Dużo ostatnio mówi się o 5G, zarówno tej bez przymiotników jak i z nimi (na przykład „Ready”), dlatego postanowiłem zadać jednemu z naszych ekspertów , którzy pracują w Orange nad rozwojem tej sieci przyszłości – Konradowi Dobrzynieckiemu kilka pytań. Wojtek zapowiadał go w swoim tekście na blogu. Od razu ostrzegam - jest sporo technicznego języka, dlatego na końcu znajdziecie linki do tekstów, w których wyjaśniłem najtrudniejsze zwroty.
Piotrek Domański - Co jest potrzebne by odpalić sieć 5G?
Konrad Dobrzyniecki - W tym momencie i najbardziej generalnie mówiąc: „aktywna antena”, łącząca w sobie antenę i moduł radiowy, sprzęt do 5G w stacji bazowej, smartfon lub router u klienta, częstotliwości, działająca sieć 4G do sygnalizacji i wsparcie dla 5G w sieci rdzeniowej i transmisyjnej operatora. To wymagania wynikające z pierwszego zdefiniowanego przez 3GPP i wdrożonego przez dostawców scenariusza, nazywanego Non-Standalone, w skrócie NSA. Zakłada on, że dla działania sieci piątej generacji będzie niezbędna również dodatkowa warstwa 4G. Ma ona za zadanie przenoszenie danych sygnalizacyjnych (np. zestawienie połączenia, zarządzanie połączeniem, przełączanie pomiędzy stacjami bazowymi).
PD – Czym się będzie różnić ten drugi scenariusz?
KD - Ten drugi scenariusz to Standalone, czyli SA. Zakłada on brak konieczności 4G, dane sygnalizacyjne przesyłane są po warstwie 5G. Niesie on również ze sobą zmianę architektury i wymaga wielu prac w sieci Core operatora. Chodzi o wdrożenie rozwiązań 5G-CN, czyli 5G Core Network. Co prawda standard SA jest już dostępny, niemniej jednak przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać na jego implementację w sprzęcie dostawców infrastruktury telekomunikacyjnej i terminalach użytkowników.
PD- Czym z technicznego punktu widzenia różni się sieć 5G od 4G?
KD - 5G to kolejna generacja sieci komórkowej. Postawiono przed nią kilka wymagań. Ma być szybsza – jej maksymalna prędkość, oczywiście w warunkach laboratoryjnych ma wynosić 20 Gb/s, podczas gdy w LTE było to maksymalnie 150 Mb/s. Mówię tutaj oczywiście o sieci LTE w pierwszej wersji, bez agregacji pasma, dzięki której można osiągnąć znacznie wyższe prędkości. Maksymalne opóźnienie w warunkach laboratoryjnych ma wynosić w sieciach 5G 1 ms, podczas gdy w sieci LTE – 30ms. Powinna ona także obsługiwać do miliona urządzeń na km2, podczas gdy LTE w podstawowej wersji, bez zastosowania LTE-M, maksymalnie 200. Założono także, że w sieci kolejnej generacji efektywność widmowa, czyli ilość danych które można przesłać w określonym paśmie radiowym ba być większa 3-4 krotnie niż w sieci 4G.
5G nie będzie tylko lepszym 4G
PD – A co Twoim zdaniem jest najważniejszą różnicą?
KD - Sieć 5 generacji w scenariuszu NSA to przede wszystkim zwiększenie prędkości przesyłania danych
i pojemności sieci, zmniejszenie czasu dostępu do usługi i bardziej stabilne połączenie. Użytkownicy 5G będą mogli korzystać z dużo lepszej jakości dostępu do Internetu, platform telewizyjnych oraz z dużo lepszych parametrów sieci szczególnie istotnych dla graczy. Tam, gdzie obecnie występują przeciążenia sieci 4G, zostaną dodane warstwy 5G na nowych częstotliwościach – gwarantujące podniesienie jakoś świadczonych usług.
PD – Czy zatem 5G będzie po prostu lepszym 4G?
KD - Na początku tak. Prawdziwą rewolucję przyniesie druga faza standardu 5G - 3GPP Release 16, która jest planowana na marzec 2020 roku oraz wdrożenie scenariusza SA. Oczywiście data Release 16 nie oznacza, że w tym samym momencie zaczną się zmiany – od publikacji 3GPP Release 16 do wdrożenia znajdujących się tam rozwiązań na pewno minie nieco czasu. Obie te zmiany pozwolą na kreowanie nowych usług dzięki technologii network slicing, umożliwiającej operatorowi tworzenia skrojonych na miarę sieci wirtualnych, specyficznych dla wymagań klienta. 5G uzyska możliwość oferowania usług o niezwykłej niezawodności i niskiego opóźnienia, czyli o parametrach wymaganych np. dla zdalnej kontroli infrastruktury krytycznej (opieka zdrowotna, operacje na odległość, kontrola i koordynacja dronów i wiele, wiele innych). Kolejna gałąź usług sieci kolejnej generacji związana będzie z możliwością masowej komunikacji różnego rodzaju sprzętu (samochody autonomiczne, automatyzacja w przemyśle, inteligentne miasta).
Lepszy rdzeń, lepsza "dosył", lepsze anteny
PD – Co powoduje, że sieć 5G będzie bardziej efektywna niż sieć 4G ?
KD – Najkrócej mówiąc – postęp technologiczny. Jak w każdej dziedzinie przemysłu i nauki, jesteśmy w stanie wyprodukować coraz lepszy sprzęt i oprogramować go coraz bardziej wyrafinowanymi algorytmami. Tak samo jak z roku na rok użytkownicy sieci otrzymują coraz lepszego smartfona, ze zwiększoną liczbą pikseli w aparacie, podwojoną pamięcią oraz nowym systemem operacyjnym i aplikacjami, tak po stronie operatora sprzęt podlega ciągłemu unowocześnianiu, wprowadzaniu nowych funkcjonalności sieci.Przechodząc do konkretów, wiele rozwiązań stanowiących podstawę 5G pojawiło się już wcześniej, wiele jest jednak zdefiniowanych od początku. W pierwszej fazie do najważniejszych należą zmiany w interfejsie radiowym (5G NR – New Radio).
Przykładem niech będą aktywne anteny z technologią Massive MIMO (np. MIMO 32x32 lub 64x64). Polegają one na transmisji wielowiązkowej. W odróżnieniu do wcześniejszych standardów, gdzie jedna antena wytwarzała jedną wspólną falę radiową dla wszystkich użytkowników sieci komórkowej w danym sektorze, tym razem mamy do czynienia z „personalizowanym” sygnałem radiowym dla konkretnego odbiorcy. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy jest to antena z MIMO 4x4, najbardziej zaawansowana ze stosowanych w sieci 4G LTE Advanced. Dzięki Massive MIMO nasze urządzenia nie muszą odbierać niepotrzebnych sygnałów, a jedynie te które są przeznaczone dla nas.
W 5G pojawią się także zaawansowane warianty kodowania oraz modulacja 1024QAM.
PD - Kiedy w Polsce ruszy sieć piątej generacji?
KD - Na razie trwają testy. Jako pierwsi ruszyliśmy poza laboratorium w Gliwicach, potem były pierwsze testy w paśmie 26-28 GHz w Zakopanem z Ericssonem. Jednak poza testami trzeba mieć pasmo, na którym ta sieć mogłaby zostać odpalona. Z technicznego punktu widzenia można to zrobić na częstotliwościach, którymi już dysponują operatorzy, na przykład 1800, 2100, 2600 MHz, lecz wtedy ograniczymy pojemność sieci 4G, która obecnie z nich korzysta. Dlatego tak ważne jest rozdysponowanie częstotliwości, które zostały w Unii Europejskiej wytypowane do wdrożenia sieci kolejnej generacji – chodzi przede wszystkim o pasma 3,4-3,8 GHz oraz 26-28 GHz. Nie można także zapominać o polskich, restrykcyjnych normach PEM, które zadania nie ułatwiają. Bez ich dostosowania do poziomów bazujących na wytycznych WHO, które obowiązują w większości krajów świata rozwój sieci 5G może zostać skutecznie ograniczony. Siłą rzeczy niekorzystnie odbije się to na dostępności i jakości usług oferowanych klientom.
PD – Co jest dostępne, a co jeszcze musi się pojawić, by móc wdrożyć sieć 5G?
KD - Dostępny jest zatwierdzony standard 5G (3GPP Release 15, z grudnia 2018r.), na podstawie którego wdrożone zostaną pierwsze komercyjne sieci piątej generacji. Dostawcy są już gotowi, lub niebawem będą z wymaganym sprzętem oraz oprogramowaniem dla operatorów. Dla płynnego wdrożenia 5G brakuje częstotliwości oraz jednego, bardzo ważnego elementu układanki: terminali dla klientów. Pierwsze z nich pojawią się w połowie br.
Trudne słowa i teksty je wyjaśniające:
- Sieć sygnalizacyjna
- „Fazy”, „Standardy”, „Wersja”, „Release”
- Network Slicing
- MIMO 4x4
- Sieć rdzeniowa (Core)
Więcej o 5G na blogu i w komunikatach prasowych pisaliśmy między innymi w tekstach:
- Orange przeprowadził wspólnie z Ericsson testy 5G w Zakopanem. Firmy wykorzystały prototypowe urządzenia i nowe częstotliwości
- Orange Polska przedstawił plan dojścia do 5G
- „Samodzielne” 5G już stworzone
Komentarze
Play się z tego śmieje i robi swoje. A jak tam SMSy po WiFI calling, EVS w VoLTE czy L800 na stacjach gdzie nie macie a ma je TMobile? Zanim przejdziecie do 5G to może czas to uporządkować i włączyć? Bo czekanie po kilka lat na usługi, które konkurencja daje out of the box to żenua.
OdpowiedzTylko, że w całym wywiadzie nie ma słowa o Play. Domyślam się, że w Twojej opinii każda próba edukacji czym jest 5G jest bezwzględnym atakiem 😉 Nad rzeczami, o których piszesz, pracujemy. W telekomunikacji, a szerzej w technologii nic nie jest „out off the box” i wszystko wymaga wiele pracy. Także sieć 5G.
OdpowiedzWprowadzając 5G narażacie nasze zdrowie .Z 0,1w/2 na 10w/m2 100 razy mocniej nasze ciała są narażone na fale elektromagnetyczną .Co może mieć przełożenie na wiesze zachorowanie na choroby choćby Rak .
OdpowiedzTak bardzo chcąc szybki internet nie zważacie na zdrowie ludzkie.
Zwolennicy teorii o szkodliwości PEM za argument podają fakt, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wpisała je na listę karcerogenów 2b. Lista ta gromadzi substancje potencjalnie rakotwórcze, czyli takie, co do których istnieją pewne podejrzenia o szkodliwości, ale nie znaleziono jeszcze na to żadnego dowodu. Czy to wiarygodna przesłanka, by się bać? Za odpowiedź niech służy to, że obok promieniowania elektromagnetycznego na tej samej liście WHO znajdują się… talk dla dzieci i kawa.
Ta sama WHO już w 1996 roku przeprowadziła badania, z których wynikło, że nie ma żadnych negatywnych skutków zdrowotnych wynikających z przebywania w pobliżu urządzeń emitujących pole elektromagnetyczne o częstotliwości od 0 do 300 GHz. A więc systemy komórkowe czy urządzenia wi-fi mogą wywoływać u osób jedynie efekt termiczny, a nie zdrowotny.
OdpowiedzTrudno coś odpowiedzieć, więc zacytuję odpowiedź na jedną z niedawnych interpelacji poselskich. „Należy wskazać, że Colegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w opublikowanym na początku 2017 roku opracowaniu pt. < Aspekty medyczne i biofizyczne promieniowania elektromagnetycznego o częstotliwości radiowej>, na podstawie dostępnych międzynarodowych wyników badań i opracowań w przedmiotowym zakresie przedstawiło zbiorczo aktualny stan wiedzy z badań oraz diagnostyki medycznej na temat oddziaływania fal elektromagnetycznych na organizm człowieka. Autorzy analizy wskazują, że <<w przeciwieństwie do promieniowania jonizującego, tj. promieniowania ultrafioletowego, promieniowania X i y, promieniowanie RF EMF (promieniowanie elektromagnetyczne ze źródeł radiowych) nie jest w stanie spowodować bezpośredniego zniszczenia struktury molekuł w układzie biologicznym ze względu na zbyt niską energię kwantów. 1/2
Odpowiedz2/2 Jedynym, jednoznacznie potwierdzonym efektem działania RF EMF na układ biologiczny jest podniesienie temperatury układu. W wielu doniesieniach naukowych autorzy postulują występowanie innych niż termiczne, negatywnych efektów działania RF EMF na układy biologiczne. W wielu przypadkach obserwowane efekty nie znajdują interpretacji na gruncie mechanizmów biofizycznych>>. Autorzy tego raportu wskazują, że do tej pory nie udowodniono w stopniu wystarczającym jakichkolwiek efektów zdrowotnych poza tymi, jakie związane są bezpośrednio z ogrzewaniem tkanek na skutek działania PEM. Pomimo wielu zakrojonych na szeroką skalę badań epidemiologicznych nie udało się również udowodnić wzrostu ryzyka zachorowalności na nowotwory mózgu, głowy i okolic szyi na skutek zwiększonej ekspozycji na pola elektromagnetyczne. Nie stwierdzono również zwiększonej liczby nowotworów po tej stronie ciała, która absorbowała większą energię promieniowania.”
OdpowiedzW odniesieniu do badań CMUJ i ogólnie komentarza Piotra Domańskiego . Oczywiście
Odpowiedzten rodzaj promieniowania elektromagnetycznego nie jonizuje ośrodka przez jaki przechodzi tym samym nie jest mutagenne. Jednak jest to promieniowanie elektromagnetyczne które wywołuje większą męczliwość nerwowość, wrażliwość na bodźce wzrokowe co potwierdzają badania amerykańskie. Z autopsji mnogę powiedzieć,bo pracuje przy rezonansie magnetycznym i moje odczucia pokrywają się z tym co mówia te badania ale to marny argument. Przy szkodliwości promieniowania bierze się pod uwagę stosunek szkodliwość/korzyść i tutaj dla promieniowania radiowego generowanego nie widzę przeciwwskazań . WHO samo dobrze nie wie czy promieniowanie elektromagnetyczne niejonizujące jest szkodliwe czy też nie.
Trudno mi dyskutować, bo nie wiem na jakie badania się powołujesz. Trudno mi też dyskutować z wrażeniami przy pracy w takim miejscu, jednak mogę zwrócić uwagę, że sama praca w szpitalu jest bardzo wyczerpująca, w związku z ciągłym hałasem, stresem i dużą ilością zadań, które trzeba wykonać błyskawicznie i z dużą precyzją. A co do stanowiska WHO to jest ono bardzo konkretne – brak potwierdzonego, negatywnego lub pozytywnego wpływu na człowieka. Nauka ma to do siebie, że jeżeli istnieje konsensus, którego nikt nie potrafi się obalić powtarzalnymi, przeprowadzonymi w odpowiednich warunkach badaniami, to zakłada się, że tak jest. Konsensus mówi, że pole elektromagnetyczne niejonizujące stosowane w sieciach komórkowych nie ma potwierdzonego wpływu na organizmy żywe.
OdpowiedzTo ja zadam kluczowe pytanie: czy w 5G będzie w końcu można myśleć o czymś takim, jak zastąpieniu łącza kablowego, tzn. gwarantowana minimalna prędkość?
OdpowiedzNikt nie odpowie Ci na to pytanie do momentu, gdy sieć nie ruszy. Na razie trwają testy. Pamiętaj jednak, że to nadal sieć mobilna, wykorzystująca do działania fale radiowe, podobnie jak obecna sieć 4G. Sieć radiowa będzie miała dużo większą pojemność, ale nie oznacza to, że nie będzie możliwa do „zapchania”, gdy będzie z niej korzystało zbyt wielu użytkowników jednocześnie. To zbyt wiele, to znacznie więcej niż obecnie – o czym jest mowa w wywiadzie, ale nikt tam nie mówi o „nieskończoności”.
OdpowiedzJedno jest pewne na pewno kabel Będzie tańszy od 5 G, Eldorado odpływa.
OdpowiedzAle komu odpływa? Operatorom kablówek?
Odpowiedzw sieciach mobilnych nie ma gwarancji minimalnej prędkości. Występuje współdzielenie dostępnych publicznie zasobów radowych. to jest podstawa działania sieci mobilnych.
OdpowiedzPiotrek prośba o weryfikacje. Dzwonili do mnie z Orange Światłowód, ale jak przysłali maila, to jest takie info „Partner Detal” – czy to bezpośrednio Orange czy podwykonawca ??
OdpowiedzMoże to oznaczać zarówno pracownika Orange jak i partnera zewnętrznego.
OdpowiedzNie jestem przekonany, mam imie i nazwisko konsultantki. Najlepsze jest to, że konsultanci na CZACIE informują, że światłowód jest dostępny, a na stronie dalej tylko 4G. Propozycja przez CZAT, to już w ogóle parodia niestety 80Mb/s (VDSL), a światłowód przecież dostępny hahaha. Nie ma poważnych ludzi w sprzedaży. Przykro mi to stwierdzać, ale poziom bardzo niski.
Odpowiedzcześć masz chyba mojego maila, napisz to sprawdzę co i jak.
OdpowiedzPoszło, w stopce mój numer podałem.
Odpowiedz„Nie można także zapominać o polskich, restrykcyjnych normach PEM, które zadania nie ułatwiają.” i tu jest pies pogrzebany … nie róbcie z przeciwników znoszenia norm PEM antyszczepionkowców i oszołomów blokujących rozwój … nie straszcie też zombie że ich odetniecie od „fejsa” i „insta”. Po prostu zyski operatorów przy zachowaniu aktualnych norm będą mniejsze …
OdpowiedzSądzę, że wszystko co niezbędne napisałem nieco wyżej w komentarzu. Nie przypominam sobie bym porównywał kogokolwiek do „antyszczepionkowców”. Przy zachowaniu obecnie istniejących norm może dojść do znaczącego zmniejszenia przepustowości sieci mobilnej. Mówi o tym dość dokładnie opublikowany niedawno raport Instytutu Łączności. Przyznam też, nie słyszałem o żadnym raporcie, który wskazywałby na przełożenie norm PEM na wyniki finansowe firm telekomunikacyjnych. Jeżeli nim dysponujesz podrzuć linka, z chęcią przeczytam.
OdpowiedzCYT: „Powinna ona także obsługiwać do miliona urządzeń na km2, podczas gdy LTE w podstawowej wersji, bez zastosowania LTE-M, maksymalnie 200.”
OdpowiedzJestem przekonany, duży skok jakościowy. 🙂
Tutaj skieruj się do tekstu o Network Slicing – zakłada się bowiem, że większość z tych urządzeń to będzie IoT, czyli urządzenia wymagające dużo mniejszego transferu, niż smartfony czy modemy. Ale faktycznie pojemność sieci będzie większa.
OdpowiedzJeszcze trochę wody w Wiśle przepłynie za czym będziemy świadkami komercyjnego 5G. Ponad to polskie normy dotyczące „promieniowania” nadajników są bardzo restrykcyjne i jeśli nic się nie zmieni w przepisach to wydaje mi się że będzie ciężko zbudować sieć 5G w Polsce.
OdpowiedzPiotrze
OdpowiedzCzy Orange zamierza zmodernizować na prowincjach stacje only L800/U900? Play stawia w tych terenach swoje stacje z pasmami L800/L1800/L2100 i każda ich stacja ma 2,5raza większą pojemność LTE (wasze 10Mhz vs Play 25Mhz). W takim tempie jak Play pokryje nasz kochany kraj swoim zasięgiem to na tych terenach w/w Was zje żywcem pojemnością sieci LTE, o prędkościach nie wspominając. Więc ponawiam pytanie – modernizujecie teraz sieć o L2100 i czy na takich stacjach only L800/U900/G900 (macie ich co najmniej 2 tys stacji w całej Polsce) będziecie dokładać kolejne pasma?
Cały czas rozbudowujemy naszą sieć mobilną. Zarówno w ramach refarmingu 2100, o czym regularnie wspominam na blogu jak i dokładania nowych pasm. Inwestujemy tam, gdzie zwiększenie pojemności jest potrzebne.
OdpowiedzWitam wracam po długiej nie obecności i wypowiem sie na temat 5G z mojej strony wygląda to tak że tak duża sieć jaką jest Orange myślę że bez problemu będzie jedną z nie licznych która będzie ją posiadać ze względu na zasięg i nadajniki pozdrawiam Ziomal 🙂
OdpowiedzWstrzymaj konia wędrowcze! By odpalić 5G potrzebne są częstotliwości, rozbudowana infrastruktura dostępowa (czytaj – szybkie łącze do każdej stacji bazowej i licznych small celli), rozbudowana sieć szkieletowa… można by wymieniać. Nie piszemy, że jesteśmy 5G Ready, bo wiemy ile jeszcze drogi przed nami, by sprawnie dostarczyć 5G naszym klientom.
OdpowiedzJeszcze jednej rzeczy brakuje do 5G – kasy, sporo kasy na tę inwestycję.
OdpowiedzTaka magia telekomunikacji 😉 Choć w Polsce, gdzie wszyscy lubimy nasze no-limit za 19 zł wcale prosto nie jest.
Odpowiedz„do miliona urządzeń na km2” – przy ilu small cells na ten km2?
OdpowiedzStandard 5G to wyznacznik „minimum” które sieć musi spełnić by nazywać to 5G. Podobnie jest z liczbą urządzeń, które będzie mogły korzystać z sieci. Zajrzyj do tekstu o standardzie i wideo, które kilka lat temu wrzuciliśmy na bloga https://biuroprasowe.orange.pl/blog/5g-czy-bedzie-rewolucja/
OdpowiedzNie no super!!! Fajnie że wprowadzacie 5G ale zapominacie o ludziach którzy w dalszym ciągu nie mają zwykłego zasięgu w domu nie mówiąc już o LTE!.
OdpowiedzJa od dwóch lat nie mam zasięgu po przeniesieniu anten + likwidacji naszych anten z Orange. Antenę w linii prostej mam w odległości 800 metrów. Albo źle anteny są ustawione nie tak jak było poprzednio (2 lata temu je przeniesiono) albo T-mobile (NETWORKS) przykręcił śrubkę Klientom z ORANGE.
Po kilku reklamacjach do Orange, dostałem odpowiedź od Operatora: „Operator doprowadza sygnał tylko do budynku” .
O 5G to mogę pomarzyć 🙁
Mirku, sieć 4G cały czas jest rozbudowana, 5G na razie nie wprowadzamy, lecz przygotowujemy się do tego, prowadząc m.in testy. Co do zasięgu w budynku, to przy obecnych normach PEM „przebicie się przez ściany” nie jest proste i koledzy odpisali Ci najprawdziwszą prawdę, która nie wynika z naszej złej woli, lecz praw fizyki. Czy próbowałeś zastosować rozwiązanie jakim jest WiFi Calling, czyli możliwość dzwonienia poprzez WiFi, którą wspiera wiele sprzedawanych obecnie telefonów?
OdpowiedzDzięki za odpowiedź.
OdpowiedzTo może niech zwiększą moc na istniejących nadajnikach. Nie wiem czy to prawda ale nasze nadajniki działają na mniejszej mocy niż w UE.
Co do WiFi Calling w zeszłym roku testowałem przez 3 miesiące na telefonie Moto X Style i nie jestem zadowolony z tego. Jak stałem przy wifi to jeszcze ok ale jak się oddaliłem do pokoju (odległość 3 metry + ściana) to już przerywało rozmowę.
Problem polega na tym że jestem pomiędzy dwoma antenami, gdzie sygnał ten jest bardzo słaby.
2 lata temu było ok do czasu przeniesienia nadajników. Może nie był to pełny zasięg + LTE ale te 2 kreski + HSDPA były i był to sygnał stabilny.
Moc naszych nadajników jest zgodna z restrykcyjnymi polskimi normami. Nie możemy ich „podkręcić”. Poza tym, musimy brać także pod uwagę inne znajdujące się w pobliżu stacje bazowe.
OdpowiedzWiem, no cóż pozostało mi tylko czekać na zmiany.
OdpowiedzWbijacie nam większe Pole elektromagnetyczne.Beż zważania o nasze ciało.Zwiększacie pole do 10W/m2 .Ludzie was w ogóle nie obchodzą.do 100 razy więcej niż jest teraz.
OdpowiedzA co z zachorowaniem na Raka .Pytam .!!!!!!
Nie wiem na jakie dane czy badania się powołujesz. Więc będę cytować: „Należy wskazać, że Colegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w opublikowanym na początku 2017 roku opracowaniu pt. , na podstawie dostępnych międzynarodowych wyników badań i opracowań w przedmiotowym zakresie przedstawiło zbiorczo aktualny stan wiedzy z badań oraz diagnostyki medycznej na temat oddziaływania fal elektromagnetycznych na organizm człowieka. Autorzy analizy wskazują, że <<w przeciwieństwie do promieniowania jonizującego, tj. promieniowania ultrafioletowego, promieniowania X i y, promieniowanie RF EMF (promieniowanie elektromagnetyczne ze źródeł radiowych) nie jest w stanie spowodować bezpośredniego zniszczenia struktury molekuł w układzie biologicznym ze względu na zbyt niską energię kwantów. 1/2
Odpowiedz2/2 Jedynym, jednoznacznie potwierdzonym efektem działania RF EMF na układ biologiczny jest podniesienie temperatury układu. W wielu doniesieniach naukowych autorzy postulują występowanie innych niż termiczne, negatywnych efektów działania RF EMF na układy biologiczne. W wielu przypadkach obserwowane efekty nie znajdują interpretacji na gruncie mechanizmów biofizycznych>>. Autorzy tego raportu wskazują, że do tej pory nie udowodniono w stopniu wystarczającym jakichkolwiek efektów zdrowotnych poza tymi, jakie związane są bezpośrednio z ogrzewaniem tkanek na skutek działania PEM. Pomimo wielu zakrojonych na szeroką skalę badań epidemiologicznych nie udało się również udowodnić wzrostu ryzyka zachorowalności na nowotwory mózgu, głowy i okolic szyi na skutek zwiększonej ekspozycji na pola elektromagnetyczne. Nie stwierdzono również zwiększonej liczby nowotworów po tej stronie ciała, która absorbowała większą energię promieniowania.”
OdpowiedzJeśli już ktoś kto uważa się za eksperta, jest prezentowany przez operatora jako znawca tematu, komentując i opiniując różnice między 4G i 5G, zarówno ekspert, jak i operator zadbać powinni aby przedstawiane w portalu informacje były informacjami rzetelnymi. W pewnej części swej wypowiedzi, Pan Konrad Dobrzyniecki pisze: „KD – Najkrócej mówiąc – postęp technologiczny. Jak w każdej dziedzinie przemysłu i nauki, jesteśmy w stanie wyprodukować coraz lepszy sprzęt i oprogramować go coraz bardziej wyrafinowanymi algorytmami. Tak samo jak z roku na rok użytkownicy sieci otrzymują coraz lepszego smartfona, ze zwiększoną liczbą pikseli w aparacie…”
OdpowiedzUprzejmie zwracam uwagę, iż stanowczo myli się Pan ze stwierdzeniem odnośnie tego, iż upakowanie coraz większej ilości pixeli bez powiększania matrycy jest działaniem przynoszącym pozytywny skutek, oprócz oczywiście chwytu reklamowego, polegającego na wytworze w świadomości konsumenta, iż więcej znaczy lepiej… Proponuję podawać rzetelniejsze przykłady…pozdrawiam serdecznie.