Odpowiedzialny biznes

Puchar znów w rękach Legii

9 maja 2013

Puchar znów w rękach Legii

Rewanżowy mecz w finale Pucharu Polski miał być formalnością. Legia miała dobić osłabionego rywala i po końcowym gwizdku unieść trofeum. Niepisany scenariusz środowego spotkania legł jednak w gruzach już w 2. minucie, gdy Michał Żewłakow zaliczył samobójcze trafienie.

Śląsk mógł odrobić przy Łazienkowskiej dwubramkową stratę z pierwszego meczu, ale podopiecznym Stansilava Levy’ego zabrakło skuteczności pod bramką Wojciecha Skaby. Piotrowi Ćwielongowi pewnie długo będą się śniły niewykorzystane sytuacje.

Legia na tle dobrze dysponowanego rywala wyglądała bardzo słabo. Stołeczny zespół nie miał żadnego pomysłu na grę. W Legii zawiedli zwłaszcza liderzy zespołu, którzy nie potrafili poderwać drużyny do walki. Ekipa Jana Urbana wypadła blado, a mimo to wywalczyła krajowy puchar.

Jednak słusznie po spotkaniu zauważył Stanislav Levy, który stwierdził, że w dwumeczu Legia była lepszym zespołem od Śląska. Finał Pucharu Polski przeszedł już do historii, ale w tym miejscu warto zastanowić się czy dwumecz w finale to dobry pomysł.

Niby dwa razy mogliśmy przeżywać emocje związane z finałem, ale mimo wszystko lepszym rozwiązaniem byłoby jedno spotkanie. Bo to trochę dziwne, gdy puchar do góry wznoszą piłkarze, którzy kilka chwil wcześniej przegrali mecz.

Udostępnij: Puchar znów w rękach Legii

Odpowiedzialny biznes

Absurd goni absurd. Na trybuny tylko w majtkach?

7 maja 2013

Absurd goni absurd. Na trybuny tylko w majtkach?

Nazwisko wojewody mazowieckiego odmieniane jest od wczoraj przez kibiców Legii przez wszystkie przypadki. Jacek Kozłowski w poniedziałek zagroził, że nie wpuści fanów stołecznej drużyny na legendarną „Żyletę” podczas rewanżowego meczu finału Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław. Powody? Sektorówki, niedrożność dróg ewakuacyjnych i zbyt późna… reakcja spikera Wojciecha Hadaja na wulgaryzmy.

Ostatnie kilkadziesiąt godzin pokazuje, jak łatwo zniszczyć atmosferę piłkarskiego święta i narobić sobie wrogów. Decyzja – a właściwie zapowiedź decyzji, bo ta jeszcze nie zapadła – dla większości obserwatorów jest niezrozumiała. Zwłaszcza dla Leśnodorskiego, którego od wcześniejszych prezesów Legii różni właśnie podejście do spraw kibicowskich. – Już to przerabialiśmy. Nie ma sensu iść tą drogą. W moim odczuciu kibice Legii tworzą najlepszy doping w Polsce i mam nadzieję, iż decyzja wojewody nie wynika z tego, że komuś to przeszkadza – mówił w rozmowie z Mateuszem Borkiem Leśnodorski.

Tym bardziej że powody są absurdalne, a zachowanie stołecznych kibiców od dłuższego czasu nienaganne. W piśmie Kozłowskiego do włodarzy z Łazienkowskiej czytamy m.in., że „podczas meczów rozgrywanych w marcu i kwietniu na stadionie Legii kibice używali tzw. sektorówki do uniemożliwienia identyfikacji osób odpalających race”. Moim zdaniem ktoś myli pojęcia skutku, przyczyny i celu. Jeśli którejś z osób przebywających na stadionie zależałoby na kamuflażu, na pewno znalazłaby łatwiejszy sposób, niż namawianie pozostałej części widowni do wyciągania sektorówki. Nie można zapomnieć, że identyfikację mogą umożliwiać też szaliki, koszulki, a nawet spodnie. Akcja „na trybuny w samych majtkach” jest więc jak najbardziej realna.

Sprawa Hadaja również wygląda dość tajemniczo. Kto choć raz był na meczu piłkarskim, wie że wulgaryzmy są naturalną częścią widowiska, a obrażanie drużyny przeciwnej, choć nieakceptowane, to jednak wszechobecne, nie tylko w Polsce. Organizatorzy mają oczywiście obowiązek nakłaniania fanów do kulturalnego wspierania swojej drużyny, ale zwracanie uwagi na tempo reakcji – i ustawianie tego faktu w jednym rzędzie z powodami zamknięcia jednej z trybun – brzmi po prostu niedorzecznie.

Nie znam nikogo, kto na stadion przy Łazienkowskiej przychodzi dla piłki nożnej. Serio. Dziennikarze ubiegają się o akredytacje dla konferencji prasowych, a kibice kupują wejściówki dla atmosfery. I to właśnie dlatego mówi się, że piłka nożna w wielkim stopniu zależy od fanów. Żadna kampania marketingowa – ani udana, ani nieudana, jak choćby „truskawkowa” z udziałem Andrzeja Strejlaua – nie przysporzy klubowi takich dochodów, jak klimat tworzony przez najzagorzalszych fanów. Reszta jest tylko dodatkiem, który dopóki po polskich boiskach nie będą biegać gwiazdy europejskiego formatu, nie będzie w stanie konkurować z kilkuset kibicami, tworzącymi oprawy meczowe i kierującymi dopingiem.

Jak ostatecznie będzie wyglądał finałowy rewanż, to zależy zwłaszcza od kibiców i prezesa Leśnodorskiego. Najbardziej prawdopodobne są dwie opcje: optymistyczna – fani zrezygnują z czegoś, co kosztowało ich nie tylko sporo pracy, ale też pieniędzy (ponoć 100 tys. złotych), i zrezygnują z oprawy, ale będą prowadzić doping; albo pesymistyczna – kibice wznowią bojkot i na stadionie będzie słychać tylko okrzyki piłkarzy i trenerów, a od czasu do czasu pozdrowienia dla wojewody Kozłowskiego.

Jest też trzecia możliwość, najmniej przyjemna dla wszystkich. – Bardzo bym nie chciał, by do tego doszło, ale może się okazać, że po zamknięciu „Żylety” pozostali kibice też wyjdą – zapowiada Leśnodorski.

Podsumowując: walka z pdeudokibicami i chuliganami – tak, walka z oprawami – nie! Lepiej zająć się prawdziwymi problemami, bo represjonowanie kogoś za pasję to absurd i strata czasu, a na dodatek niemal na pewno zakończy się skutkiem odwrotnym od zamierzonego. Równie dobrze można zresztą zamknąć ulice, wtedy nikt nie przekroczy prędkości. Albo szkoły. Nikt nie będzie „ściągać” na sprawdzianach.

Udostępnij: Absurd goni absurd. Na trybuny tylko w majtkach?

Odpowiedzialny biznes

Śląsk – Legia: porównanie formacji

30 kwietnia 2013

Śląsk – Legia: porównanie formacji

Przed pierwszym finałowym meczem Pucharu Polski na orangesport.pl wspólnie z Tomaszem Iwanem porównaliśmy poszczególne formacje Śląska i Legii. Według byłego reprezentanta Polski na papierze lepiej wygląda drużyna Jana Urbana i to ona będzie faworytem finałowego dwumeczu.

Tutaj znajdziecie całą analizę Tomasza Iwana

– Jeśli chodzi o obsadę bramki, to przewaga jest po stronie Legii – analizuje Tomasz Iwan. Jan Urban już dawno zapowiedział, że w finale postawi na Wojciecha Skabę, który w Legii jest etatowym zmiennikiem Dusana Kuciaka. W Śląsku bluzę z numerem jeden dostanie chyba Rafał Gikiewicz, bo Marian Kelemen jest ostatnio w słabej dyspozycji. Skaba vs Gikiewicz  – 1:0 dla Legii.

– W defensywie na papierze również lepiej wygląda Legia – uważa Iwan. Trudno tutaj polemizować z byłym reprezentantem Polski, bo formacja obronna mistrzów Polski w rundzie wiosennej prezentuje się blado. Wrocławianie tracą dużo goli i śmiało można powiedzieć, że defensywa jest ich piętą achillesową. Legia w tyłach prezentuje się o wiele solidniej i dlatego dopisujemy jej drugi punkt. (Legia – Śląsk 2:0).

Jan Urban może mieć spory ból głowy z doborem skrzydłowych. Ze składu wypadł mu Kosecki, a pod znakiem zapytania stoi występ Radovicia, który nie dokończył wtorkowego treningu. To byłaby spora strata dla Legii, bo obaj skrzydłowi są motorami napędowymi stołecznej drużyny. Z kolei druga linia to bez wątpienia najmocniejsza formacja Śląska. – Gra wrocławian w dużej mierze opiera się na Sebastianie Mili. Od formy kapitana Śląska będzie dużo zależało – mówi Tomasz Iwan.  W tym przypadku punkt dajemy Śląskowi (Legia – Śląsk 2-1).

W ataku Jan Urban ma kłopot bogactwa, a Stanislav Levy ma problem ze znalezieniem choćby jednego skutecznego napastnika. Rafał Gikiewicz, który ostatnio najczęściej gra w podstawowym składzie Śląska, w tym sezonie w ekstraklasie zdobył tylko trzy gole. – Tutaj wybór jest prosty – przewaga Legii w ataku nie podlega żadnej dyskusji – kończy analizę Iwan. (Legia – Śląsk 3-1).

Udostępnij: Śląsk – Legia: porównanie formacji

Odpowiedzialny biznes

Kto z kim w Pucharze Polski?

24 października 2012

Kto z kim w Pucharze Polski?

Dzisiaj poznamy ćwierćfinałowe pary Pucharu Polski. Losowanie jak i mecze może zobaczyć na żywo w Orange sport i oczywiście w Telewizji Tu i Tam.

9f68d0564affac6db8032b8c1ec267c6fe0
Losowanie miało odbyć się już w ubiegłym tygodniu, ale jak pamiętacie z powodu deszczu/dachu przełożony mecz z Anglią był ważniejszy. Dzisiejsze losowanie poprzedzi materiał z dotyhczasowej drogi ćwierćfinalistów, transmisja o godz. 16.30.
Kto z kim zagra? Kto przejdzie dalej? Czy będą to ekstraklasowi faworyci: Legia Warszawa, Wisła Kraków, Śląsk Wrocław, Ruch Chorzów, Zagłębie Lubin czy Jagielonia Białystok? A może rewelacje tych rozgrywek czyli Flota Świnoujście czy Olimpia Grudziądz? Żaden z zespołów nie odpuszcza tych rozgrywek, zwlaszcza, że dla niektórych może to być jedyne trofeum w tym sezonie, zwłaszcza, że w Lidze nie idzie im najlepiej (np. Wiśle). Na kogo stawiacie?

UPDATE:

Legia Warszawa – Olimpia Grudziądz
Wisła Kraków – Jagiellonia Białystok
Śląsk Wrocław – Flota Świnoujście
Zagłębie Lubin – Ruch Chorzów

Udostępnij: Kto z kim w Pucharze Polski?

Oferta

Cracovia w Pucharze i Lidze

28 września 2012

Cracovia w Pucharze i Lidze

Kolejne mecze 1/8 Pucharu Polski na żywo na antenie Orange sport i w Telewizji Tu i Tam. We wtorek (godz. 18) hit tej kolejki czyli spotkanie drużyn z Ekstraklasy: KGHM Zagłębie Lubin – Polonia Warszawa. Dzień później (godz. 15) spotkanie I-ligowców: Flota Świnoujście – Cracovia. Mecze zobaczycie na żywo na Orange sport oraz w internecie w Telewizji Tu i Tam w systemie Pay Per View (5 zł za mecz).

55b634a4e2b4a8af1ae5ef423382fc17785

Skoro już jesteśmy przy zespole  z Krakowa, mamy wielką niespodziankę dla kibiców tego klubu. Będą mogli zobaczyć wszystkie mecze z udziałem swojej drużyny. Niektóre będą transmitowane w telewizji Orange sport, a część na stronie orange.pl. Już w niedzielę w internecie będzie można trzymać kciuki za Cracovię podczas ich pojedynku z Kolejarzem Stróże (godz. 12.15).

Udostępnij: Cracovia w Pucharze i Lidze

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej