Wracamy z gadżetami, tęskniliście? Dziś coś na sen, na czyste mieszkanie i... w sumie sam nie wiem na co. Fajny laptop po prostu :)
Bose SleepBuds – Najdroższe zatyczki do spania na świecie
Wielokrotnie mówiłem, chyba nawet na blogu przy testach opaski do spania, że gdybym był jednym ze smerfów, byłby to Śpioch. Dobra, ewentualnie Maruda, ale chyba bardziej śpioch. Stąd w moje ręce (czy raczej do moich uszu) musiały prędzej czy później trafić Bose Sleepbuds. Produkt, który w zasadzie... nie powinien powstać.
Wiem, wiem – nieźle się zaczyna :) No ale sami powiedzcie, czy w sytuacji, gdy robi się topowe słuchawki z aktywną redukcją szumów, ma jakiś sens robienie zatyczek... bez tej funkcji? I z możliwości puszczenia w nich jedynie preinstalowanych dźwięków? Co więcej – wycenienie ich na niemal 1200 złotych? Z czysto biznesowo punktu widzenia ciężko mi to objąć rozumem.
W kwestii używania rzecz jasna nie ma się do czego przyczepić. Same zatyczki to mikroskopijne „pchełki”, które możemy umieścić w gumkach o trzech różnych rozmiarach. Są one wyprofilowane tak, by dzięki dodatkowemu zaczepianemu o małżowinę „haczykowi” nie wypaść z uszu nawet jeśli straszliwie się wiercimy (mnie jedna wypadła raz). A co potem? Instalujemy aplikację na smartfonie, uruchamiany jeden z predefiniowanych usypiających dźwięków (ja najbardziej lubię szum wodospadu), ustawiamy godzinę pobudki i dźwięk, który łagodnie wybudzi nas ze snu… i tyle.
To działa. Naprawdę śpię dobrze, mocno, a odczyty z mojego smartwatcha pokazują, że również efektywnie. Na pewno SleepBuds znajdą swoich amatorów, ale ja w tej cenie spodziewałbym się znacznie więcej.
Roomba 696 – Czysto, markowo i dostępnie
Moja babcia – chyba nawet pisałem o tym na blogu – określała kiedyś każdy odkurzacz mianem „elektroluks”. Tak to już jest, że rozwiązania niektórych firm stają się synonimami całej kategorii sprzętów. Zmieniły się czasy, zmieniły odkurzacze, a ja – po babci? :) – na robota sprzątającego mówię po prostu „Roomba”.
W większości przypadków ta marka wywołuje błagalne rozmarzone spojrzenia na okrągły kształt odkurzacza, a następnie smutne zerkanie na widniejącą pod nim cenę. Tak, topowe sprzęty iRobot Roomba to nie są tanie rzeczy, ale kto powiedział, że zawsze trzeba brać to, co najdroższe?
Roomba 696 od trzech miesięcy regularnie sprząta moje 70-metrowe mieszkanie. Dobra, gwoli dokładności to regularnie sprząta salon i kuchnię, bo w pozostałych zaułkach mogłaby się pogubić i nie wrócić do stacji dokującej. Pytanie jednak, czy koniecznie musimy mieć odkurzacz, który narysuje sobie dokładną mapę wszystkich podłóg i optymalizując trasę odkurzy je szybciej niż my? Mnie i tak w trakcie dnia nie ma w domu, raz na tydzień/dwa mogę wyczyścić ręcznie pojemnik na brudy i co 7 dni „ręcznie” przestawiać „Hipacego” (jak ochrzciłem swoją Roombę) do innych pokojów. Bo to, że zapłacimy za niego poniżej 1/3 ceny najbardziej wypasionego modelu, powoduje, że staje się znacznie bardziej dostępny. A uwierzcie mi – to naprawdę ułatwia życie.
Huawei Matebook D14 – Cichy, skromny, niepokonany?
Przyznam się Wam do czegoś. Zapomniałem już czym jest prywatny laptop... Dobra, może nie do końca, bo zdarzało mi się czasami korzystać z Chromebooka, ale żeby taki zwykły, na Windowsie? Po co, skoro do grania mam konsolę, a do internetu smartfona albo tablet?
No ale jak dają do testowania to się nie narzeka, tylko bierze :) A najpopularniejszy laptop w Polsce w ostatnim roku, Matebook D14 od Huaweia, nie jest czymś, czego nie chciałoby się w ręce wziąć. Zgrabna, aluminiowa, przypominająca Macbooka (hihi, tylko z pawiem zamiast jabłka) obudowa, niecałe 1,5 kilograma nie przeszkadzające zbytnio jako dodatkowy ładunek w plecaku.
Jak to działa? Nie byłem chyba nigdy PC hardcore userem (a już na pewno nie w erze post PC), mogę więc powiedzieć, że nie ma się do czego przyczepić. Internet i praca biurowa – błysk. Gry – też bez żadnych uwag, choć faktycznie w produkcje AAA nie grałem (od tego mam konsolę). Procesor Ryzen 5 karta graficzna Radeon Vega dają radę. Ekran? Cóż, filmy czasami oglądałem od razu na ekranie komputera, bo z lenistwa nie chciało mi się podpinać kabla HDMI do monitora. Nawet jeśli przewalczyłem lenia, wolałem, gdy dźwięk odtwarzał komputer. Głośniki stereo z certyfikacją Dolby Atmos niestety przebijają mój całkiem niezły domowy telewizor.
Ciężko mi wyobrazić sobie standardowe zastosowanie, któremu Matebook D14 nie dałby rady. A kupić możecie go w naszym sklepie :)
Komentarze
Całkiem fajny model 🙂 LG zrobiło duży postęp 🙂
Odpowiedz