Uważajcie na podróbki
Znowu wyjdzie, że się czepiam Playa (sorki Marcin), ale nie mogę nie napisać o moich ostatnich wrażeniach sprzed telewizora. Nie, nie chodzi już o ściemę z 4G. No może pośrednio. Do rzeczy, rzeczniku. Do niedawna bez żadnego problemu, dosłownie po pierwszych obrazkach lub muzyce, rozróżniałem czy lecą reklamy Orange, Plusa, Ery albo Playa. Bez pudła trafiałem w …