Od niedawna (dokładnie od września) można w Orange podzielić się internetem mobilnym. Dzielić się można z samym sobą (między telefonem, tabletem i komputerem) albo można dzielić się z innymi ponieważ w ofercie B2B limitem transferu można dzielić się pomiędzy wszystkimi pracownikami w firmie.
Dzielenie się podobno leży w naszej naturze. Dzięki temu być może moglismy przetrwać w czasach kiedy developerem była natura i mieszkaliśmy w jaskiniach a zamiast wyskoczyć na miasto można było wyskoczyć co najwyżej na dzika do lasu. Być może dzielenie się internetem jakie Wam zaproponowalismy pomoże przetrwać w cyfrowej dzungli i lepiej cieszyć się zdobyczami dzisiejszej techniki.
A ja mogę jeszcze dodatkowo podzielić się z Wami wiedzą jak to jest możliwe.
Z pozoru rzecz wydaje się trywialna – jest jakaś karta SIM, do niej przypisany jakiś numer telefonu, do numeru oferta i kropka. Skoro można przelewać pieniądze, wodę między kubkami to czemu nie megabajty między kartami. Rzeczy komplikują się, kiedy będziemy chcieli udostępnić takie mozliwości dla kliku milionów kart SIM jakie znajdują się w rękach naszych Klientów. A dokładniej znajdują się w tysiącach różnych urządzeń i są do nich przypisane setki różnych ofert.A więc na początku należało stworzyć nowy byt, zwany u nas kolokwialnie przegródką. Jest to odpowiednik konta w banku. Na nie co miesiąc przelewana jest odpowiednia pula środków do wykorzystania na surfowanie po sieci. Pula ta może być wyrażona w bajtach albo w złotówkach, z przypisaniem ich wzajemnej wartości. Do tej pory kazda karta posiadała własne takie konto, z którego pobierane były środki w trakcie surfowania po necie. Teraz należało stworzyć takie, które będą „widziały” wszystkie karty SIM danego klienta (lub firmy) i to będą widziały jednocześnie i z którego będą mogły brać środki w trakcie surfowania. To pierwszy składnik.
Kolejnym problemem jaki mieliśmy do rozwiązania jest „drzewo zdarzeń” – jest to tabela w której zgromadzona jest wiedza o wszystkich możliwych usługach jakie mogą posiadać klienci. Jest to tak pomyślane, że usługi znajdujące się wyzej na liście są ważniejsze i mają pierwszeństwo przed usługami znajdującymi się poniżej. Czyli przykładowo w przypadku jeśli dostajecie pakiet bezpłatnych minut do Orange oraz pakiet minut w ramach abonamentu to w zależności od tego który będzie zapisany wyżej – ten będzie pierwszy uruchomiony i wykorzystany. W przypadku usług dzielących transfer muszą one być w odpowiednim miejscu na tym drzewie aby się uruchomiły – bo jeśli wcześniej będzie jakaś usługa kończąca się blokadą ruchu albo dodatkowym naliczaniem to albo mogą się nie uruchomić albo może się zdarzyć, że naliczymy dodatkowe opłaty – chociaż, przysięgam, wcale byśmy nie chcieli.
Ostatnia rzecz to odpowiednie pospinanie odpowiednich elementów u naszych kolegów z działu Techniki aby odpowiednio odczytywały zupełnie nowe elementy, które do tej pory nie były brane pod uwagę (przegródki kontowe i usługi kontowe). Odpowiada za to pewien element w naszej sieci zwany PCRF (Policy charging and rules function). Element ten gra znaczącą rolę w przypadku sieci operatorskich nowych generacji. Jest to element pobierający i przetwarzający w czasie rzeczywistym dane z wielu różnych źródeł (bazy danych klientów, sieci, firmowe systemy CRM) i również w czasie rzeczywistym podejmujący decyzje o tym który z predefiniowanych profili przypisać danemu użytkownikowi. System ten musiał również być poinformowany o tym, że tym razem nie pojedyńcze karty SIM ale całe grupy kart będą posiadać wspólny limit danych i mogą sobie swobodnie z niego czerpać i korzystać.
Złożenie tych głównych elementów w jedną całość i nauczenie ich aby wzajemnie się uzupełniały było konieczne aby każdy z klientów mógł swobodnie dzielić się internetem. Oczywiście trzeba było to jeszcze obudować w oferty, informacje dla kolegów z obsługi klienta, sprzedazy i innych pionów. Do tego przygotować nowe wyglądy faktur, materiałów klienckich, witryn internetowych, wiadomości SMS i wielu innych rzeczy i wuala: gotowe.
Tylko tyle i aż tyle. A teraz bierzcie i dzielcie się internetem wedle upodobania.