Hulajnoga, deskorolka i rower – to chyba najpopularniejsze ostatnio środki transportu na krótkich odcinkach. Zwłaszcza hulajnogi zdobyły zawrotną popularność i serca mieszkańców dużych miast. W samej Warszawie, w popularnych systemach wypożyczania w maju tego roku było ich 4000. Wielu z nas korzysta z pojazdów elektrycznych dojeżdżając do pracy.
Sprawdziłam, jak w miejskiej dżungli radzą sobie hulajnoga, deskorolka i rower. Które urządzenie wygrało test na najlepszy miejski środek transportu? Zobaczcie video.
Aktualną ofertę pojazdów elektrycznych, także na raty, znajdziecie w sklepie Orange: pojazdy elektryczne w ofercie Orange.
Teraz wszystkie urządzenia w ofercie Orange są dostępne także na raty i to dla każdego, także dla osób, niebędących klientami Orange. Więcej informacji: Smartfony, zegarki i… elektryczna hulajnoga od Orange w ratach 0 proc. dla wszystkich
Bardzo ważne: w filmie jestem bez kasku, ale na co dzień, koniecznie pamiętajcie o bezpieczeństwie i do jazdy hulajnogą i rowerem zakładajcie kask, w przypadku deskorolki - także ochraniacze na kolana i łokcie.
Hulajnogą, ale z głową
W teście używałam elektrycznej hulajnogi Xiaomi MiJia. Przyznaję, jeździć nauczyłam się niedawno, ale moje niewielkie umiejętności wystarczyły do obsługi tego urządzenia. Hulajnoga jest stabilna, można ją złożyć i schować do bagażnika samochodu lub zabrać do metra, czy autobusu. Xiaomi MiJia przejeżdża do 30 km na jednym ładowaniu, a czas ładowania to 5 godz.
Ostatnio sporo słyszy się o wypadkach na hulajnogach, dlatego pamiętajcie, że w świetle prawa hulajnoga jest traktowana, jak pieszy. Może poruszać się po chodniku, ale już nie po ścieżce rowerowej, ani jezdni. Sprawdźcie
Deskorolka dla aktywnych
Drugim urządzeniem była elektryczna deskorolka, Kawasaki Balance Scooter KX-PRO 10.0D. Jazda tym urządzeniem wymaga nieco więcej wprawy, choć zasady działania są dosyć proste: aby ruszyć należy pochylić się w przód, tak samo przy przyspieszaniu; zwalnia się pochylając do tyłu. Aby skręcić trzeba przenieść środek ciężkości w stronę, w którą chcecie skręcić (jak na nartach). Maksymalna prędkość, jaką osiąga deskorolka Kawasaki to 20 km/h. Na jednym ładowaniu przejeżdża do 20 km. Pamiętajcie, że deskorolka najlepiej działa na równej, płaskiej powierzchni – najlepsza zabawa jest na placu, bulwarze, a nawet w biurowym open space, czyli tam, gdzie nie ma ryzyka wjechania kołem w dziurę.
Rowerem, ze wspomaganiem
Trzecim urządzeniem był elektryczny rower Kawasaki MTB klasy Premium. Na pierwszy rzut oka niewiele różni się od tradycyjnych jednosladów. Jednak ten górski rower posiada jednak zasadniczą przewagę nad tradycyjnymi modelami – siła mięśni jest tutaj wspomagana napędem elektrycznym. To pozwala na szybsze pokonywanie o wiele większych odległości i jest nieocenione przy podjazdach w trudnych, górskich terenach. Jeśli macie pod górkę do pracy, lub szkoły, to ten elektryczny rower ułatwi wam życie ;-) Posiada on także tryb WALK, który pozwala na samodzielne poruszanie się z prędkością pieszego, do 6 km/h. Garść informacji technicznych: rozmiar ramy to 53 cm, napięcie akumulatora: 36V, moc silnika: 250W. Rowery elektryczne Kawaski występują w trzech wersjach: damskiej, męskiej i MTB (górskiej).
Jestem ciekawa, co sądzicie o elektrycznych pojazdach - korzystacie? A może wolicie tradycyjne środkach transportu?
Komentarze
Ja marzę o hulajnodze, latem mógłbym zostawić auto pod domem i pokonywać trasę do pracy hulajnogą, tym bardziej że odległość 3 km nie jest duża.
OdpowiedzMam podobnie może nie 3 a 7 km ale zawsze to cos nowego niz autem.
OdpowiedzJa bym kupił hulajnogę do dojazdów do pracy gdyby nie rozmiar – mimo wszystko w mieszkaniu taki grat, nawet po złożeniu, zabiera sporo miejsca oraz waga, która zniechęca do codziennego znoszenia/wnoszenia na 3 piętro m.in. w celu naładowania. Jak ktoś ma w bloku windę albo mieszka w domku parterowym to sobie może nie myśleć o takim szczególe jak waga, dla mnie to cecha dyskwalifikująca.
OdpowiedzMAURYCY, hulajnoga z filmiku, czyli Xiaomi MiJia waży ok 12 kg, ale to nadal niewiele w porównaniu do wielu modeli dostępnych na rynku.
OdpowiedzWiem ile waży ta („mało” bo mały akumulator czyli mniejszy zasięg) i inne hulajnogi elektryczne – dla mnie to po prostu nie do zaakceptowania bez windy 😉 Wystarczy wziąć zgrzewkę dużych wód mineralnych (i doliczyć jeszcze trochę) i wnosić ją kilka razy dziennie po piętrach wąską klatką schodową i doliczyć niewygodny kształt złożonej hulajnogi z odstającymi elementami (przede wszystkim kierownica) – po prostu nie i tyle 😀
Odpowiedzpablo, w Twoim mieście działają systemy wypożyczania hulajnóg?
OdpowiedzTak Marto, mamy wypożyczalnię, ale możemy poruszać się nimi po wyznaczonej strefie – po centrum. Do mnie na osiedle już nie mogę nią dojechać bo jest ono poza wyznaczoną strefą. Do tego cena – jak na kieleckie warunki dość sporo sobie życzą (http://kielce.wyborcza.pl/kielce/7,47262,24858994,elektryczne-hulajnogi-juz-w-kielcach-sprawdzilismy-jak-sie.html).
OdpowiedzTeż myślę o hulajnodze. Do pracy mam ok. 4 km więc w sam raz dla hulajnogi. Co prawda w Łodzi są hulajnogi na minuty ale ja na razie tylko w ścisłym centrum.
OdpowiedzTrochę mnie to wszystko dziwi – pierw ekologia, zdrowie… a teraz elektryczne hulajnogi… A gdzie rower dla dobrej kondycji?!…
Odpowiedzemitelek, hulajnoga elektryczna jest nadal bardziej ekologiczna niż samochód, ale fakt, mniej niż rower. Jeśli ktoś ma wybór – dojeżdzać do pracy autem, lub np. komunikacją miejską i hulajnogą, to ta druga opcja jest bardziej eko. Dlatego prezentuję trzy urządzenia, każde o trochę innym zastosowaniu – rower też tu jest, fakt, że z możliwością elektrycznego wspomagania, ale nie trzeba z niego korzystać.
Odpowiedz