Możecie wybierać ze smartfonów ze średniej i wysokiej półki cenowej – w zależności od potrzeb, wymogów i budżetu, jakim dysponujemy. Liczba urządzeń objętych akcją jest ograniczona. Więcej o wyróżnionych modelach przeczytacie na orange.pl
A co tydzień, tutaj znajdziecie limitowane oferty niedzielne. Warto sprawdzać.
Pakiet z Canal+ zamówiłam dawno temu, właśnie by oglądać seriale, takie jak ten. „Emigracja XD” jest szaloną podróżą do lat szkolnych – licealnych: do imprez z przypałami, do młodzieńczych wyjazdów, pierwszych prac i wchodzenia w dorosłość. Czasem bywa sentymentalnie, brutalnie, ale najczęściej jest po prostu śmiesznie. Jest to forma lekkiej rozrywki, którą ogląda się z przyjemnością po ciężkim dniu, by móc oderwać się od wszystkiego i na moment przenieść się do krainy agrestu, a potem rikszą aż do Londynu. Ruszamy!
Zaraz, zaraz jeszcze krótkie wprowadzenie, mała dygresja. Niektórzy z Was może pamiętają filmowy cykl, który prowadziłam, czyli „Co obejrzeć w weekend?”. Polecałam Wam najciekawsze propozycje telewizyjne (nadal są aktualne – kto nie czytał/nie widział – warto nadrobić). Teraz nastąpi jego reaktywacja i ewolucja.
Co oglądać w tym miesiącu?
U mnie w domu pojawiła się mała przyszła kinomanka. Na razie jeszcze nie ogląda nic (choć lubi ustawiać zabawki przed ekranem), ale czuję, że miłość do filmów odziedziczyła w genach po mamie. Zanim jednak pozna klasyki z tej dziedziny, pochłania mi sporo wieczornego czasu i mniej go jest na oglądanie. Jednocześnie nasz pomarańczowy operator, przez ostatni rok mocno się rozwijał i po moim powrocie zasypał bogactwem ofert, promocji, ciekawych produktów. Dla mnie jest o czym pisać, a dla klientów z czego wybierać. Mimo to nie chciałabym utracić filmowych opowieści. Postaram się raz w miesiącu pisać nadal o perełkach, które można znaleźć na Orange VOD, czy na kanałach dostępnych w pakietach Orange Love – np. HBO, Netflix czy Canal+. Na tym ostatnim, kiedy tylko mam wieczorem chwilę, z wyczekaniem i przyjemnością odpalam „Emigrację XD”. To nowy polski serial, który już podbija serca widzów. I tak wracamy do sedna. Czemu warto go obejrzeć?
Pasta w Londynie
Serial powstał na podstawie powieści Malcolma XD – okrzykniętego najbardziej tajemniczą postacią internetu. Nikt nie znał jego tożsamości. Słynął z pisania past – krótkich, zabawnych historyjek. Aż powstała książka, luźno oparta na doświadczeniach autora. Jest to historia o młodym chłopaku, który w celach zarobkowych wyjeżdża do Anglii. I tu dopiero zaczyna się jazda bez trzymanki.
Nastoletniego Malcolma zagrał Tomasz Włosok („Kruk”, „Jak pokochałam gangstera”, „Piosenki o miłości”). Nasz główny bohater to generalnie grzeczny chłopak o złotym sercu. Jednak jego przyjaciel to dopiero prawdziwy skarb. Ciągle ładuje się w tarapaty, nie stroni od alkoholu (mimo objawienia świętej Doroty, po dniach agrestu, i obietnicy niepicia), ale jest zawsze wsparciem. A jego rola… Panowie i panie toż to mistrzostwo świata jest! Stomil, zagrany przez Michała Balickiego, jest tak naturalny, zabawny, prawdziwy, beztroski, genialny w całej tej prostocie. Każdy z nas znał takiego Stomila – klasowego błazna, który broił i czarował, swoim urokiem unikał tarapatów, rozbrajał nauczycieli i wszyscy go uwielbiali, choć sporo miał za uszami. To jeden z tych przykładów, kiedy postać drugoplanowa zdecydowanie kradnie show. Przy jego tekstach i przygodach można płakać ze śmiechu, do tego młodzieńczy urok, magiczna lekkość bytu. Chociażby dla tej kreacji warto.
Chłopaki razem tworzą uroczy duet, coś w stylu serca i rozumu (skąd my to znamy? ). Pewnego dnia, po imprezie, dochodzi do serii niefortunnych zdarzeń, które zmieniają życie obydwu. Tak trafiają do Wielkiej Brytanii – w celach zdobycia pieniędzy, bo przecież za granicą jest łatwiej, kasa i praca czeka na każdego. Tylko co zrobić, gdy komplikacje pojawią się już po drodze, na której zresztą spotkają masę barwnych postaci. Każda z tych niewielkich ról to wielka kreacja aktorska (z Michałem Czerneckim na czele, Andrzejem Zielińskim, Katarzyną Bujakiewicz itd.).
Emigracja XD: nie chcę z niej wracać
Serial jest satyrą na nasze społeczeństwo, wyśmiewa przywary Polaków i stereotypy, jednocześnie bezlitośnie demaskując nas samych. Oglądając mamy wrażenie, że to wszystko jest nam znane, bliskie, jakże polskie – mentalność, sposób myślenia, marzenia o – tym razem – England Dream. Bywa przaśnie i swojsko (trochę jak na weselu u Smarzowskiego) – festyn w rodzinnej wsi, gdzie co roku odbywają się dni agrestu (z występem Norbiego i transparentami Norbi Urbi et Orbi). Nie brakuje dramatycznych i zaskakujących zwrotów akcji. Mocną stroną są dialogi, gagi, gry słowne wplecione po mistrzowsku. To też historia o sile przyjaźni, o determinacji w dążeniu do celu i portret rodaków na emigracji – pokazany z przymrużeniem oka. I niech Was nie zmylą młodzi bohaterowie, to nie jest serial dla nastolatków.
Cała opowieść jest czymś, czego brakuje w naszym kinie. Powiewem świeżości, jeśli chodzi o seriale – w końcu doczekaliśmy się naprawdę śmiesznej, odjechanej i porządnie zrobionej komedii. Choć sama uwielbiam kryminały, to bywają one ciężkie, przygnębiające, a tu jest lekko, zabawnie. Odcinki mają po dwadzieścia minut więc akurat do obejrzenia i rozerwania się. Mnie kupili w pełni. Podobnie jak krytyków czy innych widzów – w internecie są same głosy zachwytu. Warto udać się w taką podróż.
A jeśli szukacie innych nowości i propozycji od Canal+, słyszałam choć nie widziałam jeszcze, że jest już drugi sezon kryminalnego serialu DNA. Pierwszy sezon - z międzynarodową obsadą i naszymi aktorami (Zofia Wichłacz, Maciej Musiał) – był bardzo dobry! Polecałam go wcześniej już na blogu – recenzję przeczytacie tutaj.
Gdybyście zapragnęli nabyć pakiet z telewizją Orange: na majówkę, na wakacje i by móc obejrzeć "Emigrację XD", a także więcej ciekawych produkcji - odwiedźcie naszą stroną. Tym bardziej, że z wiosenną ofertą promocyjną Canal+ można mieć nawet przez pół roku za darmo! Szczegóły w komunikacie prasowym. Na blogu szukajcie również niedługo nowych polecajek filmowych. W komentarzach dajcie znać o Waszych odczuciach związanych z tym serialem.
W 2022 roku już 12% naszego zapotrzebowania pochodziło z odnawialnych źródeł energii. Teraz, dzięki kolejnym kontraktom PPA i sprzyjającym wiatrom, turbiny pracujące na potrzeby Orange Polska potrafią wyprodukować nawet 3-krotnie więcej energii niż potrzebujemy w danej chwili. Co zatem robimy z nadwyżką i skąd wiemy, ile jej mamy?
Zacznijmy od tego, że od startu naszej przygody z turbinami wiatrowymi, na bieżąco analizujemy potrzeby i możliwości produkcyjne farm, z których płynie do nas zielona energia. Od początku 2023 roku zdecydowaliśmy, że nadwyżki energii z kontraktów PPA będziemy przeznaczać dla klientów Orange Energia - naszej spółki obrotu energią elektryczną, a tylko w ostateczności odsprzedawać na wolnym rynku energii. To najbardziej się opłaca.
Nie marnuje się żadna kilowatogodzina
Zużycie energii i jej produkcję monitorujemy na bieżąco. Z jednej strony prognozujemy konsumpcję energii do obsługi naszej infrastruktury w danej godzinie, z drugiej zderzamy ją z codzienną informacją z farm wiatrowych o ilości wyprodukowanej energii. Dzięki temu wiemy, czym dysponujemy, ile potrzebujemy sami, a co możemy odsprzedać i nic się nie marnuje.
Od niedawna w tym codziennym zadaniu pomaga nam program Godzilla, który przetwarzana i archiwizuje dane w automatyczny sposób. To pozwala dodatkowo zaoszczędzić sporo czasu. Wcześniej było przy tym trochę żmudnej pracy. Dzięki takiemu rozwiązaniu oszczędności ma też nasza spółka Orange Energia, ponieważ cena zakupu na giełdzie byłaby zdecydowanie wyższa.
Niedługo usprawnimy też nasze prognozowanie, bo do Godzilli dołączy Sybilla. Zajmie się możliwie dokładnym przewidywaniem zapotrzebowania na energię elektryczną Orange Polska w danej godzinie..
Lubimy silne wiatry
Warto przypomnieć, że energia z farmy wiatrowej powstaje tylko wtedy, gdy wieje wiatr. Najlepiej silny. Produktywność turbiny zależy od jej wielkości, wysokości i mocy silnika. Dlatego lokalizacje są tak planowane, aby mieć pewność, że znajdują się w miejscach o najlepszej i niezawodnej sile wiatru przez cały rok.
I tutaj ciekawostka. Przełom i początek tego roku przyniósł rekordy w produkcji energii elektrycznej w polskich farmach wiatrowych. To zasługa powolnego, choć już widocznego przyrostu mocy z turbin i dobrych wiatrów. Sytuacja ulega poprawie, ale moim zdaniem jeszcze zbyt wolno, co pokazuje nowelizacja ustawy 10h.
Ustawa w obecnym kształcie nie zapewni tak dużej dynamiki wzrostu, jaką można osiągnąć, gdyby została znowelizowana w wersji uzgodnionej społecznie. Kluczowe są działania systemowe wspierające powstawanie nowych źródeł na lądzie tj. liberalizacja zasady 10h wyłączającej obecnie ogromną większość terytorium Polski spod budowy turbin wiatrowych, a także jak najszybsze uruchomienie morskich elektrowni wiatrowych. Niezbędne są też inwestycje w szybką modernizację polskiego systemu elektroenergetycznego, słabo dzisiaj przystosowanego do niezbędnego, szybkiego zwiększania produkcji prądu z OZE.
Na drodze ku neutralności
Na zakończenie bardzo ważny dla nas aspekt. Emisje Orange Energia objęte są strategicznym celem klimatycznym Orange Polska - neutralność netto do 2040 roku dla wszystkich emisji własnych, czyli nad którymi mamy kontrolę (Zakresy 1 i 2 emisji GHG) oraz w łańcuchu wartości, czyli u dostawców i klientów (Zakres 3 GHG).
Dzięki dekarbonizacji przez OE kupowanej i odsprzedawanej energii z PPA, redukujemy emisje w zakresie 3 Orange Polska. Im więcej energii odnawialnej w strukturze sprzedaży Orange Energia, tym niższe emisje Orange Polska, ponieważ emisje tej pierwszej wliczone są w Zakres 3. A i klienci Orange Energia mogą cieszyć się wyzerowaniem własnych emisji związanych z użytkowaniem energii elektrycznej. Te działania są bardzo ważne dla realizacji naszych celów klimatycznych, ale także z biznesowego punktu widzenia, bo zapotrzebowanie na zieloną energię będzie w Polsce rosło.
Odpowiedź:
(anulować)
Komentarze
Scroll to Top
Komunikat dotyczący plików cookies
Ta witryna używa plików cookies (małych plików tekstowych, przechowywanych na Twoim urządzeniu). Są one stosowane dla zapewnienia prawidłowego działania strony oraz do zbierania informacji o Twoich preferencjach i nawykach użytkowania witryny.
Pliki cookies niezbędne do działania strony używamy do zapewnienia podstawowych funkcji, takich jak logowanie oraz zapewnienie bezpieczeństwa witrynie. Ich wykorzystanie nie wymaga Twojej zgody.
Pliki cookies funkcyjne. Pozwalają nam zbierać informacje na temat zalogowanych sesji oraz przechowywać dane wpisane przez Ciebie w formularzach znajdujących się na stronie takich jak: czas trwania zalogowanej sesji , nazwę użytkownika.
Pozostałe kategorie wykorzystywania plików cookies, które wymagają Twojej zgody na używanie
Pliki cookies statystyczne/analityczne. Pozwalają nam zbierać anonimowe informacje o ruchu na stronie (liczba odwiedzin, źródło ruchu i czas spędzony na witrynie). Te dane pomagają nam zrozumieć, jak nasi użytkownicy korzystają z witryny i poprawiają jej działanie.
Możesz zmienić swoje preferencje dotyczące plików cookies w każdej chwili. W celu zarządzania plikami cookies lub wycofania zgody na ich używanie, prosimy skorzystać z ustawień przeglądarki internetowej.
Komentarze