Dziś dołączyłem do Hani w ramach cyklu Eko-Piątki, aby podzielić się kilkoma przemyśleniami na gorący temat: 5G i jego wpływu na środowisko. A zatem, jak bardzo zielone jest 5G?
Kiedy myślimy o wpływie każdej nowej technologii telekomunikacyjnej na środowisko, dominują trzy zagadnienia: energia, urządzenia klienckie i sprzęt sieciowy.
Z jednej strony, 5G pozwoli nam na przesyłanie znacznie większej ilości danych niż obecnie, nawet do 1000 razy więcej, a więcej danych oznacza więcej energii potrzebnej do zasilania cyfrowych autostrad. Z drugiej strony - jest to pierwsza generacja sieci komórkowych, która została zaprojektowana aby oszczędzać energię, łącznie z zastosowaniem fotowoltaiki do zasilania tzw. small cells, zdolnością do dynamicznego dostosowywania ich mocy do aktualnego ruchu, a nawet czasowego wyłączania, gdy w pobliżu nie ma użytkowników. Renee Cho z Columbia University porównała efektywność energetyczną 4G i 5G na prostym i namacalnym przykładzie - ściągania filmów. Okazuje się, że sieć nowej generacji może być ponad 16 razy bardziej wydajna niż jej poprzedniczka. Sieć dosyłowa dla technologii 5G będzie wymagała światłowodu, który jest również znacznie bardziej energooszczędny niż starsze, miedziane technologie. Dziś dyskusja na temat zużycia energii przez ICT skupia się na 5G, ale powinniśmy zrobić krok do tyłu i spojrzeć na miks energetyczny branży jako na odrębne zagadnienie. Niezależnie od 5G musimy stać się bardziej ekologiczni. Dlatego w Orange postawiliśmy na farmy wiatrowe, które zaspokoją do 10% naszego rocznego zapotrzebowania na energię, i wcale nie zamierzamy na tym poprzestać.
Pod koniec ubiegłego roku, raport opublikowany przez francuską Wysoką Radę ds. Klimatu wywołał debatę na temat wpływu przejścia na 5G na środowisko, jaki będzie miała ta zmiana na rynku urządzeń. Kolejne poważne wyzwanie, z którym musimy się zmierzyć to odpady elektroniczne. Ale zanim przyjrzymy się temu problemowi, jest coś, o czym musimy pamiętać. Odpady elektroniczne stanowią bezsprzecznie duży problem i powinno być oczywiste, że musimy się nim zająć. Jednak to, o czym musimy pamiętać, to żywotność urządzeń. Mówiąc wprost: rzeczy się zużywają. I choć przedłużanie życia naszych urządzeń, na przykład poprzez rozwijanie ofert odkupu i odnawiania smartfonów, jest niezbędne, to prawda jest taka, że w końcu te urządzenia i tak będą musiały zostać wymienione.
Przejście na 5G nie nastąpi w tym samym czasie dla wszystkich użytkowników sieci komórkowych. Jest bardziej prawdopodobne, że będzie to proces stopniowy. Nie wszyscy klienci będą chętni do wymiany telefonu tylko dla 5G, a nadejście 5G nie spowoduje automatycznego wyłączenia istniejącej sieci 4G.
Podobnie sprzęt sieciowy wymaga konserwacji i modernizacji, aby klienci mogli bezawaryjnie korzystać z usług.
Biorąc to wszystko pod uwagę, czy 5G będzie wiązało się z e-odpadami? Tak. Czy te odpady powstałyby niezależnie od 5G? Prawdopodobnie tak.
Dlatego też musimy spojrzeć poza generację technologii, z którą obecnie pracujemy, i skupić się na przejściu do gospodarki obiegu zamkniętego. Budowanie świadomości wśród użytkowników cyfrowych technologii jest koniecznością. Musimy powiedzieć naszym klientom, jak wiele znaczą ich ekologiczne gesty i wspierać ich w dokonywaniu takich wyborów, chociażby poprzez ułatwianie recyklingu i zachęcanie do ponownego wykorzystywania tych cennych zasobów. Metale szlachetne i minerały, z których zbudowane są nasze stare telefony, mogą i powinny być poddane recyklingowi. Tylko w ten sposób możemy pozwolić im powrócić do gospodarki jako część nowych produktów. Aby pokazać potencjał recyklingu technologii posłużę się przykładem: organizatorzy Igrzysk Olimpijskich w Tokio, które miejmy nadzieję odbędą się już niedługo, zdecydowali, że ich medale zostaną wyprodukowane zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. W sumie zebrali niemal 80 ton starych urządzeń, a zawarte w nich metale szlachetne zamienili na 5 000 złotych, srebrnych i brązowych medali.
Co więcej, 5G niesie ze sobą ogromny potencjał dalszej optymalizacji wykorzystania zasobów i ograniczenia emisji dzięki cyfryzacji. Unia Europejska dostrzega tę możliwość, czyniąc z niej kluczowy element nowego zielonego ładu. W warunkach przemysłowych, 5G przyniesie prawdziwe nowe otwarcie, maksymalizując wydajność i pomagając ograniczyć ilość odpadów - tak jak w fabryce Schneidera we Francji, wyposażonej przez Orange w pierwszą prywatną sieć 5G. Rozwój systemów IoT (Internetu rzeczy) może wspierać inteligentniejsze miasta, lepiej zarządzające ruchem ulicznym, systemami oświetlenia i innymi usługami publicznymi. Dzięki rozszerzeniu możliwości inteligentnych czujników, będziemy mogli lepiej wykorzystywać potencjał energii odnawialnej.
Czy zatem 5G będzie bardziej lub mniej ekologiczna niż wcześniejsze generacje sieci komórkowych? Wierzę w zieloną stronę mocy. W końcu technologia to narzędzie, i to od nas zależy, do czego i jak zostanie wykorzystana.
Komentarze
Również wierzę w zieloną stronę mocy i mocno Wam kibicuję w dążeniu do bycia super-eko 🙂
OdpowiedzDobrze, że nowa generacja sieci mobilnych ma być bardziej wydajna pod względem zużycia energii, której koszty są spore i rosną. Rosnące koszty zużycia energii ostatecznie ponoszą klienci w cenach usług. A co do możliwości czasowego wyłączania niektórych stacji to zdaje się, że wasza fioletowa konkurencja już dziś czasem wyłącza w nocy pasmo 2600 mHz.
Odpowiedz