Hi- Fi Rush wjechał na salony jak nieoczekiwany gość. Nikt się go nie spodziewał, ale skradł show, a do tego wszedł na scenę i zagrał dobry koncert. Super klimat bije od tej gry.
Kompletnie nic nie wiedziałem o tej grze. Nie śledziłem informacji, nie kojarzyłem. Takich jak ja było wielu, a mimo to w dniu premiery zagrały w nią miliony graczy. Jeszcze większe zaskoczenie spotkało mnie, przy odpaleniu Hi- Fi Rush, ponieważ maczała w niej palce Bethesda. Gdy w intro widzisz taką markę, spodziewasz się najlepszego. I tak właśnie jest.
Na wstępie warto zaznaczyć, że gra jest dostępna w ramach abonamentu Xbox Game Pass na komputerach osobistych z systemem Windows oraz konsolach Xbox. Możecie wyposażyć się w tę usługę w sklepie Microsoft za pomocą Płać z Orange.
Fabuła Hi-Fi Rush jest fajnie banalna
Aby przedstawić grę należy zacząć od fabuły, bo jest nierozłącznym elementem jej mechaniki. Główny bohater - Chai, chce zostać gwiazdą rocka. Postanawia wziąć udział w programie udoskonalania ludzkości poprzez mechaniczne wszczepy. W trakcie modyfikacji jego ciała, coś poszło nie tak. Na jego klatkę piersiową spadł iPod, co spowodowało, że w sercu bohatera gra muzyka. To urządzenie napędza nie tylko jego, ale również całą grę.
Chai wobec standardów firmy uznawany jest za defekt, a to oznacza, że musi zostać usunięty. Główny bohater postanawia uciec z ogromnej placówki wielkości miasta, by móc spełnić swoje marzenie pozostania gwiazdą rocka. Warto też wspomnieć o innych postaciach, które wpływają na historię. Wiele z nich to klisze znanych archetypów np: antagonista - zły geniusz przedsiębiorca, który w głowie ma tylko pieniądze, nie patrząc na prawa człowieka. Protagonista - chaotyczny, ale ambitny i pełny energii chłopak. Support - dziewczyna o mechanicznych zdolnościach z ukrytymi celami.
Te klisze wcale nie przeszkadzają w odbiorze, wręcz przeciwnie - mimo, że są znane to pasują do przedstawionej formy. Gra nie musi być "ambitna". Jest po prostu przyjemna.
Prosta, ale wyjątkowa mechanika rozgrywki
Hi-Fi Rush ma oryginalną mechaniką rozgrywki. Z jednej strony to slasher, którzy przypomina Devil May Cry czy Bayonette. Ot, tworzymy kombinacje uderzeń, pokonujemy fale wrogów, mierzymy się z nimi na zamkniętych arenach, a po zakończeniu potyczki rozpoczynają się sekwencje platformowe.
Na drodze bohatera stają zaprogramowane na ochronę placówki roboty. Niektóre silniejsze, niektóre słabsze. W walce pomoże kot-bot o skromnej nazwie "808", nawiązującej do jednego z pierwszym automatycznych programatorów perkusyjnych. Mechaniczne zwierzątko pokaże graczowi w jakim rytmie powinien uderzać przeciwników.
Muzyka stanowi trzon tej gry. Jest wszędzie wokoło. Przeszkody, tło czy wrogowie poruszają się w rytm. Gracz albo musi się do niego dostosować, albo stworzyć swój. Wliczają się w to nie tylko kombinacje ataków, ale również ruchy postaci. W tle lecą rockowe klasyki m.in. The Prodygy. Oczywiście, żyjąc bez poczucia rytmu nadal można dobrze się bawić, ale gra traci urok.
Komiksowa stylistyka
To ona skradła moje serce. Grając, czujesz się jakbyś oglądał odcinek zwariowanego anime albo czytał dobry, amerykański komiks dla nastolatków. Przechodząc kolejne poziomy, odkrywałem w sobie małe dziecko. Hi-Fi Rush jest po prostu śliczna, a jej setting przeznaczony dla geeków - słuchających rocka, czytających komiksy, jarających się całą popkulturą. Znajdziemy tu dziesiątki nawiązań do branży muzycznej, czy żargonu "superbohaterskiego".
Grafika wykorzystuje technikę cellshadingu, a to oznacza, że tło i postaci wyglądają jak wyrwane z kart komiksów. Warto zaznaczyć, że nowa generacja konsol wyciąga sporo możliwości z przedstawionej stylistyki wizualnej. Co to oznacza? Że gra płynnie przechodzi z wyreżyserowanych klipów do rozgrywki, a te pierwsze często przedstawiane są w postaci animacji 2D. Co ciekawe przejścia są bardzo płynne, że ciężko zauważyć różnicę między formą animacji.
Całość gry w odbiorze jest luźna i przyjemna. Jeżeli nie masz co robić, jesteś pasjonatem popkultury i chcesz spędzić przyjemnie wolny czas, to jest to dobra propozycja dla Ciebie. Jedyną wadą, jaką zauważyłem jest częste spowolnienie rozgrywki na rzecz dialogów między postaciami.
Polecam i życzę miłej zabawy.
Komentarze