Pewnie widzieliście komunikat prasowy o pakietach, które pozwalają skorzystać z dobrodziejstw Internetu Rzeczy małym i średnim firmom oraz star-upom. Dużo piszemy tam o Platformie „Live Objects” IoT, usłudze w modelu SaaS, która pozwala zarządzać urządzeniami Internetu Rzeczy. No dobrze, ale czym jest owa platforma Live Objects i do czego służy?
Internet Rzeczy – od czego zacząć?
Internet Rzeczy to bardzo pojemna kategoria, mówiąc jeszcze mniej precyzyjnie – wielki wór, do którego każdy wrzuca to, co mu pasuje. Okazuje się, że żarówki, których kolor można zmienić z poziomu smartfona czy lodówka, która (może w przyszłości) poinformuje, że skończyło się mleko to także może być Internet Rzeczy.
Czy tak jest, nie będę dyskutował, natomiast opowiem, jak w Orange rozumiemy pojęcie Internetu Rzeczy. Składa się na niego kilka elementów, bo przede wszystkim jest to urządzenie, które przesyła dane, a druga rzecz, to łączność, czyli sieć, przez którą dane biegną na serwer. Można wykorzystać do tego światłowód lub sieć komórkową – 2G, 3G, czy LTE-M.
Kolejne elementy są kluczowe dla IoT. Mowa o danych na serwerze, które są przetwarzane, agregowane i mogą być zaprezentowane w przystępnej formie. Dzięki temu, gdy spłyną informacje z 1000 liczników energii elektrycznej można ocenić, np. które urządzenia w linii produkcyjnej są nieefektywne energetycznie. Jako ostatnią wymienię równie ważną automatyzację działania w przypadku nieprzewidzianego zdarzenia, np. jeżeli urządzenie we wspomnianej wcześniej linii fabrycznej przestaje pracować. Wtedy SMS natychmiast trafia do zespołu technicznego, który może ruszyć do naprawy. Orange zapewnia wsparcie od początku do końca, lecz sama platforma Live Objects IoT to przede wszystkim dwa ostatnie punkty.
Live Objects IoT – jakie możliwości daje?
Zacznę od schematu. Poniżej widzicie urządzenie – licznik z nakładką, który pozwala na transfer danych. Trafia na serwery, gdzie dane są agregowane i mogą być obrabiane, a następnie prezentują się w przygotowanych wcześniej dla konkretnego rozwiązania (w tym przypadku systemu Smart Water) dashboardach.
Tak samo może wyglądać to dla każdej innej usługi – mierzenia zużycia energii elektrycznej, temperatury, zarządzania światłami ulicznymi, rowerami miejskimi. Generalna zasada wszędzie jest taka sama. Z perspektywy klienta może to wyglądać mniej więcej tak jak poniżej.
W przypadku Live Object bardzo ważne jest to, że informacje otrzymacie w postaci linków, a mówiąc bardziej technicznym językiem – są udostępniane jako zasób sieci. Możecie je następnie przetwarzać i zaprezentować w sposób, który uznacie za najlepszy. Pozwala to w bardzo łatwy sposób integrować informacje z sieci z aplikacjami, poszerzając ich funkcje. Możecie wykorzystać m.in. języki kodowania takie jak Python, czy Java, by te dane przełożyć na Wasze aplikacje, czy zaprezentować graficznie. Możecie je także przesłać do innych usług chmurowych jak np.: Azure. Zapewnia to możliwość integracji różnorodnych, usług i produktów, a także budowy swoich własnych rozwiązań w oparciu o platformę. Nic nie stoi na przeszkodzie, by po kupieniu dostępu do niej i wyborze, z pomocą Orange, urządzeń do transmisji, zacząć samodzielnie świadczyć usługi IoT innym firmom, a nie tylko korzystać z nich samodzielnie.
Pamiętajcie, że możemy także pomóc w doborze urządzeń komunikacyjnych, które umożliwią Wam korzystanie z rozwiązań IoT.
Od SaaSa do Lasa!
Live Objects to platforma SaaS czyli Software as a Service. Oznacza to, że decydując się na korzystanie z niej otrzymujecie dostęp do gotowego oprogramowania, które możecie obsługiwać z dowolnego miejsca na świecie. No, może poza amazońską dżunglą i syberyjską tajgą. To najbardziej zaawansowany rodzaj usług chmurowych, dlatego nie musicie się martwić o dostępność usługi (99,9% czasu są one dostępne), ani o moc maszyn wirtualnych, ich pamięć czy lokalizację.
Co bardzo ważne zadbamy też o bezpieczeństwo Waszych danych i informacji znajdujących się na naszych serwerach. Dane są zaszyfrowane, serwery chronione na przed atakami DDoS, logi i ich integralność kontrolowane i nawet, gdy pół Polski straci dostęp do prądu, będą one działać. Nie wspominając już o takich rzeczach jak wsparcie techniczne i organizacyjne 24/7, regularne audyty, ISO itp. itd.
Do czego można zastosować platformę Live Objects IoT od Orange?
Było dużo teorii, jednak teraz czas na praktykę. W jakich firmach takie rozwiązanie może się przydać? Weźmy na początek, na warsztat sieć siłowni, o której pisaliśmy jakiś czas temu, gdzie działa inteligentny system zużycia prądu. Możliwość opomiarowania wielu urządzeń jednocześnie i zbierania z nich danych w czasie rzeczywistym, a następnie analiza informacji pozwala lepiej zarządzać zużyciem energii i optymalizować ich działanie. Raportowanie danych może odbywać się na samej platformie Live Objects, lub w postaci API być wykorzystywane przez inne narzędzie. Decyzje o tym, które urządzenia powinny być włączone i kiedy lepiej można podejmować znając dokładne zużycie, a nie tylko dane, które firma otrzymuje co miesiąc razem z rachunkiem.
Ciekawym rozwiązaniem jest montaż modułów komunikacyjnych wewnątrz kontenerów transportowych. Pozwala to mierzyć temperaturę i wilgotność we wnętrzu i ustalić dokładną lokalizację, a następnie przesyłać informacje do systemu monitorującego. Live Objects może zajmować się agregacją, a później prezentować odpowiednie dane. W razie kłopotów, na przykład nagłego podniesienia się temperatury w kontenerze, system może poinformować o tym odpowiedni zespół techniczny.
W oparciu o Live Objects może powstać także miejski system monitoringu powietrza. Dane z mierników mogą być przesyłane na platformę, a następnie analizowane. Do mieszkańców mogą trafiać w postaci aplikacji, która „zaciąga” dane z Live Objects w formie API.
Internet Rzeczy warto robić wspólnie z Orange
Jak pewnie pamiętacie w Orange działa 1,5 mln kart SIM służących do komunikacji Machine to Machine (M2M), około 40% całego krajowego rynku. Mniej więcej rok temu pokusiliśmy się na przygotowanie dużego podsumowania tego, gdzie i jak działają nasze rozwiązania IoT i dostarczone przez nas karty SIM M2M. Orange zapewnił także pierwsze rozwiązanie bazujące na najnowszej technologii LTE-M.
Komentarze
Kasiu, pomóż… Ja w innej sprawie. Ta subskrypca w Nju to ma prawdopodobnie pewne niedociągnięcia ? Czy jest Ktoś Kto mógłby pomóc znajomemu w przywróceniu subskrypcji, a bardziej w numerze, który po wybraniu „Zrezygnuj z usługi” przepadł bez powrotnie … numer kontakt do wszystkiego, jednym kliknięciem 🙁 AŁC
OdpowiedzJeżeli z subskrypcji zrezygnuje się przed upływem 14 dni od rozpoczęcia świadczenia usługi lub subskrypcja nie zostanie odnowiona do 6 miesięcy, to numer przepada bezpowrotnie. Jeszcze w przypadku ofert na kartę jest szansa odzyskania, z subskrypcji już niestety nie. Nawet podjąłem próbę przeniesienia do innego operatora po wyłączeniu numeru w subskrypcji, nastąpiła odmowa, numer już niedostępny.
Odpowiedzno to nieźle … a we wszystkich podobnych sytuacjach potrzeba 30 dni na wypowiedzenie usługi:) prawdopodobnie znalazłem ” furtkę” jak szybko wyłączyć swój numer z sieci…. 🙂
OdpowiedzKto teraz chodzi do Kina ? 🙂
OdpowiedzTak też to rozumiem, ale nie wierzę, że nic się nie da zrobić?!
Odpowiedz