W ostatnim czasie na forum licznych grup dyskusyjnych znowu zrobiło się głośno o temacie peeringu. Wszystko za sprawą Urzędu Komunikacji Elektronicznej, który kwestię peeringu z siecią Telekomunikacji Polskiej postanowił objąć regulacją i ustanowić urzędowe ceny na takie połączenia z siecią TP.
Powiedzmy więc sobie co to takiego ten peering...
To nic innego jak wymiana ruchu internetowego pomiędzy dwiema sieciami na bezpośrednim styku między nimi.
Alternatywnym sposobem wymiany ruchu między sieciami jest tranzyt, kiedy to jedna z sieci udostępnia drugiej sieci dostęp do kolejnych sieci innych operatorów, a w najszerszym przypadku do całego światowego Internetu (tranzyt międzynarodowy).
Bardzo często dwie sieci decydując się na wzajemny peering włączają w takie porozumienie nie tylko swoje własne sieci ale również sieci swoich klientów-operatorów, którym odpłatnie świadczą usługę peeringu lub tranzytu.
To jednak rozważania czysto techniczne i zupełnie nie odnoszą się one do rozliczeń za takie sposoby wymiany ruchu.
Usługa tranzytu międzynarodowego w praktyce zawsze jest płatna.
Tranzyt krajowy zwykle również jest płatny lecz w ostatnim czasie bywa czasami świadczony bezpłatnie np. w pakiecie z innymi płatnymi usługami lub pomiędzy sieciami o podobnej rozległości geograficznej, dla zapewnienia wzajemnych połączeń między klientami-operatorami dwóch łączących się sieci.
Natomiast najbardziej dowolna sytuacja panuje z rozliczeniami za peering. Bardzo często w niezależnych lub prywatnych (należących do jednego operatora) punktach peeringowych mniejsi operatorzy i portale wymieniają swój ruch zupełnie bezpłatnie. Ponoszą oni jedynie koszt kolokacji swoich urządzeń w takich punktach wymiany ruchu oraz koszt dostępu (np. światłowodu) do takiego punktu. Taki niezależny punt peeringowy o nazwie PLIX znajduje się w Warszawie w budynku LIM, firma Atman prowadzi alternatywny, prywatny punkt wymiany peeringowej o nazwie AC-X. Z powodu powszechności takiego sposobu łączenia się między sobą wśród mniejszych sieci bardzo często słowo peering niesłusznie utożsamia się z bezpłatną wymianą ruchu.
Więksi operatorzy często decydują się jednak na zestawianie między sobą jedynie prywatnych połączeń peeringowych, szczególnie w sytuacji kiedy duży wolumen ruchu usprawiedliwia takie połączenie.
Takie prywatne połączenia peeringowe również bywają bezpłatne lecz w przypadku sieci o zdecydowanie różnej wielkości bardzo często są one płatne (mniejszy operator lub portal płaci większemu operatorowi). Najwięksi operatorzy są jednocześnie bardzo rzadko uczestnikami otwartych, darmowych punktów wymiany peeringowej, mimo że często są obecni w takich punktach.