
Kiedy opublikowałam na blogu wywiady z członkami najpopularniejszej drużyny gamingowej, Virtus.pro (do obejrzenia tutaj), pod wpisem pojawił się komentarz, że nie rozumiecie fenomenu graczy (pablo_ck :-)). Ja też do tej pory nie rozumiałam. Gamerzy kojarzyli mi się z geekami, którzy nie śpią po nocach, bo grają w grę, a moje doświadczenia z grami ograniczyły się do społecznościówek (przyznaję, jestem fanką The Sims :-)). A więc jak zostać gamerem?
Gwiazdy e-sportu
Po rozmowach z Virtusami wiedziałam już, że świat e-gamingu jest znacznie ciekawszy i bardziej złożony, niż do tej pory sądziłam. W Polsce mają setki tysięcy fanów – fejsbukowy fanpage PashaBiceps polubiło ponad 800 tys. osób. W świecie e-sportu są gwiazdami na miarę piłkarzy z polskiej kadry narodowej. Mają swoich trenerów, jeżdżą na zgrupowania, codziennie ćwiczą. Tworzą wokół siebie społeczność, która żyje ich sportowymi sukcesami, jeździ na turnieje, dopinguje, ale także boleśnie punktuje porażki. E-sport to nie tylko sława i słowa uznania. To także godziny ćwiczeń, walka o minimalne opóźnienia, ćwiczenie koordynacji oko- ręka, radzenie sobie ze stresem i porażkami, w końcu ograniczenie życia rodzinnego i towarzyskiego.
Jak zostać gamerem
Na plus można zaliczyć zarobki – wg. Deloitte w tym roku przychody samego tylko e-sportu wyniosą miliard dolarów , a przychody z relacji i wydarzeń na żywo ponad 5oo mld dolarów. Wyraźnie widać, że e-sport przyciąga fanów i pieniądze. Co ciekawe, e-sportowcy unikają porównań z tradycyjnymi sportowcami. Przyznają jednak, że na całym świecie jest to coraz bardziej zauważalny trend, a w Korei można oglądać zmagania gamerów w popularnych kanałach telewizyjnych.
Przyszłość jest dzisiaj
Jak rozwinął się e-sport, kim są najpopularniejsi gracze, jak zaczynali, a także jak zostać gamerem – tego wszystkiego dowiecie się z pierwszego odcinka nowego vloga pt. „Przyszłość jest dziś”. Przedstawię w nim najciekawsze zjawiska ze świata technologii, które stają się częścią naszego życia i w których Orange ma swój udział.
Zapraszam do oglądania i komentowania.
Komentarze
-
Fajne video :) Ja chyba mam już PESEL który nie widzi frajdy w e-sporcie. Sport to sport :) To tak samo jak miałbym całować się z żoną przez Internet - niektóre rzeczy wolę robić w realu :)
-
Kup PS4 i parę dobrych gier to zmienisz zdanie i zobaczysz frajdę ;-)
-
XBOX 360 leży już parę lat w pudełku i mnie nie kręci. Dostałem w spadku bo siostrzeńcu.
-
-
:-D
-
-
oni grają w gry pełne przemocy dozwolone chyba od 16 lat, może od 13 za zgodą rodziców (może myśliwi?) Korzyści zero, a minusem wzrost agresji, marnowanie ogromu godzin na ganianie się po oklepanej planszy, możliwy uszczerbek na zdrowiu, wirtualne relacje z ludźmi. Garstka się wybije, część bardzo dużo straci. Po co ich się promuje? by sprzedać szybkie łącze światłowodowe, akcesoria komputerowe dla graczy tzw gamingowe albo karty dla graczy po 3 tysie. Młodzi nie wierzcie tym wyrośniętym dzieciakom!
-
Tomek, poprawa szybkości reakcji, szersze pole widzenia, poprawa umiejętność oceny sytuacji w stresie i pracy w zespole. Przydatne, na przykład w czasie prowadzenia samochodu czy większości sportów (tych na boisku). Skoro już piszesz o agresji - gry pomagają weteranom wojennym radzić sobie z nimi. Jeżeli znasz badania, które pokazują powiązanie między wzrostem agresji, a grami - podrzuć link, z chęcią przeczytam. Oczywiście - zbyt dużo grania też nie jest dobre dla relacji z innymi i życia człowieka. Podobnie jak poświęcanie 16 godzin dziennie na sklejanie modeli kolejek czy układanie puzzli.
-
Tomek, to samo można powiedzieć o dzieciakach grających w piłkę nożną: "wzrost agresji, marnowanie ogromu godzin na ganianie się po boisku, możliwy uszczerbek na zdrowiu, wirtualne relacje z ludźmi. Garstka się wybije, część bardzo dużo straci.". A jednak cały świat ogląda mecze piłki nożnej. E-sport to znak naszych cyfrowych czasów, niezależnie od tego, czy nam się to podoba.
-