Sieć

Tak korzystaliście z sieci podczas Orange Warsaw Festival

Kinga Gora Kinga Gora
13 czerwca 2024
Tak korzystaliście z sieci podczas Orange Warsaw Festival

Za nami 15. edycja Orange Warsaw Festival, który przyciągnął 45 tys. fanów dobrej muzyki. Za każdym koncertem i wysłanym spod sceny zdjęciem czy filmem stoi zaplecze techniczne. Choć powinnam raczej napisać arsenał. Zapraszam na sieciowe podsumowanie.

Nasz sieć zdecydowanie odczuła festiwalowy klimat i dała radę. W czasie festiwalu przeniosła 5x więcej ruchu niż normalnie w tej okolicy. Łącznie było to prawie 4,4 TB danych. Ruch wygenerowany tylko przez festiwalowiczów stanowił lwią część - ok. 3,5 TB.

5G w natarciu

W głównej roli wystąpiła mobilna stacja bazowa z 5G w paśmie C. Jej budowę pokazywałam w filmie, który znajdziecie pod tym linkiem. "Przeszło" przez nią prawie 2,5 TB danych komórkowych! Nie mogłabym nie wspomnieć w tym miejscu o 5G. Najnowsza technologia odpowiadała za 30% przesłanych danych. Zarówno tych przesłanych za pośrednictwem mobilnej stacji bazowej, jak i na pozostałych stacjach w okolicy.

Jak wyglądają pozostałe technologie? 2G i 3G odpowiadały za 1% całego ruchu na festiwalu. Pozostałe 69% to LTE - technologia dominująca w sieci komórkowej.

W oba dni ruch sieciowy rósł stopniowo, osiągając pik w godzinach wieczornych. W piątek przypadł on między godziną 22, a 23. Użytkownicy przesłali wtedy prawie 200 GB danych, a na scenie występował raper Skepta. W sobotę pik przesunął się na późniejszą godzinę i padł rekord. Między godziną 23, a północą sieć przeniosła 300 GB danych. To moment kiedy festiwalowicze czekali na opóźniający się koncert Nicky Minaj. Jak widać chętnie korzystali wtedy z internetu.

Rozmowy i SMS-y

Podczas festwialu nasza sieć zarejestrowała ponad 40 tys. minut. 87% tego ruchu głosowego zrealizowaliśmy w technologii VoLTE. Pokazuje to, że sięgamy po nowe technologie i lepszą jakość rozmów.

Jeśli chodzi o wiadomości tekstowe, to po raz kolejny potwierdza się, że SMS-y wcale nie są reliktem przeszłości. Na pewno łatwiej pisać niż dzwonić, gdy z głośników leci głośna muzyka, a na scenie ulubiony zespół. Szkoda czasu na gadanie. Festiwalowicze przesłali prawie 42 tys. SMS-ów. Ruch SMS-owy był 6-krotnie wyższy niż normalnie w tej okolicy. Pamiętajmy, że duża część komunikacji tekstowej odbywa się dziś za pośrednictwem komunikatorów i technologii RCS.

Na koniec zaznaczę że w tym roku zmieniliśmy sposób liczenia danych radiowych, które przechodzą przez naszą sieć by mieć dokładniejsze dane, dlatego nie porównuję ich do poprzedniego roku.

Komentarze

Tomek
Tomek 22:10 13-06-2024

W jaki sposób zmienił się sposób liczenia danych radiowych? Na czym polega różnica?

Odpowiedz
    Kinga Gora
    Kinga Gora 11:22 14-06-2024

    Korzystamy z innego systemu, który pozwala nam zebrać dokładniejsze dane i na przykład podzielić je precyzyjniej na poszczególne technologie. Ponadto, uwzględniliśmy dodatkową lokalizację w okolicy, która też przenosi festiwalowy ruch.

    Odpowiedz
NMen
NMen 01:25 14-06-2024

0,7 TB, które przesłała mobilna stacja w ubiegłym roku, kontra 2,5 TB jakie przeszło przez nią w tym roku, dzięki odciążeniu technologią 5G w paśmie C N78…rooobi wrażenieee 😎 Super podsumowanie! Malutka tylko uwaga, na przyszłość jakieś wykresy godzinowe by się przydały w formie czytelnych grafik 😁💪

Odpowiedz
    Kinga Gora
    Kinga Gora 11:20 14-06-2024

    Dzięki za sugestię, pomyślimy o takich wykresach przy kolejnych podsumowaniach ruchu 🙂

    Odpowiedz

Bezpieczeństwo

Nieistniejący kupon z Biedronki

Michał Rosiak Michał Rosiak
13 czerwca 2024
Nieistniejący kupon z Biedronki

Motyw na "kupon z Biedronki" lub innego sklepu to jeden z klasycznych schematów stosowanych w sieci. O ile nie zawsze wiąże się on z oszustwem - w przypadku, na który trafiliśmy ostatnio w CERT Orange Polska właśnie tak się dzieje.

Scam kuponowy do tej pory niemal zawsze wiązał się z wyciąganiem z internautów przy użyciu socjotechniki ich danych kontaktowych i teletransmisyjnych. Pisałem o tym niemal 5 lat temu, ale motyw w zasadzie się nie zmienił. Dlatego zdziwiłem się, gdy rutynowo analizując kolejny przypadek zobaczyłem, że to zupełnie inny kupon z Biedronki.

Niby nic nie kradną

W skrócie: w wersji wykorzystywanej do tej pory ofiara przekazywała atakującym imię, nazwisko, nr telefonu, e-mail + wszelkie informacje sieciowe o połączeniu, wykorzystywanym urządzeniu, itd. Dlatego w sumie można się zastanowić, czy użycie zwrotów "atakujący" i "ofiara" jest na miejscu? W sumie wszystko dzieje zgodnie z prawem... tzn. na granicy prawa. Używane serwisy mają szczegółowe regulaminy, a na dole równie drobnym druczkiem piszą, że tak naprawdę to nie mają nic wspólnego z firmą, którą niby reklamują.

My mamy złapać się na socjotechnikę, odpowiedzieć na wszystkie pytania, podać o sobie informacje niewrażliwe, no i dać się sprofilować pod kątem późniejszych reklam i telefonów (nie nie - nie do wygrania, od telemarketerów). Coś tracimy? Trochę nerwów, trochę czasu. I energii na zastanowienie się, skąd oni mieli Wasz telefon? No właśnie stąd, że chcieliście kupon do Biedronki, Rossmanna, czy innego Lidla. No ale to tyle. Nikt nie włamuje się nam do banku, nie instaluje złośliwego oprogramowania. Jeśli będziemy odpowiednio asertywni w rozmowach z telemarketerami, to nie stracimy na tym ani grosza.

No chyba, że trafi się przypadek taki jak poniżej.

Kupon z Biedronki? Damy 1500 zł, ale zapłać 9

Jeśli mieliście już do czynienia z cyberzagrożeniami, te 9 zł powinno uruchomić już dzwonek w Waszej głowie. Coś kojarzycie?

  • przesyłka została zatrzymana, zapłać 9 zł cła
  • kurier Cię nie zastał, zapłać 9 zł, by ponowić dostawę
  • wygrałeś iPhone'a, ponosisz tylko 9 zł kosztów wysyłki

Zastanawiam się, czemu oszuści akurat wybierają kwotę 9 zł? Stawiam, że to też socjotechniczna sztuczka. Że z jednej strony nie jest za tanio, ale z drugiej - no to wciąż jednocyfrowa kwota, prawda?

Tym bardziej, że tak naprawdę wcale nie wiadomo, ile trzeba będzie zapłacić. Jedno jest pewne - na początku będzie to relatywnie mała kwota, która po kilku dniach znacząco urośnie i - do momentu aż się nie zorientujemy - będzie regularnie ściągana z naszej karty. Z mojego doświadczenia dostawcami subskrypcji, które na nieświadomego internautę wykupował oszust, były legalnie działające firmy, mniej lub bardziej świadomie korzystające z tak specyficznej "sieci partnerskiej". Może się jednak równie okazać, że docelowa firma to wspólnik oszustów. Jeśli trafią do nich danej naszej karty płatniczej, to nasz kupon do Biedronki może okazać się wyjątkowo kosztowny.

Jak wygląda oszustwo krok po kroku

No to pora zajrzeć do środka. Zrobiłem to dla Was, abyście nie musieli próbować.

Zaczyna się od linka, przychodzącego SMS-em, mailem, czy w formie reklamy w sieci, bądź na telefonie. W kolejnym kroku przechodzimy na stronę, klikamy w koperty, pierwsza okazuje się pusta, ale w drugiej - szok i niedowierzanie! - mamy voucher!

Musimy tylko zapłacić podatek. No to próbujemy!

To w końcu 1500? Czy 2000? I w końcu podatek? Czy cena sprzedaży? No ale wpiszmy dane:

I tu zatrzymajmy się na chwilę. Do tej pory w tym typie przekrętu już w tym momencie było widać, że nie płacimy żadnego podatku, ani nie jest to kupon z Biedronki. Tutaj informacja o tym, za co tak naprawdę zapłaciliśmy pojawia się dopiero PO transakcji. O dziwo, system zadziałał na testowy numer karty:

To jak, gdzie nasz kupon z Biedronki? Bo nie dość, że okazuje się, że zapłaciliśmy 21,48 zł (a miało być 9!) to na dodatek wydaliśmy to na dostęp do serwisu... onlymymakeup[.]com. A co jeśli nie zauważymy, co się stało? Po 3 dniach z naszej karty ściągnie się już 45 euro. I tak co 14 dni, aż zorientujemy się, że coś jest jednak nie tak.

Tak więc zastanów się, zanim skusisz się na nieistniejący kupon z Biedronki, Lidla, Rossmanna, czy innego tego typu sklepu. No i na pewno patrz, gdzie wpisujesz dane karty płatniczej.


Oferta

Oferty tygodnia: przecenione smartfony i nowe telewizory

Beata Giska Beata Giska
13 czerwca 2024
Oferty tygodnia: przecenione smartfony i nowe telewizory

W okazyjnej cenie dostaniecie m.in. telefony Samsung, Motorola, Xiaomi czy premierowe smartTV marki Hisense. W ostatnich dniach mieliśmy dla Was wiele atrakcji, obniżek, które warto przypomnieć.

Z początkiem tygodnia rozpoczęliśmy nowy, letni sezon promocyjny, w którym nie będzie limitów prędkości internetu czy liczby GB - do tego wybrany model smartfona Samsung lub Motorola nawet 50% taniej. Można też zyskać do pół roku bez opłat za abonament, rozrywkę bez ograniczeń czy zwrot gotówki w przypadku oferty firmowej. Jeśli korzystacie z naszego internetu w domu - w Mój Orange uruchomiliśmy nowe funkcjonalności zarządzania własnym Wi-Fi z poziomu aplikacji i zdalnie, ze swojego konta online.

Tańsze telefony na wakacje

Równolegle obniżyliśmy ceny kliku innych modeli telefonów, m.in.: Motorolę edge 40 neo 5G 12/256 GB, którą można kupić taniej o 408 zł z wybranymi pakietami Orange Love. Przeceniliśmy też Motorolę moto g04 8/128 GB z wybranymi planami. Samsung Galaxy A25 5G 6/128 GB kosztuje teraz o 384 zł mniej przy zakupie określonych ofert, a za Xiaomi Redmi Note 13 6/128 GB zapłacicie mniej o ok. 120 zł. Parametry techniczne sprzętów, a także dokładne ceny i opcje abonamentowe znajdziecie na naszej stronie.

Nowe smartTV w ofercie

Premierowo zawitała do nas marka Hisense ze swoimi telewizorami. To wysokiej jakości urządzenia, których dodatkową zaletą jest ich przystępna cena. Firma istnieje od 1969 roku i z powodzeniem działa na rynkach światowych.

Obecnie dostępne są u nas dwa modele telewizorów: 43 calowy Hisense 43A6K oraz 55 calowy Hisense QLED E7KQ.  Przy zakupie tego większego, w ramach limitowanej oferty na start, możecie otrzymać soundbar Hisense Soundbar HS205G za 1 zł. Sprawi on, że w oglądając filmy na domowym ekranie poczujecie się jak w prawdziwym kinie, z wyjątkową głębią dźwięków.

A skoro mowa o telewizji. Przypominam też, że od 11 czerwca w Telewizji od Orange zmienił się serwis streamingowy i zamiast HBO MAX możecie korzystać z jeszcze bogatszej oferty MAX.

Scroll to Top