W tym tygodniu zmonopolizowałem bloga, za co serdecznie przepraszam. Reszta redakcji zapracowana, a ja chcę krótko podzielić się z Wami wrażeniami z Forum IAB 2010. Seminariów było bez liku, nic więc dziwnego, że było ciekawie.
Futurysta Mike Walsh już na początku ogłosił, że cyfrowa rewolucja jest tu i teraz, dzięki czemu wszyscy poczuli się w we właściwym miejscu. Kaiser Kuo multi-talent z Chin pokazał barwy internetu za wielkim murem, a Blake Chandlee z Facebooka tłumaczył sukces swojej firmy. Z telebimu przemówił też Seth Godin, jeden z najpoczytniejszych blogerów, który twierdzi, że dziś wygrywa ta informacja, która przykuje uwagę – proste? No pewnie, tylko kto poda przepis.
Mnie najbardziej zainspirowało powszechnie przebijające dążenie do monetaryzowania internetu i blogosfery. I to na wiele sposobów. Blogerzy zarabiają dziś jako mówcy, uczestnicy kampanii marketingowych czy testerzy produktów. Tak Ci światowi, jak i polscy. Jak to odbierać? Muszę się jeszcze zastanowić i niedługo wrócę do Was z tym tematem.