Gdy po kolejnej kampanii phishingowej rozmawiałem z jednym z Orange'owych dyrektorów, usłyszałem, że ludziom trzeba by w zasadzie wyjaśnić jak taki phishing wygląda. Bo z jednej niby wszystko wiedzą, ale fakt, że przestępcy konsekwentnie tłuką kampanię po kampanii może oznaczać, że najzwyczajniej w świecie im się to opłaca. Skoro się opłaca - muszą generować sensowną konwersję. A skoro tak, to mimo iż nam się wydaje, że przecież każdy wie, jak wygląda phishing, internauci mają kłopoty z rozpoznaniem tego typu maili.
Phishing niejedną ma twarz
Faktury, maile o zaległej płatności, przesyłki kurierskie, blokada konta mailowego. To najpopularniejsze sposoby, którymi przestępcy starają się przekonać nas do zrobienia czegoś, czego normalnie byśmy nie zrobili. Jeśli skończy się tylko wyciekiem loginu i hasła do usługi to możemy mówić o szczęściu. Gorzej, gdy po otwarciu "faktury", czy "potwierdzenia przesyłki" na komputerze w tle, bez naszej wiedzy, zainstaluje się złośliwe oprogramowanie. Wtedy aktywności przestępców nie ogranicza już nic...
Warto przyjrzeć się poniższemu filmowi, zapamiętać, jak wygląda i może wyglądać phishing, jakich e-maili nie otwierać. Obejrzyjcie, odświeżcie sobie wiedzę, pokażcie swoim bliskim, rodzinie i nietechnicznym znajomym. Nie ułatwiajmy życia przestępcom.
I pamiętajcie, że regularne świeże informacje o cyberbezpieczeństwie w Orange znajdziecie na stronie CERT Orange Polska, warto też obserwować naszego CERTowego Twittera.
Komentarze
Ja to zazdroszczę moim rodzicom którzy to większość rachunków dostają pocztą w wersji papierowej. Nie używają internetowych kont bankowych, etc….śpią spokojnie, a człowiek każdego dnia korzysta z płatności zbliżeniowych, przelewów, poczty, etc….
OdpowiedzNaprawdę Pawełku? Chciałoby Ci się stać na poczcie, żeby opłacić rachunek? Chcesz mieć wypchany portfel… jedno czy dwugroszówkami? Chcesz słyszeć przy kasie, mogę być winna grosika? ?
OdpowiedzPan Pikuś – widzę, że jesteś bardzo „do przodu”… Bez urazy, ale kasa w kieszeni jest zawsze pewniejsza od tej w plastiku 😉
OdpowiedzPs. Oczywiście też korzystam z kart, żeby nie było 😉
emitelek, owszem. Jestem do przodu. W portfelu mam gotówkę, ale tylko na „w razie cóś”. I to „cóś” od dłuższego czasu nie nadchodzi. I już nawet nie plastikiem a telefonem płacę. Taki jestem hop do przodu. Pozdrawiam 🙂
OdpowiedzŻebyś kiedyś nie obudził się z ręką w nocniku – tak dla przestrogi 😉 Pierwsi będą ostatnimi, a ostatni pierwszymi…
OdpowiedzA ja lubię gotówkę. A nie lubię być profilowany. 🙂 Ale jak komu wygodnie. 🙂 Co do pishingu. Wg mnie wystarczy naprawdę niewiele środków ostrożności i podstawowa wiedza.
OdpowiedzTakie nowinki jak na przykład e-zwolnienie tez jest problem a jak ostatnio bywa w marketach są problemy z autoryzacją kart płatniczych i brak kasy w portfelu wiec nie będzie zakupów.
Odpowiedz