;

Porozmawiaj z dzieckiem. BEZ telefonu (1)

Michał Rosiak

29 września 2022

Porozmawiaj z dzieckiem. BEZ telefonu
1

Międzynarodowa konferencja „Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w internecie” co roku wywołuje we mnie mnóstwo refleksji. Zazwyczaj dalekich od pozytywnych. Gdybym miał jednym zdaniem podsumować tę zakończoną w środę, byłoby to: „Dajemy ciała”. My, jako rodzice. Więc odłóż ten telefon i porozmawiaj z dzieckiem.

Percepcja bezpieczeństwa przez lata mocno się zmieniła

– to cytat, który najbardziej zapamiętałem z prezentacji profesora Jacka Pyżalskiego. To prawda. Gdy spojrzymy w przeszłość, widzimy jak bardzo rozwinęły się technologie, jak kompletnie inne są problemy społeczne. Pamiętam, gdy jeszcze niedawno kilka lat z rzędu tematem ostatniej debaty, wybieranej przez uczestników, była (do znudzenia) cyberprzemoc. Kto dziś o niej pamięta? Dziś dominują problemy depresji u młodzieży, algorytmów i producentów aplikacji walczących o utrzymanie podatnych młodych ludzi przed ekranami, no i dezinformacja, wzmożona po wybuchu wojny w Ukrainie.

Królowa Dopamina I

dr Marcin Napiórkowski podczas rozpoczynającej konferencję prezentacji

Nazwa śródtytułowego neuroprzekaźnika krążyła po korytarzach konferencyjnego hotelu przez całe dwa dni. To właśnie ona, w formie „dopaminowego haju”, z premedytacją generowana przez twórców aplikacji i odpowiedzialnych za serwisy społecznościowe.

Randomizowane wzmocnienia uzależniają bardziej! Gdyby dziecko wiedziało, jaka będzie nagroda w „losowym” pudełku w grze, taka gra szybko straciłaby na atrakcyjności! – zaznaczał dr Marcin Napiórkowski, wykładowca Instytutu Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego.

„Powiadomienia w aplikacjach są jak gry na automatach. Jest ‚zakręcenie’, jest nagroda, jest dopamina. I czekamy na kolejne.” – to fragment kończącego pierwszy dzień konferencji filmu dokumentalnego „Uzależnieni od ekranu” w reżyserii Johna Hyatta.

Jak myślicie, ilu obserwujących ma na jednym ze swoim kont na TikToku drugoklasistka? Tak, dobrze słyszycie. Drugoklasistka, z podstawówki, ma 4 konta na TikToku. Na najpopularniejszym obserwuje ją kilka tysięcy osób – tekst Łukasza Wojtasika z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę wbił słuchających w podłogę.

Żyjemy w czasach lęku przed bliskością. Tymczasem media społecznościowe tworzą „bliskość” bez ryzyka. Fałszywa bliskość. Ale kogo to obchodzi?

Dajemy ciała

Wybaczcie użycie kolokwializmu w śródtytule, ale taka jest prawda. Zaczynamy od szkoły: „Co to za pytania?! Nie interesuj się, spisz z tablicy!” (Jowita Michalska, Digital University), poprzez codzienne sytuacje w domu: „Jak dziecko ma słuchać ‚Odłóż ten telefon’, skoro my sami ślinimy się na każde ‚Ping!’?” (tu znów Marcin Napiórkowski) na generalnie rodzinnym życiu skończywszy: „Porozmawiaj z dzieckiem! Rozmawiasz? A czy SŁUCHASZ odpowiedzi? Czy patrzysz mu w oczy? Jak wtedy wygląda Twoja mowa ciała??” (proszę o wybaczenie uczestników debaty z pierwszego dnia, ale nie zapisałem autora tej trafionej w punkt wypowiedzi).

Jasne, zagrożenia w świecie cyfrowym są, jest ich od groma, ale zanim zaczniemy o nich myśleć, zastanówmy się, czy problem nie tkwi o krok wcześniej? Bo tak naprawdę to od naszego podejścia (i poświęconego czasu…) zależy, czym dla dziecka będzie sieć, czym będzie granie! Pozwolę sobie znów zacytować dr Napiórkowskiego (nie bez przyczyny jego prezentacja otwierała konferencję):

Zamiast narzekać na Pokemony, wykorzystaj je do nauki matematyki! Chodząc z dzieckiem i łapiąc potwory, zastanówcie się razem, ile trzeba złapać Larvitarów, by wyewoluować jednego w Pupitara, a następnie Tyranitara. Pamiętaj, że do pierwszego potrzeba 25 cukierków, do drugiego kolejne 100, a za złapanie Larvitara dostajesz 3 (chyba, że użyjesz ananasa, wtedy 6), a za oddanie go do profesora dodatkowy 1.

Sam gram w Pokemon Go, do czego przyznaję się czasami na łamach bloga. Ten pomysł jest genialny w swojej prostocie! I – z własnego doświadczenia – w stu procentach zgadzam się z tym, że Minecraft, czy Pokemony (i nie tylko) mogą być świetnym sposobem na budowę więzi z dziećmi! Nie mów: „Te głupie gry!”. Porozmawiaj z dzieckiem.

Jajko niekoniecznie mądrzejsze od kury

Bo dzieci, jako digital natives, radzą sobie w cyfrowym świecie lepiej od nas!

Mnie też to podejście nie jest obce, nawet u mnie zaczynają pojawiać się sprawy „cyfrowe”, z którymi moi synowie radzą sobie lepiej. Ale czy to norma? Cóż – nie. Czego dowodzą badania (1340 młodych osób, badanych przez trzy lata, rok po roku), których wyniki premierowo na konferencji zaprezentował prof. Pyżalski.

35 na 100 reprezentantów młodzieży nie wie jak zmienić coś tak podstawowego jak ustawienia prywatności? 20% nie wie, jak zabezpieczyć dostęp do urządzenia mobilnego? Przeszło 1/3 nie potrafi sprawdzić, czy strona jest bezpieczna? Cóż – nie brzmi to najlepiej… Jeszcze gorzej brzmi, gdy zderzamy odpowiedzi na różne pytania. I okazuje się np., że z grupy, która uważa, że nie potrafi sprawdzić, czy informacje, znalezione w sieci są prawdziwe, 5% szukało codziennie lub prawie codziennie informacji na temat samopoczucia i/lub zdrowia psychicznego! Być może podejmując decyzje na ich bazie!

I tu jest wyzwanie dla dorosłych (a piszę to jako ojciec 16-latka, więc – pozwolę sobie zacytować klasykę polskiego kina – „Nie mówcie mi nic o zabijaniu”…). Jak sprawić, by nastolatek, być może świadom braków w wiedzy (do których ni diabła się nie przyzna) chciał się uczyć i dowiedzieć się, że jednak nie do końca potrafi?! Kolejny powód, by powiedzieć: rozmawiaj z dzieckiem!

Rozmawiaj z dzieckiem – o wszystkim

Rozmawiaj z nim o wojnie. Ono żyje w tym świecie, też może przeżywać to traumatycznie, nawet jeśli nie pochodzi z Ukrainy. (Anastasija Dziakawa).

Tłumacz, czemu regulaminy mediów społecznościowych, pozwalające z nich korzystać od 13. roku życia mają sens (bo zabierają czas, niszczą samoocenę młodego człowieka, promują szkodliwe wzorce i treści) (Łukasz Wojtasik).

Naucz je odróżniać troskę od manipulacji. Naucz czym jest zagrożenie po prostu, a potem przejdź do tematów internetu. I nie przemilczaj spraw seksu – bo jeśli nie nauczy się o nim od Ciebie, pozostaną mu szemrani influencerzy i pornografia. (Ewa Dziemidowicz).

Ale pamiętaj, że w dzisiejszych czasach nie da się żyć bez telefonu, bo to wiąże się z odcięciem od grupy rówieśniczej! (Wojciech Pieńkowski, Młodzieżowy Panel Doradczy „Cyfrowa Przyszłość Ucznia).

Wspieraj! Nie oceniaj! Od czasów pandemii coraz częściej młodzież przyznaje, że swoje pierwsze doświadczenia seksualne przeżywa za pośrednictwem internetu! (Martyna Różycka).

Porozmawiaj z dzieckiem! Ale najpierw zastanów się sam/a…

Uzależnienie od gier to nie jest duży problem! On tyczy 2-3% dzieci i młodzieży. Problem jest brak cyfrowej higieny, który przekłada się na niekorzystne wzoru używania sieci!

prof. Jacek Pyżalski

A to już, szanowni dorośli, nasza rola. Nie wycofujmy się, nie zostawiajmy dzieci samych w cyfrowym świecie. Bądźmy przy nich. Wspomagajmy. Wykorzystujmy okazje, zamiast demonizować. Zastanówmy się nad tym, czy rady, które dajemy, mają sens?! Jeśli teraz odpuścimy, będzie tylko gorzej.

I z tą myślą Was zostawię… Wyłączę komputer, odłożę telefon i pójdę pogadać z synami.

Udostępnij: Porozmawiaj z dzieckiem. BEZ telefonu
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Heart. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    pablo_ck 10:19 06-10-2022
    Niestety, często dajemy ciała. Ja też ostatnio dałem synowi na chwilę telefon, chciałem zrobić szybki obiad i to co oglądał na relacjach na yt to.......
    Odpowiedz

;

Sieć

Potężny wzrost wakacyjnego ruchu (8)

Wojtek Jabczyński

29 września 2022

Potężny wzrost wakacyjnego ruchu
8

Zapomnieliśmy o wakacjach, ale nigdy nie jest za późno na kilka ciekawych liczb dotyczących sieci Orange. Właśnie podsumowaliśmy akcję poprawiającą zasięg w miejscowościach wakacyjnych. Wniosek: korzystacie z internetu coraz więcej, ale mniej rozmawiacie.  

Przypomnę, że na wakacje dostawiliśmy 9 mobilnych stacji bazowych w: Jastarni, Pruszczu Gdańskim, Rowach, Darłowie, Trzebiatowie, Kołobrzegu, Karwi, Dębkach i Krynicy Morskiej. Poprawiliśmy też pojemności już istniejących, dokładając częstotliwości LTE. Do tego od wakacji 2020 wybudowaliśmy kolejnych 9 stałych stacji bazowych. Dzięki akcji zapewniliśmy lepszy dostęp do sieci, mieliśmy większą skuteczność zestawiania połączeń i obsłużyliśmy więcej klientów.

Porównując 2021 do 2022 transfer danych w miesiącach wakacyjnych w technologiach 2G, 3G i 4G wzrósł o ponad 20 proc. Z 22 357 TB rok temu, do 27 060 TB w bieżącym. Jeśli chodzi o rozmowy to zanotowaliśmy niewielki spadek:15,1 mln erlangów (2021) i 14,6 mln erlangów (2022).

I jeszcze ciekawostka. W wakacje 2022 w rejonach turystycznych pracowało w tym roku 28 stacji bazowych obsługujących technologię 5G. To nowość w porównaniu do 2021, kiedy takich możliwości jeszcze nie było. Klienci wykorzystali z ich użyciem ponad 7 TB danych.

Najbardziej zapracowane stacje były w powiecie puckim – 2 148 TB przesłanych danych i powiecie nowotarskim – 857 tys. erlangów rozmów.

Udostępnij: Potężny wzrost wakacyjnego ruchu
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Tree. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    Jackson 15:56 29-09-2022
    Wojtku czy wiadomo coś o rozbudowie nadajnika o którym pisałem do ciebie? 😁
    Odpowiedz
    • komentarz
      Wojciech Jabczyński 13:41 30-09-2022
      Nie, nic nowego mi nie wiadomo. Pozdrawiam
      Odpowiedz
  • komentarz
    aberracja 21:13 29-09-2022
    faktycznie zasięg się polepszył tylko pytanie gdzie? gdzie się nie ruszę w regionie to dramat a różne miejsca odwiedzam. proponuje już w takim razie skoro mv/data działa jak działa zrobić coś sensownego z oferta na sieci własnej czy budowanej w ramach popc bo konkurencja daje lepsza ofertę od właściciela kabli :)
    Odpowiedz
    • komentarz
      Wojciech Jabczyński 13:44 30-09-2022
      Trudno się odnieść do tak ogólnej tezy. Poproszę o konkretną lokalizację z kłopotami z zasięgiem mobilnym. Wtedy mogę sprawdzić. Pozdrawiam
      Odpowiedz
  • komentarz
    Martino 11:43 30-09-2022
    Wojtku takie pytanko. Czy OPL planuje wdrożenie kodeka EVS, ale w wersji FB (FullBand) ? Wiem, że obecnie działa SWB. Pozdrawiam :)
    Odpowiedz
    • komentarz
      Wojciech Jabczyński 17:49 30-09-2022
      To przede wszystkim zależy od możliwości urządzeń. Mamy na radarze. Pozdrawiam
      Odpowiedz
  • komentarz
    pablo_ck 10:13 06-10-2022
    Ciekawe dane. Transfer danych kosmiczny.
    Odpowiedz
  • komentarz
    Mateusz 19:46 18-10-2022
    Wojtku, dysponujesz informają kiedy rozpocznie się budowa stacji ID: 29530 w miejscowości Mogilany ul. Skawińska 35/2 ? Pozwolenie na budowe dostaliście blisko rok temu.
    Odpowiedz

;

Innowacje

Empatyczny strateg korporacji (1)

Marta Krajewska

29 września 2022

Empatyczny strateg korporacji
1

Wchodzą w serca i dusze klientów. Projektują ich doświadczenia. To oni decydują, jak wygląda i działa strona internetowa, czy aplikacja. Łączą empatię i strategiczne myślenie: UX designerzy.

– W pracy łączymy trzy perspektywy: biznesową, technologiczną i kliencką. Ta ostatnia jest kluczowa. Jeśli stworzymy produkt, który spełni oczekiwania klienta, to biznesowo firma zyska. W tej układance technologia jest istotna, jednak nie powinna być celem samym w sobie, a dostarczać wartość użytkownikowi – wyjaśnia Stanisław Nowogrodzki, UX designer w Orange. Podobnie jak Michał Polak i Paulina Krempa, jest członkiem naszego zespołu UX (User Experience).

UX design oznacza projektowanie zorientowane na użytkownika. Proces, którego celem jest zrozumienia jego potrzeb, nawyków i upodobań.

Paulina zajmuje się UX designem od pięciu lat. Pierwszy raz zetknęła się z nim w agencji, gdzie pracowała jako grafik. Tam przekonała się, jak ogromny wpływ ma UX na usługę.

– To tak, jak w organizmie – gdy jeden element nie działa, wszystko się sypie – tłumaczy Paulina.

Projektant doświadczenia

– Zajmujemy się punktami styku użytkownika z marką w kanałach online. Efekty naszej pracy widać wszędzie tam, gdzie jest interakcja „face – to – interface”, czyli na stronie internetowej lub w aplikacji – tłumaczy Stanisław.

Jak twierdzi, 80 proc. pracy UX designera polega na zrozumieniu potrzeb użytkownika. Jednym ze sposobów jest tzw. „5x dlaczego”.

– Zadajemy pytanie „dlaczego?” tak długo, aż dotrzemy do sedna. Pięć razy zazwyczaj wystarcza, aby odkryć prawdziwe potrzeby – wyjaśnia.

Stanisław zaczął przygodę z UX designem 15 lat temu

Na początku niezbędny jest także research, czyli sprawdzenie rozwiązań dostępnych na rynku i u konkurencji, czasem badania z użytkownikami, tzw. focusy. Gdy potrzeby użytkowników nie są już tajemnicą, zaczyna się tworzenie makiet, prototypów i mockupów. Na początku na kartce (a czasem nawet na serwetce w restauracji), potem w specjalnych programach – Sketch, Figma, AXure. Prototypy trafiają do użytkowników, a ich wrażenia służą do ulepszania usługi i tworzenia kolejnej wersji.

– Trzeba się przekonać, czy nasz pomysł naprawdę odpowiada na ich potrzeby. Projektujemy makietę, pokazujemy ją użytkownikowi i obserwujemy. To klienci decydują kciukami – wyjaśnia Stanisław.

Jak zauważa, często najlepsze doświadczenia mamy z usługami, które same w sobie są niemal niewidoczne, ale rozwiązują nasz problem.

Kolejny etap wymaga nałożenia warstwy wizualnej i brandowej na efekt pracy UX designera. To zadanie Michała i jego teamu, czyli UI (User Interface) designerów .

Wizualizacja potrzeb

Michał zajmuje się projektowaniem interfejsu zorientowanym na użytkownika. UI designerzy odpowiadają za wygląd i funkcjonalności strony głównej, sklepu Orange, czy aplikacji Mój Orange.

– Wygląd strony to złożony efekt pracy z użytkownikami. Ruch i kliknięcia na stronie są na bieżąco monitorowane. Sprawdzamy, jak głęboko eksplorują stronę, jak długo ją scrollują, w jakie przyciski klikają. Na tej podstawie wiemy, jak skonstruować menu, które przyciski powiększyć, co umieścić na górze strony – tłumaczy Michał.

Michał z zespołem tworzą warstwę wizualną aplikacji Mój Orange

Praca UI designera to także zarządzanie emocjami użytkownika.

– Niektóre firmy dodają zabawne treści, gdy coś nie działa. W przeglądarce Chrome pojawia się gra z dinozaurami, działająca offline. Ostatnio w aplikacji do zamawiania jedzenia odkryłem grę na pasku pokazującym czas oczekiwania na zamówienie. Można pograć i irytacja mija albo choć trochę maleje – mówi Michał.

W tej branży widzimy szybkie zmiany trendów. Parę lat temu wszystkie większe portale zmieniły interfejs na kafelki. Obecnie panuje zaczerpnięty z Instragrama, TikToka czy Tindera trend na swipe’owanie, czyli przesuwanie treści na ekranie.

– Zmiany w UI designie są konsekwencją zmian technologicznych. Coraz szybszy internet w smartfonach sprawił, że inaczej przeglądamy strony. Przyzwyczailiśmy się do swipe’owania czy tapowania kafelków kciukiem – wyjaśnia Michał.

Powszechne korzystanie ze smartfonów doprowadziło UI designerów do ciekawego odkrycia – rozmiar ikonki, który dobrze się klika niezależnie od wielkości palca to 40-48 pikseli.

Startup wewnątrz korporacji

Najciekawsze projekty? – Orange Flex – odpowiada bez wahania Paulina. – Czułam się jakbym pracowała w start-upie, tyle, ze wewnątrz korporacji. Wszystko szło bardzo szybko.

– Nju mobile – wskazuje Stanisław. To projekt, w którym było sporo wyzwań, ale całość wymagała kreatywności i świeżego spojrzenia.

– Strona główna orange.pl i aplikacja Mój Orange. Pobrało ją już ponad 5 mln użytkowników, a jej ocena w sklepie Play to 4,6 *.

Praca UX i UI designera to gra zespołowa, często z wykorzystaniem metodyki Agile. Codziennością są warsztaty z biznesem, sporo jest też samodzielnej pracy.

Empatia i strategia

Stanisław i Paulina są zgodni. W zawodzie UX designera niezbędne są dwie cechy: empatia i strategiczne myślenie.

Empatia, bo jak tłumaczy Stanisław, trzeba wejść w serca i duszę użytkowników. Strategia, bo od początku projektowania usługi trzeba wiedzieć, jaki efekt chcemy osiągnąć na końcu, wyjaśnia Paulina.

Co jest przydatne w zawodzie UI designera? Trzeba być fanem technologii, śledzić nowinki technologiczne, obserwować trendy, ale mieć też w sobie ciekawość człowieka i widzieć niuanse.

UX designerami często zostają osoby po psychologii, socjologii – znające metodykę badań konsumenckich i umiejące wyciągać wnioski. Chociaż nie ma reguły – Stanisław skończył prawo, Michał zarządzanie, a Paulina biotechnologię, a później grafikę.

– Najważniejsze, czego nauczyłam się w tej pracy to pokora i nieprzywiązywanie się do swojej perspektywy, swoich pomysłów. Czasem wydaje mi się, że coś powinno działać, bo zrobiłam research, porównałam benchmarki. A potem przychodzi moment konfrontacji pomysłu z klientami i okazuje się, że to nie działa – mówi Paulina.

– UX design jest kosztowny, ale opłacalny. UX designerzy bronią potrzeb użytkowników, bo z założenia perspektywa biznesu jest inna niż perspektywa klienta. Bez nich powstają usługi, których nikt nie chce używać – mówi Stanisław.

Kiedy pytam o przyszłość, zgodnie wskazują możliwości sztucznej inteligencji oraz, mimo pewnych kontrowersji wokół samej usługi, Metaverse jako game changery w naszych doświadczeniach z marką. Paulina dodaje, że na pewno rozwiną się usługi dla obywateli kreowane przez instytucje i urzędy.

Obecnie UX designu można nauczyć się w ramach studiów podyplomowych, na tzw. bootcampach i z wielu szkoleń dostępnych online.


Jesteście ciekawi, jakie zawody przyszłości powstają w Orange Polska? Przeczytajcie wcześniejsze wpisy:

Ludzie od zielonej roboty Etyczny haker, czyli bezpiecznik Zawód przyszłości: IoTowiec Trenują algorytmy, wytyczają trendy

W poszukiwaniu najświeższych ofert pracy w Orange zajrzyjcie na: orange.jobs

Udostępnij: Empatyczny strateg korporacji
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Car. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    pablo_ck 10:11 06-10-2022
    Fajny wpis. Można Was poznać od kuchni.
    Odpowiedz

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej