Znane laboratorium medyczne stało się - chcąc (a raczej) nie chcąc - w mijającym tygodniu najpopularniejszą polską firmą powiązaną z ochroną zdrowia. Niestety ze względów na wyciek danych. I zapowiadaną przez przestępców jego publikację z końcem roku.
Ogólnopolska sieć punktów firmy jest tak duża, że możliwość, iż wykonywane tam były również Twoje badania, jest dość spora. Czy raczej bardziej ryzyko, niż możliwość. Bowiem wiele wskazuje na to, że olbrzymia paczka danych w Sylwestra będzie możliwa do ściągnięcia dla każdego. Skąd się weźmie w sieci? To wynik włamania przestępczej grupy RA World. Oszuści najpierw wykradli mnóstwo danych, by następnie zaszyfrować infrastrukturę ofiary. Teraz szantażują ofiarę nie tylko problemami z odtworzeniem stanu sprzed ataku, ale także upublicznieniem danych.
Co wyciekło?
Nie mam dobrych wiadomości. Jeśli robiliście kiedyś badania, wiecie, co znajduje się na ich wynikach. Imię, nazwisko, adres pocztowy, również PESEL. No i oczywiście same wyniki badań! Jak widać na screenach w artykule Zaufanej Trzeciej Strony - dokładnie takie dokumenty wyciekły. Co można z tymi danymi zrobić? O tym przez kilkanaście lat pisałem na tych łamach wielokrotnie. Oszustów, którzy ściągną takie dane, ogranicza - niestety - tylko wyobraźnia. Nie zapominajmy też, że wyciek to nie tylko dane osobowe. O ile fakt, że świat pozna poziom naszych czerwonych krwinek, czy glukozy, nie powinien być wielkim problem, są badania, których wyniki są kwestią wyjątkowo wrażliwą i/lub intymną.
Na razie upublicziono dane kilkunastu tysięcy pacjentów. Jednak to tylko próbka, mająca dowodzić, że w posiadaniu przestępców jest komplet danych z co najmniej kilku lat. Docelowy plik, ważący niemal 250 GB, ma zostać upubliczniony 31 grudnia, jeśli napastnicy nie otrzymają oczekiwanego okupu.
Co mam teraz zrobić
Po pierwsze - wejść na stronę Bezpieczne Dane i sprawdzić, czy Twoje dane znalazły się w opublikowane próbce.
Po drugie warto zastrzec numer PESEL (jednak system będzie w pełni działał od 1.06.24), można także skorzystać w tym z naszej komercyjnej usługi Zabezpiecz PESEL. No i to co zawsze przy korzystaniu z sieci - uważać. Każdy podejrzany, nieoczekiwany mail, w którym ktoś używa naszych danych, traktować jako oszustwo i weryfikować. Imię, nazwisko i data urodzenia to dane, które mogą znacznie ułatwi stworzenie phishingu, na który ofiara łatwiej się nabierze.
Po trzecie zaś - niezwiązane bezpośrednio z wyciekiem, ale wcale niemniej ważne - jeśli gdzieś jeszcze nie masz uwierzytelniania dwuskładnikowego, włącz je teraz. Mleko już się wylało, ale i tak warto utrudniać złym ludziom życie (a sobie ograniczać ryzyka).
Obrazek tytułowy stworzony przy użyciu sztucznej inteligencji (model DALL-E 3)