Jeśli w kalendarzu nadchodzi pora na maj, na trawnikach robi się coraz bardziej zielono, zaś na chodnikach - przede wszystkim w okolicach kościołów - biało. To drugie oczywiście od kolorów strojów dzieci, przygotowujących się do ceremonii Pierwszej Komunii Świętej. Ceremonii jak najbardziej religijnej, ale od początku nieodmiennie kojarzącej się również z wręczanymi młodemu człowiekowi prezentami.
Czas prezentów
Zmieniają się czasy, zmieniają się realia, zmieniają się... prezenty oczywiście. Kiedyś szczytem marzeń dziecka był zegarek, czy rower - teraz od lat w tej kategorii dominują elektroniczne gadżety. Odpowiedź na pytanie, czy III klasa szkoły podstawowej to dobry czas na pierwszy telefon, zostawiam każdemu rodzicowi z osobna - jestem w stanie zrozumieć, że ktoś odpowie na nie "tak", choćby wtedy, gdy dziecko już wtedy chodzi samo do szkoły. Tablet też nie musi być złym pomysłem, podobnie komputer, cz konsola do gier. Nie ma co demonizować sieci, czy gadżetów. Trzeba raczej nauczyć się jak możemy je okiełznać, żeby skorzystały na tym obdarowane dzieci.
Cyfrowy zdrowy rozsądek
Kontrola rodzicielska. Odpowiednia aplikacja, czy funkcjonalność to pierwsze co powinno się znaleźć na nowym elektronicznym urządzeniu, które trafia w prezencie do młodego człowieka. Tak naprawdę nie chodzi nawet o drobiazgową kontrolę tego, co robi dziecko (choć np. rozwiązanie Chroń Dzieci w Sieci generuje na bieżąco szczegółowe raporty). Dla mnie to bardziej kwestia zabezpieczenia przed przypadkowym (szczególnie w przypadku młodszego potomstwa) wejściem na nieodpowiednią witrynę, czy też dodaniu działaniu dziecka odrobiny "cyfrowego zdrowego rozsądku". O co chodzi w tym ostatnim? Cóż,
z rodzicielskiego doświadczenia wiem, że umowa: "korzystasz z telefonu godzinę dziennie" rzadko kiedy bywa dotrzymywana przez drugą stronę
Nie chodzi o złą wolę - raczej o nieco mniejszą zdolność samokontroli. Choć w sumie - ilu z nas, dorosłych, mówi/myśli: "Jeszcze chwila", by niebawem zorientować się, że minęła godzina?
Nie trzeba się znać
W CERT Orange Polska regularnie trafiają do nas przykłady niefrasobliwych zachowań internautów, tych dorosłych. Wchodzenie na strony phishingowe, klikanie w podejrzane linki, akceptacja otrzymywania SMSów z numerów premium... Jeśli zdarzają się one - niestety, regularnie - dorosłym, dzieciom warto pomóc. Rozwiązania kontroli rodzicielskie pozwalają na zabezpieczenie się przed tego typu zagrożeniami, czyniąc w to w sposób absolutnie transparentny, w przypadku Orange Polska mogą to robić nawet na poziomie sieci operatora, jak w przypadku Bezpiecznego Startera. Co więcej, to akurat rozwiązanie nie wymagające konfiguracji, w formule out-of-the-box. Kupujemy starter, wkładamy do telefonu dziecka i... to by było na tyle. Tego typu rozwiązanie idealne jest dla rodziców najmłodszych, blokując z automatu nie tylko nieodpowiednie dla nich treści, ale także witryny, kojarzone ze złośliwym oprogramowaniem, dzięki czemu pełni rolę swoistego "sieciowego antywirusa". W innych przypadkach konfiguracja wielostopniowa - tak, by zabezpieczenia na poziomie podstawowym mogli ustawić nawet rodzice nieobyci z techniką.
Oswoić technologie
O ile powyżej opisałem jedynie rozwiązania na urządzenia mobilne, na rynku funkcjonują również te dedykowane komputerom stacjonarnym, czy wszystkim urządzeniom w domowych sieciach. Jednym z nich jest CyberTarcza, chroniąca od czterech lat klientów usług dostępu do internetu Orange Polska.
Przede wszystkim jednak nie demonizujmy technologii i nie szukajmy w niej tylko zła. Najnowsze gadżety to nie fanaberia, tylko realia życia w XXI wieku. Naszą rolą jako rodziców powinna być pomoc w oswojeniu tych sprzętów dla naszych pociech. Dodatkowo, im wcześniej nauczymy ich dbania o własne bezpieczeństwo, tym szybciej obudzimy w nich świadomość zagrożeń i pomożemy uniknąć problemów w dorosłym życiu.
Komentarze
Gadżet może i fajniutki, ale wolę tradycyjny smartfon 🙂 A chwila odpoczynku – na spacerze, w parku w trakcie biegu – od technologi GSM pewnie pozytywnie na nas wpłynie 🙂 Marto video jak zawsze na 6+ 🙂
OdpowiedzWszystko super – gdyby jeszcze w Polsce działało Samsung Pay. Przyzwyczaiłem się do Google Pay i w 90% płacę telefonem. Gdybym jeszcze mógł zapłacić zegarkiem – spokojnie dałoby się z nim przetrwać kilka godzin „w miejskiej dżungli” (bez telefonu w kieszeni).
OdpowiedzZ innych wad: SMSy na zegarek dochodzą dużo później niż na telefon, MMSy nie są obsługiwane. Da się z zegarka wykonać inne połączenie (z tego samego numeru!) gdy rozmawiamy przez telefon, jednak niestety nie jest możliwe odebranie drugiego połączenia przychodzącego w takiej sytuacji. Ale generalnie – świetny sprzęt! 🙂
pablo, dzięki 🙂 co do smartwatcha, to spotkałam się z opinią, że to rozwiązanie dla osób, które nie chcą rozpraszać się zbyt częstym zerkaniem na ekran smartfona, przeglądaniem mediów społecznościowych, portali itp. W zegarku mamy podstawowe funkcje – połączenia, smsy, powiadomienia, a niewielki ekran nie zachęca do scrollowania. Myślę, że to bardzo praktyczny gadżet, przede wszystkim dla tych, którzy mają wiecznie zajęte ręce, a jednocześnie potrzebują dzwonić, rozmawiać, smsować i być online. Mnie przydał się np. podczas prowadzenia samochodu, ale też na siłowni (gdzie zawsze mam problem z odłożeniem telefonu, a chcę posłuchać muzyki).
OdpowiedzGadżet może i fajniutki, ale wolę tradycyjny smartfon 🙂 A chwila odpoczynku – na spacerze, w parku w trakcie biegu – od technologi GSM pewnie pozytywnie na nas wpłynie 🙂 Marto video jak zawsze na 6+ 🙂
OdpowiedzWszystko super – gdyby jeszcze w Polsce działało Samsung Pay. Przyzwyczaiłem się do Google Pay i w 90% płacę telefonem. Gdybym jeszcze mógł zapłacić zegarkiem – spokojnie dałoby się z nim przetrwać kilka godzin „w miejskiej dżungli” (bez telefonu w kieszeni).
OdpowiedzZ innych wad: SMSy na zegarek dochodzą dużo później niż na telefon, MMSy nie są obsługiwane. Da się z zegarka wykonać inne połączenie (z tego samego numeru!) gdy rozmawiamy przez telefon, jednak niestety nie jest możliwe odebranie drugiego połączenia przychodzącego w takiej sytuacji. Ale generalnie – świetny sprzęt! 🙂
pablo, dzięki 🙂 co do smartwatcha, to spotkałam się z opinią, że to rozwiązanie dla osób, które nie chcą rozpraszać się zbyt częstym zerkaniem na ekran smartfona, przeglądaniem mediów społecznościowych, portali itp. W zegarku mamy podstawowe funkcje – połączenia, smsy, powiadomienia, a niewielki ekran nie zachęca do scrollowania. Myślę, że to bardzo praktyczny gadżet, przede wszystkim dla tych, którzy mają wiecznie zajęte ręce, a jednocześnie potrzebują dzwonić, rozmawiać, smsować i być online. Mnie przydał się np. podczas prowadzenia samochodu, ale też na siłowni (gdzie zawsze mam problem z odłożeniem telefonu, a chcę posłuchać muzyki).
OdpowiedzPrawie dobry gadżet, tylko mi w nim brakuje radia !
OdpowiedzPrawie dobry gadżet, tylko mi w nim brakuje radia !
Odpowiedz