
Puszczykowo niedaleko Poznania. Stacja umieszczona jest w tubie maskującej na dachu budynku. Tuba jest „lustrzana” i w ten sposób wtapia się w otoczenie.
Świątynia Opatrzności Bożej w Warszawie po raz pierwszy – pionowa stacja za oknem.
I po raz drugi – maskownica stacji bazowej, która wizualnie łączy się z budynkiem.
A na sam koniec smaczek z egzotycznego podwórka. Dubaj i stacja bazowa na czubku palmy.


Oferta

Smart mamy – ułatwienia dla rodziców

Beata Giska Beata Giska
08 marca 2023
Smart mamy – ułatwienia dla rodziców

To mój powrót na bloga. Ostatni post pisałam w pakiecie, jeszcze nierozpakowanym. Teraz z nową energią i z zupełnie inną perspektywą - sercem pełnym macierzyńskiej miłości i z oczami na zapałki po nadal nieprzespanych nocach - patrzę na otaczający nas świat. Ogarniam to już okiem mamy, choć ten tytuł jest już zarezerwowany na cykl Kasi Barys, który zresztą gorąco polecam.

Nadal będę Wam proponować oferty i promocje Orange – dostępne dla wszystkich. A jak tylko znajdę czas coś obejrzeć – też spróbuję podrzucić recenzję ciekawego filmu czy serialu. Na razie jednak opowiem trochę o tym, co działo się ostatnio i co może przyda się kolejnym przyszłym rodzicom.

Aplikacje dla ciężarnych i inne pomoce online

Julka to nasze pierwsze dziecko, dlatego wszystko było dla nas nowe. Już w ciąży ściągnęłam aplikację (a jest takich wiele), na której pokazywało, jak tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu rośnie i rozwija się taki mały owoc miłości. Od wielkości pestki od jabłka, po bycie malinką, gruszką, przybierającą z czasem wielkość arbuza. Oj jakie to było piękne (i jakie wtedy ciężkie!). Wiele wzruszeń gwarantowanych. Intrygujące jest obserwowanie zmian, otrzymywanie porcji informacji, co kształtuje się w tej niewielkiej istocie, jak ona się rozwija. Odkrycie czegoś, czego nie zobaczymy w żaden inny sposób.

Pomocne też są – i warto zapatrzeć w nie swojego smartfona – aplikacje pomagające skompletować wyprawkę. Podpowiadają, co jest potrzebne, w jakiej ilości sztuk. Możemy tworzyć tam własne listy zakupowe, odznaczając coś, co mamy. Fajną opcją są również dedykowane wyłącznie rodzicom i maluchom aplikacje oraz serwisy, gdzie można kupić używane lub nowe zabawki, mebelki czy ubranka. Warto popatrzeć, zaoszczędzić, dać drugie życie zupełnie niezniszczonym przedmiotom.

Internetowa baza wiedzy dla rodziców

Szkoły rodzenia również znajdziecie online. Jest to sporym udogodnieniem, szczególnie dla pań, które nie czują się dobrze w tym okresie i w domowym zaciszu – przed laptopem lub telefonem mogą oglądać kursy i dokształcać się. W internecie jest też dostępnych wiele tutoriali, podcastów, forów – treści, które ułatwią „obsługę” noworodka.

Są też specjalne kompozycje muzyki klasycznej, dostępne na YT, przygotowane do słuchania w ciąży, jak i potem do puszczania dzieciom: do usypiania, uspokajania, pozytywnie wpływające na rozwój mózgu malucha . A już przed samym przyjściem bobasa na świat – mi bardzo pomogła aplikacja do liczenia i notowania skurczy, z której korzystałam w szpitalu.

Smart gadżety przydatne przy małym dziecku

Jak mawia moja mama, świeżo upieczona babcia – teraz rodzice mają masę udogodnień. I to jakich inteligentnych. Wśród wyprawkowych polecajek znajdą się często elektroniczne sprzęty, takie jak:

  • monitor oddechu (sprawdzający czy bobo nie zapomni o oddychaniu w nocy);
  • ekspres do mleka (trzymający stałą temperaturę gorącej wody cały czas); 
  • podgrzewacz i sterylizator do butelek, jak również laktator – koniecznie elektryczny!
  • projektory na ścianę i karuzele nad łóżeczka (nie tylko grające, poruszające zabawkami, ale i puszczające na suficie delikatne wzory, oświetlenia);
  • zabawki emitujące biały szum – pomagający przy usypianiu i działający uspokajająco przy kolkach (tu też może pomóc suszarka, okap i ich odgłosy, choć u nas nic się nie sprawdzało niestety)
  • oczyszczacze i nawilżacze powietrza, by wszystkim łatwiej się oddychało;
  • elektroniczne nianie;

Hit – elektroniczna niania, czyli kamerka dla niemowlaka

Moim numerem jeden, używanym już od ponad roku, jest elektroniczna niania (popularne są np. marki Xiaomi). Można wybrać czy widok na łóżeczko chcemy oglądać na osobnym ekranie czy w aplikacji z telefonu. W ten sposób, gdy dziecko śpi – możemy zająć się domowymi obowiązkami lub mieć chwilę dla siebie, cały czas widząc (i słysząc), co dzieje się z naszą pociechą. Czy nie odkryła się, czy coś się nie dzieje.

Niektórzy mogą powiedzieć, że przecież jak maluch się obudzi, to to usłyszymy. Tak, ale mając małe dziecko zrozumiemy, jak cenny jest jego sen i jak ważne jest, by się nie obudziło, bo usypianie może być dla wszystkich ciężkie… I w ten sposób mogę spokojniej usiąść i puścić sobie serial, kątem oka sprawdzając i widząc, co robi moja córka, by w razie co szybko interweniować.

Roczniaki i ich pomocniaki

Co teraz, z perspektywy mamy już ponad rocznego malucha, się jeszcze przydaje? Koniecznie zaopatrzcie się, już od samego początku ciążku, w kartę pamięci do telefonu. Będziecie dokumentować, jak razem rośniecie, a od urodzenia dziecka każdy dzień to masa fotek, wspomnień, maleńkich kamieni milowych. Wszystko to zostaje sfotografowane. Tego się nie uniknie. Warto więc się przygotować na masę zdjęć, a wygodniej będzie mieć na to miejsce, niż ciągle czyścić zawartość smartfona.

Kolejnym ważnym krokiem jest rozszerzanie diety. Wtedy też pomocne są liczne aplikacje. Podpowiadają przepisy młodym mamom, mówią o składach produktów w sklepach, czy kolejności wprowadzania warzyw i owoców. Pomocne są też strony oraz media społecznościowe producentów jedzeń dla maluchów. Tam dużo jest inspiracji na samodzielne przygotowanie posiłków, nie tylko przy użyciu gotowych dań. Dodatkowo niektóre firmy oferują darmowe próbki i w ten sposób możemy przetestować wiele rzeczy.

Smartfony nie dla dzieci

Korzystajmy z tych wszystkich dobrodziejstw, by ułatwić sobie macierzyństwo i rodzicielstwo. Pamiętajmy jednak, by mimo wszystko, mimo takiej ilości rzeczy smart, znaleźć czas by odłożyć telefon, wszystkie sprzęty i po prostu pobawić się, pospędzać czas z rodziną. Jestem fanką idei, by smartfon i telewizor był pomocą, odskocznią dla rodzica, a nie zabawką czy gadżetem dostępnym dla malucha. On na to jeszcze będzie mieć czas. Na razie niech korzysta z beztroskich chwil, a wszystkie sprzęty niech będą w zasięgu starszych.

Zamykam więc laptopa i lecę do córki – poczytać wspólnie książeczki, a was zapraszam do dalszej lektury bloga.


Odpowiedzialny biznes

Fundacja Orange w trosce o prawa dziecka

Ewa Wróbel Ewa Wróbel
08 marca 2023
Fundacja Orange w trosce o prawa dziecka

Prawa dziecka przysługują najmłodszym bez względu na płeć, pochodzenie, rasę czy wyznanie. Powinniśmy zadbać o ich poszanowanie również w środowisku cyfrowym, które jest dziś ważną częścią świata dzieci i młodzieży. O tym, jak to robić, rozmawialiśmy na debacie pt. „Dziecko. Prawa. Podmiotowość”. A już od września ruszymy z programem edukacyjnym dla przedszkoli, aby przygotować najmłodszych do życia w społeczeństwie informacyjnym.  

Żyjemy w środowisku cyfrowym. Granice między światem online i offline już dawno przestały istnieć. Nie ulega wątpliwości, że innowacyjne rozwiązania dzisiejszych czasów dają nam szereg możliwości i życiowych szans. Jednak równocześnie niosą wiele zagrożeń, których doświadczają lub mogą doświadczać najmłodsi…

Dzieci i młodzież w sieci

Dezinformacja, stres informacyjny, działanie botów i wiele innych…To przykłady niebezpieczeństw, które czyhają na dzieci i młodzież w sieci. Za takimi działaniami idzie także szereg niewłaściwie nawiązywanych relacji w środowisku internetowym – przemoc rówieśnicza (cyberbullying), mowa nienawiści, manipulacja, patostreaming i inne.

Jesteśmy przekonani, że nie da się wspierać najmłodszych w tych trudnych wyzwaniach bez bardzo poważanego potraktowania podmiotowości i praw dziecka – w każdym miejscu i w każdym środowisku. Z praw dziecka wynikają także powinności i obowiązki dla dorosłych – państwa i jego instytucji, organizacji, przedsiębiorstw, rodzin i wszystkich nas, społeczeństwa.

Zadaniem dorosłych jest zapewnienie najmłodszym bezpieczeństwa polegającego choćby na ograniczeniu treści, które nie są dostosowane do wieku oraz wyposażenie w wiedzę i odpowiednie kompetencje, które umożliwią im bycie świadomymi członkami społeczeństwa informacyjnego – mówi Małgorzata Kowalewska, liderka programowa Fundacji Orange.

Edukacja w imię ochrony praw dziecka

Jakie są w tym przypadku najważniejsze obowiązki i powinności dorosłych wobec dzieci - biorąc pod uwagę rozwój technologii, wpływ mediów cyfrowych na młodych oraz ogółem wszystkie szanse i zagrożenia? 

Dyskutowaliśmy o tym 28 lutego, podczas debaty eksperckiej „Dziecko. Prawa. Podmiotowość”. Naszymi gośćmi byli: dr Marek Michalak - były Rzecznik Praw Dziecka, założyciel Instytut Praw Dziecka im. Janusza Korczaka, dr Grzegorz Stunża - Prezes Polskiego Towarzystwa Edukacji Medialnej, Marta Skierkowska – psycholożka, członkini Zarządu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę oraz Magdalena Bigaj - Prezeska Instytut Cyfrowego Obywatelstwa.

Wynieśliśmy z debaty wiele ciekawych wniosków. Spotkanie podsumował m.in. dr Marek Michalak:

„Godność nie jest prawem, jest wartością ponad prawną, trzeba ją stawiać wyżej niż same prawa. Konwencja o prawach dziecka to obowiązek nas dorosłych wobec dzieci. Jeśli mamy upominać się o prawa dziecka, zacznijmy od edukacji”.

Eksperci, biorący udział w debacie, stworzyli także katalog postulatów, który podsumowuje wszystkie ważne wnioski z tego spotkania. Chętnie przedstawię więc największe wyzwania i rekomendacje w zakresie podmiotowości i praw dziecka:

  • Włączenie dzieci do cyfrowej rzeczywistości. Siła partycypacji polega na kompetencjach dzieci w podejmowaniu decyzji i wyborach.
  • Obowiązkowe standardy ochrony dzieci, ich bezpieczeństwa i dobrostanu.
  • Regulaminy serwisów społecznościowych pisane językiem prostym i zrozumiałym dla dzieci.
  • Objęcie edukacją tych, którzy mają wpływ na wychowanie dzieci, czyli dorosłych.
  • Edukacja dziecka oparta na partnerskiej relacji, zrozumieniu i podmiotowości.
  • Edukacja rodziców - kompetencje wychowawcze są kluczowe.

Kluczowa rola edukacji...dla przedszkoli

Bardzo zależy nam na tym, aby nawet najmłodsze dzieci były świadome tego, co przynosi cyfrowy świat. Dlatego od września ruszymy z programem MegaMisja dla Przedszkoli, aby przygotować najmłodszych do życia w społeczeństwie informacyjnym w sposób bardziej świadomy i uważny. Aby potrafili zadawać sobie ważne pytania i świadomie podchodzić do tego, co w sieci, a także znać umiar w korzystaniu z technologii.

Mamy nadzieję, że nasz program wesprze nie tylko dzieci, ale także nauczycieli wychowania przedszkolnego i rodziców. Otrzymają oni informacje, jak wprowadzić domowe zasady ekranowe. Natomiast scenariusze zajęć pozwolą nauczycielkom i nauczycielom porozmawiać z dziećmi na lekcjach, m.in. na temat zasad bezpieczeństwa, ochrony prywatności, zdrowia, dbania o równowagę w codziennych aktywnościach, a także chociażby weryfikowania informacji.

Partnerami projektu są Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę i Polskie Towarzystwo Edukacji Medialnej.

Pamiętajmy, że edukacja ma kluczową rolę w ochronie praw dziecka!

https://www.youtube.com/watch?v=hrpC8kocyjY

 

Komentarze

mike278
mike278 10:01 14-11-2024

Bonus ok i faktycznie gratis. Natomiast start promocji fatalny że względu na problemy w aplikacji.

Odpowiedz
Maniu
Maniu 12:25 14-11-2024

A kiedy będzie rozstrzygnięty konkurs wakacje z Orange?

Odpowiedz
fajera
fajera 14:38 15-11-2024

co to są mobilne usługi głosowe?

Odpowiedz
Wake Up
Wake Up 12:19 16-11-2024

już był

Odpowiedz
mst
mst 14:34 22-11-2024

Katastrofa. Nie da się tego uruchomić w aplikacji. Klikam dołącz i brak reakcji….

Odpowiedz
Robi
Robi 15:52 22-11-2024

Brak gb po 2 pompowaniu , po reklamacji na czacie wpadły na 1 nr z 3 , zachwytów nie było końca jak to odpowiedni dział pozytywnie naprawił , podczas 2 reklamacji konsultant podał mi „mój” nr z kosmosu , dzięki jeszcze zadzwonię.

Odpowiedz
Scroll to Top