Odpowiedzialny biznes

Pokutę z pokorą odprawiłem

3 września 2012

Pokutę z pokorą odprawiłem

Nadszedł moment ujawnienia filmu, który jest zwieńczeniem pewnego zakładu, mającego miejsce na tym blogu. Licytacja z Marcinem okazała się dla mnie sukcesem, dlatego byłem w stanie zmniejszyć trochę wymiar kary. Reszty dowiecie się z poniższej relacji. Życzę miłego oglądania.

PlayWyłącz głos

Udostępnij: Pokutę z pokorą odprawiłem

Odpowiedzialny biznes

Zakład – pokutę kręcimy w poniedziałek

24 sierpnia 2012

Zakład – pokutę kręcimy w poniedziałek

Przegrałem zakład, dlatego czas ponieść tego konsekwencje. Podczas Igrzysk Olimpijskich pesymistycznie stwierdziłem, że Polacy nie zdobędą żadnego złotego medalu. Jak się okazało, przywieźli z Londynu dwa krążki.

Wiem, jak bardzo czytelnicy niecierpliwą się na ten moment. Były też głosy, żebym swoją pokutę odbył w krakowskich galeriach. Jednak moje zadośćuczynienie odbędzie się w najbliższy poniedziałek przy stacji metro Centrum w Warszawie. Około godziny 17. stanę z transparentem o treści „Nie wierzyłem w polską reprezentację” (taki jak w miniaturce). Z całej akcji, zgodnie z obietnicą nagramy film, który w niedługim czasie pojawi się na sportowym blogu.

Jeśli chcecie uczestniczyć w nagraniu, wraz z Marcinem serdecznie Was zapraszamy.

83f4bcec759e6b79faf3ca6d9d6d708c423

Udostępnij: Zakład – pokutę kręcimy w poniedziałek

Odpowiedzialny biznes

Z czerwonego koła: przeminęło pod wiatr

13 sierpnia 2012

Z czerwonego koła: przeminęło pod wiatr

Skończyło się. Inaczej się żyło, gdy wszystkie problemy parowały, bo każdego dnia z tyłu głowy tliła się myśl: jak spiszą się Polacy? Emocje Igrzysk Olimpijskich przeniosły nas w świat wspólnego kibicowania. Spijaliśmy śmietankę, oglądając sportowców w decydujących momentach, często nie zdając sobie sprawy, jak dużo wysiłku i wyrzeczeń kosztowało ich przygotowanie się do imprezy. Dlatego weźmy sobie do serca przesłanie uczestniczki maratonu, Karoliny Jarzyńskiej:

PlayWyłącz głos

Dwa ostatnie dni Igrzysk przyniosły rozstrzygnięcia w grach zespołowych. USA zabrały co ich w koszykówce, Rosjanie obronili dwie piłki meczowe i wygrali z Brazylią w turnieju siatkarzy. Również w piłce nożnej Brazylijczycy musieli zadowolić się srebrem – pod wodzą trenera pierwszej reprezentacji i naszpikowani gwiazdami z Neymarem na czele, musieli uznać wyższość Meksyku. Prestiżowy bieg maratoński wygrał Kiprotich z Ugandy, ale my możemy być dumni z postawy Polaka Henryka Szosta, który był najszybszy z Europejczyków i zajął świetne dziewiąte miejsce.

aac84984346f1be1529194deb5e61129961

W całych Igrzyskach zachwycaliśmy się kolejnymi medalami Phelpsa, przyspieszeniem Bolta, wytrzymałością Mo Faraha. Ale śledziliśmy też niezwykłe historie. Zapaśnik Gazjumow po walce ćwierćfinałowej został zabrany do szpitala, bo jego serce biło zbyt szybko. Wypisał się jednak na własne życzenie i zdobył brązowy medal. Sarah Attar, reprezentująca Arabię Saudyjską, biegła w lajkrach, koszulce z długim rękawem i w hidżabie na głowie. W elim. biegu na 800 metrów była ostatnia, a mimo to publiczność nagrodziła ją brawami. Niektórzy sportowcy głośno sprzeciwiali się zakazom reklamowania swoich sponsorów na strojach. Inni manifestowali poglądy polityczne. Kolejni otwarcie mówili o swojej orientacji seksualnej. Jeszcze inni odgryzali się związkom sportowym za, delikatnie mówiąc, złą jakość współpracy. Oczy całego świata były zwrócone na Londyn, dlatego byliśmy świadkami niezwykłego spektaklu, nie tylko czysto sportowego.

Dzięki Bartek za świetną inicjatywę! Nie zawsze się zgadzaliśmy, ale wspólne relacjonowanie Igrzysk to była czysta przyjemność. Myślę też, że wraz z Jarkiem i Markiem tworzymy na blogu sportowym taką sztafetę, o której wspominałeś. Tyle tylko, że dystans jest dłuższy niż 400 m, właściwie mety nawet nie widać, dlatego musimy często przekazywać sobie pałeczkę. Najważniejsze, by cały czas biec i nie zwalniać tempa! 🙂

Nie da się ukryć, że wielu naszym Olimpijczykom, z którymi wiązaliśmy medalowe nadzieje, szło trochę „pod wiatr”, ale nikomu nie można odmówić walki i za to wszystkim naszym reprezentantom należą się podziękowania. Szczególne gratulacje kierujemy do dziesiątki naszych medalistów. Oto pełna lista tych, którzy z Londynu wracają z krążkiem na szyi:

Sylwia Bogacka – srebro w strzelectwie
Julia Michalska, Magdalena Fularczyk – brąz w wioślarstwie
Adrian Zieliński – złoto w podnoszeniu ciężarów
Tomasz Majewski – złoto w pchnięciu kulą
Damian Janikowski – brąz w zapasach
Bartłomiej Bonk – brąz w podnoszeniu ciężarów
Przemysław Miarczyński – brąz w żeglarstwie
Zofia Klepacka-Noceti – brąz w żeglarstwie
Beata Mikołajczyk, Karolina Naja – brąz w kajakarstwie
Anita Włodarczyk – srebro w rzucie młotem

f9667f74a377e2b7e6b0b747dc1d7d88a5e

Udostępnij: Z czerwonego koła: przeminęło pod wiatr

Odpowiedzialny biznes

Czekamy na 11 medal!

11 sierpnia 2012

Czekamy na 11 medal!

Wczorajsze srebro dla Anity Włodarczyk to już 10 medal Polaków w Londynie. Czy osiągniemy taki sam wynik jak na dwóch poprzednich Igrzyskach? Dziś o 18:00 o medale powalczą nasze reprezentantki w chodzie na 20 km – Agnieszka Dygacz, Agnieszka Szwarnóg i Paulina Buziak. Posłuchajcie wyjątkowej wypowiedzi dla naszego bloga, w której Paulina, debiutantka na Igrzyskach, opowiada o przygotowaniach i z uśmiechem zachęca Was do dopingu!

PlayWyłącz głos

Udostępnij: Czekamy na 11 medal!

Odpowiedzialny biznes

Z czarnego koła: Anita wrzuci młot do znicza

10 sierpnia 2012

Z czarnego koła: Anita wrzuci młot do znicza

Marcin, to mieliśmy tekstową sztafetę przez te ostatnie olimpijskie dwa tygodnie. Raz Ty wyrzucałeś tekst z czerwonego koła, raz ja wyrzuciłem periodyk z czarnego. Zauważyłeś, że znicz olimpijski po mału przygasa? Oby Anita Włodarczyk dziś w niego nie rzuciła młotem, niech chwilę jeszcze żarzy ogniem. Chociaż, niech rzuca jak najdalej, nawet za trybuny stadionu. Byle krzywdy nikomu nie zrobiła.

Pisałeś wczoraj o naszej sztafecie 4×400 metrów, jednak nic z tego nie wyszło. Marcin, tak sobie pomyślałem jakbyśmy stworzyli taką blogową sztafetę. Marek, Jarek, Ty i ja. Ciekawe jaki byśmy mieli wynik? Na której zmianie chciałbyś pobiec? Ja wolałbym chyba biec pierwszy, bo może bylibyście w stanie nadrobić za mnie te straty. Poza tym bałbym się, że w środku rywalizacji wypuściłbym pałeczkę, co oznacza automatyczną dyskwalifikację. Opracowalibyśmy (tylko trzeba podpytać o kondycję Marka i Jarka) taktykę, kto zostałby jokerem sztafety.

Pozostaje dziś przy biegach i to przy tych długodystansowych. Marcinie, chwaliłeś się, że przebiegłeś 20 kilometrów to teraz czas na maratoński dystans. Nie wiem, czy Ci o tym wspominałem, ale podczas blogowego zjazdu, uciąłem sobie pogaduchę właśnie o maratonach z naszym czytelnikiem Ryco. Opowiedział mi mnóstwo ciekawostek związanych z tą konkurencją. Między innymi streścił mi swój pierwszy, przebiegnięty maraton. Z perspektywy czasu przyznał, że przygotowania do tego biegu to była „amatorka”. Wiedziałeś, że w maratonie najważniejsze, a zarazem najgorsze jest ostatnie 12 kilometrów?

Marcin, koniec igrzysk zawsze kojarzy mi się z męskim maratonem. Kiedy podawałem wybór czarnego koła, powiedziałem, że będę kibicował sportowcom z Czarnego Lądu. Dlatego mocno będę wspierał Goura Marial’a reprezentanta Sudanu Południowego, który będzie biegł pod flagą olimpijską. Mam jeszcze jedną retrospekcję związaną z maratonem. Zawsze przywołuje te momenty z Aten:

Udostępnij: Z czarnego koła: Anita wrzuci młot do znicza

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej