
Jak niektórzy z Was zapewne się zorientowali, raz na jakiś czas wpadają mi w ręce różne gadżety. Jeśli to wyjątkowo ciekawy telefon, to zdarza się, że robię o nim materiał wideo, a o pozostałych zazwyczaj możecie poczytać na Orange Ekspercie. A co z pozostałymi? Ano co jakiś czas będę o nich pisać tutaj. To jak bardzo regularnie, zależy od napływu nowych gadżetów, tym niemniej postaram się, by raz w miesiącu, zawsze w sobotnie ranki, coś ciekawego się znalazło. Dziś w karcie:
Ferguson FBOX 2
Nowa wersja opisywanego w wakacje na łamach Orange Eksperta FBOXa zdecydowanie zasłużyła na dobre słowo. Wraz z dodaniem „2” urządzenie dość znacznie urosło, ale w tym przypadku oznacza to tyle, że nie przypomina już pendrive’a, pozostając wciąż małym zgrabnym pudełeczkiem. Skok jakościowy jest znaczny: lepiej zoptymalizowany Android 4.4.2, cztery rdzenie procesora zamiast dwóch, znacznie mocniejsza grafika – to wszystko przekłada się na ponaddwukrotnie większą wydajność w benchmarku Antutu, ale przede wszystkim na wyraźną płynność w odbiorze obrazu, zarówno z dużych plików MKV, jak i przy streamingu z sieci. FBOX 2 okazał się ostatnim gwoździem do trumny linearnej telewizji u mnie w domu. Wystarczy mi Telewizja Tu i Tam wraz z kilkoma innymi aplikacjami VOD, a dysk z posiadaną do tej pory filmoteką mogę podłączyć do USB w urządzeniu i korzystać z któregoś z Androidowych odtwarzaczy. Oczywiście na tym funkcjonalności się nie kończą – w końcu mamy do czynienia z urządzeniem z Androidem, które może służyć do tego samego, co smartfon (z wyjątkiem dzwonienia oczywiście 🙂 ), np. oglądania zdjęć, analizy na wielkim ekranie arkuszy Excela, czy oglądania prezentacji Powerpointa. No i ładnie wygląda 🙂
Nvidia Shield Gaming Tablet
Na pierwszy rzut oka wygląda trochę jak „pancerne” urządzenia, wytrzymujące upadek z tarasu widokowego Pałacu Kultury, ale pozory okazują się mylić. Nvidia Shield to bowiem dedykowany tablet dla graczy, dzięki procesorowi Tegra K1 ze 192-rdzeniowym chipsetem graficznym K1 będący absolutnie najszybszym urządzeniem z Androidem, jak miałem w ręku (54 tys. pkt w Antutu, 34 tys. w 3D Mark Ice Storm Unlimited). To masywne urządzenie, z obudową i UI utrzymanymi w czerni i świetnymi głośnikami stereo z bass reflex. 8 cali rozmiaru powoduje, że bez problemu można na nim grać np. podczas jazdy autobusem, zaś w domu, po podłączeniu przez Bluetooth dedykowanego gamepada (swoją drogą brzydkiego jak noc listopadowa, ale funkcjonalnego) zabawa przypomina tę z prawdziwych konsol, a to, co widzimy na ekranie w rozdzielczości 1920×1200 nie psuje wrażenia. Dodajmy do tego możliwość podłączenia tabletu przez miniHDMI do dużego telewizora plus możliwość streamowania gier prosto z peceta (z nową kartą Nvidia) prosto do tabletu i mamy… tak na dobrą sprawę ciężko mi powiedzieć co mamy, ale jeśli lubimy grać, to warto się temu przyjrzeć. Do tego dwa pięciomegapikselowe aparaty (zwykły i do selfie) – robienie ośmiocalowym tabletem zdjęć nie wygląda tak pretensjonalnie jak 10-calowcem – i… rysik, wzbogacony o kilka profesjonalnych programów do tworzenia grafiki. Ciężko mi było rozstać się z Shieldem.
Głośnik bezprzewodowy Xrinda
Z tym gadżetem mam problem, a to dlatego, że Xrinda to jedyny napis na obudowie i pudełko, który… nie jest po chińsku. Niewielkie urządzenie rozmiarów małej cegły mieści dwa głośniki 2,5W, które niespodziewanie mocno potrafią dać do pieca. Clou całej zabawy jest bowiem użyta technologia NearFA, która… nie wymaga parowania telefonu. Po prostu kładziemy telefon na górze urządzenia, odrobinę przesuwamy tak, by jego głośnik znalazł się we „wrażliwej strefie” gadżetu, a ten po prostu gra. Bez żadnej konfiguracji ani instalacji! Diabeł tkwi w rozwiązaniu, które odbiera i wzmacnia… wibracje z położonego na nim telefonu. Przyznam Wam szczerze, że jak na taki „głuchy telefon” brzmi to naprawdę nieźle, aczkolwiek kilka osób, którym prezentowałem głośniki, stwierdziło, że spodziewali się czegoś lepszego. Ja testowałem go m.in. podczas sprzątania czteropokojowego mieszkania, gdzie po położeniu sprzętu w pokoju dźwięk słyszałem w każdym miejscu, z zadowalającą jakością. Jestem też sobie w stanie wyobrazić go jako kieszonkowe urządzenie do telekonferencji, działające bez porównania lepiej, niż tryb głośnomówiący telefonu.